Lech-u pisze:Transport? Woda?
Wiesz, sama nie wiem. Prosto ze sklepu wylądowały w samochodzie owinięte w materiał, żeby temperatura była stała. Dojechały do pod dom i zostały natychmiast zaniesione do domu (w ciągu 5 minut:samochód - dom). Temperatura na dworze sięgała 20 stopni - ani drastycznie zimno, ani za gorąco. Wylądowały w torebce w docelowym baniaku, żeby wyrównać temperaturę i wtedy zauważyłam, że jedna ryba ewidentnie już nie żyje. Potem było powolne dolewanie wody i w końcu trafiły do kwarantanny.
Częściowo to na pewno moja wina, choć nie myślę o aklimatyzacji a o tym, że nie przyjrzałam się im dostatecznie w sklepie. Ale nad baniakiem było dość ciemno, a i przyjrzenie się takiej masie miotających się neonów nie jest łatwe.W domu zauważyłam, że mają postrzępione płetwy. Bo blade kolory po transporcie nie świadczą o niczym. Ryby się stresują, to i są blade.
Co ciekawe, drugi zestaw ryb - hokejówki, ma się świetnie, aklimatyzację przeszły śpiewająco, nic im nie jest i żwawo śmigają.
Wydaje mi się, że jednak z tymi neonami było coś mocno nie tak.
U mnie woda to kranowit ale z bardzo dobrymi parametrami, w baniaku jest: kh - 5; GH - 12; ph 6,8, NO3 - 10; PO4 0,5
-- 27 wrz 2016, o 14:03 --
A właśnie ze względu na hokejówki mam pytanie. Po czym poznać, że ruch wody jest zbyt silny jak na wymagania ryb?
Hokejówki powinny lubić pływać przy powierzchni. I chyba lubią, ale mam wrażenie, że nurt może być dla nich za silny. Nie jestem pewna, jak to ocenić.
Mam Eheima Proffesionel 4 z deszczownią wzdłuż tylnej ściany akwarium.