Ku pomocy i pocieszeniu:)

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
ODPOWIEDZ

Autor
Gugasek
Zapaleniec
Posty: 272
Rejestracja: pn sie 24, 2015 9:40 pm
Lokalizacja: Karczew
Na imię mam: Sławek
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#1

Post autor: Gugasek »

Elo ziomeczki:)
Trafiłem na to forum przez dział choroby.
Mimo pomocy forumowiczów moje ulubione żyworódki wciąż były nosicielami pasożytow i padały ich ofiarą.
Przez prawie rok liczyłem stary i szukałem ratunku w preparatach firm akwarystycznych. A ze z natury jestem uparty to się nie poddawałem. Chciał bym opisać swoje spostrzeżenia oraz to co pomogło w moich akwariach. Może to uchroni wszystkich którym ryby się ocierają, ciemnieja im kolory, są apatyczne i osowiałe przed stratami w hodowli.
Po pierwsze musimy mieć świadomość że każda ryba która kupujemy w sklepie jest zarobaczona. W 95 % są to nicienie, reszta to wiciowce i przywry. Zakażenia bakteryjne są bardzo znikome i dotyczą najczęściej niszczenia płetw, ale to u mnie cofało się samo w kwarantanie bez żadnych leków. I ja skoncentrowałem się na pasożytach. Miałem pecha bo ryby które miałem miały nicienie odporne na levamizol, a z firmowych środków nie pomagało nic. Po podaniu levamizolu była krótka poprawa i stan ryb po 2 -3 dniach wracał do stanu wyjściowego, tzn ocieranie się, leżenie na dnie, sapanie ( ciężki oddech) przy tych objawach ryby były aktywne przy karmieniu, później akwa wyglądało jak wymarłe,ryby pochowane i nieaktywne.
Szukałem środka który pomoże w akwarium ogólnym, z filtrem zewnętrznym. Leczenie w izolatce mija się z celem nie uda się w ogóle, ryby po wprowadzeniu do akwa ogólnego znów zarażą się robakami. Przerobiłem to. 1,5 miesięczna izolacja zbiornika nie wyeliminował jaj pasożytow.
Po levamizolu kupowałem szokująco drogie preparaty ( Wormer plus, preis coly ) i nie pomagało. Owszem była poprawa ale na 2-3 dni. Po kolejnej aplikacji znowu wracała hegemonia robali itd....
Co u mnie pomogło:) bo znalazłem preparat który działa w akwa ogólnym, z filtrem zewnętrznym przy włączonym świetle z ph 7,5.
Jest to meronicol lernex pro.
Okazał się panaceum na wszystkie moje kłopoty z kondycja ryb.
Jedyny reżim który sobie narzuciłem to ze nie wprowadzam jakiej kolwiek ryby do akwa bez kwarantanny. Kwarantanną jest 20 litrowe wiadro i jest to u mnie 10 dni w meronicolu.
Do napisania postu zbieram się już jakiś czas, i jest on jedynie "liźnięciem" tematu. Ale sprowadza się on do jednego: zawsze w każdym sklepie kupujesz zarażone pasożytami ryby. Ale jest skuteczny środek który je z pasożytow wyleczy:) ograniczy rozpacz młodych akwarystów z powodu strat ryb, wyleczy z tajemniczego ocierania, ukrywania się i apatii ryb.
Nie jest to reklama lmp. Liczę na to ze pomogę wielu takim jak ja, którzy przy opisywaniu parametrów wody, opisu karm, i dojrzewania akwa nie doczekali się na żadne konkrety.
Pzdr
Sławek
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#2

Post autor: Miro »

Gugasek pisze:Ale sprowadza się on do jednego: zawsze w każdym sklepie kupujesz zarażone pasożytami ryby.
Możesz zdradzić gdzie, w którym sklepie kupujesz-kupowałeś ryby ?
Kiedyś była reklama w TV w której twierdzili że każdy ma grzyba na stopach.

