Ostatni post z poprzedniej strony:
Na początek mała dygresja dla nielicznych znajomych.Ładnych parę lat temu, po wielkiej awanturze na tym forum, zakończonej usunięciem lub rezygnacją kilku wartościowych osób, obiecałem sobie, że nie będę się w tym bagnie taplał. Minęło trochę czasu, emocje opadły, a osoby, które wówczas przyczyniły się do awantury, są jak widzę nieaktywne. Obserwując bezradność doświadczonych akwarystów wobec prostego problemu, postanowiłem wrócić z pomocą. EOD
Nie wiem, czemu przeoczyłem ten wątek (może to przez wakacje), ale mimo lekkiej archeologii, sądzę, że warto go odświeżyć. Piszę tu o oryginalnym wątku, a nie o dyskusji OT, toczącej się w ostatnim tygodniu. Do tej tylko jedna uwaga: są metody pomiaru związków organicznych DOC/DOM - dissolved organic carbon/matter. Z całą pewnością są dostępne testy akwarystyczne - nieprofesjonalne, ale nie chce mi się teraz szukać, na 90% to była jakaś firma od morszczaków - może Salifert?
A zatem do rzeczy. Kiedyś, na innym forum, pojawił się problem. W skrócie:
Dodając, że co kupi mieczyka, to ten mu pada jak śledź...W akwarium 140l. mam dwa dość duże glonojady, dwa kiryśniki, trzy tęczanki, dwie kosiarki, dwa sumiki szkliste, suma rekiniego, pictusa, dwa otoski, kilka miedzików, kilka kardynałków, kilka neonków, molinezję oraz kilka danio.
Od razu, podając poprawną diagnozę przyczyn, ktoś odpisał:
Dalsza dyskusja wyjaśniła, że w akwarium było pH = 5 i NO₃⁻ = ~150 ppm. Tu pojawiło się kilka głosów mniej lub bardziej rozsądnych, acz wszystkie daleko od wyjaśnienia tajemnicy. Niektórzy nawet wyrażali zazdrość, że nigdy nie udało im się uzyskać takiego pH. Wygląda znajomo? No to i odpowiedź będzie analogiczna do ówczesnej (lenistwo każe minimalizować wysiłek, więc posiłkuję się obficie tamtym tekstem).Masz totalną zupę rybną z przerybieniem i dziwisz się że padają Ci ryby
Skąd zatem tak niskie pH? Z zepsucia! Wprawdzie procesy gnilne (resztki jedzenia, roślinki, trupki) prowadzą zasadniczo do wzrostu pH, to w akwarium może zdarzyć się proces odwrotny. Jeśli w akwarium jest za mało roślin, za dużo ryb oraz wydajna filtracja biologiczna, będzie powstawało sporo alkalicznego amoniaku, który jednak w wyniku utlenienia w reakcji sumarycznej (po obu etapach nitryfikacji):
NH₄⁺ + 2O₂ → 2H⁺ + NO₃⁻ + H₂O
zamienia się w kwas azotowy. Ot i cała tajemnica. Cechami charakterystycznymi, występującymi tu wspólnie, są niskie (bardzo niskie) pH i bardzo wysoki poziom azotanów.
Dalszy ciąg przytaczam, by wyjaśnić inne zagadnienia:
Drugi problem, który pojawił się w trakcie, to zmiana pH po podmianie. O ile zmiana stężenia azotanów nie budzi wątpliwości, to niemożliwe się wydaje, by po zmieszaniu np. 1/3 wody o pH = 5 i 2/3 wody o pH 7,5 – wyszło pH 7,5. Cóż, gdyby to było faktycznie w obu przypadkach 7,5, też napisałbym – niemożliwe. Ale pewnie w kranie było 7,7, a w akwarium po podmianie 7,4 lub coś zbliżonego. A to już jest możliwe. Błąd logiczny, który popełniacie, polega na przyjęciu, że pH zmienia się tak jak GH, KH i wszystkie inne stężenia (NH₃, NO₂, NO₃, PO₄ etc.). Tymczasem pH nie oznacza stężenia lecz wykładnik stężenia! Skala pH jest logarytmiczna nie da się tak prosto uśredniać. Do tego trzeba jeszcze pamiętać o równowadze H⁺ + HCO₃⁻ = CO₂ + H₂O, która dodatkowo zaburza takie zwykłe sumowanie jonów. Sytuacja w tym konkretnym przypadku wyglądała tak:
Powstający HNO₃ powodował systematyczne zmniejszanie KH, poprzez usuwanie wodorowęglanów (HCO₃⁻ → CO₂↑). Zmiany pH w tym czasie były stosunkowo niewielkie (→ bufory). Gdy KH spadło do wartości bliskich zeru, nastąpił duży spadek pH. Czy po podmianie 2/3 wody w akwarium KH zostanie uśrednione? Nie! Część wodorowęglanów z wody kranowej zostanie zużyte do zobojętnienia HNO₃, a reszta zostanie w wodzie. To da poziom KH w akwarium w obszarze buforowania wodorowęglanów i dlatego pH drastycznie wzrośnie po podmianie.
Wnioski praktyczne, dla akwarystów, którzy spotkają się z tym problemem:
1. Doraźna interwencja powinna być dwuetapowa - nie wolno zrobić dużej podmiany, bo skok pH może zabić osłabione już ryby. Najpierw trzeba powoli zwiększyć pH, dolewając wody z kranu. Należy to robić po trochu, stale obserwując pH. Może się zdarzyć, że litr wody spowoduje wejście w obszar buforowania, czyli wzrost do poziomu 6,5 - 7. Można też zrobić symulację - pobrać z akwarium szklankę wody, dodać parę kropli testu pH i mieszając dodawać kranówki ze strzykawki. Uzyskaną proporcję objętości można sobie przeliczyć na całe akwarium i dolać - najlepiej kropelkowo.
Gdy pH osiągnie wartość 6,5-7, można zacząć podmianę w celu redukcji azotanów. I tu nie ma zmiłuj, pozostać może nie więcej niż 20% wody z akwarium (jeśli poziom azotanów jest większy niż 100 ppm, to nawet mniej). Nie można jednak zrobić tego na jeden raz. Podmiana po 20% objętości netto powinna być zrobiona 7-krotnie - pozostanie (0,8)⁷ = 0,21 wody sprzed podmiany, po 30% 5-krotnie (0,7)⁵ = 0,17, po 40% 3-krotnie (0,6)³ = 0,22. Wielkość podmiany można też zmieniać - w ten sposób minimalizujemy jednorazową zmianę parametrów wody w akwarium, np. 20%, 30%, 40%, 50%, co da łącznie 0,8·0,7·0,6·0,5 = 0,17.
2. Interwencje długofalowe - Obsada - ryby są zmiennocieplne, więc ich przemiana materii jest z grubsza proporcjonalna do masy. Zatem ryba o długości 15 cm produkuje ok. 30 razy więcej odchodów niż ryba o długości 5 cm. Zatem przerybienie to nie tylko dużo małych ryb, ale wystarczy też kilka dużych. Należy rozważyć zmniejszenie liczby ryb, bo rozmiar ich będzie się wciąż zwiększać.
3. Filtracja. Wydajna filtracja nie jest przyczyną wzrostu stężenia azotanów. Dzięki niej rybki przeżyły, gdyż zdołała przekształcić cały wytworzony amoniak w azotany. Przyczyną wytwarzania amoniaku zaś są ryby i/lub pokarm podawany w nadmiarze. Warto jednak zauważyć jeszcze jeden szczegół. Filtracja mechaniczna - ma ona za zadanie wyłapać wszelkie pływające brudy, w tym rozkładające się fragmenty roślin, żarcie, odchody. Pytanie, co dalej. Jeśli filtr mechaniczny nie jest czyszczony, to jego znaczenie jest wyłącznie estetyczne. Nieusunięte resztki dalej się rozkładają, tyle że nie na widoku. Tak więc - czyśćmy filtry.
4. Jak zapobiegać wzrostowi stężenia azotanów? Dużo roślin i dużo światła, to najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązanie. Oczywiście rośliny muszą być szybkorosnące, cały las anubiasów nie pomoże. Rozwiązaniem analogicznym, acz różniącym się nieco lokalizacją jest filtr hydroponiczny, szczególnie przydatny w przypadku biotopów skalistych lub o szybkim prądzie wody, a także dla ryb niszczących rośliny. Inne rozwiązania są już związane z denitryfikacją, przy czym mogą to być urządzenia kupne lub samodziałowe, ale też naturalne procesy zachodzące np. w podłożu z piasku ("przerażające" strefy beztlenowe) lub porowatych skałach (np. niektóre wapienie) czy korzeniach. Sam denitryfikacji w wężach ogrodowych nie polecam, bo w razie awarii staje się potężnym działem azotynowym, gwarantującym w krótkim czasie zmianę obsady w akwarium.
Pozdrawiam