Dwa Kiryski padły a trzeci jakoś też niefajnie wygląda
, jeden otosek też niestety (ale one podobno często tak mają) i zniknęła całkowicie bez śladu jedna rasbora. Pewnie padła a pochówkiem zajęły się krewety amano.
Czekam na testy do wody, może dziś dojdą. Mam tylko test PH - pokazuje niezmiennie 7,5.
Glony
były na listkach, ale załatwiła je już brygada otoskowa
A te w środku to takie plamki naturalnie mają, nawet na młodych listkach. W ogóle to strasznie czysto się zrobiło, aż się zastanawiam czy otosków i krewetek jakoś nie dokarmiać.
Oświetlenie mam standardowe 2x18W w pokrywie. Działa 10 godzin dziennie. Grzałka 100W oczywiście z termostatem - temp 24 stopnie. Filtr wewnętrzny - głowica Aqua Szut 750 Turbo i duża gąbka - mechanicznie filtruje świetnie. Wylot ustawiony w stronę powierzchni wywołuje ruch falowy wody a napowietrzanie bąbelkami włączam na kilka godzin dziennie.
Wodę podmieniam raz w tygodniu (ok 25%) na uzdatnioną i odstaną kranówę.
Jedna z amanek przeszła wylinkę.
Od trzech tygodni w sklepie obok widziałem pojedynczego, smutnego otoska i w końcu go kupiłem. Z zapałem rzucił się na glony i chyba czuje się lepiej w towarzystwie braciszków tosków.
Ze zmian to dołożyliśmy z tyłu i z boków (tam gdzie roślinki) trochę ciemnego żwirku i mam nadzieję, że neony jeszcze lepiej się wybarwią (choć i tak są niezłe).
Dziś dojdzie jeszcze samczyk Ramireza bo dwie pielęgniczki, które dobrały się w parę, strasznie ganiają trzecią, słabo wybarwioną samiczkę.
