Kamasutra rozlała się na całą okolicę, bo Sterbaiki (chyba) nie chcąc zostać w tyle również mają się ku sobie, tyle, że one przewalają się na piachu, jednak, to co wyrabiają Brzanki, to istny kosmos.
W życiu nie widziałem tak intensywanego i tak długo trwającego tarła w akwarium, nie proszą nawet o żarcie, choć wcześniej (dosłownie) wyskakiwały gdy tylko pojawiałem się w pokoju.
Na miejsce wszelkiej rozpusty Brzanki zdecydowanie obrały zatopione korzenie Juki, choć czasem widuję je też w kokosie, gdzie jakimś cudem mieszczą się, tworząc zmysłowy trójkącik...
Zaloty są tak intensywne, że choć Juka ma ok. pół metra, to... cała podskakuje od podwodnych "trąceń"...
Się dzieje...
Ruja trwa kolejny tydzień bez przerwy...Dodano po przerwie do tego postu: