Eutanazja

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –

Autor
mrooowka
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 8:23 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Eutanazja

#1

Post autor: mrooowka »

Poruszę niemiły temat, ale każdy z nas prędzej czy później będzie zmuszony do podjęcia trudnej decyzji i zakończenia cierpień chorego zwierzaka.
Zawsze w takim przypadku stosowałam metodę wpuszczenia rybki do lodowatej wody, przy innych gatunkach (gryzonie, małe ptaki) najlepszym wyjściem wydaje mi się dekapitacja.
Czy w przypadku większych ryb śmierć w zimnej wodzie jest równie szybka? Czy lepiej przeciąć kręgosłup lub uśpić dwutlenkiem węgla?
Jak usypiacie swoje ryby?
Kasia

JPK
Guru
Posty: 2040
Rejestracja: sob wrz 27, 2008 10:28 am
Lokalizacja: Warszawa Wola
Na imię mam: Kuba
Płeć:

Re: Eutanazja

#2

Post autor: JPK »

Ja czytałem, jak wypowiadał się jakiś ekspert dość dawno temu, że "najlepsza" metoda eutanazji ryb to wpuszczenie jej do pojemniczka z wodą i dodanie jednej lub kilku tabletek aspiryny (bodajże była to jedna tabletka na 1/2 szklanki) - ryba spokojnie usypia.
Miałem nieprzyjemność zastosować ten sposób i faktycznie, bez szamotaniny, lodowatej wody i tym podobnych "atrakcji" zwierzątko odchodzi... Trwa to tyle co rozpuszczenie tabletki aspiryny.
450l + 112l :)

Autor
mrooowka
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 8:23 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Eutanazja

#3

Post autor: mrooowka »

Czytałam o tej metodzie, ale jakoś się bałam spróbować. Skoro wyglądało to tak spokojnie, to może faktycznie tak lepiej...
Mam nadzieję, że nie będę musiała sprawdzać, ale aspirynę kupię na wszelki wypadek do zwierzakowej apteczki.
Kasia
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Eutanazja

#4

Post autor: matka siedzi z tyłu »

Ja czytałam, że najbardziej humanitarnym sposobem jest uśpienie rybki przy pomocy olejku goździkowego, który działa uspokajająco i przeciwbólowo, a następnie, kiedy rybka już będzie spała i nie będzie nic czuła, dodać do wody alkohol.
http://www.wisegeek.com/what-is-the-mos ... a-fish.htm
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Autor
mrooowka
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: czw wrz 24, 2009 8:23 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Eutanazja

#5

Post autor: mrooowka »

Ta metoda wygląda faktycznie bardziej humanitarnie, to może być to, czego szukałam.
Na wszelki wypadek przy okazji zapytam jeszcze mojego weterynarza, może coś podpowie.
Kasia
Awatar użytkownika

ziabak
Guru
Posty: 2115
Rejestracja: pt wrz 11, 2009 7:37 pm
Lokalizacja: Bielany
Na imię mam: Monika
Płeć:

Re: Eutanazja

#6

Post autor: ziabak »

przytoczę link do bardzo ciekawej dyskusji, w której kiedyś brałam udział na forum tropheus tanganika: http://forum.tropheus.com.pl/index.php? ... topic=3954 - może kogoś zaciekawi i będzie miał tyle samozaparcia by przez to przebrnąć ;)
Ameca splendens, Xenotoca eiseni, P.wingei standard, snake skin, japan blue, blond, red scarlet, El Tigre, Limia tridens, drobniczka, Limia nigrofasciata, Poecilia gillii, C.pygmaeus, L.multifasciatus, wieloplamka, Gambusia affinis.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#7

Post autor: Lech-u »

A ja uważam, że najszybciej i najmniej boleśnie jest dokonać szybkiej dekapitacji (ostrym nożem).


A co robicie z trupkiem po takim zabiegu (nie ważne, czy nożem, czy jakimiś trutkami typu aspiryna lub alkohol)?
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Drottnar
Arcymistrz
Posty: 4189
Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
Lokalizacja: Saska Kępa
Płeć:

Eutanazja

#8

Post autor: Drottnar »

Kibelek wszystko przyjmie.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#9

Post autor: Lech-u »

Drottnar pisze:Kibelek wszystko przyjmie.
Rybkę można zjeść. Przynajmniej się nie zmarnuje.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Drottnar
Arcymistrz
Posty: 4189
Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
Lokalizacja: Saska Kępa
Płeć:

Re: Eutanazja

#10

Post autor: Drottnar »

Z neona to by węgiel został tylko.

