"Pseudohodowle" ryb ?

Jeśli chcesz porozmawiać o akwarium i jego mieszkańcach, powymieniać się doświadczeniami, opisać swoje przygody, PISZ! Wszystko o akwarystyce.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

"Pseudohodowle" ryb ?

#1

Post autor: as400 »

Wątek zakładam adresując go do doświadczonych kolegów bo sam nie jestem w stanie ocenić sytuacji.

Otoż około 2 tygodni temu zakupiliśmy 8 ramirezek (żebym nie został zlinczowany - z kilku różnych sklepów). Po tygodniu wytarła się pierwsza parka - szok !
Wczoraj czyli po około 1,5 tygodnia wytarła się sama samica. Po prostu złożyła ikrę, chwilę jej pilnowała i opuściła gniazdo.

Moje pytanie brzmi: czy te opowieści o rybach pędzonych hormonami w chińskich hodowlach to prawda ? Bo to chyba nie jest normalne, że tak młode osobniki przystępują do tarła ?

Moje doświadczenia z akwarystyką pochodzą sprzed 25 lat więc trochę wypadłem z obiegu. Niemniej jednak pamiętam, że moje mioty gurami dwuplamistych czy gębaczy wielobarwnych wymagały najpierw odchowania młodych rybek.

Z niecierpliwością czekam na opinie w tej sprawie.
-------------------
Awatar użytkownika

ESSPRESSO_SS
Zapaleniec
Posty: 317
Rejestracja: pn kwie 11, 2011 11:45 pm
Lokalizacja:
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#2

Post autor: ESSPRESSO_SS »

Pytanie w jakim wieku są rybki? często zdarza się że rybole kupione w sklepie są w odpowiednim wieku do rozrodu, jedyne czego im trzeba to odpowiednie warunki.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#3

Post autor: as400 »

ESSPRESSO_SS pisze:Pytanie w jakim wieku są rybki? często zdarza się że rybole kupione w sklepie są w odpowiednim wieku do rozrodu, jedyne czego im trzeba to odpowiednie warunki.
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia - nie dostałem metryczek urodzenia :)
Ale na pewno nie wyglądają jak dorosłe osobniki bo nawet nie są jeszcze dobrze wybarwione.
-------------------
Awatar użytkownika

manek888
Zapaleniec
Posty: 272
Rejestracja: ndz lip 03, 2011 12:56 pm
Lokalizacja: Okolice Warszawy(Ojrzanów
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#4

Post autor: manek888 »

as400 pisze: bo nawet nie są jeszcze dobrze wybarwione.
To wcale nie znaczy że nie są dorosle .
Może być zestresowana i to może potrwać jakis czas zanim nabierze swoich naturalnych barw.
as400 pisze:Ale na pewno nie wyglądają jak dorosłe osobniki
To też może być zmyłka a co jesli osobniki przebywały dluszy czas w małym zbiorniku???
----------------
25l<65l<30l<96l<240l
_______________________
Paweł
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#5

Post autor: as400 »

manek888 pisze:
as400 pisze: bo nawet nie są jeszcze dobrze wybarwione.
To wcale nie znaczy że nie są dorosle .
Może być zestresowana i to może potrwać jakis czas zanim nabierze swoich naturalnych barw.
as400 pisze:Ale na pewno nie wyglądają jak dorosłe osobniki
To też może być zmyłka a co jesli osobniki przebywały dluszy czas w małym zbiorniku???
Możliwe, że masz racje bo w małym zbiorniku pewnie przebywały - choćby w sklepie.
Sam nie wiem co mam o tym myśleć, a w związku z tym, że naczytałem się jakiś strasznych historii to pytam :)
To nie jest tak, że jestem niezadowolony bo w sumie to chyba dobrze, że sie tak szybko zaaklimatyzowały.
Tylko zastanawiam się czy ich żywot nie będzie równie krótki co czas, którego potrzebowały na tarło.
I czy przypadkiem nie wspieram swoimi zakupami bandyckich praktyk...
-------------------
Awatar użytkownika

Radek
Gaduła
Posty: 156
Rejestracja: czw sty 07, 2010 1:07 am
Lokalizacja:
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#6

Post autor: Radek »

U mnie ramirezka mojego chowu wytarła się po raz pierwszy w wieku 3 miesięcy. W sumie przeżyła 1,5 roku.

