Karmienie bojownika.

Wszystkie sprawy dotyczące żywienia, sposobu przyrządzania pokarmu, własne oryginalne przepisy.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#31

Post autor: Lech-u »

Ostatni post z poprzedniej strony:

Sympatycznie. I są gluptaski.

A oprócz tego bywa tak, że nawet udzielają tu trafnych rad.

Dobrze trafiłaś.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Karmienie bojownika.

#32

Post autor: rhino »

asheka pisze:Właściciele wrażliwcy, napowietrzają wodę robalom, żeby im nie było duszno.
Szczególnie artemii, która wyraźnie sygnalizuje duszności swoim kolorem :)
Są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie !
Ratel

Dein

Re: Karmienie bojownika.

#33

Post autor: Dein »

Lech-u pisze:Pokarm powinien być zjedzony w CAŁOŚCI przez ok. 2 minuty od podania. To jest w miarę optymalna ilość żarcia na raz.
Nie dotyczy pojedynczych sztuk bojowników, które genialnie żrą na czas, zjedzą w te dwie minuty każdą ilość, a potem boli ich otłuszczony brzuch ze skutkiem śmiertelnym w niedługim czasie.
Rybie trzymanej solo daję dosłownie kilka płatków dziennie lub kilka granulek dziennie lub kilka (w przypadku ochotki czy wodzienia) do maksymalnie kilkunastu (w przypadku dafni i artemii) robali dziennie. Nie ma tego po kilkunastu sekundach, nie po dwóch minutach.
Bojowniki łatwiej wykończyć, przekarmiając, niż dając za mało.

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#34

Post autor: MonaP »

Tak robię, kilka kuleczek rano.
Dziękuję za radę, wszystko się przyda! :)

Hergar
Gaduła
Posty: 140
Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Płeć:

Karmienie bojownika.

#35

Post autor: Hergar »

Jeszcze jedna uwaga, proponuję raz w tygodniu zrobić post. Może być piątek, sobota lub środa w zależności od wyznania.

Dobre rezultaty daje tez karmienie co drugi dzień.
Bojowniki dość łatwo zapadają na wszelkiego rodzaju choroby układu pokarmowego i jak już wcześniej było powiedziane można je popsuć karmiąc za dużo.

Moje dostają żywy (od żłobka aż do dorosłości, a potem co tam zgarnę z półki, czyli płatki, granulat czy mrożonki).
Jeśli zostaną przyzwyczajone jedzą wszystko. Post czyni cuda :).
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#36

Post autor: Lech-u »

Jakoś nie bardzo rozumiem ideę postu u ryb. Nie znajduję uzasadnienia w fizjologii, żeby robić głodówki.

Ale to jest dyskusja na osobny wątek, więc poproszę tyko Hergara o podanie źródła, na którym opiera tezę o zbawiennym wpływie głodówki na rybę. Może być na PW.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#37

Post autor: MonaP »

Czytałam, że głodówki są dobre, bo bojownik się zmobilizuje i poszuka po dnie...
Też chętnie się dowiem, jak to jest :)

Dein

Karmienie bojownika.

#38

Post autor: Dein »

Dla ludzi głodówki tez są dobre, bo głodni się mobilizują i szukają na podłodze.

Może znalazłaś taką poradę w kontekście zwalczania wypławków czy nicieni? Wtedy faktycznie głodne ryby więcej zdziałają niż obżarte ryby.

Najpopularniejsza wersja jest jednak taka, że jednodniowa głodówka dobrze robi na przewód pokarmowy, który ma szansę się oczyścić i odpocząć.
Ja nie stosuję. Po prostu nie przekarmiam. Sam wolę żreć umiarkowanie, ale codziennie, niż obżerać się i głodować na zmianę. Ryba tym bardziej nie rozumie takiego zabiegu i oczekuje codziennie na posiłek, który, śmiem twierdzić, jest dla zwierzęcia zamkniętego na stałe w klatce czy akwarium atrakcją dnia.
Ale różne są szkoły.
Grunt, żeby nie doprowadzić do otłuszczenia narządów zwierzęcia i nie paść go stale ciężkimi, kalorycznymi pokarmami. Bojowniki szczególnie często padają z powodu złej pracy flaków, a kiedy się człowiek zorientuje, że coś nie gra, zazwyczaj jest za późno i nie pomaga nawet kilkudniowa głodówka.

Hergar
Gaduła
Posty: 140
Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Płeć:

Re: Karmienie bojownika.

