112l krzaki i badyle

Tu możesz pochwalić się zdjęciami ryb, roślin i aranżacjami akwarium.

Dein

112l krzaki i badyle

#121

Post autor: Dein »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Ubiq pisze:Biedak musiał zachorować, a te france go obskubały. Takie jest moje ponure przypuszczenie
Też bym się pochorował, gdybym zobaczył, jak neonki zjadają moich bliskich.
Machina śmierci :( Neonki straszą danie -> wystraszone danie chorują -> neonki je zjadają, że niby dlatego, że takie są odwieczne prawa natury - silniejszy zjada słabszego, słabsze i chore nie powinno się reprodukować, a nawet egzystować, bo zabiera przestrzeń życiową wartościowym egzemplarzom.
Dewiza myśliwego.

Pocieszające w tej tragedii jest to, że danio nawet kręgosłup mają różowy i bardzo ładny.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#122

Post autor: ubik »

Ale kręgosłup też już zniknął :( Nie zostawili, żadnego kawałka... żadnej relikwii... żadnego śladu istnienia... tak sobie istniał i przepadł. Pozostaną jedynie ciepłe wspomnienia o tym jak to chlupał wesoło bez opamiętania... puki ja żyję. Jak już żyć nie będę, nikt nie będzie pamiętał. Pozostanie pustka i ślimaki, które przeżyją wszystkich i wszystko.

Dein

112l krzaki i badyle

#123

Post autor: Dein »

Krokodyle łzy...
Gdyby Ci zależało, zarekwirowałabyś chociaż kręgosłup. Słitfocię jakoś zdążyłaś trzasnąć.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#124

Post autor: ubik »

Nie miałam odwagi go ruszyć z szacunku dla zmarłych. Rano zrobiłam zdjęcie, a jak wróciłam z pracy, nie zostało już nic. Miałam nadzieję, że będzie tam leżał już zawsze... a nawet kosteczka nie została. Jak oni to wszystko pogryźli i czym pogryźli??? Przecież neonka nie ma zębów ani ruchomej żuchwy. Mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że użyli widelca wrzucanego z ogórkiem dla glonojada. Byłaby to jednak nieznośna prawda. Nie mogłabym pogodzić się z faux pas jedzenia ryby, widelcem sałatkowym nie przeznaczonym do innego typu konsumpcji.

Psyho

Re: 112l krzaki i badyle

#125

Post autor: Psyho »

Hieny cmentarne.

Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#126

Post autor: ubik »

Nie dość, że cmentarne to jeszcze nie ogarniają który widelec do ryby!

Dein

Re: 112l krzaki i badyle

#127

Post autor: Dein »

ubik pisze:a nawet kosteczka nie została. Jak oni to wszystko pogryźli i czym pogryźli??? Przecież neonka nie ma zębów ani ruchomej żuchwy.
Czy Miła Pani oglądała przy nełonach "Nikitę" Bessona? Albo chociaż fragment z Wiktorem Czyścicielem?

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#128

Post autor: ubik »

Oj zapomniałam o tej scenie niczym z magazynu kryminalnego 997. Musiałam sobie odświeżyć (więc teraz już widziały). Wcześniej nie mogły. Zresztą nie mogłabym oglądać takich brzydkich rzeczy przy neonach bo boję się takich brzydkich rzeczy. Potem mogą się przyśnić i mnie i rybom. Ja bym krzyczała przez sen, a one puszczały bąbelki krzyku. Odbiłoby nam się to na zdrowiu wzajemnie (raz już tak się zadziało po seansie z "Satanistycznymi Cheerleaderkami"). Trzeba dodać, że nic tak nie psuje samopoczucia jak widok niewyspanej ryby, umęczonej koszmarem sennym. Szkoda jej. Krząta się po kontach. Obija się o listki. Popływa to tu, to tam, bez celu i sensu. Chciałaby ziewnąć, ale nie może bo nałyka się wody i utonie.
Postaram się uniknąć takiego stanu rzeczy i poszukam im jakiegoś miłego filmu na dobranoc (może uda się zatrzeć ślad Nikity w ich krótkopamiętliwych łepkach) Czy ktoś zna jakiś miły film dla ryby? Ja zacznę seans od "Lessie wróć!"