Tapatalkatajpatatajpatataj
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#11

Post autor: Lech-u »

A w sushi dawałby niezłe kolorki na przekroju. I wtedy na surowo.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Stefan
Zapaleniec
Posty: 305
Rejestracja: czw lis 24, 2011 8:50 pm
Telefon: Nokia
Lokalizacja: Stary Mokotów
Płeć:

Eutanazja

#12

Post autor: Stefan »

Przed dekapitacją, rybce należy zasłonić oczy !
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#13

Post autor: Lech-u »

Stefan pisze:rybce należy zasłonić oczy
...nożem...
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Przemo_K
Uzależniony
Posty: 500
Rejestracja: pn lut 11, 2013 1:22 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Eutanazja

#14

Post autor: Przemo_K »

Eee tam...ja sprawę załatwiam tak:
Obrazek
182l, 27l

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Eutanazja

#15

Post autor: pkucaba »

Lech-u pisze:A ja uważam, że najszybciej i najmniej boleśnie jest dokonać szybkiej dekapitacji (ostrym nożem).


A co robicie z trupkiem po takim zabiegu (nie ważne, czy nożem, czy jakimiś trutkami typu aspiryna lub alkohol)?
Drottnar pisze:Kibelek wszystko przyjmie.
Stefan pisze:Przed dekapitacją, rybce należy zasłonić oczy !
To może ja przypomnę w kwestii uśmiercania naszych malutkich stworzonek.
Niektórzy z Was pamiętają dramatyczną sytuacje jaka zdarzyła się na naszym forum. Pan Prętnik jednej naszych użytkowniczek postanowił pozwiedzać pokój. Jeden skok i był wolny.... Niestety pokój był suchy jak Sahara latem.
Szczęście w nieszczęściu pustynny pokój patrolował wierny kot Szalek. Tylko dzięki jego czujności Pan Prętnik został odnaleziony. Król wszystkich ryb był wyschnięty jak jesienny liść, życia w nim niewiele było. Ewelcia pospiesznie włożyła go do szklanki, gdzie miał odzyskać sprawność, a sama pobiegła do pracy. Przez cały dzień na szałcie trwały rozmowy o jego losie możliwych kuracjach. Niestety po powrocie z pracy wspaniała ryba leżała na dnie naczynia. W jej oczach była wypisana prośba o skrócenie cierpienia. Obok szklanki leżała zgoda sądu. Znowu czat był rozgrzany do czerwoności. Ewelcia usilnie szukała medyka, który zechce zakończyć cierpienia Pana Prętnika. Czas płynął, a każdy był daleko. Zrozpaczona akwarystka postanowiła zrobić to jednak sama. Tylko jak ? Nie było sposobu, który by nie kłócił się z Jej sumieniem.
Niestety uległa jednej osobie. Powiedział: - Zrób to szybko!
To był głos j.... Starzy forumowicze go znają...
To był moment ! Błysnęła tama-hagane! Nawet kot Szalek odwrócił głowę słysząc chrzęst zrywanego rdzenia kręgowego...
Pan Prętnik odszedł do krainy wiecznej wilgoci...
Japoński tasak SAN HAN NGA, przywieziony prze Ewelcię z Japonii skrócił cierpienia Pana Prętnika...
Gdy na forum jeszcze ludzie rozważali za i przeciw... Już było po wszystkim.
Chwilę po ogłoszeniu smutnej wiadomości czat przestał funkcjonować na minutę. Kot zwinął się w kłebek, popłynęły łzy.
Ciało bez głowy leżało na desce... było nienaturalnie cicho.
Pogrzeb odbył się następnego dnia poprzez instalację pogrzebową ciało popłynęło w kierunku rybiej Walhalli...
Przez wiele dni na forum trwały rozmowy. Za i przeciw... Ewelcia chodziła przygnieciona bagażem nowego doświadczenia.

Doświadczenia sprawiły, że nikt dawno Jej nie widział...* Może, gdyby zasłoniła sobie oczy zniosłaby jakoś ten cios.




* - podobno znalazła inne forum. Gdzie nie musi żyć z obciążeniem i nikt nie zna Jej tajemnicy. Cóż i tak zostanie na zawsze w naszych sercach. Tak jak Pan Prętnik, który zginął jak samuraj.

