Nawozy z allegro

[rudykot]

Http://allegro.pl/zestaw-potrzebnych-na ... 92498.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Czy takie cudo ma w ogóle rację bytu. Cena powiedzmy - baaaaaaaaardzo- niska. Tylko jak w sklepie jedna buteleczka czegoś tam potrafi kosztować więcej niż tutaj całość, to czy w tym przypadku te nawozy są w ogóle coś warte....

Doradzćie proszę...

[Lech-u]

A nie lepiej jest kupić zestaw micro i macro w postaci proszku? Kosztuje mniej.

W podanym zestawie zastanawia mnie stężenie nawozu. Jeśli jedna taka mała buteleczka wystarczy na 25000 litrów to musi być to stężone bardzo mocno. Jedno naciśnięcie to 1 ml (to można wyliczyć). I to ma wystarczyć na 50 litrów wody. Ja stosuję proszki i po rozrobienie w RO stosuję ok. 5 ml na 100 litrów wody (jeśli zrobię roztwór bardziej stężony) lub 10 ml na 100 l jeśli zrobię mniej stężony.

Ja wolę kupować proszki i samemu rozrabiać w wodzie RO. Mam większe zaufanie do takiego rozwiązania.

Sprawdź ofertę ZuzAnnaNet w dziale Sklepy internetowe:
http://www.fawa.pl/viewtopic.php?t=27314" onclick="window.open(this.href);return false;

Ja u niej kupiłem micro i macro, ale jeszcze nie mam zdania o efektach stosowania...

[silver007]

Czy takie cudo ma w ogóle rację bytu?

Ja opowiem zwięźle - nie!

Wszystkie nawozy z etykietami drukowanymi na domowej drukarce to nic więcej jak rozpuszczone sole. Do tego rozpuszczone w nie wiadomo w jakim stężeniu. A już reklamowanie ich, że są przeznaczone do akwariów bez CO2 to typowe chwyty poniżej pasa, bo to nic więcej jak proszenie się o problemy.
Zasady są dwie, albo się idzie w akwarium LT i o nawozach zapomina, albo HT i wtedy dawkuje razem z całą resztą inwentarza (podłoże, CO2, mocne światło). Można oczywiście robić jakieś małe hybrydy, czyli coś od czasu do czasu do LT podlać, ale to już raczej zabawa dla bardzo doświadczonych.
W dodatku te zdjęcia akwarium w aukcji... Jak tak wygląda akwa twórcy tych nawozów to ja bym podziękował

W każdym razie ja stanowczo odradzam. Jeśli chcesz zacząć nawozić to taniej i pewniej będzie samemu rozrabiać sole - przynajmniej będziesz mieć jakiś ogląd gdzie leży problem, jeśli zaczną zasypywać Cię ewentualne glony

W podanym zestawie zastanawia mnie stężenie nawozu. Jeśli jedna taka mała buteleczka wystarczy na 25000 litrów to musi być to stężone bardzo mocno. Jedno naciśnięcie to 1 ml (to można wyliczyć). I to ma wystarczyć na 50 litrów wody.

Wydaje mi się że jest wprost przeciwnie - stężenie będzie niewielkie, żeby działanie było bardziej na zasadach placebo, niż faktycznego efektu i żeby przy okazji uniknąć ciągłych zażaleń o glony, bo ktoś nalał nawozu do akwa z dwoma nurzańcami. Poza tym nawet rozpuszczalność soli by na to zbytnio nie pozwoliła, żeby mocny nawóz dawkować 2ml na 100l.

[mimag]

Tez odradzam, kupujesz kota w worku (hehe bez żaluzji do Twojego niku) nie wiesz czego ile masz w nawozie i lejesz tyle ile sprzedajacy proponuje. Cud jesli trafisz i bedzie pozytywnie dzialac bo w innym przypadku nie bedziesz wiedziec czy masz kumulacje czegos czy niedobry a nawet jesli okreslisz na podstawie testow lub obserwacji czego brak lub czego nadmiar to i tak masz wszystko zmieszane i na nic osobno nie wplyniesz. Zdecydowanie odradzam i proponuje kupic sole i samemu je dawkowac.

[rudykot]

No właśnie to mi solach nie podoba... trzeba mieć wodę RO, rozrobic te sole. Za dużo biegania. Tylko dlaczego ha mająca sam bazalt i kulki gliniane jako podłoże nie powinnam stosować nawizow. Właśnie idąc logiką właśnie takie osoby jak ja powinny je stosować przede wszystkim.