Dein

Re: 112l krzaki i badyle

#129

Post autor: Dein »

ubik pisze:Krząta się po kontach.
Ograniczałbym do minimum aktywność ryb na portalach społecznościowych.
Film sensacyjny z drastycznymi momentami obejrzany od czasu do czasu mniej robi złego, niż ciągłe ślęczenie na jakimś fiszbuku, gdzie pełno jest ludzi podszywających się pod bystrzyki w niecnych celach.
Ja oglądałem mnóstwo drastycznych filmów, także w dzieciństwie, ale mimo wszystko jestem zdrowy na umyśle, nie obijam się o listki, nie świruję. Dlaczego? Ponieważ omijam szerokim łukiem media społecznościowe!
ubik pisze:Czy ktoś zna jakiś miły film dla ryby? Ja zacznę seans od "Lessie wróć!"
Zastanów się dobrze. Ryby mogą różnie zareagować.
Spotkałem niedawno w nocnym autobusie młodych ludzi, którzy bardzo spontanicznie zwierzyli mi się, że kiedy chcą się wpędzić w mroczny i melancholijny nastrój, czytają fragmenty "Lassie wróć" i "O psie, który jeździł koleją".
Chcesz mieć mroczne i melancholijne neony?
Omijałbym też z pozoru pogodną i odprężającą "Rybkę zwaną Wandą", ze względu na nasycone okrucieństwem sceny pożerania zwierząt akwariowych.
"Gdzie jest Nemo" też może wywołać destrukcyjny niepokój.
Wszelkie filmy zawierające sceny wędkowania i masowych połowów - odpadają.
Nie wiem, czy istnieją tytuły, które zagwarantują rybom bezstresowy seans. Ja, żeby się otępić i szybko zasnąć, oglądam animowaną wersję "Władcy pierścieni". Szpetny rysunek sprawia, że nie utożsamiam się, ani nie sympatyzuję z żadną postacią, przeto łatwo znoszę ich niepowodzenia i obrazowane lęki.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#130

Post autor: ubik »

Dein pisze:omijam szerokim łukiem media społecznościowe
Mądrym jesteś chłopcem! Ja też unikałam aż do czasu gdy stały się niezbędne dla mojej pracy. Pewnie ten biedny danio, zachorował i skonał właśnie od fiszbuka i innego dziadostwa. Każdego dnia czytał mądre złote myśli, osadzone na tle ckliwo-patetycznych ilustracji. Podglądał zdjęcia kolegów z wyjazdu do słonecznej Italii i dostał zgryzoty wspominając później swoje marne wakacje w jednym z podwarszawskich akwenów. Od tej całej społecznościowej maskarady, dostał wzdęć i skończył żywot oblany kwasem przez grupę chuligańskich neonów. Być może taki los był mu przypisany.
Dein pisze:Spotkałem niedawno w nocnym autobusie młodych ludzi, którzy bardzo spontanicznie zwierzyli mi się
Musisz budzić powszechne zaufanie w miejskiej komunikacji. Pewnie masz duże oczy jak mały kotek. Do takich twarzy lgną ludzie aby się nimi opiekować albo aby się im zwierzać z różnych rzeczy, których nigdy wcześniej nie powiedzieli nikomu innemu.

Powracając do kina... myślę, że filmy których akcja rozgrywa się na pustyni można zaliczyć do gatunku "rybie filmy katastroficzne". Filmy wędkarskie mieściłyby się w horrorach.
Czy wspominasz wersję "władcy pierścieni" w której animacja była wymieszana z rysunkiem i montażem filmowym, a na wszystko był nałożony czarno-czerwony filtr? To było coś. Nie to co teraz. Człowiek biedny nie wie czy to jeszcze rzeczywistość czy już fikcja i odczuwa przykry dyskomfort!