-- 13 lis 2013, o 19:53 --

U mnie ramirezka mojego chowu wytarła się po raz pierwszy w wieku 3 miesięcy. W sumie przeżyła 1,5 roku.
Obrazek
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#7

Post autor: as400 »

Radek pisze:U mnie ramirezka mojego chowu wytarła się po raz pierwszy w wieku 3 miesięcy. W sumie przeżyła 1,5 roku.
Moze zatem ten typ "tak ma" :)
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#8

Post autor: Lech-u »

U mnie Ramirezki bardzo chętnie podchodziły do składania ikry. Często i bez sensu, bo zaraz opuszczały gniazdo i inne ryby miały pociechę z kawioru.
Składały ikrę prawie po każdej podmianie wody.
Ten typ tak ma...
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Akwamaniak.pl
Uzależniony
Posty: 649
Rejestracja: śr mar 13, 2013 12:37 pm
Telefon: Tel 34 389-29-99
Lokalizacja:

"Pseudohodowle" ryb ?

#9

Post autor: Akwamaniak.pl »

Ramirezy bardzo lubią podchodzić do tarła po przenosinach do nowego zbiornika. Rekordzistka potrzebowała na to 5 godzin :).
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

"Pseudohodowle" ryb ?

#10

Post autor: as400 »

Przyznam sie szczerze, ze jestem bardzo zaskoczony tym co piszecie.
No ale dobrze wiedziec - czlowiek sie uczy cale zycie...
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#11

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:Przyznam sie szczerze, ze jestem bardzo zaskoczony tym co piszecie
Dlaczego? Tak to jest w naturze. Organizmy lubią się rozmnażać. Niektóre robią to "z przyjemnością".

A Ramirezki jak tylko poczuję "sprzyjające warunki" (np. podmiana wody, lub zmiana baniaka) to od razu składają ikrę.
Inna sprawa, że nie zawsze (albo raczej: rzadko) im coś z tego wychodzi.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#12

Post autor: as400 »

Lech-u pisze: Dlaczego? Tak to jest w naturze. Organizmy lubią się rozmnażać. Niektóre robią to "z przyjemnością".

A Ramirezki jak tylko poczuję "sprzyjające warunki" (np. podmiana wody, lub zmiana baniaka) to od razu składają ikrę.
Inna sprawa, że nie zawsze (albo raczej: rzadko) im coś z tego wychodzi.
Ładnie napisane - także znam takie "organizmy", które lubią :)
Czytalem właśnie o tym, że ramirezki, kiedy są młode, nie umieją się zaopiekować ikrą. Czy to im przechodzi ?

Kiedyś miałem barwniaki, które bardzo ładnie się młodymi opiekowały w ogólnym i nawet kilka udało się odchować bez przenoszenia do osobnego zbiornika. Czy z ramirezami nie ma na to szans ?
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#13

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:Czy z ramirezami nie ma na to szans
U mnie nigdy się nie udało. Akwarium z pielęgnicami z Am. Południowej. Zawsze "zżerały" wszystko co pływa.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Dein

"Pseudohodowle" ryb ?

#14

Post autor: Dein »

Khem. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że zwierzęta rozmnażają się nie tylko wtedy, kiedy poczują, że warunki się poprawiły. Czasami biorą się za rozmnażanie w wyniku jakichkolwiek gwałtownych zmian, niejako w wyniku stresu i rozkminy, że trzeba jak najszybciej przekazać geny dalej, bo nie wiadomo, co się święci i nie wiadomo, czy dożyją jutra. Nawet jeśli nie są w pełni sił, w pełni możliwości, w świetnej kondycji. Już nawet mniejsza z tym, że nie odczuwają komfortu.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#15

Post autor: Lech-u »

Dein pisze:Już nawet mniejsza z tym, że nie odczuwają komfortu
To się nazywa "szybki numerek" u niektórych gatunków...
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#16

Post autor: as400 »

Dein pisze:Khem. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że zwierzęta rozmnażają się nie tylko wtedy, kiedy poczują, że warunki się poprawiły. Czasami biorą się za rozmnażanie w wyniku jakichkolwiek gwałtownych zmian, niejako w wyniku stresu i rozkminy, że trzeba jak najszybciej przekazać geny dalej, bo nie wiadomo, co się święci i nie wiadomo, czy dożyją jutra. Nawet jeśli nie są w pełni sił, w pełni możliwości, w świetnej kondycji. Już nawet mniejsza z tym, że nie odczuwają komfortu.
Pewnie jest racją to co piszesz - walka o przetrwanie gatunku.
No ale mam wielką nadzieję, że w moim przypadku to nie ten "case" :)

Lech-u a może Ty słabo karmisz te swoje pielęgniczki, że tak zżerają wszystko ? :-D
-------------------

Dein

"Pseudohodowle" ryb ?

