PETYCJA

[Miro]

Proszę, przeczytaj i podpisz petycję

https://secure.avaaz.org/pl/stop_the_pu ... c/?ckluDhb" onclick="window.open(this.href);return false;

[Lech-u]

Co do maltretowania to się zgadzam z petycją (nie maltretować zwierząt !!!).
Co do jedzenia - nie (zwierzęta można, a nawet trzeba jeść).

Szkoda, że nie można podpisać połowy petycji.

[cinek1916]

Ciekawe jak smakuje taka psina?

[Lech-u]

Ciekawe jak smakuje taka psina?

Opowiem Ci kiedyś.

[Gaber]

Każdą zwierzynę powinno się ubijać sposobem humanitarnym tak aby nie cierpiało, bo mięcho zwierząt zestresowanych (kortyzol - hormon stresu) w pewnym sensie psuje walory kulinarne i nie smakuje jak u zwierząt "bezstresowych"
Ja polecam zdrową, pożywną, bez alergenów koninkę, gdyż koń to czyste zwierze i jego łatwo przyswajalne mięso idealnie zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na białko.
Żaden drób, wieprzowina, wołowina czy inne mięcho nie zrówna się z koniną (Włosi wiedzą najlepiej )
Podobno regularne spożywanie końskich wyrobów wspomaga potencję

[ubik]

Co do jedzenia - nie (zwierzęta można, a nawet trzeba jeść).

Jestem odmiennego zdania. Mięso-zwierzęta (pomijając wiele innych aspektów) są faszerowane hormonami wraz z karmą (i wydzielają kortyzol o czym wyżej Gaber pisał). Systematyczne jedzenie takiego mięsiwa zaburza gospodarkę hormonalną co powoduje liczne konsekwencje dla organizmu człowieka. Popadnij w zadumę Leszku nim zasmakujesz karkówki w tę piękną, pogodną sobotę.

[Lech-u]

Chętnie bym uprawiał sam jedzenie, ale jeszcze nie spotkałem nigdzie nasion karkówki ani bekonu.
Pozostaje mi zjadać zwierzęta, które zostały wcześniej ubite.
Byle to zrobić bez męczenia zwierząt.

Systematyczne jedzenie takiego mięsiwa zaburza gospodarkę hormonalną co powoduje liczne konsekwencje dla organizmu człowieka.

Może.

No ale jakoś trzeba przeżyć to nasze życie. Można nie jeść mięsa i wtedy szybko się umrze (z głodu), a można jeść mięso z kortyzolem (jeśli faktycznie jest tak jak piszecie) i żyć trochę dłużej.

Znam wielu osobników rodzaju ludzkiego, którzy podjadają jedzenie mojemu jedzeniu. Ale też ich lubię. Każdemu według woli i ochoty. Tak po warszawsku.

[ubik]

Można nie jeść mięsa i wtedy szybko się umrze (z głodu)

Codziennie żegnamy tych co objadali się marchewką i sałatą. Donoszą o tym media na każdym kroku. Zawały, wylewy, nadciśnienie! Wegetarianizm = choroba XI wieku. Kto by pomyślał, że świat może tak stanąć na głowie.

Chętnie bym uprawiał sam jedzenie, ale jeszcze nie spotkałem nigdzie nasion karkówki ani bekonu.

Przecież mógłbyś hodować małą kurkę Może to nie karkówka ale też ma smaczne (a nawet) zdrowe elementy. Karmiłbyś najlepszymi okruszkami, głaskał. Kurka rosłaby radośnie, a gdy nadejdzie jej czas przygnieciesz ją poduszką we śnie aby śmierć przyszła cicho i bezboleśnie.

[Lech-u]

Przecież mógłbyś hodować małą kurkę Może to nie karkówka ale też ma smaczne (a nawet) zdrowe elementy. Karmiłbyś najlepszymi okruszkami, głaskał. Kurka rosłaby radośnie, a gdy nadejdzie jej czas przygnieciesz ją poduszką we śnie aby śmierć przyszła cicho i bezboleśnie.

