Strona 1 z 3

Żywy pokarm

: pn wrz 06, 2010 11:06 am
autor: ppaula2
Interesuje mnie forma praktyczna.
Ze względu na to, że bardzo rzadko podaję pokarm żywy nie bardzo się tym interesowałam.
Ale teraz sobie pomyślałam, że może ryby by były szczęśliwsze gdyby pomgły sobie na coś "popolować". Ostatnio jak kupiłam im żywca to takie pobudzone były jak im coś uciekało :)
Ja robię tak: wlewam zawartość torebki na sitko, płuczę pod zimną wodą z kranu, szczypczykami wyjmuję to co wygląda inaczej niż dany pokarm i podaję do akwa.
Teraz pytanie czy tak jest ok? Czy płukać może wodą z awa lub osmozą?
A drugie pytanie to ile czasu i gdzie mogę przechowywać kupiony żywy pokarm?
Nie opłaca mi się codziennie latać do sklepu. Wolałabym robić zapasy na przód...

Aha. I co będzie najlepsze dla pielęgniczek? - oczywiście ochotki w ogóle nie biorę pod uwagę.
Z mrożonych pokarmów mam czarnego komara, serca wołowe, oczlik, wodzień, szklarka i coś jeszcze ale nie pamiętam.

Re: Żywy pokarm

: pn wrz 06, 2010 11:42 am
autor: Bożena
też bardzo rzadko daję żywy pokarm właśnie dlatego, że nie mam czasu ciągle po niego chodzić. Ale szaleńswo następuje w zbiorniku jak daję nicienie. Aż miło patrzeć jakie ożywienie w akwa . Gurami niemalże liżą pedzelek a pani opalka robi się wtedy cytrynowa ze szczęścia :grin:

Re: Żywy pokarm

: pn wrz 06, 2010 11:46 am
autor: ppaula2
U mnie moje ryby nie widzą nicieni :(
Trzymam hodowlę czekając na następne maluszki.
Dorosłe robią przymiarki do tarła ale ich dzieci je rozpraszają :-P

Re: Żywy pokarm

: pn wrz 06, 2010 11:50 am
autor: Bożena
Niesamowite. U mnie nawet Twoja samiczka wyłazi z kącika do niecieni :grin:

Re: Żywy pokarm

: pn wrz 06, 2010 4:29 pm
autor: JPK
Zależy jaki pokarm kupujesz -jeśli w torebkach to więcej niż tydzień raczej nie ma co go trzymać, bo zwyczajnie się zepsuje.
Cd "preparacji" - robisz dobrze, wystarczy wypłukać zwykłą wodą i skarmić.

Re: Żywy pokarm

: wt wrz 14, 2010 7:48 pm
autor: Aleksander
Moim zdaniem najlepszym codziennym pokarmem jest solowiec jeżeli posiadasz hodowlę nicieni mikro jak rozumiem to możesz hodować również artemię nie jest to droga sprawa jeżeli kupi się ją od naszych wschodnich sąsiadów jest tylko warunek że do niej trzeba dodawać odrobinę perchydrolu żeby uzyskać wylęg rzędu 70%do80% trochę pracochłonne ale miła zabawa no i otrzymujesz niemal 100%pewności że pokarm jest wolny od jakichkolwiek świństw Pozdro.

Re: Żywy pokarm

: śr wrz 15, 2010 12:17 am
autor: Krzysiek
Komar w lato hodowany w beczce w ogrodzie - bardzo dobry pokarm wg mnie, szkoda tylko że zależny od pory roku...

Re: Żywy pokarm

: śr wrz 15, 2010 10:06 am
autor: ppaula2
Aleksander, a mógłbyś mi przybliżyć hodowlę artemii włącznie z tym gdzie kupić jej "zalążki"?

Re: Żywy pokarm

: śr wrz 15, 2010 3:21 pm
autor: Aleksander
Koleżanko artemię i sól do jej wylęgu kupisz praktycznie w każdym sklepie akwarystycznym na jej wylęganie i hodowlę jest sporo patentów ja spróbuję nakreślić Tobie mój autorski a więc potrzebna jest plastikowa półtora litrowa butelka po wodzie mineralnej w której ucinam dno odwracam i dowolnymi sposobami np tyrtytkami mocuję ową butelkę do dowolnego pionowego mebla np lampki biurkowej, mając umocowaną butelkę do góry dnem wykręcam korek i robię w nim dwa otworki w które silikonem akwarystycznym wklejam dwa przewody od powietrza na jednym z nich mocuję kamień napowietrzający wodę w butelce zaworek zwrotny i brzęczyk który to wszystko napędzi drugi od strony butelki ucinam jak najbliżej korka a zewnętrzny jego koniec zamykam kranikiem całą tą konstrukcję składam do kupy a butelkę zalewam wodą do której sypie sól i napowietrzam dosyć silnie , następnie dodajesz nie wielką ilość jajeczek solowca i czekasz aż zaczną się wylęgać kiedy to nastąpi wypinasz napowietrzanie i czekasz aż zupa którą gotujesz się uspokoi i tu przydaje się kranik ponieważ skorupki i nie wylęgnięte jeszcze jajeczka pływają na powierzchni wody natomiast żywe już larwy gromadzą się przy dnie czyli w okolicy korka a otwierając kranik zlewasz je do naczynka razem z wodą.Artemię można hodować też do większych rozmiarów tym samym sposobem należy wtedy dokarmiać larwy pokarmami w zawiesinie doskonałe do dokarmiania są też pokarmy dla korali . Powodzenia życzę.
PS nie wiem czy cokolwiek z tego zrozumiesz chyba łatwiej było zrobić zdjęcie :?:

Re: Żywy pokarm

: śr wrz 15, 2010 3:52 pm
autor: Tomacha

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 11:40 am
autor: 1w0na
To ja się podczepię pod ten temat.
Chcę kupić bojownika i karmić go m.i żywym pokarmem. Zastanawiam się tylko nad jednym. W jaki sposób przechowywać ten pokarm?

