Dziwny stwór
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Witojcie!
Na początku przepraszam za duże zdjęcie (spory rozmiar), ale wynika to z chęci przedstawienia szczegółowego.
Nie wiem czy dobry dział, więc jeśli admini uznają, że nie to proszę o przerzut.
Jakiś już czas temu zaobserwowałem, że w baniaku, a dokładniej w podłożu, mam nieplanowanych lokatorów. W sumie to na początku to zbagatelizowałem, bo stwierdziłem, że nie będę zabierał życia czemuś co tylko jest brzydkie i nie wadzi mi.. Mimo, że pewnego razu wyłowiłem truchło czegoś takiego o dość solidnych rozmiarach - długość około 4 - 5 cm!
W jakim błędzie byłem, gdyż obawiam się, że to coś nie jest bezpieczne.. Ogólnie znikały mi krewetki (karłowate), ale myślałem, że jest to winą parametrów itp., ale wczoraj zobaczyłem jak okaz ze zdjęcia (długość około 1,5 cm, a podczas rozciągnięcia około 3 cm) wcina trupa krewetki. Niestety zauważyłem po fakcie i nie wiem czy zaatakował i zabił czy wcinał padlinę..
Jak już pisałem widziałem wcześniej inne osobniki i były wyłapywane przy zauważeniu. Brawa od brązowego przez ciemny fiolet do czarnego niemalże. Na początku myślałem, że Teraz wydaje mi się, że to jakiś rodzaj pijawki czy cuś.
Ktoś ma pomysł co to i przede wszystkim jak się tego pozbyć?
FOTO:
Oryginalny obrazek
Uploaded with ImageShack.us
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Na początku przepraszam za duże zdjęcie (spory rozmiar), ale wynika to z chęci przedstawienia szczegółowego.
Nie wiem czy dobry dział, więc jeśli admini uznają, że nie to proszę o przerzut.
Jakiś już czas temu zaobserwowałem, że w baniaku, a dokładniej w podłożu, mam nieplanowanych lokatorów. W sumie to na początku to zbagatelizowałem, bo stwierdziłem, że nie będę zabierał życia czemuś co tylko jest brzydkie i nie wadzi mi.. Mimo, że pewnego razu wyłowiłem truchło czegoś takiego o dość solidnych rozmiarach - długość około 4 - 5 cm!
W jakim błędzie byłem, gdyż obawiam się, że to coś nie jest bezpieczne.. Ogólnie znikały mi krewetki (karłowate), ale myślałem, że jest to winą parametrów itp., ale wczoraj zobaczyłem jak okaz ze zdjęcia (długość około 1,5 cm, a podczas rozciągnięcia około 3 cm) wcina trupa krewetki. Niestety zauważyłem po fakcie i nie wiem czy zaatakował i zabił czy wcinał padlinę..
Jak już pisałem widziałem wcześniej inne osobniki i były wyłapywane przy zauważeniu. Brawa od brązowego przez ciemny fiolet do czarnego niemalże. Na początku myślałem, że Teraz wydaje mi się, że to jakiś rodzaj pijawki czy cuś.
Ktoś ma pomysł co to i przede wszystkim jak się tego pozbyć?
FOTO:
Oryginalny obrazek
Uploaded with ImageShack.us
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Ostatnio zmieniony pn wrz 23, 2013 10:51 pm przez pkucaba, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Wykadrowałem fotkę, bo forum skaluje.
Powód: Wykadrowałem fotkę, bo forum skaluje.
"Ciężko jest lekko żyć.."
-
- Guru
- Posty: 2535
- Rejestracja: pt sty 20, 2012 12:23 pm
- Lokalizacja: Ulrychów
- Płeć:
Dziwny stwór
Mi to wygląda na wspomnianą prze Ciebie pijawkę.
Wyławiaj.
Wyławiaj.
"I nie myśl, że to wstyd gdy dziś prosisz o pomoc,
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
-
- Uzależniony
- Posty: 673
- Rejestracja: śr wrz 07, 2011 10:06 am
- Lokalizacja: Białołęka - Derby
- Płeć:
Dziwny stwór
Zobacz czy to nie wypławki. Choć mnie wyglada na pijawkę.
300l Tanganiki: 2+3 Paracyprichromis brieni "Katete", kolonia Julidochromis ornatus, 1+1 Lamprologus meleagris + ślimaki
Dziwny stwór
Zajebiste zwierzę! Zrób zbliżenie na usta.
Jeśli pijawka, to są gatunki polujące na rozmaite larwy i drobiazgi, chociaż większość wiedzie życie pasożyta, nie morduje, tylko podróżuje na swoim dobrodzieju, popijając krew.
