Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!
1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!
1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
1. Ile litrów ma akwarium? Od kiedy działa? 25l, od chyba lutego
2. Parametry wody/ temperatura ? 27 stopni
3. Czy posiadasz grzałkę ? tak
4. Jaki masz filtr? mały z deszczownią, nazwa nieznana ;p
5. Jaką masz obsadę zbiornika? bojownik, 2 karliki szponiaste, zatoczki (śladowe ilości)
6. Jakie jest podłoże, rośliny inne dekoracje? żwirek kwarcowy, kilka gatunków roślin i kokos
7. Czy zbiornik ma pokrywę? tak
8. Jak wyglądają podmiany? nie mam pewności, ale chyba raz na około 2 tyg 5 l
9. Czym, jak często i w jakich ilościach karmisz rybki? codziennie, nie wiem w jakiej ilości
10. Jakich zmian dokonałeś ostatnio w akwarium? Kiedy? Opisz je dokładnie (nowe rybki, nowe roślinki, nowy sprzęt) brak
11. Objawy, przebieg choroby. brak kawałka płetwy
12. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja? kwiecień, aklimatyzacja przeprowadzona przeze mnie zgodnie z instrukcjami z forum
12. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano? nic
14. Czy masz zdjęcie chorej rybki? Jeśli tak, to wklej je. nie
Witam serdecznie
Wyżej wymienione akwarium należy do mojego taty. Niestety nie mam wpływu na to jak często robi podmiany i jak karmi obsadę, bo on wie najlepiej...
Wczoraj zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że zauważyli brak kawałka dolnej płetwy, bojownik pięęękny mleczny dubelek w dodatku chyba HM. Dziś jadę do rodziców, żeby coś zadziałać ratunkowo, ale nie do końca wiem co zrobić.
Czy kupić tylko np liście migdałecznika i vibovit, podać mu to i zwiększyć temperaturę. Czy może zabrać go do siebie, uruchomić szpitalik i mieć nad wszystkim kontrolę, podróż wiąże się ze stresem, więc nie wiem czy to dobry pomysł. Czy może kupić od razu MFC i działać z lekami?
Z tego co wiem, ryba zachowuje się normalnie, je, jest aktywny, brakuje mu jedynie kawałka dolnej płetwy. Byłam tam w sobotę i sadziłam roślinki, ryb wyglądał jak zawsze zjawiskowo więc prawdopodobnie stało mu się to dopiero wczoraj. Nie wiem czy to martwica, czy uraz mechaniczny- w to jednak wątpię, bo w akwarium nie ma nic co mogłoby mu uszkodzić ogon.
Będę wdzięczna za porady, z góry dziękuję i pozdrawiam
2. Parametry wody/ temperatura ? 27 stopni
3. Czy posiadasz grzałkę ? tak
4. Jaki masz filtr? mały z deszczownią, nazwa nieznana ;p
5. Jaką masz obsadę zbiornika? bojownik, 2 karliki szponiaste, zatoczki (śladowe ilości)
6. Jakie jest podłoże, rośliny inne dekoracje? żwirek kwarcowy, kilka gatunków roślin i kokos
7. Czy zbiornik ma pokrywę? tak
8. Jak wyglądają podmiany? nie mam pewności, ale chyba raz na około 2 tyg 5 l
9. Czym, jak często i w jakich ilościach karmisz rybki? codziennie, nie wiem w jakiej ilości
10. Jakich zmian dokonałeś ostatnio w akwarium? Kiedy? Opisz je dokładnie (nowe rybki, nowe roślinki, nowy sprzęt) brak
11. Objawy, przebieg choroby. brak kawałka płetwy
12. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja? kwiecień, aklimatyzacja przeprowadzona przeze mnie zgodnie z instrukcjami z forum
12. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano? nic
14. Czy masz zdjęcie chorej rybki? Jeśli tak, to wklej je. nie
Witam serdecznie
Wyżej wymienione akwarium należy do mojego taty. Niestety nie mam wpływu na to jak często robi podmiany i jak karmi obsadę, bo on wie najlepiej...
Wczoraj zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że zauważyli brak kawałka dolnej płetwy, bojownik pięęękny mleczny dubelek w dodatku chyba HM. Dziś jadę do rodziców, żeby coś zadziałać ratunkowo, ale nie do końca wiem co zrobić.