Jasne. Można i tak.
Jednak moje lenistwo życiowe przekłada się na prostsze rozwiązania: idę do sklepu lub do knajpy i zamawiam porcję mięsa.
i czy to kurczak, czy świnka, czy pies - to rzecz gustu i samopoczucia w danym dniu.

4

Lech-u napisał(a):
Można nie jeść mięsa i wtedy szybko się umrze (z głodu)

Codziennie żegnamy tych co objadali się marchewką i sałatą. Donoszą o tym media na każdym kroku. Zawały, wylewy, nadciśnienie! Wegetarianizm = choroba XI wieku. Kto by pomyślał, że świat może tak stanąć na głowie.

Dla mnie wybór jest prosty: albo jeść mięso albo nie jeść niczego. Wegetarianizm odpada w przedbiegach. Mam straszne wiatry po roślinach...
No, chyba, że pod wegetarianizm można podciągnąć spożywanie napojów alkoholowych produkowanych z roślin.

[ubik]

Mam straszne wiatry po roślinach...

Cierpię na to samo... ale po mięsku nie jest o wiele lepiej.
Koniec tych pogaduchów. To temat petycji a nie technologii żywienia. Smacznego wszystkim, cokolwiek macie na talerzu.

[Miro]

Mam straszne wiatry po roślinach...

Cierpię na to samo

Powinniście się spotkać np. na kolacji

[Conrad]

Kim/czym jest ten cały Avaaz?

[Miro]

Https://www.avaaz.org/pl/about.php" onclick="window.open(this.href);return false;

[Gaber]

Pierdoły
Od wieków po dziś dzień trwa marnotrawna rzeź delfinów w imię tradycji na północ od Wielkiej Brytanii i jak na razie nikt nie przerwał to masowe cykliczne morderstwo inteligentnych ssaków.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/bes ... ch/hq96s63
Mamy XXI wiek a ludzkość wciąż cechuje okrucieństwo wobec niewinnych i bezbronnych stworzeń.
Odnoszę wrażenie, że ludzie na ziemi są jak nowotwór w organiźmie niszczący swojego żywiciela.

[Miro]

.

Pierdoły

Czyżby ?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... jnego.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosli ... 12878.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Gaber]

Czyżby ?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/" onclick="window.open(this.href);return false; ... jnego.html
http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosli" onclick="window.open(this.href);return false; ... 12878.html

Takie przekomarzanie jak z ustawą o "TK"
Głęboko zakorzeniona bycza tradycja organizowana jest dla korzyści finansowych i ma się nijak do masowej rzezi dzikich waleni.
" onclick="window.open(this.href);return false;

[Miro]

Takie przekomarzanie jak z ustawą o "TK"

zły przykład.

Głęboko zakorzeniona bycza tradycja

No właśnie ! A jednak pod wpływem,[ w wyniku protestów] zmienia się ten zwyczaj.

i ma się nijak do masowej rzezi dzikich waleni.

Dzikie Walenie to jest kasa a nie obijanie psa kijem.

[Gaber]

Dzikie Walenie to jest kasa a nie obijanie psa kijem.

Jaka i gdzie ta kasa ?
Jest spora różnica pomiędzy zaciukaniem buhaja hodowlanego na potrzeby korridy, a rzezią setki dzikich społecznych delfinów i waleni nie wiadomo na co i komu to

[Miro]

Jaka i gdzie ta kasa

Jest wielki przemysł w Japonii,Norwegi i Islandii. Walenie poławia się żeby zdobyć od nich olej, mięso,tłuszcz,fiszbiny oraz ambrę.
Walka z takim przemysłem jest trudna . Pod presją społeczną w 1985r. odłowy waleni została unormowana. A na tłuczeniu psa kijami kasę robi sprzedawca kija [bambusa ] i paru psożerców.

