Witam
Mam taki problem, że po nocy, pod odcięciu dopływu gazu przez elektrozawór, następnego dnia rozregulowuje mi się podawanie CO2. Zwykle leci wolniej niż przed zamknięciem. Dopiero korekta zaworkiem precyzyjnym ustala odpowiednie dawkowanie, które nie zmienia się przez cały dzień, aż do zamknięcia elektrozaworem.
Zaworek mam QPneumatic a elektrozawór ACL.
Jest jakieś rozwiązanie tego problemu oprócz rezygnacji z elektrozaworu i puszczania CO2 non-stop?
pozdrawiam
Mario
CO2 a alektrozawór
-
- Zapaleniec
- Posty: 301
- Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
pozdrawiam
Mariusz
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Ja bym bardziej obstawiał,że to jest coś nie tak z reduktorem lub zaworkiem precyzyjnym.
Podłącz bez elektrozaworu(lub non stop otwarty) i na noc zakręć butlę.Rano odkręcisz i będziesz wiedział czy to wina elektrozaworu.
Podłącz bez elektrozaworu(lub non stop otwarty) i na noc zakręć butlę.Rano odkręcisz i będziesz wiedział czy to wina elektrozaworu.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Uzależniony
- Posty: 575
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 3:48 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Jak dla mnie to sprawa dyfuzora. Jak mu się da ognia w pierwszym momencie to dobrze wypłukuje wodę z kanalików, wtedy przykręcamy i chodzi dobrze. Po nocy zapycha się wodą i rano nie ma już takiej przepuszczalności.
-
- Zapaleniec
- Posty: 301
- Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Nie mam kanalików w dyfuzorze mam mixer co2 Ferplastu, który raczej się nie zapycha, chyba...
Zrobię test po nocy z otwartym elektrozaworem - zobaczę co mi wyjdzie. Zauważyłem też, że elektrozawór od razu po otwarciu czasem brzęczy a czasem nie - to normalne? Gdy brzęczy to tylko ponowne wyłączenie/włączenie go ucisza.
Zrobię test po nocy z otwartym elektrozaworem - zobaczę co mi wyjdzie. Zauważyłem też, że elektrozawór od razu po otwarciu czasem brzęczy a czasem nie - to normalne? Gdy brzęczy to tylko ponowne wyłączenie/włączenie go ucisza.
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
pozdrawiam
Mariusz
-
- Arcymistrz
- Posty: 4995
- Rejestracja: ndz sty 11, 2009 12:31 am
- Telefon: 510847789
- Lokalizacja: Warszawa[gocław]
- Na imię mam: Krzysztof
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Normalne chyba nie,u mnie nic takiego nie dzieje się.MarioM pisze:Zauważyłem też, że elektrozawór od razu po otwarciu czasem brzęczy a czasem nie - to normalne?
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
-
- Uzależniony
- Posty: 575
- Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 3:48 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Być może przyoszczędziłeś na elektrozaworze. Też taki chciałem kupić ale poczytałem opinie o nim i wziąłem JELPCa.
-
- Zapaleniec
- Posty: 301
- Rejestracja: czw mar 29, 2012 9:17 pm
- Lokalizacja: Warszawa, Wawer
- Płeć:
CO2 a alektrozawór
Problem się rozwiązał. Problemem nie był ani elektrozawór ani zaworek precyzyjny, a... szklany licznik bąbelków.
Aż głupio przyznać, że całe to zamieszanie było spowodowane nieszczelnościami w szklanym liczniku bąbelków, na podstawie którego regulowałem dopływ gazu. Na wejściu i wyjściu licznika wężyk siedział w miarę ścisło, ale pod ciśnieniem co jakiś czas się rozczelniało i wydobywał się syk, a liczba bąbelków malała. Po założeniu plastikowego, szczelnego licznika, problem zniknął. Rano po otwarciu elektrozaworu, liczba bąbelków była identyczna jak wieczorem przed zamknięciem. Takie małe głupstwo, a tyle zamieszania zrobiło
Aż głupio przyznać, że całe to zamieszanie było spowodowane nieszczelnościami w szklanym liczniku bąbelków, na podstawie którego regulowałem dopływ gazu. Na wejściu i wyjściu licznika wężyk siedział w miarę ścisło, ale pod ciśnieniem co jakiś czas się rozczelniało i wydobywał się syk, a liczba bąbelków malała. Po założeniu plastikowego, szczelnego licznika, problem zniknął. Rano po otwarciu elektrozaworu, liczba bąbelków była identyczna jak wieczorem przed zamknięciem. Takie małe głupstwo, a tyle zamieszania zrobiło
---------------------------
pozdrawiam
Mariusz
pozdrawiam
Mariusz