Czy kupić tylko np liście migdałecznika i vibovit, podać mu to i zwiększyć temperaturę. Czy może zabrać go do siebie, uruchomić szpitalik i mieć nad wszystkim kontrolę, podróż wiąże się ze stresem, więc nie wiem czy to dobry pomysł. Czy może kupić od razu MFC i działać z lekami?
Z tego co wiem, ryba zachowuje się normalnie, je, jest aktywny, brakuje mu jedynie kawałka dolnej płetwy. Byłam tam w sobotę i sadziłam roślinki, ryb wyglądał jak zawsze zjawiskowo więc prawdopodobnie stało mu się to dopiero wczoraj. Nie wiem czy to martwica, czy uraz mechaniczny- w to jednak wątpię, bo w akwarium nie ma nic co mogłoby mu uszkodzić ogon.
Będę wdzięczna za porady, z góry dziękuję i pozdrawiam
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Milo ze rybek ma taka troskliwą opieke
nawet w trybie pogotowia
ale z tego co wyczytałam bojownik ma sie calkiem dobrze
plywa, je nie narzeka
i zachowuje normalnie tylko ma wystrzępioną pletwę
bojownikom sie to czasami zdarza, moze o cos zaczepil
moze go zaba capnęła
jeśli parametry wody będą dobre
powinien sie sam wygoić
tylko zwróć tacie uwagę ze regularne podmiany
są jednak bardzo wazne, zwłaszcza w tej sytuacji
preparaty witaminowe dozowane zgodnie z instrukcja
na pewno nie zaszkodzą, lekkie odkazenie wody rowniez
temperatury bym nie podnosila
jak dojedziesz zrob zdjęcie chłopakowi
pewnie ktoś cos jeszcze doda wtedy
nawet w trybie pogotowia
ale z tego co wyczytałam bojownik ma sie calkiem dobrze
plywa, je nie narzeka
i zachowuje normalnie tylko ma wystrzępioną pletwę
bojownikom sie to czasami zdarza, moze o cos zaczepil
moze go zaba capnęła
jeśli parametry wody będą dobre
powinien sie sam wygoić
tylko zwróć tacie uwagę ze regularne podmiany
są jednak bardzo wazne, zwłaszcza w tej sytuacji
preparaty witaminowe dozowane zgodnie z instrukcja
na pewno nie zaszkodzą, lekkie odkazenie wody rowniez
temperatury bym nie podnosila
jak dojedziesz zrob zdjęcie chłopakowi
pewnie ktoś cos jeszcze doda wtedy
...tak mi się wydaje...
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Parametry mierzyłam jakiś miesiąc temu i było ok, dziś niestety zapomniałam wziąć testy z domu, więc nie zrobię niestety
No niby ma się dobrze, ale boję się, że jak za późno zareaguję to coś mu się poważniejszego stanie, a on jest taaaaki cudny że chyba zabiłyby mnie wyrzuty sumienia Pozatym to ja go kupiłam, więc czuję się za niego odpowiedzialna. Kupię mu witaminy, zrobię fotkę i ogólnie oblukam dziś jaka jest sytuacja.
Z tatą jest ogromny problem, tlumaczyłam mu wiele razy, że cotygodniowe podmiany są konieczne i jak on nie ma czasu to ja będę je robić bo tak czy siak tam jestem, ale on chce sam i jak nawet przyjeżdzam i chcę się za to zabrać to nie ma nigdy wody odstanej. U moich rodziców jest woda ze studni głębinowej która nie nadaje się do akwarium, więc on wodę przywozi sobie z pracy i to też jest kłopotliwe
No niby ma się dobrze, ale boję się, że jak za późno zareaguję to coś mu się poważniejszego stanie, a on jest taaaaki cudny że chyba zabiłyby mnie wyrzuty sumienia Pozatym to ja go kupiłam, więc czuję się za niego odpowiedzialna. Kupię mu witaminy, zrobię fotkę i ogólnie oblukam dziś jaka jest sytuacja.
