Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

Nasze doświadczenia z rozmnażaniem podopiecznych, czyli jak zostać ojcem/matką :) Masz pytania na temat rozmnażania swoich ryb? Sprawdź tu!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
Coatl1987
Zapaleniec
Posty: 365
Rejestracja: pn paź 08, 2012 12:36 pm
Telefon: +48512185002
Lokalizacja: Radzymin
Na imię mam: Krzysiek
Płeć:

Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#1

Post autor: Coatl1987 »

Witam wszystkich.

Na początek wyjaśnię dopisek "w domu"... Ostatnio zainteresowałem się tematem bojowników i ich hodowli jednakże z tego co widzę i czytam, odnoszę wrażenie że potrzeba do hodowli tych pięknych rybek co najmniej jednego regału akwarystycznego. Chciałbym abyśmy doszli metodą wspólnej dyskusji do tego jak uniknąć zakładania coraz to nowych akwariów w domu aby dochować się potomstwa. Należałoby również zaznaczyć, że koszta takiego przedsięwzięcia powinny być jak najniższe (nie sztuką jest wyhodować coś, rybę czy roślinę, mając do dyspozycji cuda nowoczesnej techniki np. substraty do roślin)

Tak jak pisałem wcześniej, zainteresowałem się ostatnio hodowlą bojowników syjamskich. Znalazłem całkiem wiarygodną stronkę na temat w.w. http://zetbe.pl/habitat.htm" onclick="window.open(this.href);return false; . W związku z moim internetowym znaleziskiem chciałbym abyście, drodzy koledzy i koleżanki, wypowiedzieli się nad wartością merytoryczną zawartej na stronie wiedzy. Być może macie coś do dodania lub jakaś informacja jest nieprawdziwa/nie sprawdza się w praktyce a macie swoje, inne/skuteczniejsze rozwiązanie.

Na początek zaintrygował mnie system karmienia młodych rybek (narybku po wykluciu). Pamiętam, że dziadek (z dawien dawna akwarysta) zawsze karmił narybek (bez względu na gatunek) żółtkiem jaja kurzego. I tu pierwsze pytanie do was... Czy łatwo "zdobyć" porcje pierwotniaków i pożywek dla narybku gdybym chciał swój przyszły narybek karmić wg. wzoru ze strony zetbe.pl?

Pomijając fakt inhibitorów wzrostu, mam plan aby założyć małe (ok 10l-15l) ozdobne mcharium z krewetkami i tam trzymać początkowo parkę rozrodczą a następnie narybek przed przeniesieniem do głównego zbiornika. Zaznaczam że zależy mi na jak najmniejszych kosztach całego przedsięwzięcia oraz estetyce. Dopiero drugie miejsce zajmuje priorytet odchowania tysięcy rybek na raz... Myślę, że "naturalna" selekcja owocująca ilością do 50 odchowanych rybek będzie na początek całkiem zadowalająca.

Będę wdzięczny jeżeli poradzicie mi coś w tym temacie i nie zakrzyczycie mnie że jestem nieludzki i nie inetresuje mnie dobro rybek. :-P Liczę na obiektywne opinie... Pozdrawiam
Awatar użytkownika

zorbek
Zapaleniec
Posty: 448
Rejestracja: pt gru 07, 2012 11:21 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#2

Post autor: zorbek »

15L na parkę no nic tylko pozazdroscic checi zysku nad komfort życia żywych istot.
----------------------------
Pozdrawiam
Mariusz
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#3

Post autor: saintpaulia »

