Nasze inne zwierzaki

W tym dziale możesz poruszać różne sprawy, niekoniecznie związane z akwarystyką. Pisz o wszystkim i o niczym.
ODPOWIEDZ

Majszczur
Uzależniony
Posty: 687
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 11:02 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#451

Post autor: Majszczur »

Ostatni post z poprzedniej strony:

etna pisze: a wracając do tematu to polecam tą książeczkę do poczytania , świetnie się ją czyta i jest dość pomocna zwłaszcza dla psiego laika choć nie tylko ;)
http://www.empik.com/okiem-psa,2832674, ... DgodYGRJHQ
etna Fisher pod koniec swojego życia wycofał się z teorii dominacji w przypadku udomowionych psów, napisał nawet stosowne sprostowanie do linkowanej pozycji, niestety nie doczekało się ono publikacji.
Niemniej książeczka kultowa. Warto ją znać.
Tylko nie wolno traktować jej wytycznych jak biblii ;)
"Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna"
Awatar użytkownika

1w0na
Zapaleniec
Posty: 261
Rejestracja: czw wrz 30, 2010 8:58 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#452

Post autor: 1w0na »

Ja generalnie mało przeczytałam książek na temat psów. Swojego psa szkoliłam tylko z wiedzy internetowej ponieważ czytając właśnie te różne kłótnie na temat swoich "wierzeń" i same opinie o książkach "ohh i ahh" doszłam do wniosku że nie będę sobie tym głowy zaśmiecała.
Po mimo, że pies po mocnych przejściach w okresie szczenięcym, to udało mi się (a miałam wtedy.... 15 lat) zrobić w nim generalny porządek i stał się idealnym psem. Mój poprzedni pies, który żył w tym czasie też się bardzo zmienił, wręcz powiedziałabym że zastąpiłam moją mamę.

Ostatnią książką jaką przeczytałam to "Ja albo mój pies" Victorii Stillwell. Książka wizualnie gruba, ale bardzo dużo w niej obrazków, dość mało treści, napisane czcionką +20. Generalnie nie mam jej nic do narzucenia, wręcz zaszokowało mnie ilość podobieństw jakie ja stosowałam. Przesadne będzie słowo "polecam", ale dla ciekawości można zajrzeć.

Chciałabym przeczytać teraz z czystej ciekawości książkę "Zaklinacz Psów" - Cesar'a Millan'a. Miałam okazję obejrzeć kilka odcinków jego programu na National Geographic, ale program wbrew pozorom jest jakby wybrakowany (trudne przypadki i tylko 30 minut), taki jakiś zbyt... idealny. Po za tym, pokazane metody są zupełnie inne. :-P (Może ma ktoś z was na sprzedaż? :mrgreen: )
Ostatnio zmieniony czw kwie 21, 2011 12:31 am przez 1w0na, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#453

Post autor: etna »

Majszczur książki mają nam ciut pomóc w rozjaśnieniu niektórych sytuacji a nie odwalać za nas całą robotę
nigdy żadnej książki nie traktowałam jak biblii i nikomu tego nie polecam
każdy ma swój rozum i mniejszą czy większą intuicję i tym powinien się kierować
przecież nie ma jednego złotego środka oby wychować jakiekolwiek zwierzę
takie jest moje zdanie :mrgreen:
selenewolf też chciałam zawsze fretkę niestety nigdy mi się to nie udało
a teraz gdy już mam własną rodzinę to szanse są jeszcze mniejsze
to jedyne zwierze na jakie mój ślubny postawił veto :roll:
chyba nigdy nie zmieni zdania , próbuję już 5 lat go przekabacić i nic
udało mi się ze świnkami morskimi a zajęło tylko pół roku :mrgreen:
najpierw zgodził się na jedną a miesiąc nie minął i ma 3 prośki
tak się wkręcił w te stworzonka że chce postawić regał specjalnie dla nich
pokazałam mu zdjęcia z niemieckich for świnkowych
http://www.wutzenarchitekt.de/pages/eig ... hp?lang=EN
Adriana

Dein

Re: Nasze inne zwierzaki

#454

Post autor: Dein »

Ojej! Niektóre domostwa są fajne, a niektóre są wybitnym świadectwem "wyrafinowanego" gustu zachodnich sąsiadów :D Ja to bym sobie okręt chyba wybrał, bo prosty regał jest zdecydowanie za skromny i świnki byłyby smutne, że nie pozwalam im czuć się piratami.

