Po aklimatyzacji wpuściłam je do akwarium. Od samego początku obydwie były szaro-bure. Samiec miał minimalną część brzucha bladożółtą, a samica też miała odcień bladożółty bez czarnego paska po środku (miała tylko czarną kropkę na jednym boku).
Samiec czując się nieswojo w nowym miejscu siedział schowany w roślinach lub za korzeniem.
Samica szybko oswoiła się z nowym otoczeniem i uzgadniały sobie z moją samiczką która jaki przejmie rewir.
Rano jak zapaliłam światło to samica była nadal blada ale za to samiec przybrał prawie wszystkie kolory tęczy
Pływał przed samicą, pokazywał się z każdej strony i w ogóle....Zajęłam się obiadem i obowiązkami domowymi. Po ok 3h zaglądam do akwarium a samiec znów zrobił się szrawy. Za to samiczka jest pięknie cytrynowa z bardzo widocznym czarnym paskiem po boku. Siedzi i pilnuje kokosa. Jak ktoś podpłynie to odrazu tłucze. Rusza dziubkiem na górze kokosa w środku (nie chcę podnosić kokosa aby jej nie denerwować). Przenosi w dziubku żwir. Wynosi go z kokosa i rozrzuca w pobliżu. Ale nie wygląda to jak by się okopywała. Widziałam też jak podpłynęła do samca i go ogonem wachlowała. Ale tylko raz.
I teraz moje pytanie.
Czy ikra już jest złozona czy dopiero przygotowują się do jej złożenia?
Dodam tylko, że samica non stop pilnuje kokosa. Odpływa tylko na chwilkę i zaraz wraca. No i gania wszystko co jest w pobliżu. Chociaż w tej chwili na kokosie siedzi zbrojnik. Widzę, że się na niego denerwuje bo wypływa z kokosa i się stroszy, ale go nie atakuje.
Tak więc muszę co tydzień trochę wody ściągnąć i przepłukać gąbkę 
Stąd moje pytanie o podmianke 