Dein

112l krzaki i badyle

#131

Post autor: Dein »

Chcę powiedzieć, że nie znałem tego danio, ale na pewno był wspaniałą, wartościową rybą i trudno mi się pogodzić z tą przedwczesną śmiercią.
[*]

Mam normalne, dorosłe oczy! Chytre. Może raczej chodzić o całą resztę.
Przeważnie czytam w komunikacji miejskiej i oczu nie za bardzo widać. Ale książka. Książka jest jak krawat. Pasażer z książką jest nieawanturujący się. Pasażer z książką na pewno marzy, żeby ktoś go zapytał, co czyta i o czym to i żeby ktoś mu opowiedział, co sam ostatnio przeczytał.
No. Po tej Lassie był jeszcze pociągowy seans z panem, który korzystając z tego, ze jestem cicho i nie przeszkadzam, bo czytam, sam czytał Pismo Święte, a potem mi je objaśniał, wyliczał, które grzechy są najcięższe (współżycie bez ślubu!), zdradził tajemnicę, że w przyszłym roku, w setną rocznicę objawień fatimskich będzie koniec świata i ogólnie zachęcał do zapisania się do kółka różańcowego, bo uroda, młodość przemijają, a różaniec pozwoli odnaleźć prawdziwy sens życia. Szczerzem zadeklarował, że jeszcze nie dojrzałem do tego, żeby się zapisać do oficjalnego kółka różańcowego w Niepokalanowie (pan miał dokument z pieczęcią o przynależności i upoważnienie, żeby werbować ochotników). Ostatecznie przyjąłem oficjalny medalik (w kręgach kościelnych toczy się wielki spór o ten medalik) i 4 modlitwy i zgodziłem się, żeby mój nowy przewodnik duchowy się za mie modlił.
<3 Uwielbiam podróżować komunikacją miejską. Dużo ciekawych rzeczy się można dowiedzieć.

Tenże "Władca pierścionów". Aragorn wygląda tam jak stary Indianin, Legolas wiecznie uśmiechnięty i z mongoidalnym spojrzeniem, Boromir biega w kasku z rogami, upiory przypominają wychudzone dziady proszalne, Frodo jest do natychmiastowego odstrzału, a animacja jest bardzo nowatorska i oszałamiająca.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#132

Post autor: ubik »

Dein pisze:objaśniał, wyliczał, które grzechy są najcięższe
Masz wielkie szczęście! Gdy już wiesz jak postępować, możesz uniknąć potępienia! Trzymam kciuki za Twoje zbawienie! Nie lekceważ słów starca (nie wiem czemu ale zakładam, że był raczej seniorem niż młodzikiem) i wkrocz na drogę czystości lub wybierz ożenek z błogosławieństwem!
Ja nie mam takiego szczęścia w komunikacji. Nawet mam trochę pecha. Kiedyś jakiś pijany człowiek pomylił mnie z kimś w metrze i rzucił się na mnie z łapami do bicia ;( Na szczęście zareagował jego przytomny jeszcze kolega, mówiąc coś w stylu "to nie ta". Innym razem, gdy byłam młodsza i nosiłam przez długi czas dość krzykliwy kolor włosów, zdarzało mi się, że obcy ludzie podbiegali i próbowali ściągnąć mi "perukę".
Kolejna historia to pan z zezem rozbieżnym w tramwaju, który podszedł do mnie aby opowiedzieć o tym, że "bardzo ciężko mu pobrać krew z ręki, cały czas kują i wkuć się nie mogą" po czym złapał moją rękę i nie chciał puścić dodając "ale pani to ma ładne żyły... dobrze krew płynie, prawda?". Inny pan z przystanku który chciał abym dała mu pieniądze na chleb, dostał z moich rąk... chleb. Rzucił we mnie nim (i chyba opluł? nie pamiętam) krzycząc, że "dziadem nie jest i mam sobie to wsadzić". Podobnych przygód mam mnóstwo w zanadrzu (włącznie z porwaniem na stadionie dziesięciolecia ale to już nie przygody z ztm). Mogłabym pisać i pisać.
Dein pisze:pociągowy seans z panem
To musiał być miły pan. Może ten sam który w Śródmieściu podczas wiecu jedynego słusznego radia, (obwieszony różańcem i różnego typu symbolami religijnymi) podszedł do mnie i zapytał "drogie dziecko! Może masz ochotę na lody?" Dodam, że pan stał pod lodziarnią i każdą dziewczynę zaczepiał i fundował. To był miły staruszek. Nie obiecał jednak, że się za mnie pomodli więc zrobiło się mi teraz trochę smutno. Nie ostrzegł mnie też przed życiem w grzechu. Wszystko stracone. A to pech.
Dein pisze:Tenże "Władca pierścionów"
To chyba tenże był właśnie.

