miro pisze:porlock pisze:Przeważnie wystarcza, ale co to za przyjemność wszystko na gotowe moje ryby chętniej jedzą co sam im zrobię niż kupne pokarmy, ot sa już przyzwyczajone, albo dobry ze mnie kucharz po prostu
Jeżeli tak to ok !
To ja inaczej bym podszedł do tego tematu. Uważam że należy urozmaicać jedzenie a nie cały czas tylko " schabowe " !
Jak mrożonki to za każdym razem kupować inne, jak płatki to również często zmieniać na inne.Niech rybki też mają Szwedzki stół
Oczywiście jeśli chodzi o urozmaicanie to jak najbardziej, ale problem tkwi w tym, że tak naprawdę większość pokarmów to to samo... no oczywiście nie mam tu na myśli składu procentowego białka np. w karmach dedykowanych rybom roślinożernym i mięsożernym itp.
Poza tym zaletą którą ja dostrzegam w robieniu własnych mieszanek jest to, że można w nich zawierać całą masę różnych dodatków wartościowych, których w karmach gotowych jest albo niewiele, albo nie ma, albo w procesie produkcyjnym ich wartość została zubożona. Mi się to bardzo podoba, że mogę wymyślić jakie składniki tym razem dodam i potem obserwować czy smakują, co bardziej smakuje i komu itd.
Problem tkwi jedynie we właściwym zbilansowaniu takiej karmy w warunkach domowych, bo produkuje się ją "na oko". Ale może to nie jest taki znowu duży minus, jeśli do karmy robionej co kilka dni daje się różnorodne składniki, nie ma wtedy monotonii w żywieniu.
Uzyskałam na razie wstępne tylko informacje od doktora z SGGW i nie są one niestety zadowalające, bo jak się okazuje, nikt chyba nigdy nie badał na poważnie zapotrzebowania na składniki pokarmowe u ryb akwariowych (ja oczywiście drążę temat żyworódek, bo takimi rybami się zajmuję). Jak doktor pisze, jest to ciężki temat i bardzo słabo poznany, bo same badania dotyczące wymagań pokarmowych są wykonywane dla gatunków ważnych gospodarczo, natomiast o innych gatunkach są jedynie wzmianki.
Zdementował również opinię jakoby szkodliwe było podawanie rybom żółtka jaja kurzego, należy tylko uważać by nie doprowadzić do zanieczyszczenia wody o co przy żółtku jest łatwo. Problem zawartości kwasów tłuszczowych i fosfolipidów u ryb jest natomiast ciągle jeszcze badany, więc też nie ma konkretnych danych na ten temat.
Wstępnie umawiamy się na spotkanie w celu podyskutowania na temat żywienia ryb, więc liczę na to, że dowiem się jeszcze wielu ciekawych rzeczy
-- 3 wrz 2015, o 17:03 --
A tak kontynuując co dodajemy do pokarmów robionych samemu - ja wczoraj do mieszanki dodałam zmielone płatki owsiane
Bogate jak wiadomo w wiele cennych składników, nie będę wymieniać bo można to w necie znaleźć. Ryby jedzą ze smakiem, po miesiącu ocenię czy widać jakąś różnicę / zmianę / w kondycji ryb, czy ma to wpływ na wzrost narybku itd.
-- 3 wrz 2015, o 17:31 --
I jeszcze jedno: wczoraj szukają w necie jakichś informacji o badaniach nad zapotrzebowaniem pokarmowym ryb natrafiłam na ciekawy artykuł, chyba mogę go tutaj podlinkować i nie będzie to żadne wykroczenie, bo warto przeczytać:
Żywienie ryb – może wreszcie niektórzy zrozumieją, że…
W ogóle bardzo ciekawe wypowiedzi są na tej stronie.
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.