Jeśli to wypławek, a to też wielce prawdopodobne, to przy takich byczych rozmiarach może czynić szkody w inwentarzu żywym.
Na zdjęciach słabo widać, ale można spróbować rozróżnić zwierzątka, przyglądając się, jak zrobione jest ciało - czy to gładki wór czy jednak jak u dżdżownicy - widać pierścienie. Pijawa to pierścienica jednak.
Jeśli pijawka, to są gatunki polujące na rozmaite larwy i drobiazgi, chociaż większość wiedzie życie pasożyta, nie morduje, tylko podróżuje na swoim dobrodzieju, popijając krew.
Jeśli to wypławek, a to też wielce prawdopodobne, to przy takich byczych rozmiarach może czynić szkody w inwentarzu żywym.
Na zdjęciach słabo widać, ale można spróbować rozróżnić zwierzątka, przyglądając się, jak zrobione jest ciało - czy to gładki wór czy jednak jak u dżdżownicy - widać pierścienie. Pijawa to pierścienica jednak.
-
- Guru
- Posty: 2535
- Rejestracja: pt sty 20, 2012 12:23 pm
- Lokalizacja: Ulrychów
- Płeć:
Re: Dziwny stwór
Nieraz łapiąc pijawki na przynętę (wędkuję) widziałem pijawki przyssane, zabijające te czarne ślimaki. To pewnie jakaś mniejsza, pewnie i krewetkę potrafi zabić.Dein pisze:Jeśli pijawka, to są gatunki polujące na rozmaite larwy i drobiazgi, chociaż większość wiedzie życie pasożyta, nie morduje, tylko podróżuje na swoim dobrodzieju, popijając krew.
Wydłubuj to jak najszybciej.
"I nie myśl, że to wstyd gdy dziś prosisz o pomoc,
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
jutro sam możesz być dla kogoś pomocną dłonią."
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Z moich obserwacji wynika, że to nie wypławki.
Właśnie tego się obawiam, że mogą polować, ale nie jest łatwo ich się pozbyć - siedzą w podłożu w bliżej nieokreślonej liczebności.
Ktoś jest w stanie zaproponować inną metodę niż wyłapywanie?
Właśnie tego się obawiam, że mogą polować, ale nie jest łatwo ich się pozbyć - siedzą w podłożu w bliżej nieokreślonej liczebności.
Ktoś jest w stanie zaproponować inną metodę niż wyłapywanie?
"Ciężko jest lekko żyć.."
Dziwny stwór
Inną metodą są np. negocjacje. Jednak wyłapywanie daje o wiele lepsze efekty.
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Tak żem czuł.. Choć w dyplomacji i negocjacjach zazwyczaj jestem godnym przeciwnikiem to tym razem chyba sobie odpuszczę już.. Próbowałem, ale zero odpowiedzi - nabrały wody w usta.
A tak na poważnie to miałem na myśli metody bardziej zapobiegające rozmnażaniu - czyszczenie podłoża intensywne, ewentualna chemia (choć tego wolałbym uniknąć zdecydowanie), itp.
A tak na poważnie to miałem na myśli metody bardziej zapobiegające rozmnażaniu - czyszczenie podłoża intensywne, ewentualna chemia (choć tego wolałbym uniknąć zdecydowanie), itp.
"Ciężko jest lekko żyć.."
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: sob gru 01, 2012 7:35 pm
- Telefon: 501083126
- Lokalizacja:
- Płeć:
Dziwny stwór
Masz chyba bóla
głośno gdybam:
spuszczenie wody, płukanie roślin (korzeni), płukanie podłoża (wygotowanie, wypieczenie ??? ),
ta sama woda (???),
chociaż ja w sytuacji awaryjnej (100 % kranówka + antychlor)
czyli ew. mały/duży restart...
btw
ja jestem stary ...uj
thx, za potwierdzenie znajdę Cie
pamiętam czasy, gdzie nie było podmianek, tylko wymiana H2O 100%, płukanie żwiru i żadnego dojrzewania...
wszystko było ok
-- Śr wrz 25, 2013 7:53 pm --
próbowałeś negocjować ???
czy znasz to ze słyszenia ???
bo jak tylko ze słyszenia...
głośno gdybam:
spuszczenie wody, płukanie roślin (korzeni), płukanie podłoża (wygotowanie, wypieczenie ??? ),
ta sama woda (???),
chociaż ja w sytuacji awaryjnej (100 % kranówka + antychlor)
czyli ew. mały/duży restart...
btw
ja jestem stary ...uj
thx, za potwierdzenie znajdę Cie
pamiętam czasy, gdzie nie było podmianek, tylko wymiana H2O 100%, płukanie żwiru i żadnego dojrzewania...
wszystko było ok
-- Śr wrz 25, 2013 7:53 pm --
ale powiedz:Dein pisze:Inną metodą są np. negocjacje. Jednak wyłapywanie daje o wiele lepsze efekty.
próbowałeś negocjować ???
czy znasz to ze słyszenia ???
bo jak tylko ze słyszenia...