;)
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…

Dein

Eutanazja

#16

Post autor: Dein »

Przypomniało mi się mistrzowskie seppuku w wykonaniu pana Yabu Kasigi, okraszone lekceważącą mową i wyzywającymi uśmieszkami.
Kto chce tknąć ostrzem ryby, powinien przetrenować ten akt sto tysięcy i jeden raz w najróżniejszych warunkach i okolicznościach. Współczesnym ludziom wydaje się, że są samurajem, bo mają japoński tasak, a tak naprawdę posiadanie tasaka nie czyni człowieka samurajem, o czym sam się przekonałem. Nie pomogło nawet zakrycie całego karpia, nie tylko jego niewinnych i jakże patrzących oczu. To okropna hańba w wyniku własnej mierności w dziedzinie posługiwania się tasakiem ściąć rybę tak nieprecyzyjnie i niefachowo, jak ja to uczyniłem. Widok odciętej głowy z dużym zapasem, tj. z całą płetwą brzuszną, nie napawa dumą i poczuciem dobrze wypełnionej powinności. Prześladuje ten obraz długo, na jawie i we śnie.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#17

Post autor: Lech-u »

pkucaba pisze:To może ja przypomnę w kwestii uśmiercania naszych malutkich stworzonek.
Niektórzy z Was pamiętają dramatyczną sytuacje jaka zdarzyła się na naszym forum. Pan Prętnik jednej naszych użytkowniczek postanowił pozwiedzać pokój. Jeden skok i był wolny.... Niestety pokój był suchy jak Sahara latem.
Szczęście w nieszczęściu pustynny pokój patrolował wierny kot Szalek. Tylko dzięki jego czujności Pan Prętnik został odnaleziony. Król wszystkich ryb był wyschnięty jak jesienny liść, życia w nim niewiele było. Ewelcia pospiesznie włożyła go do szklanki, gdzie miał odzyskać sprawność, a sama pobiegła do pracy. Przez cały dzień na szałcie trwały rozmowy o jego losie możliwych kuracjach. Niestety po powrocie z pracy wspaniała ryba leżała na dnie naczynia. W jej oczach była wypisana prośba o skrócenie cierpienia. Obok szklanki leżała zgoda sądu. Znowu czat był rozgrzany do czerwoności. Ewelcia usilnie szukała medyka, który zechce zakończyć cierpienia Pana Prętnika. Czas płynął, a każdy był daleko. Zrozpaczona akwarystka postanowiła zrobić to jednak sama. Tylko jak ? Nie było sposobu, który by nie kłócił się z Jej sumieniem.
Niestety uległa jednej osobie. Powiedział: - Zrób to szybko!
To był głos j.... Starzy forumowicze go znają...
To był moment ! Błysnęła tama-hagane! Nawet kot Szalek odwrócił głowę słysząc chrzęst zrywanego rdzenia kręgowego...
Pan Prętnik odszedł do krainy wiecznej wilgoci...
Japoński tasak SAN HAN NGA, przywieziony prze Ewelcię z Japonii skrócił cierpienia Pana Prętnika...
Gdy na forum jeszcze ludzie rozważali za i przeciw... Już było po wszystkim.
Chwilę po ogłoszeniu smutnej wiadomości czat przestał funkcjonować na minutę. Kot zwinął się w kłebek, popłynęły łzy.
Ciało bez głowy leżało na desce... było nienaturalnie cicho.
Pogrzeb odbył się następnego dnia poprzez instalację pogrzebową ciało popłynęło w kierunku rybiej Walhalli...
Przez wiele dni na forum trwały rozmowy. Za i przeciw... Ewelcia chodziła przygnieciona bagażem nowego doświadczenia.

Doświadczenia sprawiły, że nikt dawno Jej nie widział...* Może, gdyby zasłoniła sobie oczy zniosłaby jakoś ten cios.




* - podobno znalazła inne forum. Gdzie nie musi żyć z obciążeniem i nikt nie zna Jej tajemnicy. Cóż i tak zostanie na zawsze w naszych sercach. Tak jak Pan Prętnik, który zginął jak samuraj.