Z tatą jest ogromny problem, tlumaczyłam mu wiele razy, że cotygodniowe podmiany są konieczne i jak on nie ma czasu to ja będę je robić bo tak czy siak tam jestem, ale on chce sam i jak nawet przyjeżdzam i chcę się za to zabrać to nie ma nigdy wody odstanej. U moich rodziców jest woda ze studni głębinowej która nie nadaje się do akwarium, więc on wodę przywozi sobie z pracy i to też jest kłopotliwe
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
neoNowa pisze:Kupię mu witaminy, zrobię fotkę i ogólnie oblukam dziś jaka jest sytuacja.
są też srodki delikatnie odkażające wodę
moze zapytaj w sklepie
ale juz chyba pisałam
a wiesz z jakiego powodu?neoNowa pisze:U moich rodziców jest woda ze studni głębinowej która nie nadaje się do akwarium
jesli jestes zmotoryzowana
kup po drodze 5l baniak wody w biedronce
i podmienisz dzis od razu
neoNowa pisze:Z tatą jest ogromny problem, tlumaczyłam mu wiele razy
Noo z rodzicami to jest problem czasami....
pomysl sobie ze z dziećmi też
...tak mi się wydaje...
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Testy możesz zrobić zabierając próbkę wody do domu.
Przede wszystkim rybka nie stresujcie, bo stres otwiera drogę chorobom.
Jeśli to normalnie zorganizowane akwarium, to może jednak o coś zaczepił. Jeśli płetwy bardzo długie, sam mógł dziabnąć.
Ketapang na pewno nie zaszkodzi - ale jak wszystko dodawany bardzo po woli, stopniowo. Lepiej zrobić wywar, niż wrzucić liść - jeśli to ma być szybka pomoc. Dla samego poprawienia warunków wystarczy włożyć połówkę liścia.
O rodzaju pomocy zadecyduje wygląd ubytku, ewentualnej ranki. Na pewno ubytek trzeba obserwować.
Miałam ostatnio serię ubytków, chyba jakaś bakteria w wodzie. Więc trzeba uważać, zastosowałam uzdatniacze do podmian, oraz ketapang. A w jednym przypadku leki.
Przede wszystkim rybka nie stresujcie, bo stres otwiera drogę chorobom.
Jeśli to normalnie zorganizowane akwarium, to może jednak o coś zaczepił. Jeśli płetwy bardzo długie, sam mógł dziabnąć.
Ketapang na pewno nie zaszkodzi - ale jak wszystko dodawany bardzo po woli, stopniowo. Lepiej zrobić wywar, niż wrzucić liść - jeśli to ma być szybka pomoc. Dla samego poprawienia warunków wystarczy włożyć połówkę liścia.
O rodzaju pomocy zadecyduje wygląd ubytku, ewentualnej ranki. Na pewno ubytek trzeba obserwować.
Miałam ostatnio serię ubytków, chyba jakaś bakteria w wodzie. Więc trzeba uważać, zastosowałam uzdatniacze do podmian, oraz ketapang. A w jednym przypadku leki.
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Lub sól. Zwykłą, kuchenną, ryby mają się po niej bardzo dobrze, roślinom nie przeszkadza, biologia w akwarium nie siada, a cudownie odkaża ranki. Polecam nawet profilaktycznie. na małe akwarium wystarczy łyżka.
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Dein rozpuścić po prostu łyżkę soli w wodzie? może to wypróbuję
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Najłatwiej rozpuścić w szklance, w ciepłej wodzie i wlać roztwór do akwarium. Ja wlewam nad kaskadą, to od razu się ładnie miesza.
Niektórzy przestrzegają przed solą jodowaną, ja już nie mam obiekcji żadnych. Zdarzały mi się w przeszłości stosunkowo często i przypadki różnych martwic i ubytków i z drugiej strony - guzków tarczycowych u bojowników. Teraz nic z tych rzeczy. Sól jodowana dobra jest i na jedno i na drugie. Już od długiego czasu nie mam ani martwicy, ani przypadków guzków.
I stosuję tę sól profilaktycznie. Tj. przy każdej podmianie dodaję niewielką ilość soli. Sprawdzam zresztą językiem, czy nie przegiąłem.
Niektórzy przestrzegają przed solą jodowaną, ja już nie mam obiekcji żadnych. Zdarzały mi się w przeszłości stosunkowo często i przypadki różnych martwic i ubytków i z drugiej strony - guzków tarczycowych u bojowników. Teraz nic z tych rzeczy. Sól jodowana dobra jest i na jedno i na drugie. Już od długiego czasu nie mam ani martwicy, ani przypadków guzków.
