ziabak pisze:
Dziś w ogóle nie wyłączyli prądu - narobili tylko zamieszania mi w głowie tym wielkim ogłoszeniem... Strat żadnych nie ma oczywiście.
No to super, że cała sprawa skończyła się tylko na strachu .
Ja kilka lat temu przez takie roboty elektryczne w dzielnicy straciłem największą bocję ze stada i kilka molinezji , a jeszcze dawniej całe stado paletek - 8 szt . W zeszłym roku podczas kilkugodzinnego braku prądu siedziałem przy akwariach z pompką rowerową do której miałem podłączony wężyk z kostką i pompowałem - może to się wydać śmieszne, ale jest skuteczne - już po około 15-20 minutach takiego pompowania, ryby które dyszały pod powierzchnią wody zaczęły oddychać spokojniej i schodzić w niższe partie akwarium.
Zbyszek pisze: W zeszłym roku podczas kilkugodzinnego braku prądu siedziałem przy akwariach z pompką rowerową do której miałem podłączony wężyk z kostką i pompowałem
Fajne! Nadaje się do wątku z "Patencikami akwarystycznymi".
Opisz tam dla potomnych.
Lech-u pisze: Ale co?
Terkotał? Znaczy hałasował?
Jad długo dawałaś mu szansę zanim wyłączałaś?
Ogarnął go totalny bezruch - próbowałam kilkakrotnie włączać i wyłączać, po czym otworzyłam, bo to nie dało efektów - sprawdziłam wirnik, złożyłam, znów kilkakrotnie włączałam i wyłączałam, pompowałam ręcznie przyciskiem, bo stwierdziłam, że może go to ruszy - efektem było wyciekanie wody spod przycisku pompki, więc znów wróciłam do włączania i wyłączania i w końcu zaszkoczył.
Z nim są takie jazdy po każdym odłączeniu od zasilania, więc wiedziałam że i tym razem coś mnie czeka. Raz to trwa dłużej, raz krócej. Rury były zalane, więc to nie kwestia powietrza itp.
ziabak pisze:
Dziś w ogóle nie wyłączyli prądu - narobili tylko zamieszania mi w głowie tym wielkim ogłoszeniem... Strat żadnych nie ma oczywiście.
No to super, że cała sprawa skończyła się tylko na strachu .
Ja kilka lat temu przez takie roboty elektryczne w dzielnicy straciłem największą bocję ze stada i kilka molinezji , a jeszcze dawniej całe stado paletek - 8 szt . W zeszłym roku podczas kilkugodzinnego braku prądu siedziałem przy akwariach z pompką rowerową do której miałem podłączony wężyk z kostką i pompowałem - może to się wydać śmieszne, ale jest skuteczne - już po około 15-20 minutach takiego pompowania, ryby które dyszały pod powierzchnią wody zaczęły oddychać spokojniej i schodzić w niższe partie akwarium.
Świetny pomysł z pompką - ja kiedyś przy niecałej godzinie braku prądu straciłam kilka dorodnych pyszczaków, a teraz całkiem niedawno jak wyłączyli z zaskoczenia i w sumie długo to nie trwało - straciłam największe sztuki ksenotok.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
ziabak pisze: No ale poszło, więc już nie dotykam.
Jeśli tak jest za każdym razem jak brakuje powera to proponuję zmienić filtr na inny. Zdrowie akwarysty jest ważniejsze niż sentyment do marki
Tak - ja to planuję już od dawna, chcę jakiegoś eheima tu kupić, ale na razie inne sprawy pochłaniały koszty i w sumie to się oddala wciąż - ale kiedyś nastąpi z całą pewnością. Dopóki go nie dotykam i nie wpływają jakieś czynniki zewnętrzne zaburzające pracę to działa.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
Spokojnie. Co ma Ci niby zdechnąć ? Ja wyłączam grzałkę całkowicie na całe lato. w ogóle ją wyjmuję. Ponadto podczas urlopów ryby zostają na tydzień same bez karmienia i świetnie sobie radzą. Często wyłączam filtr na pół dnia. Zdarzało się, że nie było prądu po kilka godzin. Spaliła mi się parę razy pompka napowietrzacza i nic im się nie stało mimo , że ryby były w mieszkaniu gdzie nikt nie mieszka. Wpadałem tam raz na dwa trzy czasem na cztery dni i rybki mają już kilka lat i są w świetnej formie Nie ma co panikować.
Sam nie wiem ? Był podłączony przez jakiś czas pod zegar . Sprawdzałem jaka jest różnica w zużyciu prądu. Żona coś marudziła , że te moje ryby to cały prąd ciągną . Chciałem zaplusować, teraz już pracuje na okrągło . Chodziło mi tylko o to czy padną te ryby w kilka godzin czy nie.