Dein

Re: 112l krzaki i badyle

#133

Post autor: Dein »

ubik pisze:Masz wielkie szczęście! Gdy już wiesz jak postępować, możesz uniknąć potępienia!
Ja mam 38 lat. Gdyby mi ktoś powiedział ze 30 lat temu, co mnie pogrąży, może miałoby to sens!
Teraz to co mi po kółku różańcowym! Grzech śmiertelny mnie pogrążył nieodwracalnie. Mogę już sobie odpuścić dyscyplinę. A już na pewno nie dam się wrobić w ożenek! Na końcu drogi i tak czeka wieczne piekło. Gdybym zamrodował albo okradł, byłaby jeszcze szansa na czyściec i hepi end. A tak to sori.
W sumie mogłem się przyznać panu, że jest za późno. Nie musiałby się za mnie modlić, miałby czas dla kogoś lepiej rokującego. Może nawet by się przesiadł w tym pociągu.


Twoje historie są przejmujące. Ta o żyłach pobudza moją wyobraźnię szczególnie. Znaczy się, nie tylko ja oceniam, że jesteś intrygująca i interesująca! Człowiek próbował podrywać na kompelmenty o żyłach, uważając, że z jakimiś banałami nie ma co startować (bo na pewno masz wielu absztyfikantów!).

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#134

Post autor: ubik »

Dein pisze:już na pewno nie dam się wrobić w ożenek!
To może chociaż kapłaństwo? Jest dla Ciebie nadzieja w powołaniu! Kapłanom wybacza się dużo gorsze rzeczy niż igraszki bez sakramentu. Nie jesteś super stary. Gdybym była w takim wieku i chciała odkupić winy na pewno zostałabym kapłanem! To będzie za niecałe dziesięć lat... Może do tego czasu nagrzeszę jeszcze bardziej i tylko płatny odpust będzie mógł mi pomóc... Może akurat będzie jakaś promocja w stylu "Tylko dzisiaj! Zbawienie taniej nawet do -50%".
Dein pisze: z jakimiś banałami nie ma co startować
Różni są absztyfikanci. Różne techniki podrywu. Kiedyś byłam podrywana na cenę wózka inwalidzkiego. Innym razem dostawałam prezenty (jak się później okazało kradzione). Można też podrywać na romantyczne stwierdzenia "niedługo będziesz stara i nikt cię nie zechce" lub... "jestem taki nieszczęśliwy... ta żona i dwójka dzieci to przypadek!" Myślę, że wiele kobiet posiada podobne doświadczenia z zalotnikami. Panowie pewnie znają mniej takich historii, bo raczej to oni podrywają niż sami są podrywani.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

112l krzaki i badyle

#135

Post autor: Miro »

ubik pisze:Panowie pewnie znają mniej takich historii,
Żartujesz , na szczęście mnie więcej kobiet podrywa niż facetów :-D

Dein

112l krzaki i badyle

#136

Post autor: Dein »

Mnie po równo tych i tych, dlatego znam wszystkie strategie i sztuczki.