#39

Post autor: Hergar »

Lech-u opieram się wyłącznie na rozmowach i wypowiedziach ludzi zajmujących się hodowlą labiryntów.
No i na własnych obserwacjach. Ryby nieprzekarmiane są bardziej aktywne, wyglądają naturalnie, nie zapadają na choroby układu pokarmowego.
Oczywiście nie przeprowadzałem badań testów itd.
Nie pamiętam, gdzie ale czytałem, że ryby nie mają łaknienia. To szczególnie widać u bojowników wpierdzialają, aż im się uleje.
Poza tym jeśli weźmiemy pod uwagę, że ryby w naturze muszę się "nachodzić" aby cos upolować i właściwie 90% życia chodzą głodne. Potem, trafiają do akwarium, gdzie nie mają naturalnych wrogów (nie musza uciekać), pokarm dostają pod nos... fakt ileś tam pokoleń minęło, ale czy instynkt zatraciły? Więc to my musimy im stworzyć tą naturalną barierę.
Tak wiem wiem filozuję :).

W mojej rybiarni stosuje głodówki, czasem przeważnie jak nie mam żywca, część moich dzikusów nie tyka suchego więc do czasu zakupu pokarmu mają głodówkę. Reszta dostaje głodówke w gratisie :).
Nie dotyczy to narybku, który dostaje jedzenie kilka razy dziennie.
Pisze na szybko bo w pracy jestem i mnie tu męczą co chwila ...
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#40

Post autor: Lech-u »

Hergar pisze:Ryby nieprzekarmiane są bardziej aktywne, wyglądają naturalnie, nie zapadają na choroby układu pokarmowego.
Z tym zdaniem zgadzam się w pełni.
Hergar pisze:że ryby nie mają łaknienia.
Dlatego karmi się ryby umiarkowanie, a nie do bólu.
Hergar pisze:i właściwie 90% życia chodzą głodne.
Z tym zdaniem powyżej nijak się nie mogę zgodzić. Naprawdę nie wiem na podstawie czego (kolejna osoba) twierdzi, że w naturze jest mało żarcia... Może moja wyobraźnia jest za mała (choć nie narzekam), ale wydaje mi się, że jeśli ryby w akwarium mogą wygrzebywać żarcie przez 3 tygodnie (bez sypania żarcia), to w naturze mają po wielokroć więcej żarcia niż w akwarium. A le może to wymysł mojej wyobraźni.
Hergar pisze:Nie dotyczy to narybku, który dostaje jedzenie kilka razy dziennie.
A skąd narybek czerpie żarcie w naturze, jeśli tam takie głodowisko jest? Hę?
Dein pisze:Po prostu nie przekarmiam.
BRAWO!

To jest znacznie bliższe fizjologii niż stosowanie głodówek u mało rozumnych ryb.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#41

Post autor: MonaP »

Dein pisze:Po prostu nie przekarmiam
I może na tym przystańmy... Dzięki! :)
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#42

Post autor: Lech-u »

:-D :) :-) :hihi: :pada: :papa: :viva: :lol: ;) :wink: :mrgreen: ;D :] :> :P :-P :D
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#43

Post autor: MonaP »

Pozytywnie, najważniejsze :) :pada:

Hergar
Gaduła
Posty: 140
Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Płeć:

Karmienie bojownika.

#44

Post autor: Hergar »

Każdy ma swój pomysł na życie ja mam swój po prostu go przedstawiłem i szczerze to szczypie mnie czy ktoś z niego skorzysta :))))).

A co do obfitego karmienia narybku to chodzi o szybkość dorastania i ilość uzyskanych ryb.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#45

Post autor: Lech-u »

Hergar pisze:Każdy ma swój pomysł na życie ja mam swój po prostu go przedstawiłem i szczerze to szczypie mnie czy ktoś z niego skorzysta )))).
Szanuję Twój sposób i pomysł. Jak widać po Twoich rybach, chyba jest skuteczny.

Jednak taki już jestem, że lubię zrozumieć dlaczego coś robię. Stąd moje dociekania w sprawach głodówek.
Ale myślę, że o głodówkach nie ma sensu już gadać.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Hergar
Gaduła
Posty: 140
Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Płeć:

Karmienie bojownika.

#46

Post autor: Hergar »

Tak można kiedyś po paru piwach do tego tematu wrócić :).
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#47

Post autor: Lech-u »

Hergar pisze:Tak można kiedyś po paru piwach do tego tematu wrócić .
Trzymam Ciebie za sowo!
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

krasnal
Guru
Posty: 2602
Rejestracja: czw sty 08, 2009 4:30 pm
Telefon: 537543206
Lokalizacja: Urlychów
Płeć:

Karmienie bojownika.