Witaj, właśnie wpadłam na Twój post, ale spieszę się z wyjściem do pracy, więc szerzej mogę się wypowiedzieć w wolniejszej chwili.
Obecnie zawiesiłam swoją pasję - hodowlę bojowników z braku czasu, ale wiele dowiadywałam się na ten temat. Jeśli chcesz, mogę się tym co wiem, podzielić. Od razu jednak uprzedzam, że nie da się tanio hodować tych ryb, a strona, którą wybrałeś jest mało wartościowa.
15 litrów na prakę bojowników z wielu powodów odpada. Choćby dlatego, że bojowniki w parkach nie żyją. Owszem, czasem zdarzają się takie, które w układzie 1+ 1 mogą całkiem fajnie i zdrowo funkcjonować (nie w 15 litrach jednak), ale wiąże się to najczęściej z zaprzestaniem z ich strony podchodzenia do tarła. Trzeba wiele uwagi poświęcić takiemu połączeniu ryb, aby żadnej nie działa się krzywda. Bojowniki to ryby o specyficznych zachowaniach. Nie wszystkie chcą chcieć. Aby chciały podejść do tarła, muszą często mieć okres izolacji, potem okres zapoznania. Po tarle ryby zawsze trzeba rozdzielić. Przebieg tarła trzeba obserwować. Narybek w 15 litrach, nie tylko ze względu na ihibitory wzrostu, ale też trudność z utrzymaniem równowagi w takim zbiorniczku, nie będzie się dobrze rozwijał. Jest on potwornie wrażliwy na zanieczyszczenia wody.

Karmienie żółtkiem - ja też pamiętam jak dziadek, czy tato to robili. Obecnie nie ma sensu utrudniać sobie tak życia. Żółtko bardzo zanieczyszcza wodę, a ryby na nim wcale rewelacyjnie nie rosną. Niestety nie mam teraz już linku do źródła o żywieniu narybku. Przede wszystkim najlepiej by do tarła doszło w mocno dojrzałym akwarium, gdzie jakieś życie pierwotniakowe funkcjonuje.

Kolejne sprawa - 50 szt z jednego tarła to już za dużo. Myśl o zbycie na te ryby. Myśl o izolowaniu podrostków. Selekcja naturalna wszystkiego za nas nie zrobi. Ciężko jest, ale często trzeba pomóc naturze i część ryb poświęcić jako żywy pokarm. To sprawy bardzo niełatwe IMHO. Sporo dylematów.

Nie tak łatwo też zdobyć ryby warte rozmnażania. Trzeba się zapoznać z cechami danej odmiany, ocenić kondycję i wygląd ryb. Wiele rzeczy dyskwalifikuje niedoszłych rodziców. Trzeba też wiedzieć co wolno łączyć, a czego nie. Na przykład nigdy samicy Dt z samcem dt, bo powoduje to często kalectwo ryb. Podobne kwestie dotyczą kolorów, jeśli nie chcemy otrzymać narybku szaro-burego. Wciąż popełnia się wiele błędów wybierając do rozmnażania np. ryby o niebotycznie długich płetwach, bo powszechnie panuje przekonanie, że im dłuższe tym lepsze. Tutaj mam na myśli głównie halfmoony. Tymczasem ryby te nie powinny mieć wcale płetw bardzo długi, a raczej o odpowiednim kącie rozwarcia i proporcjach. Przede wszystkim rybie musi być wygodnie się poruszać. Często to, co jest sprzedawane jako rarytas, jest rybą z błędem w budowie.

Temat rzeka. Przepraszam za chaotyczność wypowiedzi. Ale chciałam jak najwięcej i jak najszybciej, a to nie idzie w parze z jakością. Bardzo dużo aspektów jest związanych z takim rozmnażaniem. A przestrzeni też wymaga, bo rodzeństwo, to nie gupiki, czy danio, które będzie razem pływało w zgodzie i ładzie.
Awatar użytkownika

Autor
Coatl1987
Zapaleniec
Posty: 365
Rejestracja: pn paź 08, 2012 12:36 pm
Telefon: +48512185002
Lokalizacja: Radzymin
Na imię mam: Krzysiek
Płeć:

Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#4

Post autor: Coatl1987 »

Dziękuję saintpaulia za całkiem wyczerpującą, pomimo chaotyczności :-P , wypowiedź. Co się tyczy trzymania parki bojowników w 15 l to się z wami zgadzam... Bardziej chodziło mi o taki zbiornik tarliskowy z krewetkami w gratisie... Także zorbek, twoje obawy co do mojej przesadnej oszczędności są cokolwiek wyolbrzymione. Bardzo chętnie poczytam natomiast o doświadczeniach Koleżanki saintpaulia w hodowli gdyż temat mnie ostatnio zainteresował...