[mimag]

Poniewaz aby nawozy byly spozyte przez rosliny musisz miec takze odpowiednia ilosc swiatla i podawac co2. Czesto tez warto zmiekczyc wode bo kranowka w Warszawie jest bardzo twarda. W innym przypadku nadmiar nawozu spowoduje wykwit glonów i bedziesz miec tragedie w bance.
Woda ro to koszt 50gr wiec raczej nie stanowi to problemu. Podloze to tez nie wyznacznik i nie warunkuje tego czy mozesz czy nie podawac nawozy.
Rozwin swoja logike bo nie bardzo rozumiem w czym widzisz problem.

No właśnie to mi solach nie podoba

rzecz w tym ze kazdy nawoz to sole tylko ktos je za Ciebie rozrobił. W tym przypadku rozrobil i nie podał skladu wiec lejesz ale nie wiesz czego i ile. Jesli chcesz kupic gotowca to spoko tylko wybierz takiego gdzie bedziesz wiedzial co zawiera i w jakim stezeniu.
Jesli bedziesz mial wysyp glona lejac takie "dzikie" nawozy nawet nie ma jak pomoc bo nie wiadomo co wlales wiec i nie wiadomo jak przeciwdzialac.

[Tilia]

Mimag, rudykot jest samiczką Znaczy się - kocicą.

[silver007]

No właśnie to mi solach nie podoba... trzeba mieć wodę RO, rozrobic te sole. Za dużo biegania.

Mimag wszystko ładnie wyjaśnił. Ja dodam od siebie, że wodę destylowaną możesz kupić w baniaku 5l za 3 zł. Wystarczy na 3 lata do nawozów Albo i do żelazka się przyda Natomiast rozrobienie soli z instrukcji, którą zamieścił choćby sum w odpowiednim dziale (już nie mówię nawet o kalkulatorze) to pół godziny roboty (+ trochę czytania).

Tylko dlaczego ha mająca sam bazalt i kulki gliniane jako podłoże nie powinnam stosować nawizow. Właśnie idąc logiką właśnie takie osoby jak ja powinny je stosować przede wszystkim.

Problem jest znany nie od dziś i nie jesteś pierwsza, która myśli w ten sposób, bo to faktycznie wydaje się logiczne. Nie mam dwutlenku, mało światła, to chociaż podgonię nawozami... Założenie nie uwzględnia jednak tego, że rośliny adaptują się do warunków w jakich żyją. Jeśli słońce świeci i węgiel krąży "w żyłach" to rośliny zaczynają funkcjonować na całego i starają się jak najbardziej rozrosnąć - tzn. przetrwać. Wtedy potrzebują też więcej składników odżywczych czy to w wodzie, czy w podłożu. Jeśli natomiast warunki w zbiorniku są średnio sprzyjające do wzrostu to rośliny limitują pobieranie składników odżywczych, bo jako że nie ma bodźca napędowego, to trzeba czekać na lepsze czasy. W takim wypadku dodanie nawozów do kolumny wody, gdzie zaczną się kumulować sprawia, że tymi składnikami zaczynają się żywić nie rośliny, które są "w trybie czuwania", ale wygłodniałe glony, które czekają na coś co je nakarmi. To takie obrazowe porównanie

Dlatego wg mnie jeśli chcesz jakoś wspomóc wzrost swoich roślin to raczej skup się na nawożeniu do podłoża, a nie słupa wody, bo w ten sposób dużo ciężej o kumulację niepotrzebnych składników i inwazję glonów w akwarium.

[rudykot]

mimag, już nie mam żadnego problemu. Jakoś odechcialo mi się z Tobą rozmawiać. Nie każdy jest alfa i omega nawozów. Poza tym jestem kobieta co widać chociażby po piktogramie pod moim Avatarem...


silver007, sęk w tym, że mi nie zależy na przyspieszeniu wzrostu roślin. Rosną sobie może i wolno, ale rosną. Zauważyłam jednak, że nowe liście roślin zaczynają się skręcać pod kątem 90'. Mało to urodziwe a świadczy o jakichś brakach, których same kulki nie są w stanie uzupełnić. Poza tym nowe liście lotosa zaczynają się zwijać w ruloniki. Stąd pomysł o nawozach.

