FAWA.pl

Seba ostatnio się chwalił swoim fioletowym glonem, więc postanowiłem, że nie będę gorszy. Poz zmianie oświetlenia przypałętał mi się taki śmieszny cudak. Rano po zapaleniu swiatła go nie ma, a pod koniec znowu zielsko jest nim ładnie pokryte i wszystko bąbluje niesamowicie. Mam już na niego metodę, ale musi jeszcze kilka dni poczekać.

W międzyczasie postanowiłem strzelić fotkę i się pochwalić, bo wbrew pozorom wygląda urokliwie.





A pod mikroskopem wygląda sobie to tak:

Śliczne! Ale co to?

Pan doktor użył mądrych słów i sam do końca nie był pewien. Obstawiał albo jakaś formę sinicy albo zielenicę. Ja się skłaniam ku temu drugiemu. Śmieszne to to w sumie. Pod koneic dnia wygląda jakbym wlał szampana do akwa, a nie wodę.

Galopująca fotosynteza
Dasz trochę?

Glona, szampana czy fotosyntezy?

Glona. Wygląda na to, że potrafi produkować i szampana i fotosyntezę.

ROGATEK pisze: przypałętał mi się taki śmieszny cudak

Zidentyfikowałeś go ?

ROGATEK pisze: Mam już na niego metodę

Pochwalisz się - mam identyczną sytuację (niestety czar fotosyntezy roślin prysł)

U mnie pomogała lampa UV. Spróbowałem też z algoremem tetry, to jest taki miks flokulantu i zbijacza PO4.

ROGATEK pisze: pomogała lampa UV

Nie używam - pozostawię jak jest - niech sobie "bomblują"

Ja mialem takiego

A ja takiego:

Fajny irokez

ROGATEK pisze:Fajny irokez

Według mnie to jest zajefajny irokez!

To już przesada, a nie irokez! Wyobraźcie sobie, że budzicie się któregoś pięknego dnia i macie śmierdzące puchate glony na plecach, które wcześniej były gładziutkie i ogólnie ładne.

Dein pisze: Wyobraźcie sobie, że budzicie się któregoś pięknego dnia i macie śmierdzące puchate glony na plecach, które wcześniej były gładziutkie i ogólnie ładne.

Ja sobie codziennie to wyobrażam. I jakież jest moje samozadowolenie jak się okazuje, że jednak nic mnie nie porasta w miejscach, w których nie powinno. Życie jest piękne! Co poranek!