Pijąc wódkę jedząc śledzie, będziemy silni jak niedźwiedzie.
Prawo Precyzji: Mierz mikrometrem, zaznaczaj kredą, tnij siekierą.
Prawo Precyzji: Mierz mikrometrem, zaznaczaj kredą, tnij siekierą.
Dziwny stwór
Nie chcę psuć koledze tematu opowieściami o moich pijawkach, ale tak - próbowałem z nimi rozmawiać i efekt był średni.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
Dziwny stwór
Jak zwykle po nocce nie mam zbyt dobrego humoru,ale ta wypowiedź wprowadziła mnie w super nastrój.Klawiatura oplutaDein pisze:Nie chcę psuć koledze tematu opowieściami o moich pijawkach, ale tak - próbowałem z nimi rozmawiać i efekt był średni
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Dziwny stwór
A Flubenol? Czy to może na nie zadziałać?
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Ależ Dein nie krępuj się. Chetnie poczytam i pewnoe nie tylko ja.. A nuż czegoś się nauczę.
Z Flubenolem nie miałem jeszcze styczności. Może warto spróbować, bo restart raczej w grę nie wchodzi..
BTW, jak pijawki się mnożą? Profesorze Dein, można?
Z Flubenolem nie miałem jeszcze styczności. Może warto spróbować, bo restart raczej w grę nie wchodzi..
BTW, jak pijawki się mnożą? Profesorze Dein, można?
"Ciężko jest lekko żyć.."
-
- Arcymistrz
- Posty: 4938
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
Dziwny stwór
A jak myslisz z czym to przywlokles ? Dajesz jedzenie zywe czy mrozone ? Ja kiedys mialem pijawke w zywym i od tamtej pory preferuje mrozonki Mam nadzieje ze niska tep. zabija takie stwory
-- Cz wrz 26, 2013 9:24 pm --
A jak myslisz z czym to przywlokles ? Dajesz jedzenie zywe czy mrozone ? Ja kiedys mialem pijawke w zywym i od tamtej pory preferuje mrozonki Mam nadzieje ze niska tep. zabija takie stwory
-- Cz wrz 26, 2013 9:24 pm --
A jak myslisz z czym to przywlokles ? Dajesz jedzenie zywe czy mrozone ? Ja kiedys mialem pijawke w zywym i od tamtej pory preferuje mrozonki Mam nadzieje ze niska tep. zabija takie stwory
Re: Dziwny stwór
Można. Przecież nie wyłaniają się z nicości, chociaż to co wyprawiają, by się rozmnożyć jest równie mroczne jak wyłanianie się z nicości.Honk pisze:BTW, jak pijawki się mnożą? Profesorze Dein, można?
Na samym wstępie chcę tylko oświadczyć, że chociaż trudno w to uwierzyć, nie jestem profesorem!
Druga uwaga wstępna - moje pijawki Ola i Mariola nigdy przy mnie nie kopulowały, więc pewne rzeczy tylko sobie wyobrażam i opiszę je tak, jak sobie wyobrażam. Widziałem za to, jak kopulowały moje ślimaki Vader i Elninjo, dlatego na pewno opisy będą realistyczne i wiarygodne, ponieważ życie erotyczne pijawki i życie erotyczne ślimaka afrykańskiego to jedna bajka, chociaż ślimaki są bardziej obleśne, bo wytwarzają niesamowite ilości śluzu.