#17

Post autor: Dein »

Ja tam zawsze zakładam, że nawet jeśli poprawiam rybie warunki bytu, to na początku robi różne rzeczy w wyniku stresu i zaskoczenia. Jednak przez jakiś czas funkcjonowała na innych zasadach, zazwyczaj w większej grupie, a w grupie ryba, zwłaszcza taka, która przejawia tendencje do terytorializmu i życia w pewnej hierarchii, nie myśli o rozrodzie, tylko o utrzymaniu się przy życiu przy dużej konkurencji o jedzonko, wygodną miejscówkę, etc. Widać np. na przykładzie samic bojownika czy prętników, które w sklepie i hurtowni żyją w stadzie w wymuszonej zgodzie, a po przeniesieniu na własną chatę, pokazują prawdziwe oblicze, mimo, że przecież gwałtownie nie dojrzały z dnia na dzień. Nagle nastaje zupełnie nowa sytuacja, pobudzająca do zmiany życiowych priorytetów, więc korzysta się z okazji i ciupcia się. Tarło i wojna w pierwszym tygodniu po przeprowadzce to w zasadzie norma. Potem temperament się wycisza zazwyczaj.

Nie trzeba mieć o to do siebie pretensji, że spowodowało się stres, ale trzeba przyjmować do wiadomości, że to jednak początkowo stres, nawet jeśli zwierzę dostaje apartament.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#18

Post autor: as400 »

Dein pisze:Ja tam zawsze zakładam, że nawet jeśli poprawiam rybie warunki bytu, to na początku robi różne rzeczy w wyniku stresu i zaskoczenia. Jednak przez jakiś czas funkcjonowała na innych zasadach, zazwyczaj w większej grupie, a w grupie ryba, zwłaszcza taka, która przejawia tendencje do terytorializmu i życia w pewnej hierarchii, nie myśli o rozrodzie, tylko o utrzymaniu się przy życiu przy dużej konkurencji o jedzonko, wygodną miejscówkę, etc. Widać np. na przykładzie samic bojownika czy prętników, które w sklepie i hurtowni żyją w stadzie w wymuszonej zgodzie, a po przeniesieniu na własną chatę, pokazują prawdziwe oblicze, mimo, że przecież gwałtownie nie dojrzały z dnia na dzień. Nagle nastaje zupełnie nowa sytuacja, pobudzająca do zmiany życiowych priorytetów, więc korzysta się z okazji i ciupcia się. Tarło i wojna w pierwszym tygodniu po przeprowadzce to w zasadzie norma. Potem temperament się wycisza zazwyczaj.

Nie trzeba mieć o to do siebie pretensji, że spowodowało się stres, ale trzeba przyjmować do wiadomości, że to jednak początkowo stres, nawet jeśli zwierzę dostaje apartament.
Jak rozumiem ta wypowiedź jest adresowana do mnie więc odpowiem.
To nie jest tak, że odrzucam Twoją teorię - wręcz przeciwnie zgadzam się z nią. I te zachowania, które opisujesz obserwowałem także w swoim akwarium.
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#19

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:Lech-u a może Ty słabo karmisz te swoje pielęgniczki, że tak zżerają wszystko ?
Na pewno za słabo, hehehehe. Myślę, że te moje żarłoki mogłyby jeść cały czas.
Dein pisze:Ja tam zawsze zakładam, że nawet jeśli poprawiam rybie warunki bytu, to na początku robi różne rzeczy w wyniku stresu i zaskoczenia. Jednak przez jakiś czas funkcjonowała na innych zasadach, zazwyczaj w większej grupie, a w grupie ryba, zwłaszcza taka, która przejawia tendencje do terytorializmu i życia w pewnej hierarchii, nie myśli o rozrodzie, tylko o utrzymaniu się przy życiu przy dużej konkurencji o jedzonko, wygodną miejscówkę, etc. Widać np. na przykładzie samic bojownika czy prętników, które w sklepie i hurtowni żyją w stadzie w wymuszonej zgodzie, a po przeniesieniu na własną chatę, pokazują prawdziwe oblicze, mimo, że przecież gwałtownie nie dojrzały z dnia na dzień. Nagle nastaje zupełnie nowa sytuacja, pobudzająca do zmiany życiowych priorytetów, więc korzysta się z okazji i ciupcia się. Tarło i wojna w pierwszym tygodniu po przeprowadzce to w zasadzie norma. Potem temperament się wycisza zazwyczaj.