I stosuję tę sól profilaktycznie. Tj. przy każdej podmianie dodaję niewielką ilość soli. Sprawdzam zresztą językiem, czy nie przegiąłem.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
powiem tylko tyle,Dein pisze:Już od długiego czasu nie mam ani martwicy, ani przypadków guzków.
I stosuję tę sól profilaktycznie
ze ja raz tylko, w zamierzchłej przeszłości
mialam przypadek czegoś podobnego do martwicy pletwy
z powodow li tylko higienicznych i z mojej winy
i żadnych guzków u moich ryb nigdy nie stwierdziłam
a soli nie dodawałam nigdy
profilaktycznie to predzej preparat witaminowy
niż sól do słodkiej (calkiem ) wody
sol wg mnie tylko doraźnie
jak przebiegła wizyta,
co u rybka
jak forma?
...tak mi się wydaje...
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Aż mi wstyd odpisywać Tak się rozczarowałam moimi nieodpowiedzialnymi rodzicami, że jak zobaczyłam ryba to aż się popłakałam... Mały ubytek w płetwie okazał się brakiem połowy ogona... Dodatkowo mimo zwracania uwagi i próśb o ograniczenie karmienia cała obsada wyglądała jak by miała zaraz eksplodować.
Nie mam już siły tłumaczyć i zwracać uwagi skoro wszystko robione jest na opak. Żałuję, że pomogłam ojcu w założeniu tego akwarium i nigdy więcej nie przyłożę ręki do zakupu jakichkolwiek stworzeń.
Najbardziej żałuję tego, że nie mogę akwarium zabrać do siebie i odratować to co jeszcze się da
Nie mam już siły tłumaczyć i zwracać uwagi skoro wszystko robione jest na opak. Żałuję, że pomogłam ojcu w założeniu tego akwarium i nigdy więcej nie przyłożę ręki do zakupu jakichkolwiek stworzeń.
Najbardziej żałuję tego, że nie mogę akwarium zabrać do siebie i odratować to co jeszcze się da
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
To tak jak moja mama....
dwa lata temu zakarmila bojka na śmierć
woda normalnie jak po katastrofie ekologicznej
śmierdziała na odległość
bojek umarl a ona karmiła go nadal
ilością dla stada piranii
tak tak, pamięta porcje jakie kazalam
ale to przecież tak malutko
mialam ochote całość wystawić do smieci bez grzebania
a tam....ledwo dyszącą pod lustrem foka-wdowa
żyje nadal
jak zatem zamierzasz pomoc rybce....?
wlasciwie ...rybkom ?
bo to się skonczy masowym zejściem....
dwa lata temu zakarmila bojka na śmierć
woda normalnie jak po katastrofie ekologicznej
śmierdziała na odległość
bojek umarl a ona karmiła go nadal
ilością dla stada piranii
tak tak, pamięta porcje jakie kazalam
ale to przecież tak malutko
mialam ochote całość wystawić do smieci bez grzebania
a tam....ledwo dyszącą pod lustrem foka-wdowa
żyje nadal
jak zatem zamierzasz pomoc rybce....?
wlasciwie ...rybkom ?
bo to się skonczy masowym zejściem....
...tak mi się wydaje...
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Nie wiem, wczoraj straciłam nadzieję na powodzenie tego leczenia, bo ja robię i tłumaczę jedno a robione jest i tak zupełnie co innego. Nie mam pomysłu na tą sytuację, a rybek ewidentnie cierpi, z tego co widziałam ubytki ma we wszystkich płetwach
Mam w domu szpitalik 9litrowy i zastanawiam się nad zorganizowaniem go jako akwarium dla tego bojka, ale to taka szklaneczka że chyba serce by mi pękło jak by miał się w niej męczyć.
Mam w domu szpitalik 9litrowy i zastanawiam się nad zorganizowaniem go jako akwarium dla tego bojka, ale to taka szklaneczka że chyba serce by mi pękło jak by miał się w niej męczyć.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Zabrałabym z tej 25. Żabki nie muszą mieć filtra i grzałki z tego co czytałam. Ale na serio nie wiem czy to ma jakiś sens, to akwarium musiałabym postawić na parapecie, mieszkam na 11 piętrze więc słońce mam przestraszne, a wiadomo bojowniki nie lubią wahań temperatur...