Autor
Gugasek
Zapaleniec
Posty: 272
Rejestracja: pn sie 24, 2015 9:40 pm
Lokalizacja: Karczew
Na imię mam: Sławek
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#3

Post autor: Gugasek »

Warszawa złote tarasy, Radość, Józefów, Otwock, Mińsk Mazowiecki, Góra Kalwaria, różne prywatne hodowle.
Po upatrzone mieczyki jeździłem pół Polski, dzięki mlp pływają do dziś:)
Ryby które kupujemy są zarażone i są nosicielami, mimo tego że w momencie zakupu nie mają zapadnietego brzucha i pływają normalnie stres spowodowany wyławianiem oraz transportem uaktywnia pasożyty i w ciągu kilku dni może wykończyć rybę.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#4

Post autor: Miro »

Ale dokładniej,podaj nazwę lub adres sklepu.
Awatar użytkownika

lwica79
Zapaleniec
Posty: 206
Rejestracja: ndz lis 29, 2009 11:37 pm
Lokalizacja: Biała Podlaska
Na imię mam: Edyta
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#5

Post autor: lwica79 »

Oczywiście badałeś odchody ryb pod mikroskopem i masz pewność co do tych nicieni ?
MLP jest podobno faktycznie skuteczny w walce z niektórymi pasożytami ryb, ale jest to silna mieszanka , którą ja jednak stosowała bym ostrożnie (choć wiem, że paletkarze obecnie stosują go standardowo). Ja testowałam go w swoich akwariach kilka razy- nie wypowiem się czy i jak zadziałał (bo nie robiłam badań odchodów) ,ale rybki nie czuły się za dobrze podczas takich kuracji, w przeciwieństwie np do Pratelu (również środek na nicienie) - przy którym nawet maleńkie paletki czują się ok.

ps. MLP zabija ślimaki i krewetki (i to nie z miejsca tylko..powoduje długą agonię )

Autor
Gugasek
Zapaleniec
Posty: 272
Rejestracja: pn sie 24, 2015 9:40 pm
Lokalizacja: Karczew
Na imię mam: Sławek
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#6

Post autor: Gugasek »

U mnie ryby nie wykazują żadnych niepożądanych skutków działania mlp. Odchody badane były raz i stwierdzone nicienie, późniejsze kuracje lavamizolem nie pomagały i to on był dla ryb dużym obciążeniem. Oprócz wyniku z mikroskopu ryby wykazywały typowe dla zakażenia pasożytami objawy.
Teraz najlepszym wyznacznikiem działania leku jest zachowanie i wygląd ryb, które po podaniu leku na noc rano są w super formie. Bez porównania do stanu z przed aplikacji leku. Jeśli chodzi o wpływ na narybek to przy świeżo urodzonych mieczykach nie było żadnego zgonu narybku.
Awatar użytkownika

Xara
Bywalec
Posty: 87
Rejestracja: wt cze 23, 2015 7:23 pm
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#7

Post autor: Xara »

Z calym szacunkiem, ale nie wyobrazam sobie , ze mozna miec takie problemy, skoro u Ciebie ryby byly az tak zaatakowane przez pasozyty to moze nalezaloby im poprawic warunki w zbiorniku? ta opowiesc brzmi jak horror , ok, kazda ryba jest robaczywa, ale dlaczego u Ciebie ryby sa tak oslabione ? Gdyby bylo tak, jak mowisz to u kazdego bylaby taka sytuacja, a wybacz, nie jest...

Autor
Gugasek
Zapaleniec
Posty: 272
Rejestracja: pn sie 24, 2015 9:40 pm
Lokalizacja: Karczew
Na imię mam: Sławek
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#8

Post autor: Gugasek »

I u mnie juz tez nie jest:ryby były tak osłabione ponieważ miały robale a środki które stosowałem nie działały na pasożyty i dodatkowo dobijały ryby.
Do momentu aplikacji mlp.
To co przeszedłem przez ten czas to spora nauka i doświadczenie, może się komuś przyda. Dlatego to opisałem.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#9

Post autor: Miro »

miro pisze:Gugasek napisał(a):
Ale sprowadza się on do jednego: zawsze w każdym sklepie kupujesz zarażone pasożytami ryby.