Jeżeli chodzi o zbiornik tarliskowy to myślałem nad czymś w stylu połączenia krewetkarium z doniczką (chodowlą hydroponiczną bodajże) z jakimś kwiatkiem przez którą jak przez filtr będzie płynąć woda... Stąd pomysł na jakieś 15l, bo miałoby to stać na wiszącej półce... Pomysł jest do poważnego dopracowania. Głównie zależy mi na maksymalnym ograniczeniu wydatków na "cuda techniki" w akwarium :D bo jak pisałem, nie sztuką jest osiągnąć coś mając do dyspozycji kupę kasy...
Awatar użytkownika

fivb77
Maniak
Posty: 746
Rejestracja: pt gru 13, 2013 2:47 pm
Lokalizacja: Warszawa, Praga Płn
Płeć:

Re: Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#5

Post autor: fivb77 »

Chociaż bojowniki mnożyłem parę lat temu jedynie dla własnej satysfakcji więc tak naprawdę nie wiem o tym wiele, ale.. zauważyłem, że odchowywały mi się większe ilości gdy część wody podmieniałem często- co drugi dzień- zbierając wężykiem z dna resztki jedzenia, odchody itp. wywnioskowałem z tego, że młode lubią czystą i świeżą wodę. Chociaż to chyba akurat w miarę normalne dla większości narybku.. zmierzam do pomysłu z hydroponiką - tam świeża woda chyba nie pozwoli pociągnąć Twojej roślince bo przecież musi jednak coś pobierać z akwarium. To tylko moje dywagacje, nigdy nie miałem hydroponiki, więc poczekamy na wnioski innych :)
Awatar użytkownika

piotrek78
Zapaleniec
Posty: 343
Rejestracja: wt cze 19, 2012 12:43 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#6

Post autor: piotrek78 »

Ja rozmnażałem i odchowywałem dawno temu ale:
1. Pan i pani powinni mieszkać oddzielnie
2. Pani powinna być obficie karmiona ( samica niedojrzała do tarła lub z niedojrzałą ikrą może być zabita)
3. Zbyt małe akwarium tarliskowe może skutkować zabójstwem ( samica musi mieć się gdzie ulotnić po wszystkim)
4. Żadnego żółtka
5. 10 dni wcześniej nastaw pantofelki
6. Przygotuj artemie do wylęgu (dla narybku od 10 dnia)
7. Przygotuj cienki wężyk do ściągania zanieczyszczeń ( pamiętaj że narybek nie ma instynktu ucieczki i łatwo go ściągnąć)
8. Przygotuj napowietrzacz, najlepiej kostkę lipową bo mgiełka, narybek ma stać w pokarmie (nie ściga tylko czatuje na zdobycz) a wszystko delikutaśnie cyrkulować.
9. Poziom wody z narybkiem niski - z 10cm

10. Młode rosną nierównomiernie, konieczna jest selekcja.
11. Dla podrostków najlepsze jest długie akwarium, w grupie z reguły się nie tłuką.

O doborze tarlaków nie powiem bo nie znam się , kiedyś nie było tylu odmian.. . Najlepiej tak zaplanować aby wyszło kilka pięknych ryb zamiast stada kundelków ale to moje zdanie.

Dalej pokombinuj sam bo na tym polega też akwarystyka ;)
Follow the rabbit
Posolone ;)
Awatar użytkownika

Autor
Coatl1987
Zapaleniec
Posty: 365
Rejestracja: pn paź 08, 2012 12:36 pm
Telefon: +48512185002
Lokalizacja: Radzymin
Na imię mam: Krzysiek
Płeć:

Hodowla i rozmnażanie bojowników "w domu"

#7

Post autor: Coatl1987 »

Czyli moje zamiary dotyczące łatwej i w miarę taniej "hodowli" legły w gruzach... A miało być tak pięknie :P No trudno. W każdym bądź razie dziękuję wszystkim za cenne porady i opinie... Jeżeli moje zapędy hodowcy przyniosą efekty to dam znać :D
ODPOWIEDZ