Pokaż świnie. Dawno ich nie było.
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#455

Post autor: etna »

fakt niektóre są świetne a inne to kiszka
postaram się wieczorkiem jakieś fotki dać moich świnek
choć na razie mieszkają skromnie , klateczce 100 ;)
Adriana

Majszczur
Uzależniony
Posty: 687
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 11:02 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#456

Post autor: Majszczur »

etna pisze:nigdy żadnej książki nie traktowałam jak biblii i nikomu tego nie polecam
etna akurat Ciebie o to nie podejrzewam, ale sama pewnie wiesz, że ludzie często tak właśnie podchodzą do kwestii szkolenia/wychowania psa - czarne albo białe - jakby zapominając, że to żywy organizm z cechami osobniczymi, a nie cybertwór z fabrycznie wszczepionym mikroprocesorem, który zadziała jak naciśniesz odpowiedni guziczek.
1w0na pisze: Chciałabym przeczytać teraz z czystej ciekawości książkę "Zaklinacz Psów" - Cesar'a Millan'a. Miałam okazję obejrzeć kilka odcinków jego programu na National Geographic, , ale program wbrew pozorom jest jakby wybrakowany (trudne przypadki i tylko 30 minut), taki jakiś zbyt... idealny.
Zaklinacz Psów bez cenzury :twisted: kopanie w podbrzusze jako metoda na trudne psy :razz:


Swego czasu marzyłam o tchórzofretce, ale z racji tego że mam dwa koty, a tchórzofretka to drapieżnik, powstrzymałam moją próżną chęć posiadania. Zamiast fretki mam szczurcię, która w kotach budzi respekt, a w mojej suczce instynkty macierzyńskie

edit: włąśnie przejrzałam galerię świńskich rezydencji, odleciane w kosmos niczym cygańskie pałacyki :lol:
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 12:50 am przez Majszczur, łącznie zmieniany 2 razy.
"Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna"
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#457

Post autor: etna »

Majszczur wiem że mnie nie wsadziłaś do jednego worka :mrgreen:
chodziło mi właśnie o to aby żadna książka "szkoleniowa " nie była dla kogoś mantrą
bo do niczego dobrego to raczej nie prowadzi


- nie działa
Adriana
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#458

Post autor: selenewolf »

Ja w dziedzinie psów kształciłam się z prastarej książki Lubomira Smyczyńskiego pt. 'Psy - rasy i wychowanie'. I sądzę, że skoro ludzie umieli wychować psa kiedyś w prosty sposób bez całej nowoczesnej "psychologii", to można sobie poradzić bez porad dzisiejszych zaklinaczy psów. :P

...

Nie miałam pojęcia, że się takie regały dla prośków konstruuje. ;P

U nas w domu była żółta świnka. Wzięłam ją ze sklepu zoologicznego, gdzie była do oddania w dobre ręce. Była już dorosła, ktoś ją oddał, bo dziecko miało alergię. Siedziała sobie w tym sklepie i gryzła suchą kajzerkę. Ja w owym czasie rozglądałam się za królikiem. Pomysł z królikiem upadł - wyszłam ze sklepu z prosiakiem. ;)
Przeżył u nas z siedem lat, dobry, żółty kwiczoł.
Podobny był trochę do tego:
http://www.wutzenarchitekt.de/media/not%201.JPG
tylko oczy miał ciemne (może i ten ma, tylko zabłysły przy fleszu?) i troszkę czarnego na grzbiecie.

Tak sobie myślę, że jeśli kiedyś będę jeszcze mieć świnkę, to chyba też żółtą... Ten kolor najładniej wygląda w trawie, gdy się ją czasem puszcza na dwór. :)
I przede wszystkim - koniecznie musi mieć klapnięte uszy. Tamta miała, i takie polubiłam. Teraz najczęściej w sklepach widzę świniaki ze stojącymi uszami. A może po prostu młodym uszy sterczą, a w późniejszym wieku klapią? Czy to różne odmiany?...
Nie wiem, nie mam fachowej wiedzy o tych zwierzynkach.
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#459

Post autor: etna »

to różne odmiany są
jak zaczełam szukać swojej świnki to sama się zdziwiłam ile jest ras :mrgreen:
długi włos ,krótki , kręcony jak u owcy , prosty , szorstki ,uszy takie i siakie ,normalnie zawrót głowy ;)
mam 3 i każda jest inna
jedna to typowa rozetka , druga peruwianka a trzecia właśnie jak ta ze zdjęcia tylko czarna
Adriana
Awatar użytkownika

fajerka
Fanatyk
Posty: 1770
Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
Lokalizacja: Warszawa Rembertów
Na imię mam: Asia
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#460

Post autor: fajerka »

etna, pokaż swoje prosiaki :)

zaczynam myśleć o piesku raczej małym. Nigdy psa nie miałam. Do decyzji dojrzeję zapewne za 2-3 lata. Córa marzy o "piesku razy york", ja najchętniej wziełabym jakąś sierotkę ;)

U nas na razie problemem jest nasza nieobecnośc w ciagu dnia. Ile pies może być sam w domu?
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 1:37 pm przez fajerka, łącznie zmieniany 1 raz.
Come back :oklaski:
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#461

Post autor: etna »

fajerka są psy które same spędzają 8 - 10 godzin
muszą mieć w zamian codziennnie minimum godzinny spacer
według mnie nawet York też musi mieć godzinny spacer
należy pamiętać że to nie zabawka z kokardką na głowie tylko pies myśliwski w dodatku terrier
Yorkowi też można rzucać piłeczkę czy patyk i będzie chętnie biegał i aportował
to bardzo żywiołowe psy z których zdewociałe paniusie robią kaleki
znam całą masę yorków ( przychodzą do strzyżenia ) i kilka sztuk jest całkiem normalnych a właściwie mają normalnych właścicieli
psa małej rasy trzeba traktować jak każdego innego dużego psa i w tedy nadal będzie to pies a nie maskotka na ramienna
mały też ma cztery łapy do chodzenia :wink:
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 3:09 pm przez etna, łącznie zmieniany 1 raz.
Adriana
Awatar użytkownika

1w0na
Zapaleniec
Posty: 261
Rejestracja: czw wrz 30, 2010 8:58 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#462

Post autor: 1w0na »

Nie popadajmy w paranoję. :wink:
Godzinny spacer (spacer jako spacer, a nie stanie w jednym miejscu przez godzinę) dla yorka to lekka przesada, jeśli ten chętnie biega po domu za piłeczką czy inną zabawką. Wystarczą 30 min spacerku aby mógł zaspokoić swoje potrzeby nie tylko fizjologicznej ale i zaspokojenie zmysłu zapachu (i dlatego należy spacerować różnymi trasami).

Majszczur
Uzależniony
Posty: 687
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 11:02 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#463

Post autor: Majszczur »

etna pisze: - nie działa
ocenzurowali chyba :roll: bo odkrywało brutalne metody "mistrza" :neutral:

"Psy rasy i wychowanie" Smyczyńskiego to była w czasach szkolnych moja biblia. Z przyjemnością i sentymentem wracam do niej i dziś.

Z ostatnich publikacji osobiście świetnie czytało mi się "Jak być najlepszym przyjacielem psa" Mnisi z New Skete, chyba dlatego, że napisana inaczej niż większość typowych poradników http://animalion.pl/jak-byc-najlepszym- ... -p-56.html Zresztą tą książkę jak i "Zapomniany język psów" Jan Fennel http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=802
musieliśmy obowiązkowo przeczytać przed kursem.
Polecam.