Chciałbym tu podkreślić, Ubik, nim zazdrośnicy Cię zniszczą, że Cię nie podrywam! Platonicznie adoruję.

Kapłaństwo jest moim marzeniem, tylko jak już mi zwierzęta umrą, bo na plebanii nie za bardzo wolno trzymać koty i psy. Gosposia sie burzy, że kłaków wszedzie pełno, bla bla bla.
Namówię narzeczonego, żeby też został ksiądzem i będziemy sobie razem mieszkać na plebanii. Będzie nam dobrze, nikt nam nie będzie zarzucał, że żyjemy bez ślubu, lud będzie nam znosił drób, jajka i inne dary należne duchowieństwu i takie tam.
Idealne rozwiązanie na stare lata.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#137

Post autor: ubik »

miro pisze: mnie więcej kobiet podrywa
To co one robią? Kupują Ci kwiaty?
Dein pisze:nie podrywam! Platonicznie adoruję
Nie otrzymałam emotikona z bukietem kwiatów (jestem bardzo staroświecka) więc nie ma mowy o zalotach! Jednak jest wzruszona platoniczną adoracją przyszłego duszpasterza.
Dein pisze:Będzie nam dobrze, nikt nam nie będzie zarzucał, że żyjemy bez ślubu, lud będzie nam znosił drób, jajka i inne dary należne duchowieństwu i takie tam.
To wszystko zależy od plebanii! A jeżeli w okolicy będzie dochodziło do serii bandyckich napaści i niewyjaśnionych zbrodni? W takim wypadku o spokoju nie ma co marzyć! Trzeba będzie zdobyć rowery i ruszyć w poszukiwaniu sprawiedliwości!

[youtube][/youtube]

Dein

112l krzaki i badyle

#138

Post autor: Dein »

Jak widać, kiedy się działa w teamie, lepiej, żeby jeden miał rower, a drugi auto. Rowerzysta zapędza bandytę w ciasną uliczkę, a wtedy kierowca eliminuje drania, biorąc go na maskę.
Na samotne patrole najlepiej przećwiczyć rzut rowerem z dystansu. Na zakręcie zeskakujesz kocim ruchem z bicykla do przodu, łapiąc go za ramę i siodełko, przyklękasz, żeby nie upaść i wykorzystując pęd pojazdu ciskasz nim w koła roweru złodzieja.

Będziemy lepsi nawet od ojca Mateo.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#139

Post autor: ubik »

Łał! Widzę to oczami wyobraźni! Jak w filmach z Panami Sigalem i Van Damme'm! Już widzę zajawkę w "teletygodniu":
Para akwarystów, postanawia odpokutować winy wstępując na drogę kapłaństwa. Z nakazu Watykanu, zostają zesłani do wyjątkowo trudnej w prowadzeniu duszpasterstwa parafii. Odważni klerycy muszą stanąć z grzesznikami twarzą w twarz. Rozboje, gwałty, kradzież mienia to problemy, z którymi zmagać się będą każdego dnia. Pomogą im jedynie wiara, nadzieje, miłość i środki lokomocji. W dzisiejszym odcinku pościg drezyną za złodziejem chińskich biustonoszy.

Film wielokrotnie nagradzany przez Europejską Akademię Filmową, przez krytyków porównywany do legendarnego "Jesus Christ Vampire Hunter"

Dein

112l krzaki i badyle

#140

Post autor: Dein »

No, nie pochlebiając sobie - przygotowujemy się do tej roli życia od długiego czasu i dobrze nam wychodzi korzystanie z środków lokomocji. Jesli chodzi o sprawność i przygotowanie do konfrontacji z grzesznikami - jesteśmy jak Cato i detektyw Clouseau, tylko trochę inni. Wszystko po to, żeby zdobyć popularność i uwielbienie jak Mateo.