Pijawka. Pozornie tylko nieskomplikowane stworzenie, całe życie zmaga się z dylematami, jakie pociąga za sobą obojnactwo. Kiedy pijawka poznaje godnego uwagi partnera, jest ostrożna i nieufna - wśród pierścienic też zdarzają się prawdziwe szuje i psychopaci, chociaż rzadziej niż wśród ludzi. A staje przed przyszłymi rodzicami problem ogromny - muszą się dogadać, kto będzie tym, kto nosi portki, zapładnia i nic go więcej nie obchodzi, kto będzie pasywnym inkubatorem, który będzie się zmagał odtąd z problemami rodzicielstwa. Nie mam pojęcia, jakim kierują się kryterium, a nie chcę zgadywać. Po prostu się dogadują, a wtedy ten, który nosi portki dyskretnie przekazuje temu pasywnemu reklamówkę ze spermą. Upycha mu torbę po kieszeniach i daje dyla. Ten, który został z reklamówką w kieszeni, rozgląda się niepewnie i idzie do domu, kładzie się w pozycji embrionalnej i myśli o tym, że świat nie jest sprawiedliwy, a w tym czasie plemniczki uciekają z reklamówki i następuje zapłodnienie w bardziej żeńskiej części narządów pciowych pijawki. Wiadomo - zaczynają się rozwijać jajeczka, a samotna "matka" ma coraz większą depresję, bo psuje jej się figura. Koniec końców doprowadzona na skraj żałości, pakuje rozwinięte już jajca w torbę i porzuca. Gdyby z jajek wykłuwały się ohydne larwy, stara pijawka nie miałaby wyrzutów sumienia i nie doznawałaby napadów empatii. Jednak mądra natura wymyśliła to tak, że pijawki od razu wykluwają się bardzo śliczne, jak miniaturki rodziców. Na ten widok "matka" ma łzy w oczach, próbuje dzieciom wynagrodzić to, że bywała okrutna, nosi je czasami na brzuchu i w ogóle dalszy ciąg to sielanka i nieustające pasmo radosnych wzruszeń. Aż do momentu burzliwego dojrzewania.
No to tak w skrócie. To, że masz wiele pijawek, nie przesądza jeszcze, że zaraz się rozmnożą. Pijawki nie robią sobie dzieci z byle kim i byle gdzie. Muszą mieć komfort psychiczny, muszą się dobrze poznać i muszą dojrzeć psychicznie i fizycznie, co trwa czasami latami.
I dobra wiadomość - niska temperatura nie zabija na szczęście pijawek, dlatego tak chętnie podróżują na rybkach zimnolubnych, czy na oziębłych ślimakach krajowych. Chyba, ze Twoi to jacyś cudzoziemcy z tropików. Albo chyba, że macie na myśli temperatury, w których woda zamarza i pijawka i człowiek i wszystko, co żyje.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4189
- Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
- Lokalizacja: Saska Kępa
- Płeć:
Dziwny stwór
Dein, doprowadziłeś mnie do łez. Dziękuję za ten opis
-
- Miszcz
- Posty: 3741
- Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
- Lokalizacja: Witolin
- Na imię mam: Piotr
- Płeć:
Dziwny stwór
Chciałbym, żeby przeczytała to Krystyna Czubówna...
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Heh, czyli podpuszczanie zakończone 100% sukcesem.
No i jak na dobrego studenta przystało ja pragnę zadać pytanie po wykładzie. .
Jaką temperaturę można uznać za "niską"? Tzn powyżej jakiej wartości TEORETYCZNIE pijawki przestają się rozmnażać lub proces ten radykalnie zwalnia?
P.S. Jesteś lepszy niż Google
P.S.2. Też chciałbym żeby Krystyna to przeczytała..
No i jak na dobrego studenta przystało ja pragnę zadać pytanie po wykładzie. .
Jaką temperaturę można uznać za "niską"? Tzn powyżej jakiej wartości TEORETYCZNIE pijawki przestają się rozmnażać lub proces ten radykalnie zwalnia?
P.S. Jesteś lepszy niż Google
P.S.2. Też chciałbym żeby Krystyna to przeczytała..
"Ciężko jest lekko żyć.."
Dziwny stwór
Nie przeprowadzałem na pijawkach okrutnych eksperymentów w kriokomorze. A gdybym miał być, jak wiele osób na tym forum, na podstawie dwudniowych doświadczeń z dwoma pijawkami w dwulitrowym słoju, zawyrokowałbym, że pijawki nie mogą się rozmnażać w temp. 20-25 stopni, bo u mnie się nie rozmnożyły.
-
- Uczestnik
- Posty: 44
- Rejestracja: pn lut 04, 2013 10:35 pm
- Lokalizacja: Wiatrak
- Płeć:
Dziwny stwór
Dzięki za pomoc u radę, a przede wszystkim za nastroju poprawę.
"Ciężko jest lekko żyć.."
-
- Fanatyk
- Posty: 1106
- Rejestracja: śr sty 04, 2012 9:45 am
- Lokalizacja: Ząbki
- Płeć:
Re: Dziwny stwór
I Luv U! :D hahahaha boskieDein pisze:Można. Ciach...Honk pisze:BTW, jak pijawki się mnożą? Profesorze Dein, można?