Ile pies może zostawać w domu sam?
Dużo zależy od rasy i tego ile czasu (czynnie) poświęca mu właściciel po powrocie.

... a niewyspacerowany york czy sznaucer miniaturowy zachowuje się tak jak większość przedstawicieli tych ras spotykanych na ulicach - histerycznie i nadpobudliwie - bo przecież gdzieś musi dać upust energii, która kumulowała się w nim podczas wielogodzinnego siedzenia i nudzenia się na kanapie.
Trzeba pamiętać, że spacer to nie tylko wysiłek fizyczny, to także trening psychiczny - nowe zapachy, nowe dźwięki, nowe obiekty do poznania. Ta godzinka to wcale nie przesada, nawet jeśli piesek szalał za piłeczką w domu. Cóż z tego, że poćwiczył mięśnie w czterech ścianach, skoro umysł uśpiony :neutral:

Buuuuuuuu nikomu nie podoba się moja szczurcia ? Normalnie mega foch :neutral: ... :wink:
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 6:23 pm przez Majszczur, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna"
Awatar użytkownika

1w0na
Zapaleniec
Posty: 261
Rejestracja: czw wrz 30, 2010 8:58 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#464

Post autor: 1w0na »

Wszystko zależy od konkretnego osobnika i czynników. Oczywiście, generalnie czym więcej ruchu tym lepiej, jednak moim zdaniem przesadą jest narzucanie że pies ma mieć codziennie obowiązkowy godzinny spacer (ponoć dla dogów nie zaleca się dalekich i długich spacerów ze względu na stawy, ale nawet nie wiem ile w tym prawdy - nie zagłębiałam się w temat). Dla psa wulkana to może być nawet za mało, lecz dla psa 'kanapowca' w zupełności wystarczy rozłożyć czas spacerów na cały dzień.
Spacerując tymi samymi trasami nie ma szans aby pies poznawał nowe dźwięki i obiekty. Dlatego więc należy trasy zmieniać w miarę możliwości i dla urozmaicenia wybierać się z psem na wycieczki.

Po za tym spacery to nie wszystko. Praca człowieka z psem jak i sam kontakt też jest bardzo ważny, dlatego jako właściciele powinniśmy poświęcać psom dużo uwagi bawiąc się z nimi, szkoląc metodą pozytywną, czy nawet gadając głupoty do niego.
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 9:01 pm przez 1w0na, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#465

Post autor: etna »

1w0na dla mnie kanapowiec to od biedy pekińczyk ale z całą pewnością nie york
każdy pies musi spędzać czas z właścicielem im więcej tym lepiej i od każdego psa trzeba
'wymagać" czyli z nim pracować , gadać głupoty
masz rację każdy jest inny i ma inne wymogi
stary pies nie potrzebuje tyle a zwłaszcza szybkiego ruchu ale młody poznający życie jak najbardziej
molosy trudno raczej gonić przy rowerze ale spacerować mogą do woli ;)
sama powiedz co psina zobaczy i pozna w ciągu 15-30 minut ?
Adriana
Awatar użytkownika

fajerka
Fanatyk
Posty: 1770
Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
Lokalizacja: Warszawa Rembertów
Na imię mam: Asia
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#466

Post autor: fajerka »

etna, nie zamierzam nosić psa w torebce bo torebek nie noszę ;)

ale to raczej kwestia deczji kilkuletniej więc nic prędko. A może ktoś mi poda argumenty za i przeciw. Może da mi to do myślenia

wymarzony pies to mała znajdka z DT
Come back :oklaski:
Awatar użytkownika

1w0na
Zapaleniec
Posty: 261
Rejestracja: czw wrz 30, 2010 8:58 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#467

Post autor: 1w0na »

etna pisze: sama powiedz co psina zobaczy i pozna w ciągu 15-30 minut ?
Nie trafione pytanie, bo nie jestem wróżką czytającą z kryształowej kuli. :evil:
Zbyt wiele czynników na to odpowiada. W 15 minut to można nawet z psem pójść do piwnicy, a tam różne zapachy się ulatniają. :razz: :mrgreen:
A może ktoś mi poda argumenty za i przeciw. Może da mi to do myślenia
Generalnie ciężko jest powiedzieć "za" i "przeciw". Pies to nie zabawka tylko obowiązek, bo trzeba się nim zajmować jak dzieckiem (karmienie, wyprowadzanie itd.). Jeśli natrafisz na spokojnego i przyjaznego psa to będziesz miała samą przyjemność (chyba, że nikt nie będzie miał kto wyprowadzać ;P), natomiast jeśli natrafisz na urwisa to..oj.... będziesz miała co robić. :mrgreen:
Ostatnio zmieniony pt kwie 22, 2011 9:55 pm przez 1w0na, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#468

Post autor: etna »

obiecana zdjęcia :mrgreen:

Lolcia - wymarzony prezent urodzinowy ,koło 4miesięcy
Obrazek
Trufelka - przygarnięta z ogłoszenia ,roczna panienka
Obrazek
Zuzka - najmłodsza i najmniejsza 3 miesięczna ,też przygarnięta
Obrazek
Obrazek
Ostatnio zmieniony pn kwie 25, 2011 7:36 pm przez etna, łącznie zmieniany 1 raz.
Adriana
Awatar użytkownika

fajerka
Fanatyk
Posty: 1770
Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
Lokalizacja: Warszawa Rembertów
Na imię mam: Asia
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#469

Post autor: fajerka »

ale to dzieciaczki jeszcze :) Fajne

Moi chłopcy powiedzieli, że niezłe laski i chcą jechać na imprezkę ;)
Come back :oklaski:
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#470

Post autor: etna »

fajerka zapraszamy :mrgreen:
Adriana
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#471

Post autor: selenewolf »

Trufelka jest w moim ulubionym typie. :grin:
Wszystkie świetne. Jak się rano zaczynają wydzierać o jedzenie, to musi być niezły kwik. ;P


Majszczur, szczurcia też świetna (filmik dopiero obejrzałam) - miałam kiedyś podobną, też białą z szarym grzbietem, ale nie miała na tym grzbiecie tak idealnego paska. Mysia ma jak przy linijce narysowany. *.*
Granda prześwietna. :mrgreen: Nie pomyślałabym, że pies może tak na małe zwierzątko reagować. A może dziwniejsze jest, jak to małe zwierzątko reaguje na psa? No bo żeby się aż a szyję wspinało? Dziwy niesłychane. ;)
Awatar użytkownika

fajerka
Fanatyk
Posty: 1770
Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
Lokalizacja: Warszawa Rembertów
Na imię mam: Asia
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#472

Post autor: fajerka »

Rano moi dwaj mężczyźni kwiczą rano jak nawiedzeni i mam chyba z 80dB ;)
Come back :oklaski:
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#473

Post autor: etna »

rano jest najgłośniej zwłaszcza jak otworzy się lodówkę :mrgreen:
Adriana
Awatar użytkownika

saintpaulia
Arcymistrz
Posty: 4346
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
Lokalizacja: Warszawa -Bielany
Na imię mam: Ilona
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#474

Post autor: saintpaulia »

Mysia wygląda na pogromcę i mistrzynię rodeo :)
Awatar użytkownika

fajerka
Fanatyk
Posty: 1770
Rejestracja: wt gru 01, 2009 9:52 pm
Lokalizacja: Warszawa Rembertów
Na imię mam: Asia
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#475

Post autor: fajerka »

etna, dziewczyny się kłócą? walczą o dominacje? Bo u nas hormony buzują :roll:

brunetka jest śliczna :mrgreen:
Ostatnio zmieniony wt kwie 26, 2011 9:53 pm przez fajerka, łącznie zmieniany 1 raz.
Come back :oklaski:
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#476

