Narośl na plecach otoska

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
sdar
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: ndz sty 03, 2010 4:15 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Narośl na plecach otoska

#1

Post autor: sdar »

Witam,
Nie wiem czy to pleśniawka czy też inny czort.
Trzy dni temu zauważyłem, że na plecach jednego z Otosków pojawiło się coś w rodzaju przebarwienia. Ponieważ jednak miało ono kolor identyczny do tego jaki otoski mają "standardowo" w innych miejscach więc przyjąłem, że rybka ma po prostu większą plamkę i taki jej urok.

Wczoraj jednak zauważyłem, że to przebarwienie nie jest jednolite lecz zaczyna przypominać coś w rodzaju przyczepionego strzępka waty. Dzisiaj jest to jeszcze bardzie widoczne. W załączeniu umieszczam fotkę, ze zbliżeniem otoska.
Poza tym objawem, otosek (jak na razie) zachowuje się normalnie, jest ruchliwy i ma normalny apetyt.
Pozostałe ryby bez jakichkolwiek objawów chorobowych.
Bardzo proszę o pomoc w postawieniu diagnozy i sposobu ewentualnego leczenia.

Akwarium 54 L
Temperatura wody 25 stopni
PH 7,2
Fitr wewnętrzny Hailea BT-400
Oświetlenie 23W
Aktualna obsada: 5 platek, 3 otoski, 10 neonek, 3 kiryski sterby
Przeciętna ilość roślinności
Chemia dodawana do wody - brak
Ostatnio zmieniony czw lut 18, 2010 7:33 pm przez sdar, łącznie zmieniany 1 raz.
Rób jak uważasz, uważaj jak robisz...
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#2

Post autor: Hornet »

Wygląda na typowy kłaczek pleśniawki... Zresztą i proces powstawania też jest dość typowy dla tej choroby...
Proponuje otoska ucapić następnie zafundować mu krótkotrwałą kąpiel np. w nadmanganianie potasu lub rywanolu w akwa sporo wody podmienić na świeżą (nawet ok. 40-50%) podnieś temperaturę o jakieś 2 st. obniż pH do 6,8 najwyżej 7,0 do zbiornika dolej np. zieleń malachitową albo FMC... Niestety nie zawsze udaje się wyleczyć zaatakowane przez pleśniawkę ryby a otoski są pod tym względem delikatne znaczy się jak już ją złapią to ciężko jest je wyleczyć ale życzę powodzenia i trzymam kciuki...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.

Linf

Re: Narośl na plecach otoska

#3

Post autor: Linf »

Moim zdaniem to pleśniawka.

JPK
Guru
Posty: 2040
Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Warszawa Wola
Na imię mam: Kuba
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#4

Post autor: JPK »

Ja bym nie dezynfekował tak od razu całego baniaczka zielenią, czy MFC.
Jak będziesz mu fundować kąpiel krótkotrwałą to możesz spróbować ściągnąć ową watę wacikiem nasączonym środkiem odkażającym - tym, w czym akurat będziesz go kąpać.
Pleśniawkę dość łatwo wyleczyć poprawieniem warunków + trochę cieplejszą wodą.
450l + 112l :)
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#5

Post autor: Hornet »

Otoski są stosunkowo wrażliwe na pleśniawkę jest dość duże prawdopodobieństwo że jeśli nie odkazi się zbiornika to po wrzuceniu chorej rybki po kąpieli ponownie złapie tego grzybala brzydala...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Awatar użytkownika

Autor
sdar
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: ndz sty 03, 2010 4:15 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#6

Post autor: sdar »

Hornet pisze:Proponuje otoska ucapić następnie zafundować mu krótkotrwałą kąpiel np. w nadmanganianie potasu lub rywanolu
Przepraszam za ignorancję ale jestem kompletnym "lajkonikiem" w tym temacie :wink: i mam dwa pytania:
Czy do tej kąpieli krótkotrwałej stosuje się jakies konkretne stężenia tych specyfików?
Co to znaczy krótkotrwała? 20 minut, 40 minut czy 5 minut?
Nie chciałbym aby pleśniawka zniknęła razem z otoskiem. Do tego rywanol nie byłby mi potrzebny :mrgreen:

A tak przy okazji pleśniawki, to w tym temacie: http://www.fawa.pl/topics11/4346.htm#37538 znalazłem informację o zastosowaniu soli. Co o tym myślicie?
Ostatnio zmieniony czw lut 18, 2010 11:37 pm przez sdar, łącznie zmieniany 2 razy.
Rób jak uważasz, uważaj jak robisz...

mlody_oska
Uzależniony
Posty: 522
Rejestracja: pt paź 30, 2009 12:23 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#7

Post autor: mlody_oska »