Ogólnie to trafnie to wszystko napisałaś, tylko że jeden z nas nie jest akwarystą. Jeden z nas jest akwarystą, a drugi barbarzyńcą, ale mam nadzieję, że dokładnie na to czekają przyszli parafianie. Na kontrasty wszelkiego rodzaju. Na pełne poświęcenia rzucanie nie tylko rowerami, ale i ludźmi, kiedy jest potrzeba. A kiedy jakiś oprych weźmie jako zakładnika akwarium, nieakwarysta nie będzie stał sparaliżowany paniką i bezradnością.

Daj ryby jakieś. Albo kręgosłupy ryb. Żeby nie było, że przejąłem kolejny bastion niepokolorowanych.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#141

Post autor: ubik »

Dein pisze:tylko że jeden z nas nie jest akwarystą
Mam za mało danych więc musiałam improwizować.
Dein pisze:Daj ryby jakieś.
Daj spokój... Zrobiłabym zdjęcia jakiejś rybie ale właśnie w tym momencie przechodzę załamanie nerwowe. Trzy dni temu udało mi się rozdać wszystkie (już dość wyrośnięte) ślimaki. Właśnie wróciłam z pracy i co widzę... Nowe pokolenie replikantów!
Obrazek

Pewnie dlatego pech mnie nie opuszcza bo zgniła mi czterolistna koniczynka.
Obrazek

Dla relaksu mogę wrzucić też zdjęcie czerwonej rośliny, której nazwy nigdy nie pamiętam
Obrazek

A tutaj stare zdjęcie trąby powietrznej:
Obrazek

Dein

112l krzaki i badyle

#142

Post autor: Dein »

Kłopoty ze ślimakami kończą się wtedy, kiedy oddajesz je wszystkie na raz razem z akwarium, a dla pewności - wraz z mieszkaniem i wyposażeniem. Wtedy wystarczy spalić ubrania, na wypadek gdyby jakiś zawieruszył się w fałdkach rękawa. I jesteś wolnym człowiekiem.

Czerwona roślina też wygląda dość niepokojąco. Nie odczuwam relaksu, kiedy na nią patrzę. Wyobrażam sobie, że walczyła o życie pod tym zielonym kożuchem. Ostatkiem sił przebiła się przez niego, nabrała powietrza, patrzy - a tam już nie ma wody. Tylko nowy, nieznany świat z jego niebezpieczeństwami. Koniec filmu "Zielony kożuch śmierci". Część druga, "Ostatnia walka nad zielonym kożuchem" - w produkcji.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

Re: 112l krzaki i badyle

#143

Post autor: ubik »

Dein pisze:Kłopoty ze ślimakami kończą się wtedy, kiedy oddajesz je wszystkie na raz razem z akwarium, a dla pewności - wraz z mieszkaniem i wyposażeniem. Wtedy wystarczy spalić ubrania, na wypadek gdyby jakiś zawieruszył się w fałdkach rękawa. I jesteś wolnym człowiekiem.
Jedyne czego tu brak, to podkładu muzycznego: "pójdę boso, pójdę boso, pójdę boooosooo..."

Na razie staram się na nie nie patrzeć i ignorować te wpatrzone ślepia. Serce mam z kamienia więc nie będzie przysposobienia!
Dein pisze:Tylko nowy, nieznany świat z jego niebezpieczeństwami.
No właśnie... Pokusa była zbyt silna. Niebezpieczeństwo okazało się zabójcze gdyż roślinka spaliła się od jarzeniówki jak Ikar wśród flory!

A tymczasem udało mi się odnaleźć film o przytulających się kiryskach! Akcja rozgrywa się powoli więc jeżeli ktokolwiek chce na to patrzeć, to można od 2'15. Sceny erotyczne zostały ocenzurowane przez automatyczny wyłącznik światła.

View My Video

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#144

Post autor: ubik »

Zmieniając temat, niech każdy kto planuje posiadać ryby, przemyśli to dwa razy! Oprócz obowiązku pielęgnacji zbiornika należy nastawić się na ciągły hałas, krzyki i rozróby! Na załączonym obrazku ryba-samiec miesza z błotem kobietę swojego gatunku. To się w głowie nie mieści! O Rybo! Przeklinam dzień w którym przekroczyłaś próg mego domu!