Post autor: etna »

fajerka wiesz jakoś bez problemu się dogadały
rządzi Trufelka ,chyba z racji wieku
jakieś tarcia mogą nastąpić jak Zuzka podrośnie ,bo ma taki zadziorny charakterek
jest najmłodsza i najmniejsza a już teraz nie da sobie w kaszę dmuchać
zabiera starszym zieleninkę prosto z pyszczków i w nogi :mrgreen:
Adriana

Majszczur
Uzależniony
Posty: 687
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 11:02 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#477

Post autor: Majszczur »

etna pisze: - nie działa
wiele z metod Cesara jest ok, niemniej wiele jest dość delikatnie mówiąc kontrowersyjnych. Wystarczy troszkęposzukać w sieci - facet ma sprawy w sądzie o uszkodzenia ciała szkolonych zwierząt, powstają nawet centra rehabilitacji dla psów szkolonych tymi metodami.
Co chwilę blokują film z kompilacją sztandarowej metody kopniaka w podbrzusze, ale jest jeszcze sporo kopii w necie :arrow:
"Kto prawdę mówi ten niepokój wszczyna"
Awatar użytkownika

etna
Fanatyk
Posty: 1458
Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
Lokalizacja: Warszawa - Praga
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#478

Post autor: etna »

wcale się nie dziwię że blokują
obejrzałam tylko kawałek i sama bym go z chęcią kopnęła i to nie raz :twisted: :twisted: :twisted:
Adriana

Dein

Re: Nasze inne zwierzaki

#479

Post autor: Dein »

Magik normalnie. Po szkoleniu wstępnym kopniakami, na wizji wystarczy już tylko psu w oczy spojrzeć wymownie.
Awatar użytkownika

selenewolf
Zapaleniec
Posty: 393
Rejestracja: śr paź 21, 2009 9:34 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#480

Post autor: selenewolf »

Ja na to nawet nie spojrzę. :/


******

Z innej beczki, bo akurat mnie dopadła fantazja pisarska:
nie wiem, czy to podpada pod "nasze" zwierzaki, ale dziś miałam w rękach padalca. Przez jakieś pięć minut był "moim" zwierzakiem. ;P Capnęłam go w lesie kabackim, jak sobie przechodził przez mało uczęszczaną wąziutką ścieżkę. Padalec, jak wszystkim rzecz jasna wiadomo :P, nie jest wężem, lecz wężopodobną - bo beznogą - jaszczurką. (Jaszczurkę też dziś widziałam, dużą, zielonoboką. Jaszczurek nie łapię, bo wydają się być łatwe o uszkodzenia, mają takie małe... łapki. ^^) Ten miał ponad 30cm długości i grubość około dwóch. Jak na padalce, które w życiu widywałam, był duży. Kolorem podobny do czekoladowej Neocardiny Heteropody (zwanej dawniej Babaulti) z jasnym pasem na grzbiecie. ;P

Jak się chce złapać padalca, to ważne, by go chwytać niedaleko za głową. Całą dłonią, delikatnie, ale pewnie. Nie ściskać. Nie należy go chwytać bliżej ogona, ponieważ jest to zwierzątko tak skonstruowane, ze dwie trzecie (czyli cały ogon zaraz za zakończeniem przewodu pokarmowego) potrafi odpaść. Tak już padalce wyewoluowały, by łatwiej im było przetrwać, gdy je np. bocian chwyci za ogon - odrzucają ogon, bocian sobie ten ogon zjada, a one uciekają. Ogon potem częściowo odrasta.
Jak już się padalca ma w rękach, dobrze jest pozwolić mu się ruszać jak sobie zechce - właściwie nic z nim nie robić, tylko mu ręce podstawiać na zmianę, lekko przytrzymując. Będzie sobie przewędrowywał z ręki na rękę, wijąc się między palcami i owijając wokół nich dość mocno. (Może człowieka obkupać. :P) Po jakimś czasie rozgrzeje się od ciepła rąk i spowolnieje, uspokoi się, i tylko będzie leżał, jeśli się nie wykonuje gwałtownych ruchów. No i można mu pozwolić tak trochę poleżeć u siebie na rękach i w tym czasie się nim cieszyć - oby nie za długo, bo to jednak dzikie zwierzątko i kto wie, czy mimo pozornego spokoju gdzieś tam w głębi się nie stresuje? Więc niedługo potem należy go puścić, kładąc ręce na trawie, żeby sobie sam z nich spełznął. Rozgrzany i rozleniwiony będzie pełznął powoli. Mój dzisiejszy poszedł na wygrzane słońcem zeszłoroczne listki dębu, od których prawie się kolorem nie odróżniał (szeroki jasny pas na grzbiecie). :3