Słuchaj, co brałeś przed napisaniem tego tekstu. Jak też to chcę, tylko w podwójnej dawce!!!
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

slw
Zapaleniec
Posty: 260
Rejestracja: czw lut 14, 2013 8:00 pm
Lokalizacja:

Re: Odp: Eutanazja

#18

Post autor: slw »

Lech-u pisze:
pkucaba pisze:To może ja przypomnę w kwestii uśmiercania naszych malutkich stworzonek.
Niektórzy z Was pamiętają dramatyczną sytuacje jaka zdarzyła się na naszym forum. Pan Prętnik jednej naszych użytkowniczek postanowił pozwiedzać pokój. Jeden skok i był wolny.... Niestety pokój był suchy jak Sahara latem.
Szczęście w nieszczęściu pustynny pokój patrolował wierny kot Szalek. Tylko dzięki jego czujności Pan Prętnik został odnaleziony. Król wszystkich ryb był wyschnięty jak jesienny liść, życia w nim niewiele było. Ewelcia pospiesznie włożyła go do szklanki, gdzie miał odzyskać sprawność, a sama pobiegła do pracy. Przez cały dzień na szałcie trwały rozmowy o jego losie możliwych kuracjach. Niestety po powrocie z pracy wspaniała ryba leżała na dnie naczynia. W jej oczach była wypisana prośba o skrócenie cierpienia. Obok szklanki leżała zgoda sądu. Znowu czat był rozgrzany do czerwoności. Ewelcia usilnie szukała medyka, który zechce zakończyć cierpienia Pana Prętnika. Czas płynął, a każdy był daleko. Zrozpaczona akwarystka postanowiła zrobić to jednak sama. Tylko jak ? Nie było sposobu, który by nie kłócił się z Jej sumieniem.
Niestety uległa jednej osobie. Powiedział: - Zrób to szybko!
To był głos j.... Starzy forumowicze go znają...
To był moment ! Błysnęła tama-hagane! Nawet kot Szalek odwrócił głowę słysząc chrzęst zrywanego rdzenia kręgowego...
Pan Prętnik odszedł do krainy wiecznej wilgoci...
Japoński tasak SAN HAN NGA, przywieziony prze Ewelcię z Japonii skrócił cierpienia Pana Prętnika...
Gdy na forum jeszcze ludzie rozważali za i przeciw... Już było po wszystkim.
Chwilę po ogłoszeniu smutnej wiadomości czat przestał funkcjonować na minutę. Kot zwinął się w kłebek, popłynęły łzy.
Ciało bez głowy leżało na desce... było nienaturalnie cicho.
Pogrzeb odbył się następnego dnia poprzez instalację pogrzebową ciało popłynęło w kierunku rybiej Walhalli...
Przez wiele dni na forum trwały rozmowy. Za i przeciw... Ewelcia chodziła przygnieciona bagażem nowego doświadczenia.

Doświadczenia sprawiły, że nikt dawno Jej nie widział...* Może, gdyby zasłoniła sobie oczy zniosłaby jakoś ten cios.




* - podobno znalazła inne forum. Gdzie nie musi żyć z obciążeniem i nikt nie zna Jej tajemnicy. Cóż i tak zostanie na zawsze w naszych sercach. Tak jak Pan Prętnik, który zginął jak samuraj.

Słuchaj, co brałeś przed napisaniem tego tekstu. Jak też to chcę, tylko w podwójnej dawce!!!
Tu nie trzeba nic brać. To fakty.

Wysłane z mojego PAP3350DUO przy użyciu Tapatalka
Obrazek
Awatar użytkownika

jgoluch
Guru
Posty: 2161
Rejestracja: pn lip 23, 2012 12:50 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Eutanazja

#19

Post autor: jgoluch »

Lech-u pisze:Słuchaj, co brałeś przed napisaniem tego tekstu. Jak też to chcę, tylko w podwójnej dawce!!!
Matka wie, że ćpasz?
slw pisze:Tu nie trzeba nic brać. To fakty.
Dokładnie. Wiele osób się angażowało w pomoc biednej Ewelci.
Ostatnio zmieniony pn gru 16, 2013 7:15 pm przez Drottnar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawiłem ortografię.
Awatar użytkownika

Drottnar
Arcymistrz
Posty: 4189
Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
Lokalizacja: Saska Kępa
Płeć:

Eutanazja

#20

Post autor: Drottnar »

Ależ to były emocje!
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#21

Post autor: Lech-u »

jgoluch pisze:Matka wie, że ćpiesz?
Hehe, cokolwiek to znaczy to tego nie robię.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Eutanazja

#22

Post autor: pkucaba »

jgoluch pisze:Dokładnie. Wiele osób się angażowało w pomoc biednej Ewelci.
A uderz w stół i się odezwie kusiciel ;)

-- 16 gru 2013, o 21:40 --
Lech-u pisze:Słuchaj, co brałeś przed napisaniem tego tekstu. Jak też to chcę, tylko w podwójnej dawce!!!
To niemożliwe...
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#23

