FAWA.pl

Co sądzie o tym,i jak wygląda czipowanie psa.Czy urząd miasta za to zapłaci?,

Mój pies nie ma cipa bo to pies.

Lechu czytaj to http://www.rp.pl/Ochrona-srodowiska/307 ... .html#ap-1 oto to pytałem

Chipowanie wygląda jak zrobienie zastrzyku. Nie jest mega bolesne czy coś.
Już w tej chwili raz na jakiś czas są akcje darmowego chipowania zwierząt w różnych miastach. Nie spodziewam się jednak, żeby w razie wprowadzenia obowiązku chipowania miasta wzięły koszty na siebie. Nie jest to tania zabawa (jeśli dobrze pamiętam to około 100 PLN), więc koszt dla miasta byłby znaczny. (uwzględniam tu też koszt zarejestrowania czipa w bazie )

Mój pies był zaczipowany jak był szczeniakiem.
Bardzo często są akcje z czipowaniem zwierząt za darmo, więc można się załapać i warto to zrobić bo jak ktoś znajdzie psa to pierwsze co zazwyczaj się robi to sprawdzanie czipa u weta lub w schronisku. Adresatkę może pies zgubić czipa raczej nie Myślę, że każdy rozsądny właściciel, który nie chce aby jego zwierzak się zgubił powinien go zaczipować, wtedy w razie czego zwierzak szybciej powinien do niego wrócić.
Czipowanie wygląda jak zastrzyk trochę grubszą igłą.

Moje koty zachipowane w 2/3. Kajtek został zachipowany na Paluchu, Mała bo ma tendencje do ucieczek. Mruczek mial byc zachipowany przy okazji. Juz 2 lata mija...

Czy można zaczipować jeża?

Lech-u pisze: Czy można zaczipować jeża?

Chyba można zaczipować każdego zwierzaka .

Lech-u pisze: Czy można zaczipować jeża?

Weterynarz nie zaczipuje każdego zwierzęcia a na pewno nie jeża

Co do bolesności zależy od wielkości psa czy kota i od samego chipa.
Bo są dwa rozmiary malutki - droższy i faktycznie bezbolesny i gruby -tani jak barszcz ale igła ma ze 3 mm i niestety ale jest bolący.

Dodano po przerwie do tego postu:

I rzecz w zasadzie najważniejsza. Doświadczenie i podejście lekarza. Bo jak jest myślący to zmrozi miejsce chipowania i jest lepiej. A jak jakiś faflun to naprawdę sporo bólu może zwierzakowi w gratisie zafundować.

Byłam przy 2 chipowaniach. To jest chwila, bol na pewno jest ale b.krotki.

to też zależy od pieska.

jedna suczkę yorka mamy tak delikatną że o zwykłym szczepieniu wuje około 30 minut jak by jej na żywca łapę obcinano.

Myślę, że delikatne przypadki są jednak w mniejszości.

To na pewno.
Ale pewien jestem też tego że czipowanie boli psiaki.
A kilka już zaczipowałem

Dodano po przerwie do tego postu:

Sam czip jest dość spory więc i sporą dziurę trzeba zrobić żeby go wepchać.
A i jak zostanie źle zapodany może się przemieścić i krzywkę psu zrobić.

A i jeszcze coś jak będzie ktoś czipował psa i zobaczycie że lekarz przybiera się do zrobienia zastrzyku po gdzieś z boku to w łeb przygłupa i lekarza zmienić proponuję.
Tylko na karku się czipuje.

ArekRaszyn pisze: A i jeszcze coś jak będzie ktoś czipował psa czy kota i jak zobaczycie że lekarz przybiera się do zrobienia zastrzyku po gdzieś z boku to w łeb przygłupa i lekarza zmienić proponuję.
Tylko na karku się czipuje.

A nie przypadkiem dlatego się czipuje z boku, bo za kark się kota podnosi często i mógłby się 'przemieścić i krzywkę kotu zrobić"?

Apropos chipowania. Po zachipowaniu psa/kota niech wet od razu sprawdzi chip. U nas wypadl przy wyjmowaniu igły.

ROGATEK pisze:

ArekRaszyn pisze: A i jeszcze coś jak będzie ktoś czipował psa czy kota i jak zobaczycie że lekarz przybiera się do zrobienia zastrzyku po gdzieś z boku to w łeb przygłupa i lekarza zmienić proponuję.
Tylko na karku się czipuje.

A nie przypadkiem dlatego się czipuje z boku, bo za kark się kota podnosi często i mógłby się 'przemieścić i krzywkę kotu zrobić"?

Dlatego właśnie z boku się nie chipuje żeby czipek nie przemieścił się do tętnicy, bo może ją uciskać.
Ale prawda jest taka że że (mówię tu o pasach) obie lokalizację są używane.
Jeśli chodzi o kotki nie mam doświadczenia i nie wiem na 100%.

fajerka pisze: Apropos chipowania. Po zachipowaniu psa/kota niech wet od razu sprawdzi chip. U nas wypadl przy wyjmowaniu igły.

weterynarz powinien
w przypadku psa starszego nie koniecznie szczeniaka sprawdzić czy nie ma już czipa, ale porządny sprawdza każdego.
Sprawdzić czy chip działa zanim go wprowadzi do zwierzaka.
Po zabiegu sprawdzić czy działa.

I nie zapominajmy o rejestracji chipa.

To skoro nie wiesz na 100% to czemu udzielasz rad i jeszcze chcesz żeby weta okładać?

Warto sprawdzic co wet zarejestrowal, jesli on rejestruje. Z Palucha to u mnie tylko miasto ulica i imie i nazwisko sie zgadzaly. W telefonie byl błąd i w numerze mieszkania

weterynarz za rejestrację bierze 50-100 zł a to pięć minut lekkiej i przyjemnej pracy

ROGATEK pisze: To skoro nie wiesz na 100% to czemu udzielasz rad i jeszcze chcesz żeby weta okładać?

napisałem że mam na myśli pieski

dobra o kocie też już poprawiam.

Dodano po przerwie do tego postu:

A są kraje w których jest zakaz czipowania w miejsce inne niż kark pomiędzy łapatkami.

Jako ciekawostkę napisze że w Holandii nie ma czegoś takiego jak szczepieni od wścieklizny.

Za dwa lub trzy lata ma wejść obowiązek chipowania wszystkich psów.
Zarządzenie UE.
Mojego jak chipowali nawet nie zareagował.
Mam wrażenie że,czy psa boli czy nie zależy od ręki wet.
Podobnie jest przy zastrzykach u ludzi. Zależy od "reki" robiącego.

za 2,3 lata UE może się rozpaść

Zgadzam sie z miro. Zakladanie wenflonu jest bardziej przyjemne niz pobieranie krwi od kiepskiej pielegniarki.

ArekRaszyn pisze: za 2,3 lata UE może się rozpaść

pewnie co niektórzy by tak chcieli

nie odbieraj tego w ten sposób że mi na tym zależy bo nie.
Ale nigdy nie wiadomo, kto by się spodziewał że Brytowie wspólnotę opuszczą.

Dodano po przerwie do tego postu:

fajerka pisze: Zgadzam sie z miro. Zakladanie wenflonu jest bardziej przyjemne niz pobieranie krwi od kiepskiej pielegniarki.

wenflonu nie miałem ale pobór krwi też jestem za.
A przeważnie trafiam na kiepskie pielęgniarki.