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Mozna zasłonić tyl
tylko pytanie o sens leczenia
kiedy wróci na stare śmieci
bez zmian żadnych....
zabierz im cale akwarium
karnie
tylko pytanie o sens leczenia
kiedy wróci na stare śmieci
bez zmian żadnych....
zabierz im cale akwarium
karnie
...tak mi się wydaje...
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Zabrałabym/!! i to bardzo chętnie, ale nie mam gdzie Własnie wróci i znów będzie to samo Żaby dadzą sobie radę, o ile przestanie je przekarmiać, ale bojownik wątpię.
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
25 l ... Na parapecie postaw bodaj
a im takie plastikowe rybki bateryjne
nemo i spólka
a im takie plastikowe rybki bateryjne
nemo i spólka
...tak mi się wydaje...
Re: Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Akwaryści dzielą się na tych, którzy dodają soli i nie dodają soli. Nie wydaje mi się, żeby pozytywne doświadczenia jednych w jakiś sposób przeczyły pozytywnym doświadczeniom tych drugich.dune pisze: powiem tylko tyle,
ze ja raz tylko, w zamierzchłej przeszłości
mialam przypadek czegoś podobnego do martwicy pletwy
z powodow li tylko higienicznych i z mojej winy
i żadnych guzków u moich ryb nigdy nie stwierdziłam
a soli nie dodawałam nigdy
profilaktycznie to predzej preparat witaminowy
niż sól do słodkiej (calkiem ) wody
sol wg mnie tylko doraźnie
Bakterie chorobotwórcze są w nawet najbardziej zadbanych akwariach. Tobie martwica zdarzyła się raz, mnie kilka razy i uznałem, że to o kilka razy za dużo. Guzki także kilka razy i nie tylko mnie, ponieważ roztrząsaliśmy nawet ten temat na forum i okazało się, że to całkiem popularna przypadłość u bojowników właśnie. No więc niech się cieszy ten, któremu się nie przytrafiło, co nie znaczy, że innych atrakcja ominie.
Mnie też fakt solenia wody w akwarium dla ryb słodkowodnych wydawało się nielogiczne i powiadam jeno, że w moim przypadku warto było się uprzedzeń wyzbyć i posłuchać mądrego kolegi z forum. Siłą nikomu akwarium nie posolę, ale uważam, że solna profilaktyka to zacna alternatywa dla nerwowych zmagań w przypadku, kiedy rybie już się coś złego dzieje. Oczywiście sól nie jest lekiem na całe zło, ani alternatywą dla regularnych porządków i podmian, natomiast z całą odpowiedzialnością potwierdzam, że nie szkodzi zwierzętom, ani roślinom, a efekty widzę pozytywne. W przerybionym akwarium, w układzie, w którym dochodzi czasami do skubania płetewek, małe ubytki bardzo pięknie się goją i nie dochodzi do infekcji i odpadania płetw, co zdarzało się wcześniej.
Przedstawiam swoje doświadczenie, kto chce, niech sobie sam sprawdzi, kto nie widzi powodu, niech sobie odpuści.
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Ehhh, dune jak by to zależało ode mnie to bym postawiła. Niestety to nie ja dyktuję warunki. Moja sytuacja jest dość skomplikowana bo mieszkam u mamy mojego partnera, i mam nadzieję, że więcej tłumaczyć na ten temat nie muszędune pisze:25 l ... Na parapecie postaw
Co do dyskusji o soli, wczoraj wlałam roztwór do tamtego akwarium i u siebie przy podmiance też spróbuję profilaktycznie bo jak na razie tfu tfu na szczęście nic złego się nie dzieje
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
...no nie musisz....neoNowa pisze:Niestety to nie ja dyktuję warunki. Moja sytuacja jest dość skomplikowana bo mieszkam u mamy mojego partnera, i mam nadzieję, że więcej tłumaczyć
zdrowia Rybku
masz oczywiscie racje, i ja swoje przedstawiłam.Dein pisze:Przedstawiam swoje doświadczenie, kto chce, niech sobie sam sprawdzi, kto nie widzi powodu, niech sobie odpuści.
bardziej chodziło mi o długofalowość tej metody
i w sumie trudny do oszacowania wplyw na zdrowie ryb
bo robimy dokladnie odwrotnie
a efekt jest ten sam
czy twoje ryby są zdrowe z powodu, czy pomimo
dodawania soli
czy moje ryby zdrowe z powodu czy pomimo
nie dodawania soli .... ?