Nie trzeba mieć o to do siebie pretensji, że spowodowało się stres, ale trzeba przyjmować do wiadomości, że to jednak początkowo stres, nawet jeśli zwierzę dostaje apartament.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. tak jest w rzeczywistości. Zmiana warunków jest (może być) bodźcem do rozpoczęcia rozrodu.
Ale my, akwaryści, raczej się cieszymy z takich sytuacji. Po to, miedzy innymi, mamy baniaki!
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#20

Post autor: as400 »

Lech-u pisze:Całkowicie się z Tobą zgadzam. tak jest w rzeczywistości. Zmiana warunków jest (może być) bodźcem do rozpoczęcia rozrodu.
Ale my, akwaryści, raczej się cieszymy z takich sytuacji. Po to, miedzy innymi, mamy baniaki!
Racja, racja - tylko tak trochę przykro, że oszołomy zeżarły wszystko :) Miały przecież "pielęgnować" :)

A czy zgodzilibyście się z twierdzeniem, które przeczytałem na jakimś innym forum, że te dzisiejsze rybki to takie jakieś "delikatniejsze" niż dawniej ?
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#21

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:A czy zgodzilibyście się z twierdzeniem, które przeczytałem na jakimś innym forum, że te dzisiejsze rybki to takie jakieś "delikatniejsze" niż dawniej ?
To prawdopodobnie zależy od wielu czynników. W jakich warunkach były, ile ich było w baniaku, jakie były inne ryby, wreszcie jakie warunki wody (temperatura, pH, twardość itd.). Transport, pokarm i jeszcze ze sto innych czynników wpływających na kondycję ryb.
Według mnie nie powinno się "uogólniać".
Ja miałem zbrojnika, który przeżył upadek w wysokości ok. 2 metrów, leżał kilka minut na mrozie na betonie i bez żadnej kwarantanny, czy "warunków przejściowych" wylądował w akwarium. Dość drastyczne, a mimo to przeżył kilka lat.
Więc to zależy...
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#22

Post autor: as400 »

Lech-u pisze:To prawdopodobnie zależy od wielu czynników. W jakich warunkach były, ile ich było w baniaku, jakie były inne ryby, wreszcie jakie warunki wody (temperatura, pH, twardość itd.). Transport, pokarm i jeszcze ze sto innych czynników wpływających na kondycję ryb.
Według mnie nie powinno się "uogólniać".
Ja miałem zbrojnika, który przeżył upadek w wysokości ok. 2 metrów, leżał kilka minut na mrozie na betonie i bez żadnej kwarantanny, czy "warunków przejściowych" wylądował w akwarium. Dość drastyczne, a mimo to przeżył kilka lat.
Więc to zależy...
Ja kiedyś zmieniałem całą wodę w akwarium i zostawiłem ryby w dużym wiadrze na noc. Ale zapomniałem je przykryć...
Rano sprawdzając obecność stwierdziłem brak kiryśnika czarnoplamego.
Znalazłem go mocno podeschniętego w przedpokoju ! :roll:
Wrzuciłem do akwarium i również żył długo i szczęśliwie.
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#23

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:Wrzuciłem do akwarium i również żył długo i szczęśliwie.
No właśnie. Dlatego nie powinniśmy uogólniać.
Bo na pewno są ryby słabe i ryby "nie do zdarcia". A wszystko to zależy od... (już pisałem).
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Dein

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#24

Post autor: Dein »

Lech-u pisze:i jeszcze ze sto innych czynników wpływających na kondycję ryb.
A w szczególności to, że hodowcy czasami przedkładają wygląd ryby nad kwestie zdrowotne i produkują mutanty - ładne, ale obciążone, z punktu widzenia natury - zdeformowane.
I tak - kiedyś nie było w sklepie 100 odmian gupika, ale te co były, przeżywały w warunkach, które dziś uznane byłyby za patologiczne.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#25

Post autor: as400 »

Dein pisze:A w szczególności to, że hodowcy czasami przedkładają wygląd ryby nad kwestie zdrowotne i produkują mutanty - ładne, ale obciążone, z punktu widzenia natury - zdeformowane.
I tak - kiedyś nie było w sklepie 100 odmian gupika, ale te co były, przeżywały w warunkach, które dziś uznane byłyby za patologiczne.
No właśnie o to pytałem. Podobna sytuacja jest z rasowymi psami. Tylko ZKWP wymaga badań pod kątem np. dysplazji, spondylozy czy wad serca. Inne związki nie wymagają a nawet nie mają nic przeciwko krzyżowaniu najbliższej skoligaconych psów.

