Doniczkowiec też jest chętnie wcinany i może ją zastąpić - pisałem już o tym. Z czterech zagrożeń które niesie ze sobą stosowanie ochotki, przy doniczkowcu zostaje tylko jedno - możliwość otłuszczenia, które eliminujemy przez okazjonalne karmienie (tak jak w przypadku ochotki zresztą). Podobnie jak ochotka doniczkowiec stymuluje ryby do tarła. Jego przewagą natomiast jest to, że możemy sami hodować.
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
Swoim, po kiepskich doświadczeniach, daję ochotkę parę razy do roku, ale nie da się tej podniety porównać z żadną inną chyba. W sensie - nie ja, tylko ryby się podniecają nadzwyczajnie. Doniczkowca nie zjedzą, bo nie. Na szczęście wodzień może być.
U mnie, przy akwarium brzankowym, tabliczka mrożonej ochotki wystarcza na kwartał. Wcześniej podawałem bocjom ochotkę przynajmniej trzy razy tygodniowo i nie zauważyłem objawów otłuszczenia. Być może bocje jako bardzo energiczne ryby spalały tłuszcz szybciej .Brzankom podaję raz na dwa tygodnie, czasem raz w tygodniu po głodówce, bo żarłoki strasznie puchną, no i po takiej uczcie filtr się musi napracować.
Szkiełko 120x50x50 = 300l;
17 x rasbora hengeli;
20 x barbus pentazona;
3 x Crossocheilus oblongus;
??? x neocaridina heteropoda RC;
Ja się zgodzę z Deinem... U mnie Ochotkę obsada dostaje tylko od wielkiego dzwonu, ale tego co się dzieje wtedy w akwarium nie da się porównać z niczym innym. Istna ekstaza smakowa
Z ochotką jak z fast foodem. Każdy mówi, że niezdrowe, ale od czasu do czasu zjeść można...
Ponieważ ryby jeść muszą postanowiłem odświeżyć temat ochotki.
Zagłosujcie w ankiecie
Zobaczmy czy kontrowersyjna karma ma zwolenników, czy tylko przeciwników.
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Jezeli ktos ma zamarazarke co mrozi do minus 20 stopni to jak najbardziej mysle ze mozna podawac, a i tak jest to najpopularniejszy pokarm mrozony dla ryb
rudy1986 pisze:Jezeli ktos ma zamarazarke co mrozi do minus 20 stopni to jak najbardziej mysle ze mozna podawac, a i tak jest to najpopularniejszy pokarm mrozony dla ryb
Łukasz jak to wygląda od strony sprzedawców w kilku sklepach widziałem karmienie ryb ochotką "na wagę".
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Male sklepiki z reguly maja dostep do tego typu pokarmow i tak jak ostatnio pojawil sie artykul dzieki Piotrkowi o lowieniu szklarki tak trafia tez ochotka. W hurtowniach zdarza sie ze jest tego typu jedzenie na wage ale nie slyszalem zeby ktorys ze sklepow tak karmil ryby, bezpiecznijesza jest mrozona
.Brzankom podaję raz na dwa tygodnie, czasem raz w tygodniu po głodówce, bo żarłoki strasznie puchną, no i po takiej uczcie filtr się musi napracować.
, że można odkazić ochotkę w jakimś specyfiku i potem podawać rybkom 