Możesz zdradzić gdzie, w którym sklepie kupujesz-kupowałeś ryby ?
Dla naszego wspólnego dobra,powinieneś podać adresy sklepów.
Powinniśmy wiedzieć, które sklepy mają tak zarobaczone ryby !

Dein

Re: Ku pomocy i pocieszeniu:)

#10

Post autor: Dein »

Gugasek pisze:Teraz najlepszym wyznacznikiem działania leku jest zachowanie i wygląd ryb, które po podaniu leku na noc rano są w super formie.
I to jest dla mnie największa zagadka.
Przy większym zwierzu, które ma kłopot z robakami, odrobaczanie jednak jest rozciągnięte w czasie, a zaraz po podaniu leku bywa, że czuje się nawet gorzej, bo jednak zalegają w nim zdechłe robaki.
Jak to jest z tymi nicieniami u ryb? Kondycja ryby zarobaczonej do tego stopnia, że widać objawy, może zostać nareperowana w ciągu kilku nocnych godzin?

denkmal
Uzależniony
Posty: 551
Rejestracja: wt lut 09, 2016 6:53 pm
Lokalizacja: Ursynów
Na imię mam: Aleksander
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#11

Post autor: denkmal »

Tak - trochę to podejrzanie brzmi.
Choć są i lekarze / konowały - którzy chcą co chwilę odrobaczać całą populację ludzi.
Co chwilę, no bo przecież jaja różnych pasożytyów unoszą się często nawet w powietrzu, dzieciaki wymieniają się nimi na placu zabaw itd - więc są znachorzy, co podawaliby chemię przeciw pasożytom co 2 tygodnie... tak dla pewności.

Dla mnie ten post, to jednak powinien mieć dopisek: "Uwaga, zawiera lokowanie produktu" ;)

Zresztą można się spytać Rogatka - czy nowo kupionym rybom (albo jakimkolwiek) stosuje jakąś terapię "odrobaczającą" - i czy jest z tym faktycznie jakiś poważny problem.

Dein

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#12

Post autor: Dein »

Nie oceniam intencji. Gdyby tak podchodzić - połowa postów na forum to lokowanie produktu.

Ale przypadek jest ciekawy. Takie opisy zdarzają się raczej niechlujom i ignorantom, którzy niezawodnie wykończą dowolną rybę z dowolnego źródła, zwalając później winę na źródło. A powodem okazuje się przy głębszej analizie a to kiepawa aklimatyzacja, a to jakiś niedoleczony syf/ złe warunki w w zbiorniku, do których stare zdążyły się przyzwyczaić, ale kładą nowe zwierzęta. Dopiero na samym końcu choroby zawleczone ze sklepu i robaki jako takie, które to robaki jakoś do momentu przeprowadzki siedziały cicho i nie było widać objawów podczas zakupu.

Trudno przyjąć bezkrytycznie wypowiedź, że 95% ryb nosi pasożyty i z tego powodu bez odrobaczającej kuracji niepopularnym preparatem trup ściele się gęsto.
Jestem w stanie zgodzić się z tym, że 95% ryb nosi jakieś pasożyty i inne patogeny, ale poza bardzo specyficznym powtarzającym się przypadkiem ryb jednego gatunku, kupowanych z jednego jedynego źródła, nigdy z tego powodu nie miałem przewlekłych problemów z ciężką, prawie nieuleczalną robaczycą.
Awatar użytkownika

sum
Arcymistrz
Posty: 4995
Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
Telefon: 510847789
Lokalizacja: Warszawa[gocław]
Na imię mam: Krzysztof
Płeć:

Ku pomocy i pocieszeniu:)

#13

Post autor: sum »

denkmal pisze:Dla mnie ten post, to jednak powinien mieć dopisek: "Uwaga, zawiera lokowanie produktu"
+1 :)
Czytając opis,myślałem,że to hodowca paletek a tu przy mieczykach takie problemy.Dziwne :roll:
Jedyne wytłumaczenie jakie tu widzę to rybki z importu.Te ponoć zdarzają się zapaskudzone.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
ODPOWIEDZ