Post autor: Lech-u »

pkucaba pisze:To niemożliwe...
Skąpiradło! ;D
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Przemo_K
Uzależniony
Posty: 500
Rejestracja: pn lut 11, 2013 1:22 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Eutanazja

#24

Post autor: Przemo_K »

To ja dorzucę trochę teorii znalezionej w sieci dla mniej doświadczonych akwarystów, którzy zapewne nie raz zaglądną w ten wątek :-|
Dekapitacja - odcięcie głowy
Uznawana jako najbardziej brutalna i krwawa forma eutanazji ryby. Niesłusznie kojarzona z „morderstwem”. Polega na umieszczeniu ryby na mokrej powierzchni (np. na szmatce) i szybkie odcięcie głowy.
Ciężki, ostry nóż w sekundę powoduje przerwanie rdzenia kręgowego i natychmiastową śmierć ryby bez zbędnych męczarni. Metoda uznawana przez wielu akwarystów i wędkarzy jako najlepsza, najszybsza i tym samym najbardziej humanitarna. Może być stosowana w stosunku to wszystkich gatunków.
Metoda ta powoduje natychmiastową śmierć ryby.

źródło: http://www.akwarium.info.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Ostatnio zmieniony pn gru 16, 2013 10:21 pm przez Przemo_K, łącznie zmieniany 1 raz.
182l, 27l

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Eutanazja

#25

Post autor: pkucaba »

Lech-u pisze:Skąpiradło!
Słodka tajemnica...
Ale jest to całkowicie legalne i bez ograniczeń wiekowych. Ani do picia, ani też do jedzenia, ani do wdychania... ;)
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#26

Post autor: Lech-u »

Przemo_K pisze:To ja dorzucę trochę teorii znalezionej w sieci dla mniej doświadczonych akwarystów, którzy zapewne nie raz zaglądną w ten wątek
Podaj źródło (bo może to jakaś loża szyderców pisała z innego forum).
Przemo_K pisze:Może być stosowana w stosunku to wszystkich gatunków
Nigdy nie wiem gdzie dżdżownica ma głowę. Zresztą z pudlem też miewam problemy. Ale wtedy kiełbasa może pomóc: jak wącha to raczej głowa. Druga strona pudla nie wącha kiełbasy. :hah:
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

jgoluch
Guru
Posty: 2161
Rejestracja: pn lip 23, 2012 12:50 pm
Lokalizacja: Tarchomin
Płeć:

Eutanazja

#27

Post autor: jgoluch »

Przemo_K pisze:Metoda uznawana przez wielu akwarystów i wędkarzy jako najlepsza
No właśnie...
Ciekawy jestem jak wszyscy wędkarze postępują.
Bo ja znam tylko jedną metodę.
Trzonkiem w łeb, no i później cięcie.
No chyba, że ryba nie doczeka już powrotu do domu - wtedy łatwiej.

Karpia na wigilię też byście "usypiali"?
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21847
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Eutanazja

#28

Post autor: Lech-u »

pkucaba pisze:Słodka tajemnica... Ale jest to całkowicie legalne i bez ograniczeń wiekowych. Ani do picia, ani też do jedzenia, ani do wdychania...
Kolory w ogonie kuca...?
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

pkucaba
Miszcz
Posty: 3741
Rejestracja: śr gru 01, 2010 9:58 pm
Lokalizacja: Witolin
Na imię mam: Piotr
Płeć:

Eutanazja

#29

Post autor: pkucaba »

jgoluch pisze:Ciekawy jestem jak wszyscy wędkarze postępują.
Bo ja znam tylko jedną metodę.
Trzonkiem w łeb, no i później cięcie.
No chyba, że ryba nie doczeka już powrotu do domu - wtedy łatwiej.
Ja preferuję na rybach zasadę "no kill"... Jeśli już jednak ja rybę wyciągnę, a nie ona mnie ;), to wypuszczam.
Odnośnie ogłuszania ryby przed znam, ale nie potrafię się wypowiedzieć...
Wydaje mi się słuszne.
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
Z pszczołami nigdy nic nie wiadomo. Ani z misiami, prosiaczkami, królikami, sowami, kucykami…

kloner11
Gaduła
Posty: 127
Rejestracja: śr lis 07, 2012 11:09 pm
Lokalizacja: 4
Płeć:

Eutanazja

#30

Post autor: kloner11 »

Ja wbijam ostrze w łeb między oczy, z racji takiej, że preferuje rybkę smażoną w całości.
ODPOWIEDZ