Poziom NO2, dlaczego skoczył?

[TadeuszK]

Wczoraj zaobserwowałem ogromny skok NO2, według testu kropelkowego poziom NO2 wynosił 1.5!!!

Dlaczego? Co takiego się stało?

Przed czwartkiem - test 0.1
Czwartek - wykopałem roślinę o największych liściach aby umieścić nowy filtr w akwarium.
Piątek - nie było mnie cały dzień, miały być burze - wszystko było wyłączone
Sobota rano - test 1.5 > tragedia > oba filtry chodzą cały dzień
Sobota wieczór - test nawet jeśli lepiej to i tak 1.0 > podmiana 10 litrów, roślina wsadzona z powrotem
Niedziela rano - test 0.2

[Dein]

W czwartek, wykopując roślinę, zapewne wzruszyłeś podłoże, w którym znajduje się zawsze nieco resztek w różnych stadiach rozkładu.
W piątek wyłączyłeś filtr na cały dzień, ubijając część złoża bakteryjnego. Akwarium było też niedotlenione, a temperatura wysoka. Rośliny bez światła nie pracowały, nie pobierały związków azotu.
Takie oto czynniki mogły się przyczynić do skoku NO2.

[Tygrys]

Jakiej firmy test?? jeśli nie sera to test do bani masz,a po drugie filtrów nie wyłącza się w ogóle.Mają chodzi 24 na dobę,skoczyło ci dlatego ze syfek nie został wciągnięty przez filtr.U mnie filtry chodzą cały czas bez zwględu na burze.

[rudy1986]

Filtr ktory nie dziala 24h jest filtrem martwym. Do tego po uruchomieniu wywala caly rozłożone i zhnile bakterie do wody. Dlatego test ukazal prawde. Warto zaopatrzyć sie w listwe przepieciowa

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[rudy1986]

Tzn anty przepieciawa

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka

[Christo]

Kilka godzin bakterie znoszą przynajmniej w kubełkach i przy umiarkowanych obsadach. 5-6 godzin bez przepływu do sesji foto u mnie to normalka. Potem na wszelki wypadek po prostu przez kilka dni się nie karmi, potem skąpo, itp aż wszystko pomału wróci do normy. Najwiecej u mnie to 9 godzin (wyłączyli prąd) i wg wskazówek powyżej nie było żadnego problemu. 24h nie ćwiczyłem bo nie mialem potrzeby. Grożniejsze od zabicia całości lub części bakterii w filtrach jest ustanie cyrkulacji wody i kumolowanie się"N-ów". Bakterie żyja nie tylko w filtrach choć tam mają najlepsze warunki (te tlenowe). Oczywiście najlepiej żeby filtracja chodziła non stop, ale nie zawszę się tak da.

[Dein]

Coś mi się pamięta, że to nie jest akwarium ze skąpą obsadą, a problemy z NO2 już były niedawno. Akwa ma chyba z półtora miesiąca i chyba nie wyszło na prostą po kryzysie spowodowanym brutalnym zasiedleniem żyworódkami.
Może w dojrzałym, stabilnym akwa nie szkodzi obumarcie części/ całości złoża bakteryjnego na filtrze. Ale to nie ten przypadek. Tutaj byle co powoduje łańcuch zdarzeń.

[rhino]

Dein,
nie zgodzę się z tą diagnozą

Zwróć uwagę, że jeden filtr to symboliczny pat mini, a dugi nowy i nie zasiedlony "Turbocośtam".
Moim zdaniem, to wysoka temperatura plus brak cyrkulacji plus brak dotleniana (czyli w sumie drastyczne obniżenie ilości tlenu) spowodowały ten skok.
Akurat w tych filtrach nie miało co zdychać.
Tak przy okazji, filtry wewnętrzne to nie zamknięte kubły i są bardziej odporne na przestoje.

[Dein]

Dlatego wymieniłem kilka okoliczności, nie jedną jako decydującą.
Ale to nie jest tak, ze jak filtr mały, to nie ma żadnego wpływu, kiedy padnie/ zostanie wyłączony. To małe, niestabilne akwarium z wątłą obsadą roślinną. Połowa ludzi zaczynała od zestawu 60 litrów + lichy filtr wewnętrzny z małą gąbką. Ja też i dobrze pamiętam, że już spadek przepływu spowodowany zasyfieniem gąbki powodował wykrywalne zmiany parametrów. Owszem, pewnie częściowo dlatego, że pogarszała się cyrkulacja. Ale raczej nie tylko.

[rhino]

Ale to nie jest tak, ze jak filtr mały, to nie ma żadnego wpływu, kiedy padnie/ zostanie wyłączony.

Pozwolę sobie pozostać przy swoim zdaniu

Powierzchnia filtracyjna ma bezpośredni wpływ na ilość bakterii nitryfikacyjnych które mogą paść, a co za tym idzie na stopień zatrucia akwarium.
W przypadku kubła, gdzie styk z powietrzem jest bez cyrkulacji wody praktycznie zerowy, sprawa jest jasna. Jednak filtr wewnętrzny ma tę przewagę, że dotlenia go cała powierzchnia akwarium.
Czyli zanim umarłyby bakterie tlenowe, umarłyby organizmy wyższe.

spadek przepływu spowodowany zasyfieniem gąbki powodował wykrywalne zmiany parametrów.

Obieg wody lub dotlenianie i nie zauważyłbyś pewnie żadnych zmian.

[Dein]

Proszę Ciebie, jako młody (stażem) akwarysta ładnie dotleniałem akwarium bąbelkami. Mimo wszystko, zauważałem zmiany.

[rhino]

Mimo wszystko, zauważałem zmiany.

Możliwe. Jednak w większości przypadków to podłoże stanowi największą powierzchnię filtracyjną, nie ta marna gąbeczka czy nawet hiper highendowy kubeł.

Przy okazji, wywiad z niedawno zmarłym Panem Amano. Mi daje do myślenia
http://www.aquadam.com.pl/WYWIADY-I-HIS ... 57,331.htm" onclick="window.open(this.href);return false;

[Dein]

Nigdzie nie napisałem, że mała gąbeczka ma większą powierzchnię filtracyjną, niż podłoże.
Ale jeśli sobie życzysz - Twoje na wierzchu, mimo tego, ze mam inne doświadczenia i nie zauważyłem, żeby filtr wewnętrzny miał znaczenie li i jedynie jako cyrkulator, a gąbkę miał dla ozdoby.

[rhino]

mam inne doświadczenia i nie zauważyłem, żeby filtr wewnętrzny miał znaczenie li i jedynie jako cyrkulator, a gąbkę miał dla ozdoby.

Nigdzie tego nie napisałem
Napisałem tylko, że bakterie nitryfikacyjne w filtrze wewnętrznym nie obumierają tak szybko.

jeśli sobie życzysz - Twoje na wierzchu

No jasne!