Białe grudki

[Linf]

Witam.
Jestem nowy na forum więc również witam.
Mam Neona Innesa na którym wczoraj zauważyłem dwie białe grudki obok siebie owinięte w takiej jak by błonie .... ma je z jednej strony brzucha w okolicy dolnych płetw odbytowych (takie dwie malutkie płetewki).Dziś mam wrażenie że rybka jest w lepszej kondycji fizycznej ponieważ pływa w miarę dynamicznie i ma też wrażenie iż jedna grudka się powiększyła.Kolega zasugerował podniesienie temp. do 30 stopni na ok. 26 godzin i tak też zrobiłem.Nie umiem zidentyfikować tej choroby i nie wiem jak dalej postępować.Może ktoś z Was szanowni forumowicze spotkał się z takimi objawami i może coś podpowiedzieć odnośnie dalszego postępowania.

P.S. Niestety nie mam drugiego zbiornika gdzie mógłbym rybkę oddzielić

[kfabisiak1]

A jakiej wielkości są te dwie grudki? Może to jest ospa rybia? Uważaj z podnoszeniem temperatury. Neonki niezbyt lubią wysoką temperaturę. Dla nich górna granica to 25-26 stopni. Jak podniesiesz do 30, to będzie to na nie działało stresująco i osłabiająco.

[Linf]

te grudki są ok. 2-3 dni jedna jest wielkości ziarnka kaszy mannej a druga ciutkę większa,nie powiększają się ani nie przybywa ich a zauważyłem je 25 maja i odrazu podniosłem temp. do 30 stopni,dziś ją zmniejszę.Powiedział mi znajomy że w ciągu 26 godzin powinien przejść cykl rozwojowy bakterii i ona odpadnie ale nie odpada i nie przybywa tych grudek.Myślałem że to może ospa ale już sam nie jestem pewien i nie wiem co robić

[kfabisiak1]

Ale tak właśnie wygląda ospa. 100% pewności nie mam, ale tylko to pasuje mi do wielkości kropek i ich koloru.

Temperaturą 30 stopni nie wytępisz go raczej, bo kulorzęsek właśnie w tej temperaturze tworzy formy tzw. przetrwalnikowe. W uśpieniu przetrwać potrafi bardzo długo, a atakuje wtedy, gdy warunki się zmienią. Jak obniżyłeś temperaturę do 26-27 stopni, to wkrótce ok. 3-5 dni powinno się wyjaśnić, czy na pewno to ospa. Tych białawych kropeczek, powinno pojawić się więcej i pewnie nie tylko na jednej rybce.

[ratafia]

Też nie potrafię na podstawie opisu znaleźć jednoznacznie winowajcy.
Nie wiem też co kolega miał na myśli mówiąc, „że w ciągu 26 godzin powinien przejść cykl rozwojowy bakterii”.
To nie ma żadnego sensu, bakterie mnożą się średnio co pół godziny i wciągu tych 26 godzin z jednej bakterii, przy sprzyjających im warunkach. może ich być już miliony. Wynika z tego jeden fakt który możemy przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że nie jest to infekcja bakteryjna bo biorąc pod uwagę podjęte działania, skutki w ciągu tych dni były by o wiele poważniejsze. Myślę że kolega Krzysztof jest najbliższy prawdy ale z wiedzą jaką nam przekazałeś o akwarium i opis objawów jest na tyle nieprecyzyjny że każda taka porada będzie tylko gdybaniem.

[Linf]

Nie wiem jakie bardziej precyzyjne informacje podać.Zbiornik ma już rok,ok.50 L ,podmiany raz w tygodniu 20%.Parametry wody z zeszłej soboty to : Fe-0.2,Po4-0.05,No3-20,Kh-4,Gh-9,Ph-7.2.Obsada:Parka Ramirez,5 Neon Innesa,5 Prystelek,5 Kirysków Panda,1 osamotniony Pigmejus,4 Endlery i chyba 4 Amano (2 napewno bo widziałem wczoraj),wiem że mam lekkie przyrybienie ale niedługo będzie mniej a filtr to kaskada Aquaella FZN-1,roślinność to Nurzaniec,Kryptokoryny,Żabienica,Blyxa Japonica,Moczarka,Rogatek,Limnofilia,Ludwigia,Mech Jawajski,jakaś sałata pływająca i jakaś trawka,karmienie Tropical,Bio-Vit,Ichtio-Vit.To wszystko co mi przyszło do głowy co mógłbym podać.Dziś nowe grudki nie przybyły natomiast mam wrażenie iż jedna grudka się powiększa i dostałem od szwagra Costapur ale nie wiem czy już lać czy się jeszcze wstrzymać

Krzysiu to nie są kropeczki tylko grudki (tak jakby coś się przykleiło i jest to w błonce) inaczej mówiąc kasza manna przyklejona do rybki.