Z zaskrońcami jest inna historia. Zaskrońce to wszak węże. Łapie się je w ten sam sposób, ale należy to robić TYLKO I WYŁĄCZNIE po tym, jak się dostrzeże dwie żółte lub pomarańczowe plamki na tyle głowy tego węża. Jeżeli się plamek nie dojrzało, broń Boże nie wyciągać po węża rąk, bo można złapać żmiję. Proszę nie brać przykładu z autorki tego posta, która kiedyś złapała dużego zaskrońca mimo iż miał głowę pod jakimiś listkami, bo uciekał i się spieszyła - jest to przykład tego, jak robić nie wolno. :P Ufała sobie, bo złapała już w życiu sporo tych węży i zdawać by się mogło, rozpoznaje je po czubku ogona, bez względu na odmianę barwną. Jakby się omyliła, moglibyście jej dzisiaj położyć zaskrońca na płycie nagrobnej. I huknąć basowym śmiechem nad jej głupotą. ;P
Zaskrońce, jak i padalce, łapie się dla przyjemności trzymania ich w rękach. Moim zdaniem fajniejsze są zaskrońce, zwłaszcza takie o poranku, wychłodzone i w rosie. Takie są też jakby dziksze, bo nie rozsennione. Swoją drogą, jeśli chodzi o zaskrońce, to po nich nie ma co oczekiwać, że się człowiekowi rozgrzeją i rozsennią w rękach od długiego trzymania jak padalce. To inna liga. Syczą, fuczą, nadymają się, obsikują ręce białym cuchnącym płynem do odstraszania, niekiedy nawet się rzucają jakby próbowały ugryźć. Zaskroniec nawet jak się uspokoi na rękach, to tylko dlatego, że myśli, jakby tu czmychnąć. Nie rozleniwia się, kwintesencja wężowatości. Jest w tym Coś.
W tym roku nie miałam jeszcze zaskrońca, i w zeszłym żadnego nie znalazłam, więc czuję niedobór. Będę musiała się niedługo pokręcić po różnych słonecznych polankach. ;P

Niby mogłabym hodować węża. W terrarium, jakiegoś pończosznika, to też coś w rodzaju zaskrońca. Kiedyś nawet chciałam. Teraz jednak myślę, że to dość nudne zwierzątko. Leży, nic nie robi, w dodatku trzeba mu dawać prawdopodobnie żywe gupiki, dorosłe, a nuż i - o zgrozo - mrożone maleńkie myszy. Czasem go sobie człowiek weźmie na ręce.
I doszłam do wniosku, że tak "czasem", to sobie wolę zaskrońca capnąć na łonie natury. I jest bardziej ekscytujący, bo dziki. ;P

Wszystko, co tu napisałam, jest oczywiście przykładem czegoś, czego się robić nie powinno. Nie powinno się łapać dzikich stworzeń (w dodatku chronionych), bo można je uszkodzić, bo się stresują, bo mogą potem wskutek stresu być wytrącone z rzeczywistości, nieuważne i paść ofiarą bociana itepe itede. Co roku popełniam jakieś wykroczenie. Powinnam być ukarana grzywną. :P

..

JPK
Guru
Posty: 2040
Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Warszawa Wola
Na imię mam: Kuba
Płeć:

Re: Nasze inne zwierzaki

#481

Post autor: JPK »

Nowe fotki Kamki :)
Obrazek

Polowanie :wink:
Obrazek

Obrazek
450l + 112l :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmowy "Nie na temat"”