Ostatni post z poprzedniej strony:
Na straszeniu się niestety nie kończyMaksus pisze:Amano lubią straszyć mniejsze krewety
Ostatni post z poprzedniej strony:
Na straszeniu się niestety nie kończyMaksus pisze:Amano lubią straszyć mniejsze krewety
Nie wciskaj mi takich zdań, z łaski swojej, bo jak zaznaczyłem moja opinia jest bardzo moja i nikomu nie zamierzam jej wciskać ani do niej przymuszać, generalnie mogę stwierdzić, że najbardziej mnie własne baniaki interesująDein pisze: Ale moje doświadczenia się pewnie mniej liczą, bo Ty masz dłuzej, bo Ty miałeś więcej.......
Nop. Po paru postach wspomniałeś, że to opinia, nie żelazna zasada. Na początku Twoje wypowiedzi były mocno arbitralne, w stylu "To nie jest dobre podejście, bo im mniej masz samic w akwarium tym większe prawdopodobieństwo bójek. Dlatego też najlepiej brać min. 5, a jeśli warunki pozwalają to więcej".Misquamacus pisze:Nie wciskaj mi takich zdań, z łaski swojej, bo jak zaznaczyłem moja opinia jest bardzo moja i nikomu nie zamierzam jej wciskać ani do niej przymuszać (...)
Warto by było abyś im zostawił malutką plażę. Ale to też sama przyjemność będzie popatrzeć jak sobie ochoczo ryją w podłożu Oczywiście w stadku. Urokliwy widok. Musisz tylko pamiętać, żeby żwirek nie był za gruby to się wtedy nie pokaleczą.Azgheros pisze:
Na razie mam teraz wątpliwości względem kirysków panda. Tzn wiadomo - jako początkujący chce mieć sporo rybek, a ten gatunek jako przydenny i o nie wielkich rozmiarach teoretycznie świetnie pasuje. Jedyny mankament, że specjalnie dla nich, będę musiał pozostawić obszar nie zarośnięty (a tak mi się bardzo spodobały akwaria, w 100% zarośnięte - tzn oczywiście na przednim planie mchy i bardzo nisko rosnące rośliny. Z drugiej strony, mam nadzieję, ze opływ wody będzie takich, ze pewna część "śmieci", osiądzie na tym obszarze, skąd będę je mógł odessać.
A nie bierzesz pod uwagę naszych nadwyżek-o które pytasz co z nimi robimy?Azgheros pisze: Co do rozradzania się rybek, mam nadzieję, że bardzo nieliczne młode dożyją (o ile jakoweś) gdyż wcześniej zostaną zjedzone przez starsze rybki - mam rację w tej kwestii czy tez się mylę? Nie chciałbym nagle obudzić się z akwarium o populacji 100 rybek , bo wtedy nie będę wiedział co zrobić.
Na pewno nie zostanie zbyt dużo jeśli nie będziesz odlawiał do innego zbiornia -naturalna selekcja najsłabszych osobników.
Dopiero sprawdzam sklepy akwarystyczne/zoologiczne w Wawie. Na dzień dzisiejszy najładniejsze platki były w Discusie. Gupiki z kolei kupiłbym w jednym sklepie gdzie jest ich spory wybór i są prześliczne (tutaj też kupię bojowniki). Z kolei kiryski kupiłbym w sklepie zoologicznym, który jest niedaleko mnie.
Nie łudź się, ja też tak myślałem kupując harem 2 samce + 3 samice gupika do 180 l. Akwarium zakładałem całkiem niedawno bo w lutym. Gupików nie chciałem ale że na założenie akwarium potrzebowałem zgody żony, to pozwoliłem jej wybrać część obsady Niestety jej wybór padł m.in. na gupiki - dziś z tej piątki mam już na koncie co najmniej 40 sztuk odchowanych młodych. Samice kocą się na okrągło, jak nie jedna to druga lub trzecia. Na początku faktycznie trochę maluchów ginęło w pyszczkach rodziców ale w dość gęsto zarośniętym akwarium (takie mam a z tego co widzę i Ty takie planujesz) zdecydowana większość maluchów skutecznie wykorzysta "instynkt przetrwania" i przeżyje.Azgheros pisze:Co do rozradzania się rybek, mam nadzieję, że bardzo nieliczne młode dożyją (o ile jakoweś) gdyż wcześniej zostaną zjedzone przez starsze rybki - mam rację w tej kwestii czy tez się mylę?
I znów mam wiele z Kolegą wspólnego bo w swoim akwa też trzymam Corydoras Panda (5 sztuk), które są ulubieńcami mojego 10-miesięcznego synka Rybki są bardzo ruchliwe, świetnie sobie radzą w zarośniętym gęsto akwarium, z karmieniem nie mam żadnych problemów. Jako rybki żerujące nocą, karmie ję w ten sposób że wieczorem, po zgaszeniu lamp w akwarium, sypię im kilka tabletek pokarmu dla kirysków (polecam np. Tetra Wafer Mix lub Tetra TabiMin, które moje kirsyki bardzo lubią) a rano nie ma po nich śladu. Pozostawienie specjalnie dla nich nieporośniętego obszaru tylko dla karmienia osobiście uważam za warunek niekoniecznie obowiązkowy.Azgheros pisze:Na razie mam teraz wątpliwości względem kirysków panda. Tzn wiadomo - jako początkujący chce mieć sporo rybek, a ten gatunek jako przydenny i o nie wielkich rozmiarach teoretycznie świetnie pasuje. Jedyny mankament, że specjalnie dla nich, będę musiał pozostawić obszar nie zarośnięty (a tak mi się bardzo spodobały akwaria, w 100% zarośnięte
Hehe przewrotnie ale jak najbardziej słusznie Wystarczy stadko samców np. odmiany moskiewskiej i oczu można długo nie oderwać.Misquamacus pisze:Ew. w ramach antykoncepcji dla gupików możesz kupić same ... samce kolorowe (bardziej niż samice) a i rodzić nie będą