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 12:33 pm
autor: matka siedzi z tyłu
To zalezy jaki pokarm. Najłatwiej przechowuje się dafnię i szklarkę - trzeba przepłukać na jakimś gęstym sitku, wrzucić do małego słoiczka, zalac świeżą wodą i wsadzic do lodówki. Przy zmienianiu wody co kilka dni szklarkę można przechowywac nawet 2 tygodnie. Artemię lepiej przechowywać w tej samej wodzie, w której była w woreczku i szybko skarmić.

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 1:00 pm
autor: 1w0na
A przy ochotce należy wykonać tą samą czynność co przy dafnie?

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 1:09 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Chyba tak, ale ochotki nie polecam.

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 3:02 pm
autor: JPK
Jeżeli ochotka, czy wodzień pochodzą z woreczka z wodę to należy je tak właśnie przechowywać, jak napisała Mszt.
Jednakże, jeśli kupuje się na wagę to nie należy trzymać tych robaków w wodzie, tylko zawinięte w gazetę w jakimś szczelnym pojemniczku.

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 5:52 pm
autor: fajerka
A co z dafnią? Często kupuję a czasme muszę wyrzucić bo do niczego się nie nadaje :(

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 6:12 pm
autor: JPK
matka siedzi z tyłu pisze:Najłatwiej przechowuje się dafnię i szklarkę - trzeba przepłukać na jakimś gęstym sitku, wrzucić do małego słoiczka, zalac świeżą wodą i wsadzic do lodówki.
:wink:

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 6:34 pm
autor: fajerka
o rany, co ślepemu po oczach - dzięki :x

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 6:56 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Misquamacus pisze: Jednakże, jeśli kupuje się na wagę to nie należy trzymać tych robaków w wodzie.
A dlaczego?

Re: Żywy pokarm

: pt lis 05, 2010 7:23 pm
autor: JPK
W sumie to nie wiem, ale próbowałem trzymać taki kupowany wodzień w słoiczku z wodą i na drugi dzień zawsze był martwy. Jakby się dusił (?).
I dopiero pan sprzedający na giełdzie mnie uświadomił, że takie kupowane robale na wagę to się w gazetce przechowuje. I rzeczywiście, 2 tygodnie spokojnie mogą w owe gazetce leżeć.

Re: Żywy pokarm

: sob lis 06, 2010 12:14 am
autor: saintpaulia
One wtedy chyba są zahibernowane? :wink: :roll:

Re: Żywy pokarm

: ndz lis 07, 2010 2:46 pm
autor: JPK
No ogólnie temperatura wpływa na tempo procesów metabolicznych owadów. Ale fakt, zapomniałem napisać, że zarówno w słoiczku z wodą, jak i w gazetce wodzień przechowywany był w lodówce.

Re: Żywy pokarm

: ndz lis 28, 2010 2:36 pm
autor: patryk94
Cześć. Gdzie można dostać żywą dafnię i jak ją hodować ? ;)

[ Dodano: Nie Lis 28, 2010 2:45 pm ]
1w0na pisze:To ja się podczepię pod ten temat.
Chcę kupić bojownika i karmić go m.i żywym pokarmem. Zastanawiam się tylko nad jednym. W jaki sposób przechowywać ten pokarm?



Żywy pokarm możesz trzymać w lodówce lub w chłodnym miejscu

Re: Żywy pokarm

: pn lis 29, 2010 12:00 pm
autor: dune
patryk94 pisze:Cześć. Gdzie można dostać żywą dafnię i jak ją hodować ? ;)
Na giełdę na Kolo przyjeżdza podobno taki pan z Pruszkowa i sprzedaje porcje zarodowe.
A ten kolega o którym ci pisałam to hodował te dafnie na balkonie w 150l beczce na deszczówkę - taka z marketu budowalanego z napowietrzaniem. Hodowla sie skończyła bo potężnie przymroziło i woda zamarzła.

Re: Żywy pokarm

: śr gru 01, 2010 9:13 pm
autor: patryk94
dune pisze:
patryk94 pisze:Cześć. Gdzie można dostać żywą dafnię i jak ją hodować ? ;)
Na giełdę na Kolo przyjeżdza podobno taki pan z Pruszkowa i sprzedaje porcje zarodowe.
A ten kolega o którym ci pisałam to hodował te dafnie na balkonie w 150l beczce na deszczówkę - taka z marketu budowalanego z napowietrzaniem. Hodowla sie skończyła bo potężnie przymroziło i woda zamarzła.
Dafnie same się zalęgną w beczce z wodą do podlewania pomidorów czy trzeba kupić ?
W wakacje widziałem jakieś robaczki w wodzie tylko nie wiem co to było.

Re: Żywy pokarm

: śr gru 01, 2010 9:42 pm
autor: 1w0na
Być może to były larwy komarów.

Re: Żywy pokarm

: czw gru 02, 2010 7:44 pm
autor: patryk94
Możliwe były podłużne i przezroczyste.

Re: Żywy pokarm

: czw gru 02, 2010 7:45 pm
autor: matka siedzi z tyłu
Ale dafnie się raczej w taki sposób nie zalęgną :hah:

Re: Żywy pokarm

: czw gru 02, 2010 7:55 pm
autor: patryk94
Wiem,szkoda że tak się nie zalęgną.

Re: Żywy pokarm

: czw gru 02, 2010 8:11 pm
autor: 1w0na
patryk94 pisze:Możliwe były podłużne i przezroczyste.
Porównaj ze zdjęciami w google.pl :oops: