Zacznę od Aquaela mikro, tylko muszę odwiedzić kolegę, który taki posiada. Jak nie da rady to mini pompa. Kolejny krok to coś ze wspomnianych Eheimów. Ale liczę że zatrzymam się na pierwszych mini opcjach. Jak by nie było - dam znać
-- Pn mar 02, 2015 9:29 am --
Tak jak obiecałem, krótki update z testów...
Zacząłem od Aquaela fan-mikro pożyczonego od kolegi. Filterek fajny jako typowy cyrkulator (bo nie wiem jak by można nim cokolwiek filtrować, skoro wkład filtracyjny to gąbką wielkości 4cm3...). Malutki, cichy, ogólnie super do poprawienia przepływu. Jest tylko jedno ale... Stwierdziłem, że jak już będę pchał kolejny kabel do akwa, to przydałoby się mimo wszystko mieć coś ze skimmerem, bo strasznie dokucza mi film białkowy. Właściwie to muszę go zbierać codziennie, bo tworzy się jednolita warstwa... Dlatego też przejrzałem rysunek "złożeniowy" i postanowiłem kupić Aquael'a Pat mini (jest nawet tańszy od mikro, bo kosztuje 30 zł):
Różnica między Patem i Fan-mikro jest taka, że Pat zamiast pojemiczka na media, ma nasadkę na gąbkę ("normalnych" rozmiarów), dzięki czemu można go swobodnie odwrócić żeby robił za skimmer. W dodatku nasadka pasuje na wąż 12/16, o czym później.
Tak więc wsadziłem go testowo w ten sposób:
W koszyczek wyglądający jak peryskop włożyłem trochę gąbki i umieściłem wlot jak najbliżej lustra wody (jednak na tyle, żeby nie zaciągał powietrza).
Początkowo wylot skierowałem w dół, bo chciałem zobaczyć czy poradzi sobie z filtracją powierzchni wody tylko za pomocą wlotu... Obserwacje po 24h? Na powierzchni film jest, ale o dużo mniej zwartej strukturze niż zwykle. Skierowałem więc wylot filtra do góry na kolejne 24h, tak żeby woda falowała. Efekt? Tafla wody - kryształ. Ale trochę nie o to chodziło... Dlaczego? Ano dlatego, ze filtr chciałem umieścić blisko dna i wyciągnąć do góry wlot z przezroczystego węża lub pleksi (jeśli chciałbym czarny komin to bym kupił Eheima Skim 350 i nie bawił się w DIY). Przede mną więc kolejny test - chcę umieścić jako wlot mały lejek z nacięciami. Może to pomoże w zasysaniu z powierzchni, bo mocy filtrowi nie brakuje (rozkręcony na maxa zamiata bardzo konkretnie).
Jest też kolejna kwestia - kultura pracy. Umieszczony "do góry nogami" Pat zaczyna hałasować. Co chwila cicho trzeszczy (i nie jest to zapowietrzanie, bo dzieje się podczas pracy "w pełnym zanurzeniu", raczej po prostu charakterystyka konstrukcji). Obrócenie go o 90 stopni już hałas niweluje, więc możliwe że wlot będę musiał zrobić z kolankiem.
Na minus też trzeba zaliczyć brak regulacji wylotu przez ruchomą głowicę (jak w fan mini chociażby). Wylot jest po prostu prostopadle do ściany akwa i amen. Można go korygować jedynie płaską nasadką lub jakimś DIY, ale to nie jest dla mnie jakiś szczególny kłopot.
W każdym razie będę jeszcze dawał znać jak coś z nim wykombinuję
(bardzo możliwe że będę się go starał zakopać w podłożu, albo coś tego rodzaju
).
-- Śr mar 04, 2015 10:11 am --
Minęły kolejne dwa dni testu z Patem który stara się zamiatać powierzchnię wody. Falowanie za jego pomocą pomaga, ale nie tak jak to sobie wyobrażałem. Film ciągle się zbiera. Nie ma struktury zwartej błony jak wcześniej, ale ewidentnie coś się osadza. Nie uniknie się zbierania go co jakieś 3-4 dni. Ewidentnie muszę coś wymyślić, żeby lepiej zasysać wodę z powierzchni, bo to powinno rozwiązać sprawę.