[Lech-u]

i paru psożerców

Psożercy wydają kasę na jedzenie psa. Nie robią na tym kasy.

[rhino]

Podobno regularne spożywanie końskich wyrobów wspomaga potencję

Tak, ale tylko ogierów pełnej krwi. Spożywanie wałachów i klaczy, przynosi odwrotny skutek.

W cudowne właściwości mielonego rogu nosorożca też wierzysz?

[Miro]

Zakładam że ten co spożywa psy to i hoduje. Jak hoduje to i pewnie sprzedaje. Nie miałem na myśli turystów którzy jedzą psy z ciekawości.

[Lech-u]

Nie miałem na myśli turystów którzy jedzą psy z ciekawości.

No to mnie uspokoiłeś. Bo już myślałem, że nie potrafię zbić kasy na byciu psożercą, koniożercą lub zwyczajnym świniożercą.

[Miro]

Zastanawiam się czy mógł bym zaprosić Ciebie [Lecha] do siebie do domu. Mam psa .

[Lech-u]

Zastanawiam się czy mógł bym zaprosić Ciebie [Lecha] do siebie do domu. Mam psa .

Nie podrywaj mnie w taki zawoalowany sposób.

Sam mam psa w domu i jeszcze go nie zjadłem (ani razu).

[Miro]

jeszcze go nie zjadłem

Właśnie, JESZCZE ! Biedna psia.

[Lech-u]

Właśnie, JESZCZE ! Biedna psia.

Jeśli będzie fala głodu (np. jakaś wojna lub inny kataklizm) to go zjem. Na razie nic mu nie grozi. Nawet nie zamierzam okładać go kijem jak to wskazano w "petycji".

Odchodząc od tematu jedzenia zwierząt (chociaż nie aż tak bardzo) to zastanawiam się nad podejściem do smaku zwierząt.
Otóż są krowy, które się masuje prawie przez całe ich życie, żeby potem zjeść smaczne mięsko.
To rozumiem.
Ale nie bardzo rozumiem po co się okłada kijami te biedne pieski? Czy to mięso jest wtedy lepsze? Może to działa tak samo jak obite jabłko. Prawie zawsze takie obite jabłko jest lekko słodsze w miejscach obicia.

[Gaber]

W cudowne właściwości mielonego rogu nosorożca też wierzysz?

Wierzę w cudowne właściwości wygranego lotka totka

[ubik]

Ale nie bardzo rozumiem po co się okłada kijami te biedne pieski?

Być może ktoś wierzy, że takie zwierzę smakuje potem jak ubity młotkiem schabowy?
Ps; choć petycję podpisałam, to nadal zastanawiam się jaka jest różnica między zabijaniem krowy/kury w naszej kulturze, a zabijaniem psa. Wiem, że jest to kwestia wrażliwości. Zdecydowana większość ludzi których znam, nie wzrusza się nad losem tego co jedzą. Każdy kto przeczyta odbierze to wdg własnych wartości (ale) mnie osobiście ciągle zastanawia, czy w naszej sytuacji społecznej (na szczęście nie dotyka nas wojna-głód) potrzebujemy jedzenia mięsa (mam na myśli ludzi nie mających ciężkiej fizycznej pracy)? Wydaja mi się, że więcej ludzi głodnych można nakarmić gdybyśmy tylko teren pastewny przeznaczyli na uprawę roli, a nie na fermy bydła. Pomijam fakt, że np. masowa "produkcja" bydła zanieczyszcza w sposób znaczny środowisko (o czym mało się mówi)

Przepraszam, rozgadałam się. Wydaje mi się, że jest to zbyt rozległy temat jak na internet.

[cinek1916]

To trochę jak zaszczepianie a krajach muzułmańskich demokracji. Bierzcie bo jest dobra i kij z tym, że Wam nie pasuje!