[ratafia]

Czytając opis warunków w akwarium wydaje się że warunki w nim są całkiem znośne dla większości zamieszkujących w nim ryb.
Dla większości, ale nie dla neonków. To są ryby z biotypu czarnych wód, więc wymagają co najmniej lekko kwaśnej wody. Myślę, że one w tym akwarium mogą czuć się odrobinę gorzej niż reszta towarzystwa, może nawet dlatego złapały tą chorobę.
Na zdjęciu wygląda to, jak jakaś infekcja. Trudno powiedzieć czy bakteryjna czy spowodowana przez grzyby. Przyczyną mogło być miejscowe uszkodzenie naskórka przez jakiegoś pasożyta. Tego akurat w naszych akwariach nie brakuje, pospolite orzęski, normalnie nie czyniące rybom krzywdy tylko czekają żeby którejś z nich zaszwankował układ który je przed nimi chroni. Czasami sami się do tego przyczyniamy, mała drobnostka jak nagłe zwiększenie intensywności oświetlenia czy wzruszenie dna przy przesadzaniu rośli wystarczą żeby narobić sobie drobnych kłopotów.
Przy większych rybach stosuje się na takie miejsca pędzlowanie lub przymoczki ale dla takiej drobnicy trudno będzie to zastosować. Na zdjęci ten neonek wygląda, że jest jeszcze w niezłej kondycji więc może spróbuj zastosować na razie jakiś łagodny środek dezynfekcyjny. Nie masz innego akwarium więc dłuższe kąpiele też nie wchodzą w grę.
Ale sześciogodzinną kąpiel przez trzy kolejne dni w trypaflawine była by do zniesienia i dla ryb i dla Ciebie. Wystarczy małe kilkulitrowe naczynie z wodą o podobnych parametrach jak w akwarium i lek w stężeniu około 5 mg/dm3. Mam nadzieję że po tych trzech dniach zauważysz poprawę.
Zaczekajmy też jak ten problem widzą inni, zawsze to bezpieczniej jest poznać kilka opinii.

[Linf]

dziękuję za odzew i jak radzisz zaczekam na inne opinie

[kfabisiak1]

Mi się jednak wydaje, że to jest ospa. 100% pewności nie mam, ale objawy najbardziej pasują do tego.
Jeżeli założymy, że jest to ospa, to radziłbym jednak podziać costapurem, zgodnie z zaleceniami producenta. Trzeba też podziałać tym lekiem na całe akwarium.

[matka siedzi z tyłu]

A może limfocystoza?

[kfabisiak1]

Wykluczyć nie można, ale guzki tej choroby dość znacznie różnią się od ospy, są większe i raczej koloru nieco jaśniejszego od koloru skóry rybki, ale jednak tego samego koloru.

[ratafia]

Nie jest ławo znaleźć przyczynę, kiedy kilka chorób ma nieomal identyczne objawy. Nie upieram się przy tym że problem nie zaczął się od kulorzęsków. Te orzęski są dość pospolite i niewielkie ilości zapewne znaleźlibyśmy w każdym z naszych zbiorników, chociaż tylko w niewielkim procencie powodują objawy nazywane ospą rybią.
Zastanawia mnie tylko czy jest sens leczyć całe akwarium?
Dla ekosystemu to przecież katastrofa.
Czy nie lepszym wyjściem byłoby odizolować rybkę z objawami choroby i zająć się tylko nią.
Jeśli kulorzesek namnożyłby się w takich ilościach że zagrażałby całej populacji ryb lub przyjął formę szczególnie inwazyjną, to w ciągu (najpóźniej) tygodnia objawy mielibyśmy i na innych rybach.

[Linf]

A może limfocystoza?

To chyba można wykluczyć ponieważ grudki na mojej rybce są w takiej jakby błonie a na zdjęciach limfocyztozy nie ma takiej błonki.
I w sumie sam już nie wiem co robić ....zaczekać czy lać Costapur .........czy coś innego ....... problem w tym że nie mam gdzie odizolować rybki

[kfabisiak1]

Całkowicie się zgadzam z Ratafią. Najlepszym wyjściem byłoby leczyć w osobnym zbiorniczku, właśnie z tych powodów jakie podała koleżanka. Jeżeli jest to ospa i tylko na jednej rybce, to jest duże prawdopodobieństwo, że kulorzęska masz na tyle mało w zbiorniku, że pozostałe rybki są względnie bezpieczne. Gorzej będzie jak z tej rybki znikną kropki, bo wtedy kulorzęsek przechodzi w kolejny etap rozwoju. Można powiedzieć w dużym uproszczeniu, że się rozmnaża i kolejny atak pasożyta na rybki będzie dużo intensywniejszy.

Nie masz jakiegoś niewielkiego pojemnika? Przecież nie musi to być małe akwarium. I przydałby się chociaż napowietrzacz, z którego zrobiłbyś prowizoryczny filtr.

[Linf]

mam słoik 3L po ogórkach ale nie mam napowietrzacza i nie wiem czy ona wytrzyma tydzień w takich warunkach gdy będę lał Costapur ??

P.S. Krzysiu ja mam dwie pary Endlerów(samice prawdopodobnie w ciąży-czarny punkcik w okolicach odbytu) i mogę jedną wymienić na 2 samice tylko że u mnie to dziadostwo panuje i chyba nie będziesz chciał.

[kfabisiak1]

W takich warunkach ciężko będzie, bo woda nie będzie odpowiednio natleniona. Musiałbyś codziennie lub co dwa dni podmieniać wodę ok. 50% i uzupełniać przy podmianie lekarstwo.
Tą decyzję niestety musisz podjąć sam, ale z leczeniem nie zwlekaj.

PS
Co to znaczy dziadostwo panuje? Masz tylko 2 parki, to niewiele i czy warto robić taką wymianę. Mogę dać Ci kilka samiczek, jeszcze młodych i jak się dorobisz dzieci, pomyślimy o wymianie.

[Linf]

To mam kolejne pytanie czy mogę leczyć w ogólnym zbiorniku ?? Mam 4 Krewcie Amano i wiem że nie zniosą miedzi w wodzie czy zamiast Costapurem mogę leczyć czymś innym ??

P.S. Krzysiu to dziadostwo to ten nie zidentyfikowany paskudek na Neonku i jak chcesz świeżej krwi to dam tą parkę za dwie samiczki

[kfabisiak1]

Co do krewetek to nie będę się wypowiadał, bo z nimi dopiero zaczynam i nie mam takiego doświadczenia. O krewetkach, czy wytrzymają kurację costapurem niech wypowiedzą się inni.
Czy costapur na pewno zawiera miedź? Zieleń malachitową i formalinę, to na pewno, ale o miedzi nie słyszałem.

PS
Co do wymiany to wstrzymajmy się do czasu ustabilizowania się u Ciebie sytuacji, bo w trakcie leczenia i zaraz po jego skończeniu nie należy dodawać nowych rybek do akwarium.

[krasnal]

mam słoik 3L po ogórkach ale nie mam napowietrzacza i nie wiem czy ona wytrzyma tydzień w takich warunkach gdy będę lał Costapur ??

.

Pewnym rozwiązaniem jest dętka rowerowa z lekko poluzowanym zaworkiem+wężyk +kostka-to działa dość długo(lepsza samochodowa)

[ratafia]

Też nie słyszałam, żeby w costapur substancją czynną był jakikolwiek związek miedzi.
Jak wspomniał Krzysiek to głównie zieleń malachitowa. To że jest szkodliwa dla organizmów żywych to nie ulega wątpliwości. Same stosowanie zieleni jest przecież zakazane jako związku rakotwórczego.
Myślę że te łączenie zieleni z innymi związkami bakterio, grzybo czy pierwotniakobójczymi jest po to żeby obejść te przepisy. W każdym razie dla ryb przeznaczonych do konsumpcji w żadnym wypadku stosować tego nie można.
To że szkodzi, nie musi oznaczać że zabija. Z tego co wiem, jeśli woda w której przeprowadzamy kurację nie jest zbytnio obciążona biologicznie oraz rygorystycznie przestrzega się dawek, czasu kuracji i prawidłowo usunie lek i produkty jego rozpadu, to dorosłe krewetki przeżywają kurację. Samiczki noszące jajeczka raczej się ich pozbędą. Nie wiem jak z młodziutkimi krewetkami, nie wiem jakie ślady lek pozostawia na ich organizmach, czy w ogóle będą mogły w dorosłym życiu się rozmnażać

[Linf]

Zdobyłem Costapur jutro podmiana wody i zaczynam leczenie.

[ratafia]

OK. Twoja decyzja.
Costapur jest dość delikatnym lekiem, tej zieleni jest tam tyle, co kot napłakał. Bezpośrednio zapewne rybą krzywdy nie zrobi..
Dobrze jest jednak wiedzieć, że jego użycie, oprócz ograniczenia populacji pierwotniaków ma też i inne następstwa. Przede wszystkim lek nie wybiera i negatywnie działa na wszystkie jednokomórkowce, nawet te pożyteczne. Pozbywamy się w ten sposób części naturalnych wrogów bakterii. Na dodatek pozostałe substancje będąca jego uzupełnieniem są dobrą pożywką dla bakterii. Musisz obserwować rybę i wygląd tych guzików, jeśli problem jest spowodowany przez bakterie leczenie może przynieść odwrotny do zamierzonego skutek.
Tak tylko kraczę, decyzje już podjąłeś ale wiedzieć coś o zagrożeniach też nie zaszkodzi.

[Linf]

Dziś już wlałem 1 dawkę leku wg.zaleceń producenta a grudka dziś wygląda inaczej tak jak by pękła.Za 3 dni następna dawka.Jutro jeszcze kupię vibovit i podpytam się Krzysia jak to rozrobić bo widziałem gdzieś na forum opis ale nie mogę go odnaleźć

[sum]

http://www.fawa.pl/topics11/4353,30.htm
Tu masz opis.

[Linf]

Dzięki Sum

[Linf]

A może limfocystoza?

mam nadzieję że nie miałaś racji ale teraz mam pewien okres niepewności