Zrobiłeś coś ciekawego ? Pochwal się, nie kryj talentu przed światem....
ogólny widok na cały zestaw
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Pierwsza rzeczą do zrobienia to zdobycie starej gaśnicy, w garażu, komórce lub na szrocie jak ja za 3zl. Najlepsza by była do tego gaśnica śniegowa która ma butle o największej probie, ale inne gaśnice tez dadzą rade
Z doświadczenia mowie ze najlepsza była by gaśnica o metalowym korku z zaworem kulowym, przy moim plastiku jest problem z odkręcaniem oraz otwieraniem zaworu gdy ciśnienie w środku wynosi ok 20bar. Niektóre gaśnice posiadają wbudowany manometr bardzo dobra sprawa, w mojej był on niestety niesprawny wiec wkręciłem w otwór po fabrycznym swój, na taśmę teflonowa.Następny krok to opróżnienie gaśnicy(jeśli ta którą posiadamy jest jeszcze pełna). Najlepiej zrobić to na jakimś śmietniku lub w innym miejscu gdzie nie narobimy sobie szkody sobie i innym.
Rozkręcamy gaśnicę, myjemy dokładnie. Z zaworu wywalamy rurkę która idzie do samego dna butli(kiedyś służyła do zasysania proszku gaśniczego, nam zupełnie nieprzydatna,a wręcz przeszkadzająca). Cały zawór rozbieramy na części pierwsze, myjemy z pozostałości proszku gaśniczego.
W tym momencie zaczynamy pierwsze przeróbki !
Ew. wymiana manometru jest sprawa prostą w miejsce starego na taśmę teflonowa wkręcamy nowy, u mnie nie pasował gwint lecz po mocnym wkręceniu wszystko trzyma jak powinno. (w tym miejscu ciśnienie dochodzi do 20bar należy zrobić to porządnie)
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Gdy nasza gaśnica nie posiada zaworu kulowego należy dorobić jakąś blokadę by zawór pozostawał otwarty w czasie normalnej pracy. Od biedy może to być nawet kawałek drutu którym ściągniemy spust zaworu i zablokujemy o rączkę butli. Ja nagwintowałem otwór na śrubę w rączce, przewierciłem spust i utrzymuje otwarty zawór skręcając nakrętkę na śrubie w dół, która utrzymuje spust zaworu.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Gaśnice z plastikowym zaworem nie posiadają króćca na który można by nałożyć wąż idący do reduktora, sprawa jest prostsza w gaśnicach śniegowych bo nic nie trzeba dorabiać. Nie mając króćca należy się wybrać do sklepu hydraulicznego i coś dopasować. Powinniśmy szukać czegoś podobnego na zdjęciu poniżej.
Kliknij obrazek, aby powiększyć
Gdy zdobędziemy odpowiednią "choinkę" gwintujemy otwór wylotowy gaśnicy (lub wkręcamy na sile) i wkręcamy ją na taśmę teflonową. Połączenie musi być absolutnie szczelne i mocne ze względu na ciśnienie dochodzące do 20bar.
na zdjęciu widać cześć króćca z nałożonym wężem do reduktora
Kliknij obrazek, aby powiększyć
To koniec modyfikacji.
Teraz należało by napełnić czymś naszą butle.
Ja do rozkręconej gaśnicy z zamkniętym zaworem wlewam 90g kwasku cytrynowego rozpuszczonego w gorącej wodzie, na oko objętościowo tyle samo lub mniej octu, oraz sodę 90g która jest zawinięta w kartkę a4 papieru dla spowolnienia reakcji na starcie, a następnie maksymalnie szybko zakręcam cały korek gaśnicy(soda w kartce ląduje oczywiście zawsze na samym końcu).
Poprawna reakcja daje mi ~20bar co2. Należy sprawdzić próbę ciśnieniowa swojej gaśnicy (powinna być wybita na spodzie) i modyfikować ilość mieszanki tak by jej nie przekraczać oraz zachować bezpieczny margines. Po pierwszym nabiciu należy obserwować manometr na gaśnicy i w razie zbyt dużego ciśnienia wypuszczać nadmiar co2 w powietrze(tą operacje wykonujemy na dworze, z powodu możliwości zatrucia dwutlenkiem węgla)
Nie należy stosować zbyt dużej ilości sody octu i kwasku bo wytworzone ciśnienie może rozerwać gaśnicę(moja gaśnica ma próbę do 24bar)
W takiej instalacji za gaśnicą należy zastosować reduktor obniżający ciśnienie, zaworek przeciw zwrotny a na końcu oczywiście jakiś dyfuzor. Wąż łączący butlę z reduktorem powinien być wężem ciśnieniowym(zbrojony z próbą wyższa niż zamierzone ciśnienie do uzyskania w butli).
Nie ponoszę odpowiedzialności za wykonane przez was butle które mogą być niebezpieczne, oraz za zniszczone zdrowie lub minie.
Przy budowie należy zachować zdrowy rozsądek, sprawdzić wszystkie połączenia na szczelność i wytrzymałość, w gaśnicy magazynuje się spora ilość co2 który w razie szybkiego ulatniania się w nie wentylowanym pomieszczeniu możne prowadzić do utraty zdrowia/życia.
Przed wykonaniem polecam lekturę http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwutlenek_ ... w.C4.99gla
akapit "Zatrucie dwutlenkiem węgla" i zastanowienie się czy na pewno mamy odpowiednią wiedzę i możliwości by wykonać ten projekt bezpiecznie.
Powodzenia!
// Poradnik jest mojego autorstwa. Zakaz kopiowania bez wiedzy autora.