Obrazek

Dein

112l krzaki i badyle

#145

Post autor: Dein »

Gdzie miałaś oczy, Dziewczino, kiedy go wybierałaś?
Od razu widać, ze kawał buraka. Do tego podejrzanie rumiany. Pewnie skutek nadużywania trunków.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#146

Post autor: ubik »

Głupia byłam i naiwna! U fundamentów mojej głupoty leży wiara w to iż każda istota jest dobra i pragnie pokoju! Teraz stałam się ofiarą własnych przekonań. Człowiek uczy się całe życie. Niestety jest to ciężka szkoła pełna łez i bólu. Nigdy już nie zaufam rybie. Nie zaproszę ryby do domu. Nawet gdy zapuka w Wigilię... nie otworzę!

Dein

112l krzaki i badyle

#147

Post autor: Dein »

ubik pisze:U fundamentów mojej głupoty leży wiara w to iż każda istota jest dobra i pragnie pokoju!
Też hołduję temu przekonaniu, ale z dopiskiem "póki ma z tego wyraźną korzyść".
Widać nawet po Twojej postawie. Raz się zawiodłaś i już grozisz, że w ogóle nie będziesz wpuszczać ryb. Gdzie Twoje wrodzone dobro???

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#148

Post autor: ubik »

Dein pisze: Raz się zawiodłaś
Żeby to było raz! Wielokrotnie byłam świadkiem bezeceństwa! Upominałam, prosiłam. Próbowałam przekupić dropsem. Nie pomogło nic. W dodatku ta manifestowana pyszałkowatość, postawa pełna pychy i pogardy:

Obrazek

Wrodzone dobro na takim gruncie zamienia się w nabytą nieufność i podejrzliwość.

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#149

Post autor: ubik »

A tak to jest gdy nie zagląda się do akwarium (przebiegłe krzaki ukryły badyle)

Obrazek


Gdy nie zagląda się do akwarium należy po jakimś czasie wyposażyć się w kolejne akwarium.
Oto historia jednego gupika, który z samotności się zdziesiątkował:

Obrazek



Jeszcze chwila i młode gupiczęta będą szukały nowego domu jakby był ktoś chętny.

Ps: Odradzam trzymanie choćby dwóch wiecznie głodnych gupików ze stadem neonów. Moje neonki schudły do tego stopnia, że podejrzewałam jakąś chorobę. Wystarczyło odłowić gupiki ze wspólnego szkła i bardzo szybko powróciły do przyzwoitej sylwetki.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4938
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

112l krzaki i badyle

#150

Post autor: Miro »

paprotki postaw na rogach akwarium i powiedz Lechowi że masz hydroponikę :D

Autor
ubik
Zapaleniec
Posty: 473
Rejestracja: ndz kwie 19, 2015 11:39 pm
Lokalizacja: Warszawa
Na imię mam: Prosimir
Płeć:

112l krzaki i badyle

#151

Post autor: ubik »

"hydroponika" - trudne słowo ale dzięki internetowi już wiem!

Te paprotki to początek mojego nowego projektu "dżungla w domu". Niestety pewnie padnie on tak samo jak projekty "kaktusy w domu", "drzewko szczęścia w domu", "awokado w domu", "rośliny, które u każdego innego człowieka żyją długo i szczęśliwie w domu". Nie mam niestety tzw ręki do kwiatków. Wszystko czym się zajmuję prędzej lub później usycha. Być może jest to rodzaj super talentu jaki miewają super bohaterowie (lasery w oczach, chodzenie po ścianie, czytanie w myślach itd.)
Dodano po przerwie do tego postu:
W podstawówce nawet "projekt fasola" jako jedynej w klasie mi nie wypalił. Fasola mi zgniła w co nauczycielka nie uwierzyła i postawiła mi jedynkę za niewykonanie pracy domowej!
ODPOWIEDZ