[piotrofff]

No właśnie to mi solach nie podoba...

To może to:

NATURE GRO Plant Premium

http://www.azoo.pl/pl,9,22,216,produkty ... emium.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Sam zamierzam wypróbować. Obecnie jadę na EasyLife. Ale nuży mnie już codzienne dolewanie z pięciu butelek...

[silver007]

Poza tym jestem kobieta co widać chociażby po piktogramie pod moim Avatarem...

Bardziej po tym widać (wybacz, nie mogłem się powstrzymać):

już nie mam żadnego problemu. Jakoś odechcialo mi się z Tobą rozmawiać.

sęk w tym, że mi nie zależy na przyspieszeniu wzrostu roślin. Rosną sobie może i wolno, ale rosną. Zauważyłam jednak, że nowe liście roślin zaczynają się skręcać pod kątem 90'. Mało to urodziwe a świadczy o jakichś brakach, których same kulki nie są w stanie uzupełnić. Poza tym nowe liście lotosa zaczynają się zwijać w ruloniki. Stąd pomysł o nawozach.

Nawóz do podłoża to nie tylko to coś gliniano-torfowe. Możesz kupić całkiem porządne tabletki do podłoża, które produkuje chociażby Ferka.
Natomiast co do kondycji roślin... Ciężko jest wyrokować nie znając szczegółów, ale jeśli masz całkowicie jałowe podłoże, a tylko gdzieniegdzie te kulki to faktycznie może być ciężko. Dobrze jest stosować jakiś substrat pod jałowym, albo chociaż ziemię, bo tylko tym co z kranu zazwyczaj ciężko jest zieleninę wykarmić. Jednak chyba nie jest to temat o Twoim akwarium (bo nie widzę żadnych szczegółów zbiornika), ale o nawozie z allegro. Dlatego ja po raz kolejny tylko mogę powtórzyć - odradzam. Uzasadnienie padło wyżej.

[rudykot]

silver007, moja wypowiedź do kolegi wyżej dotyczyła tonu jego wypowiedzi. I tak fochlam.... po prostu, po babski A co, płeć zobowiązuje. Co do ziemi... wszystko ładnie i pięknie tylko w moim przypadku wiazaloby się z restartem.... coraz częściej się nad tym zastanawiam. Jednak jeśli mam wybór wolałabym nie

[Sparti666]

Na sympozjum również peha68 polecają kapsułki nawozowe jak ktoś nie ma CO2, jak i również się to potwierdziło w tym wątku.
Ma ktoś doświadczenie na ile czasu taka kapsułka starcza? Ile ich jest w opakowaniu?
Ciekawi mnie jak to kosztowo wychodzi w porównaniu z podawaniem soli "kupnych" których oczywiście nie kupujemy tylko robimy samemu.

[mimag]

Wczesniej to przeoczylem. Teraz po fochu widze wyraznie plec. Nie wiem w ktorym miejscu odczulas niewlasciwy ton wypowiedzi. W moim zamysle byl jak najbardziej kolezenski. Coz w takim razie pozdrawiam i nie zawracam Ci juz glowy kolezanko.

[rudykot]

Też mnie ciekawią te kapsułki

[dune]

Kwestia zaufania do tego kto sporządza nawóz
Większość nawozów to gotowe plyny lub granulki
Do trawnika cień słońce
do iglaka jesień wiosna
do storczyka kiedy kwitnie kiedy przestał
Do rozy żółtej i czerwonej
Generalnie ludzie się niezbyt na tym znają
I niezbyt im sie chce znać
No i producenci troche na tym korzystają
Oferując drogie firmowe nawozy
Cóż, knowhow kosztuje często najwięcej
A nie każdy jest chemikiem
Nawet w tym podstawowym zakresie
Chociaż moze powinien byc
Kiedy sie bierze za takie hobby
Hmm to juz do mnie uwaga

Ps
rudykot,
ten foch w dniu mężczyzn niezbyt na miejscu
Nie mówiąc juz o tym, ze zupełnie bezpodstawny
Czlowiek ci ładnie wytłumaczył temat przeciez
Ton tez zupełnie normalny.....
Przeciez bylo milo
A ze nie zauważył znaczka....
No....

[rudykot]

To było wczoraj... dzien mezczyzn jest dziś.