Kiedy miałem swoje pierwsze akwaria jako młodzieniec - nigdy nie widziałem u siebie np. ospy rybiej. A umówmy się, że nie było wtedy testów wody i tych wszystikich technikaliów, które mamy dzisiaj.
Stąd teza o słabszej kondycji dzisiejszych ryb być może nie jest pozbawiona podstaw...
-------------------

Dein

"Pseudohodowle" ryb ?

#26

Post autor: Dein »

To, że ospy prawie nie było, a teraz każdy przerabia prędzej lub później, to chyba inna sprawa. Kondycja kondycją, ale i pasożytów zrobiła się mnogość odmian, w tym takich odpornych na dotychczasowe metody leczenia. Teraz są takie formy kulorzęska, które nie reagują np. na podwyższanie temperatury, bo same są przywleczone z warunków, gdzie wysokie temperatury to norma i chleb powszedni.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#27

Post autor: as400 »

Dein pisze:To, że ospy prawie nie było, a teraz każdy przerabia prędzej lub później, to chyba inna sprawa. Kondycja kondycją, ale i pasożytów zrobiła się mnogość odmian, w tym takich odpornych na dotychczasowe metody leczenia. Teraz są takie formy kulorzęska, które nie reagują np. na podwyższanie temperatury, bo same są przywleczone z warunków, gdzie wysokie temperatury to norma i chleb powszedni.
No właśnie każdy kiedyś przerabia ospę. A sklepy ? Tam nigdy nie widziałem ryb z ospą. Mają jakieś nadludzkie umiejętności ?
-------------------
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21849
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

"Pseudohodowle" ryb ?

#28

Post autor: Lech-u »

as400 pisze:Tam nigdy nie widziałem ryb z ospą. Mają jakieś nadludzkie umiejętności
Tak: siatkę do odłowu i kubeł do gromadzenia szczątków.
Chyba tylko w małych sklepikach bawią się w "kwarantannę" dla nowych ryb lub leczenie chorych.

Bardzo dawno nie widziałem "zamkniętego" akwarium w sklepie z powodu choroby ryb.

Inna sprawa: zajmuję się akwarystyką od wieeeeelu lat i nigdy nie miałem żadnej choroby. Odpukać w niemalowane drewno....
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Dein

"Pseudohodowle" ryb ?

#29

Post autor: Dein »

Przejedź się do Tesco na Kabatach, do sklepu Aquarius. Zerknij na baniak z samicami bojownika. One zawsze mają ospę. Nie wiem, jak to robią, że tylko te samice i niezawodnie.

Zresztą ospę leczy się niesamowicie łatwo, dzięki współczesnym lekom. Przy czym często w sklepie zaleczone są doraźnie objawy, ryby nie mają widocznych kropek, a po przyniesieniu do domu rozwijają się te pasożyty, które w sklepie podczas kuracji były w stadium odpornym na lek.
Na oko ryba zdrowa, ale pasożyt jest i za chwilę cała domowa obsada choruje.
Awatar użytkownika

Autor
as400
Zapaleniec
Posty: 402
Rejestracja: wt paź 22, 2013 5:14 pm
Lokalizacja: Wwa

Re: "Pseudohodowle" ryb ?

#30

Post autor: as400 »

Dein pisze:Przejedź się do Tesco na Kabatach, do sklepu Aquarius. Zerknij na baniak z samicami bojownika. One zawsze mają ospę. Nie wiem, jak to robią, że tylko te samice i niezawodnie.

Zresztą ospę leczy się niesamowicie łatwo, dzięki współczesnym lekom. Przy czym często w sklepie zaleczone są doraźnie objawy, ryby nie mają widocznych kropek, a po przyniesieniu do domu rozwijają się te pasożyty, które w sklepie podczas kuracji były w stadium odpornym na lek.
Na oko ryba zdrowa, ale pasożyt jest i za chwilę cała domowa obsada choruje.


Panowie, nie straszcie mnie. Dzisiaj rano widziałem jakąś kropkę na jednej ramirezce...
Gdyby to było (tfu) "to" - walić od razu chemię czy spróbować tylko z temperaturą najpierw ?
-------------------
ODPOWIEDZ