...tak mi się wydaje...
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Będę jeszcze kombinować co z tym fantem zrobić... może wezmę go do tych 9l, sama nie wiem w sumie mogłabym mu uwić gniazdko w tym małym akwarium.
Z tą solą ciekawa sprawa, miałam podawać profilaktycznie ale teraz się nad tym zastanawiam i chyba sobię daruję, ale jak będą jakieś problemy z płetwami u moich ryb to wypróbuję na pewno.
Z tą solą ciekawa sprawa, miałam podawać profilaktycznie ale teraz się nad tym zastanawiam i chyba sobię daruję, ale jak będą jakieś problemy z płetwami u moich ryb to wypróbuję na pewno.
Re: Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Moje są zdrowe z powodu soli, chociaż zmieniłem i inną rzecz, która chyba ma wpływ pozytywny - temperaturę na niższą.dune pisze:są zdrowe z powodu, czy pomimo dodawania soli
Naprawdę "przerobiłem" już wystarczająco dużo bojowników, żeby zaobserwować jakąś prawidłowość, dotyczącą mojego prywatnego akwarium i ryb tego samego gatunku, znajdujących się pod moją opieką.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Moim zdaniem zabrać chłopaczka i leczyć. Zawsze lepiej mu w dobrej opiece w tych 9 litrach, niż w powolnej agonii z rozkładającym się ciałem. (Przepraszam za brutalność). Po wyleczeniu zawsze można mu bezpiecznego domu poszukać.
Co z resztą zwierząt począć? Ciężko podpowiedzieć na odległość. Skoro do tej pory uświadamianie nie pomogło, to nic już raczej nie dadzą kolejne próby.
Co z resztą zwierząt począć? Ciężko podpowiedzieć na odległość. Skoro do tej pory uświadamianie nie pomogło, to nic już raczej nie dadzą kolejne próby.
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
O dziś przygotuję mu akwarium i jutro go zabiorę do siebie, mam nadzieję że da się go uratować. Jak już będzie u mnie to wstawie fotki
-
- Fanatyk
- Posty: 1255
- Rejestracja: śr lip 08, 2009 11:54 am
- Lokalizacja: ...
- Na imię mam: Pilar
- Płeć:
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Tak z ciekawości: na jaką? ;>Dein pisze:temperaturę na niższą
Mierzyłam parametry w tym akwarium które przygotowałam i nie są najlepsze, nie wiem czemu bo wodę wzięłam 3/4 z mojego akwarium i 1/4 odstanej kranówki. Zaraz wybieram się do rodziców, jeśli zobaczę że jest gorzej to go zabiorę, jak nie to nie chcę go męczyć podróżą i przeprowadzką. Podmienię mu wodę i dodam soli znów. Zobaczymy jak będzie, ale jestem dobrej myśli bo po awanturze którą zrobiłam ryb jest na głodówce i podobno cały czas jest aktywny
-- czwartek, 13 czerwca 2013, 16:03 --
Tutaj fotka jak był zdrowy
A tu jak wygląda dziś... Nie widać ani poprawy ani pogorszenia. Moja następna wizyta w weekend. Mam nadzieję, że będzie lepiej
Woda podmieniona, brzuszek zmalał, ale dalej są na głodówce. Po ostatniej mojej wizycie tata chyba zrozumiał swoje błędy i to, że jego metody nie są wcale takie dobre jak mu się wydawało
Re: Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
A, jakieś 24 w porywach do 25.neoNowa pisze: Tak z ciekawości: na jaką? ;>o
Fatalne płetwy ma biedak, ale poza tym wygląda zdrowo. Zagoi się.
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Nie mam pojęcia co mu się stało, i tak bardzo inwazyjnie w 2 dni
Zachowuje się też jak był by zdrowy.
Zachowuje się też jak był by zdrowy.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Sól i dbałość o czystość wody powinny wystarczyć. Piękny chłopaczek. Dobrze, że o niego zadbałaś.
-
- Gaduła
- Posty: 114
- Rejestracja: wt lut 12, 2013 8:20 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Chory bojownik, nie mój i tu tkwi problem
Podmianka i sól dziś była, będę miała wszystko pod kontrolą.
Ja jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i rady
Ja jestem w nim zakochana od pierwszego wejrzenia
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i rady