FAWA.pl

Ostatnio troche kombinuje nad stworzeniem pokarmu służącego do odrobaczania ryboli ze wszystkich paskudztw wewnętrznych. Dorwałem sie do preparatu preis coly, który jest uznawany za bardzo dobry preparat odrobaczający - co ważne jest on naturalny, tzn. bazuje na naturalnych wyciągach i ekstraktach, a nie na jakiejś 'złej i demonicznej chemii'.

W składzie znajdujemy:
Allium Sativum
Alium Ursinum
Malva Silvestrum
Chrysanthemum vulgare
Kwas cytrynowy
Woda

To pierwsze to oczywiście najzwyklejszy w świecie czosnek pospolity. Drugie to czosnek niedźwiedzi - też nic niezwykłego. To trzecie to ślaz dziki, a czwarte wrotycz pospolity.

Czosnki występują w różnych preparatach akwarystycznych (np. kordona na ospę) i zakładam, że nie są głównym skladnikiem odrobaczającym. Ślaz zgodnie z tym co można wyczytać tu i tam ma głównie działanie łagodzące i kojące więc jak rozumiem jest to składnik odpowiedzialny za poprawę samopoczucia rybków po kuracji i ułatwienie im rekonwalescencji. Wrotycz natomiast jest znany głównie jako preparat... odrobaczający. Znajduje zarówno zastosowanie w medycynie naturalnej ludzi, jako preparat ogrodniczy na jakieś tam chrząszcze jak i składnik leków dla ptaków. Jeśli miałbym stawiać pieniądze to powiedziałbym, że głównie od ma za zadanie wybijać pasożyty w rybolach. Kwas cytrynowy jak przypuszczam pełni funkcję konserwantu całej tej mikstury.

Zasadniczo czosnki są ogólno dostępne do kupienia. Wrotycz również, zarówno suche ziele jak i ekstrakty. Największy problem jest ze ślazem.

Jak myślicie czy gdyby przygotować pokarm (np. na bazie agaru) zawierający jako dodatek soki z tych obu czosnków i drobno sproszkowane ziele wrotyczu można by liczyć na efekt odrobaczający? Macie może jakiś inny pomysł? Zna się ktoś na przygotowywaniu jakichś ekstraktów z ziół? Wiedźmin potrzebny od zaraz.

To i jeszcze piołun są arcyuniwersalne składniki, którymi walczy się z założenia ze wszystkim co żyje. Podstawa ekologicznych metod zwalczania/powstrzymywania wszystkiego - od szarej pleśni, przez nicienie, mszyce, po turkusia i nornicę. Ale nie że sproszkowane zioło. Wyciąg, wywar lub najgorsze - GNOJÓWKA!
Spróbuj z gnojówką.
Nastawiłem zaś raz za chatą gnojówkę z pokrzywy, wrotyczu, czostku. Dobrze, że Kim Dzong Un nie zna tej sekretnej receptury, bo lałby wroga szatańską miksturą z armatki, miast marnować rakety.
Tylko że rybki mogą nie chcieć zażywać Wrotycz sam w sobie ma mocny zapach, a jak go jeszcze zgnić - teren skażony w promieniu 50 m.

Co rozumiesz pod pojeciem gnojówki? Kiszonkę?

Wiadomo. Wszystko jest kwestią dawki - ustalenie właściwej może być cholernie problematyczne.

Ale swoją drogą niektóre leki podaje się poprzez dodanie go do np. żywych robali - tubifeksu czy inne wazonkowca - rybki komsumują ze smakiem, a przy okazji robi im się dobrze od środka.

Jakiś tam tubifeks sam mógłby wykorkować od wrotyczu. I później musiałbyś dać zdechłego

Poważnie to uważam, że potężnym zielem w formie sproszkowanej więcej możesz uczynić szkód niż pożytku. Jeśli chcesz eksperymentować, na początek najłagodniejszy i najbezpieczniejszy byłby wyciąg. Świeże/suszone ziele zalane zimną wodą na dobę. I woda do dodania do mieszanki agarowej, nie fusy.

Czarny orzech łupina albo krople,piołun,olej z czaruszki i czarnuszka, ziele rdestu, goździki, liść szałwii, czosnek, korzeń goryczki, nasiona kozieradki, owoc pieprzu czarnego, liść mięty pieprzowej, liść tymianku.Do tego pestki dyni, która w tej chwili jest dostępna świeża a taka działa najbardziej.
Z tego wszystkiego można przygotować wywar tzn wymieszać wszystko z wodą i delikatnie podgrzewać z 15 min. Zostawić na noc, później zlać przez sitko, dodać jakieś warzywka, czosnek, pestki dyni i zrobić kostki agarowe. Oczywiście wrotycz też może być.
Chciałeś eksperymentów to masz .
Interesuję się trochę ziołolecznictwem, więc napisałam wszystko co może być skuteczne na robale .

ROGATEK pisze: ↑wt paź 10, 2017 9:28 pmWszystko jest kwestią dawki - ustalenie właściwej może być cholernie problematyczne.

Nawet powiem więcej: bez odpowiednich badań nie osiągniesz żadnego efektu poza efektem samozadowolenia.

Z doświadczenia farmakologicznego (bardzo nikłego, mimo wszystko) wiem, że czasami zmiana jednego składnika o np. 0,5 mg powoduje zmianę skuteczności działania innych składników, które na "solo" mają inne działanie i w dodatku są w ilościach znacząco większych niż wspomniane 0,5 mg.
Także zrobienie odpowiedniego preparatu złożonego może być całkowicie niewykonalne w warunkach "garażowych".

Jeśli zależy Ci na samozadowoleniu to oczywiście ten cel osiągniesz dość łatwo. Na pewno wszystkie żyjące stwory będą siamały taką miksturę, że aż im się uszy będą trzęsły, co wprowadzi w jeszcze większe samozadowolenie twórcę mikstury.
Ale jaki to będzie miało efekt leczniczy to chyba nikt oprócz robaków nie będzie w stanie stwierdzić.

No, chyba, że będziesz robił badania laboratoryjne, mikrobiologiczne i inne, które potwierdzą skuteczność danej mikstury.

@an207 - dzięki. Lista wygląda bardzo... poważnie.

@Lech-u Wystarczy mi, że przestane mieć problemy z pewnymi gatunkami ryb, które potrafią padać jak muchy zapewne z powodów pasożytów wewnętrznych właśnie. Jeżeli zaczną szamać tego bug-killera i przestaną padać to uznam to za sukces.

ROGATEK pisze: ↑śr paź 11, 2017 10:35 amWystarczy mi, że przestane mieć problemy z pewnymi gatunkami ryb,

Trzymam kciuki.

A może jednak paskudna chemia?
Walczyłem z inwazją wypławków, których towarzystwo w akwarium anie nie chciało, ani nie mogło jeść (sakurki + Iriatherina werneri). Podałem FLUBENOL™ KH. Wypławków niet, a ryby i krewetki w idealnym zdrowiu. Gdyby udało się tę pastę przemycić w pokarmie, to może byłoby to wykorzystać. Zresztą można znaleźć informacje w sieci na temat leczenia w ten sposób paletek.

Tylko, że flubenol z tego co wiem został już wycofany chyba. Poza tym jest to lek na receptę, więc trzeba iść jeszcze do weta i się tłumaczyć. I chyba nie można go podawać zbrojnikom/kiryskom. (ale nie jestem 100% pewien).

ROGATEK pisze: ↑śr paź 11, 2017 2:23 pmTylko, że flubenol z tego co wiem został już wycofany chyba. Poza tym jest to lek na receptę, więc trzeba iść jeszcze do weta i się tłumaczyć. I chyba nie można go podawać zbrojnikom/kiryskom. (ale nie jestem 100% pewien).

A jakie ryby i z czego chcesz leczyć ?

Zasadniczo zależy mi na profilaktyce ogólnej dlatego myśle o uniwersalnym pokarmie na bazie naturalnej, a nie ładowanie chemii. Najgorzej sprawa wygląda ze wspomnianymi kirysami.

ROGATEK pisze: ↑śr paź 11, 2017 2:49 pmZasadniczo zależy mi na profilaktyce ogólnej dlatego myśle o uniwersalnym pokarmie na bazie naturalnej, a nie ładowanie chemii. Najgorzej sprawa wygląda ze wspomnianymi kirysami.

No nie wiem czy to dobry pomysł - leczenie profilaktyczne.
A wiesz przynajmniej jakie mogą mieć "prezenty" ? Bo rozumiem, że o jakieś wewnętrzne pasożyty chodzi ?

Nie ma za co . Od jakiegoś czasu sama myślę żeby dodać różne cuda do kostek agarowych. Obawiam się tylko żeby nie przedobrzyć.....ale może też pokombinuję .
Problem myślę w tym, że nie wszystkie ryby będą chciały skubać akurat kostki agarowe.
Jak miałam molinezje to się rzucały na takie żarcie a barwniaki z kolei kompletnie nie były zainteresowane. Trzeba by zrobić jakieś płatki a to już nie będzie takie proste...Wymieszać wyciąg z tych roślin z czymś takim jak mąka, skrobia? Wysmarować na papierze do pieczenia i wysuszyć?
Kiryskom wystarczy kostka.

zgadza się flubenolu nie należy podawać zbrojnikom i kiryskom w większości kończy się to zgonem rybek... natomiast co do naparów, wywarów czy innego sposobu ekstrachowania rozmaitych soków z ziół to byłabym bardzo ostrożna... niektóre zioła mają bardzo mały margines między dawką leczniczą a śmiertelną, niektóre działają synergicznie i należy albo nie należy ich mieszać między sobą... mają również rozmaitą dawkę substancji czynnej w zależności np od sposobu uprawy lub sposobu przechowywania... i czasem przy tej samej dawce ziela można utłuc robaki a czasem całą obsadę...

ROGATEK pisze: ↑wt paź 10, 2017 8:09 pmDorwałem sie do preparatu preis coly,

Dorwałeś to znaczy, że stosowałeś? Jaka skuteczność i dlaczego chcesz stworzyć coś alternatywnego?