sdar pisze:A tak przy okazji pleśniawki, to w tym temacie: http://www.fawa.pl/topics11/4346.htm#37538 znalazłem informację o zastosowaniu soli. Co o tym myślicie?
Ja osobiście uważam kfabisiak1 za człowieka z dużym doświadczeniem i praktycznym, rozsądnym podejściem do akwarystyki. Pomógł mi na innym forum i bardzo go cenię. Sól może się tu okazać za słaba. W tym przypadku posłuchałbym się hornet. Chociaż trochę przeraża mnie dawka uderzeniowa, jaką zaproponowała. Rozumiem podniesienie temperatury, kąpiel w nadmanganianie, ale dodatkowo dezynfekowanie już mnie niepokoi. Kiedyś przy leczeniu ospy zielenią jeden otosek mi nie wytrzymał. I jeszcze prośba do hornet. Wyjaśnij, mi proszę, po co obniżać pH?
sdar pisze:Co to znaczy krótkotrwała? 20 minut, 40 minut czy 5 minut?
Ja podczas leczenia nadmanganianem stosowałem kąpiel do 10 minut. Wskazana szczególna obserwacja zachowań rybek podczas kąpieli. Dałem także silne napowietrzanie do zbiornika leczniczego, a później także w ogólnym. Pamiętaj, że przy podniesieniu temperatury zmniejsza się ilość tlenu w wodzie.
Jeśli chodzi o stężenia to działałem wg receptury 1g/10L wody. Przy czym nie dałem grama, tylko pół (na oko bo nawet wagą kuchenną nie jesteśmy w stanie tego 1, czy 0,5 grama zważyć ). Ja zważyłem 2 gramy i dzieliłem te kryształki na kupki. I tak mi wyszło coś około 0,5 grama. :)
Nie wiem, czy moje stężenie nie było ciuń za duże. W akwa był tak zwany ćmok. A spotkałem się z opiniami, że woda powinna być lekko różowa. (Tylko, że ona robi się lekko różowa już po paru kryształkach:)) Aha, ja leczyłem platki. Nie wiem jak się zachowa otosek? W sumie to wrażliwsza rybcia.
Ostatnio zmieniony pt lut 19, 2010 12:33 am przez mlody_oska, łącznie zmieniany 1 raz.

JPK
Guru
Posty: 2040
Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Warszawa Wola
Na imię mam: Kuba
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#8

Post autor: JPK »

Sól dla otosków to nie jest dobre rozwiązanie.
Dla innych ryb owszem, ale otoski, kirysy, zbrojniki zdecydowanie soli nie lubią.
A cd. obniżania pH - zatrucia amoniakiem (brianchionekroza) nie występują w kwaśnej wodzie, tak więc rozsądne jest obniżenie pH - pleśniawka jest chorobą "kiepskich warunków", więc ich poprawa jest wskazana, a dodatkowo jest to pewnego rodzaju "zabezpieczenie".
450l + 112l :)
Awatar użytkownika

Autor
sdar
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: ndz sty 03, 2010 4:15 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#9

Post autor: sdar »

Otosek wykąpany w roztworze nadmanganianu potasu, około 40% wody w akwarium wymienione.
Na razie nie dezynfekowałem całego akwarium ponieważ nie mam pod ręką ani zieleni malachitowej ani FMC. Jedyne co zrobiłem, to przy podmianie wody dodałem do niej Esklarin z Aloesem (Tropical) http://www.tropical.com.pl/esklarin-z-a ... ,0,pl.html który podobno poza uzdtanianiem pomaga w regeneracji uszkodzonego naskórka ryb.
Otosek lekko "zdziwiony" tą kąpielą ale po powrocie do akwarium zachowuje się w miarę normalnie. Strzępek "waty" zniknął ale pozostała plama w tym miejscu (uszkodzony naskórek?)
Niestety nie udało mi się obniżyć PH w zbiorniku ponieważ nie bardzo wiem jak zrobić to w miarę szybko i bezpiecznie. Przecież nie wycisnę do akwarium soku z cytryny aby obniżyć PH :mrgreen:
Macie może jakiś pomysł na szybkie sprawne obniżenie PH "domowym sposobem"?

Do poniedziałku otosek musi sobie radzić bo tak się składa, że jeszcze dzisiaj wieczorem wyjeżdżam na dwa dni a nikt inny z domowników nie podejmie się przy akwarium działań innych niż standardowe :razz:
Mam jednak nadzieję, że otosek wydobrzeje :oops:
Ostatnio zmieniony pt lut 19, 2010 1:29 pm przez sdar, łącznie zmieniany 1 raz.
Rób jak uważasz, uważaj jak robisz...
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#10

Post autor: Hornet »

Żeby trochę obniżyć pH możesz włożyć do zbiornika 2-3 szyszki olchy albo liść katapangu który dodatkowo trochę odkazi zbiornik... Co do soli to zdecydowanie przy otoskach też bym odradzała natomiast zalecane silne napowietrzanie jak najbardziej popieram...
Pozdrawiam
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Awatar użytkownika

Autor
sdar
Uczestnik
Posty: 45
Rejestracja: ndz sty 03, 2010 4:15 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#11

Post autor: sdar »

Liśc katapangu jest już włożony do akwarium ale jak widać nie obniżył znacząco PH. Szyszkami niestety nie dysponuję :cry:
Może jeszcze jakieś pomysły na obniżenie PH?

Napowietrzanie włączone dosyć intensywnie :wink:
Rób jak uważasz, uważaj jak robisz...
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#12

Post autor: Hornet »

Bez liścia to znając warszawską kranówkę w zbiorniczku pewnie miałbyś ok 7,5... ale wracając do tematu to z takich mało stresujących sposobów i mało chemicznych to tak na już to właściwie nie za bardzo mam ci co polecić... CO2 w obecnej sytuacji odpada, torf i torfopochodne preparaty to najpierw jest zawsze problem twardości wody a chemii obniżającej drastycznie pH dla otosków zdecydowanie nie polecam... Czyli pozostaje na razie regularna podmiana sporej ilości wody i może ktoś mieszkający w pobliżu jak przyjedziesz poratuje cię kilkoma szyszkami...
Pozdrawiam
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.

mlody_oska
Uzależniony
Posty: 522
Rejestracja: pt paź 30, 2009 12:23 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Narośl na plecach otoska

#13

Post autor: mlody_oska »

Misquamacus pisze:A cd. obniżania pH - zatrucia amoniakiem (brianchionekroza) nie występują w kwaśnej wodzie, tak więc rozsądne jest obniżenie pH - pleśniawka jest chorobą "kiepskich warunków",
Dzięki za oświecenie :)
ODPOWIEDZ