#48

Post autor: krasnal »

Lech-u pisze:Stąd moje dociekania w sprawach głodówek.
Lech-u pisze:
i właściwie 90% życia chodzą głodne
Z tym zdaniem powyżej nijak się nie mogę zgodzić. Naprawdę nie wiem na podstawie czego (kolejna osoba) twierdzi, że w naturze jest mało żarcia..
Dołączę do tych osób
Przykład
Okonie (2) które trzymałem przez pół roku
urosły z 5/6 do 18/21cm .
W naturze(wędkarze potwierdzą) zajęło by to ok.2-3 lat

Dein

Karmienie bojownika.

#49

Post autor: Dein »

Zamknij świnię w ciasnym boksie, a puść drugą w las z innymi świniami i świńtuchami. Dawaj tyle samo jeść, tylko tej pierwszej sztuczne pasze, drugiej dziczą dietę. Stawiam na to, że ta w boksie uhoduje słoniny na cztery palce, a po tej drugiej nie będzie widać, że je tyle samo i nie głoduje, tylko żre to co jest w lesie, nie to co wyprodukował człowiek i tak, jak sobie człowiek wg swoich jedynie słusznych kryteriów zarządził.
Dla mnie tempo przyrostu to żaden wyznacznik ilości spożytej karmy, jeśli nie uwzględnia się dodatkowych czynników takich jak ilość i rodzaj podejmowanej aktywności czy rodzaj diety.
Tak samo jak sztucznie napędzane tempo przyrostu nie jest najlepszym wyznacznikiem zdrowia, a wydaje się, że większości hodowców chodzi głównie o to, żeby ryby jak najszybciej doprowadzić do jak największych rozmiarów.

Wracając do bojownika - on bardzo szybko osiąga rozmiar docelowy. Potem już tylko rośnie wszerz i brzuch zamienia mu się w kulkę.

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#50

Post autor: MonaP »

Dziękuje za rady.
Będę uważać w karmieniu, by nie przekarmić, a głodówek chyba nie będę stosować... No chyba, że zapomnę dać podopiecznemu jeść, co wątpię, żeby się zdarzyło :)

-- Pt maja 15, 2015 12:27 pm --

A więc na granulki chłopak się cieszy, goni łapie i... ''pomymla'' oraz wypluwa w całości.
Drugą karmę w płatakch wcina...
Granulki mogą mu nie smakować, nie odpowiadać, cokolwiek?
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#51

Post autor: Lech-u »

MonaP pisze:Granulki mogą mu nie smakować, nie odpowiadać, cokolwiek?
Za duże, za twarde, za ...
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Karmienie bojownika.

#52

Post autor: rhino »

Lech-u pisze:Za duże, za twarde, za ...
nieznane.
Ratel

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#53

Post autor: MonaP »

Czyli granulki odstawiam :)
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Karmienie bojownika.

#54

Post autor: rhino »

Niekoniecznie, może to być kwestia kilkukrotnego ich podania. Możliwe, że jak pozna to polubi.
Jakie to granulki ?
Ratel

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#55

Post autor: MonaP »

Od jakiegoś miesiąca je podaje, cały czas sytuacja się powtarza, w kuli również leżało wszystko na dnie.
Nie za bardzo wiem, co zacytować z pudełka...
''Supervit granulat'' z Tropicala
Proszę pytać, jeśli mam napisać coś innego :)
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Karmienie bojownika.

#56

Post autor: rhino »

Odstaw ! :D
Ratel

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#57

Post autor: MonaP »

Oczywiście :)
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21846
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Karmienie bojownika.

#58

Post autor: Lech-u »

MonaP pisze:Czyli granulki odstawiam
Jeśli w ogóle ich nie je to nie dawaj.
Jeśli zjada trzy granulki, a reszta leży na dnie, to daj raz na jakiś czas trzy granulki i nie więcej.
Będzie to urozmaicenie diety.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#59

Post autor: MonaP »

Niestety, ostatnio nie je granulek nic. Poszukam po zoologicznych płatków, kupię coś żywego :)

Obrazek
Awatar użytkownika

rhino
Arcymistrz
Posty: 4316
Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
Płeć:

Karmienie bojownika.

#60

Post autor: rhino »

Spróbuj granulatów innych firm.
Ratel

Autor
MonaP
Bywalec
Posty: 96
Rejestracja: sob kwie 18, 2015 9:58 pm
Lokalizacja: Poznań
Na imię mam: Cecylia
Płeć:

Karmienie bojownika.

#61

Post autor: MonaP »

Na co mam zwracać uwagę przy wyborze?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pokarmy/Żywienie/Przepisy”