rybie kwarantanny
-
- Zapaleniec
- Posty: 379
- Rejestracja: wt sty 31, 2017 10:42 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Na imię mam: Agata
- Płeć:
rybie kwarantanny
Póki co (na szczęście) nie musiałam w żadnym celu przeprowadzać kwarantanny w akwarium. Ale wolę się przygotować zawczasu
Stąd moje oburzające pytanie:
Moja szwagierka miała kiedyś bojownika w kuli, tak mniej więcej 15 litrowej. Kula ta została dla mnie w spadku. Mam plan zrobienia sobie tam skalniaczka - piach, kamyczki, jakiś kaktus i na parapet. Ale tak sobie myślę, że nie mam w zasadzie żadnego akwarium kwarantannowego, w razie jakby czasem było potrzebne. I zastanawiam się, czy jak trzeba odizolować malutką rybkę (np neonka) na kilka dni, to od biedy taka kula się nada, czy może nawet tak krótki czas będzie dla zwierzaka brzemienny w skutkach? Pytanie w sumie bardziej z ciekawości niż potrzeby, bo jakieś maleńkie akwarium "techniczne" i tak kupię
Jak przygotowujecie zbiornik do kwarantanny? Macie bez przerwy uruchomiony, dojrzały i pusty gdzieś w domu? Czy w razie potrzeby wlewa się do niego wodę z głównego akwa i dopiero wtedy włącza filtr? Pierwsza opcja wydaje mi się dziwna, a druga z kolei nie do końca pewna. Bo przecież na takim filtrze "z szafy" nie ma bakterii. Jak to właściwie wygląda?
Stąd moje oburzające pytanie:
Moja szwagierka miała kiedyś bojownika w kuli, tak mniej więcej 15 litrowej. Kula ta została dla mnie w spadku. Mam plan zrobienia sobie tam skalniaczka - piach, kamyczki, jakiś kaktus i na parapet. Ale tak sobie myślę, że nie mam w zasadzie żadnego akwarium kwarantannowego, w razie jakby czasem było potrzebne. I zastanawiam się, czy jak trzeba odizolować malutką rybkę (np neonka) na kilka dni, to od biedy taka kula się nada, czy może nawet tak krótki czas będzie dla zwierzaka brzemienny w skutkach? Pytanie w sumie bardziej z ciekawości niż potrzeby, bo jakieś maleńkie akwarium "techniczne" i tak kupię
Jak przygotowujecie zbiornik do kwarantanny? Macie bez przerwy uruchomiony, dojrzały i pusty gdzieś w domu? Czy w razie potrzeby wlewa się do niego wodę z głównego akwa i dopiero wtedy włącza filtr? Pierwsza opcja wydaje mi się dziwna, a druga z kolei nie do końca pewna. Bo przecież na takim filtrze "z szafy" nie ma bakterii. Jak to właściwie wygląda?
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
To zależy czy chcesz zbiornik kwarantannowy na nowe rybeczki, czy szpital dla chorych. Bo jak kupisz kilkanaście nowych rybek i będziesz chciała im kwarantanne urządzić, przed wpuszczeniem do zbiornika, to raczej średnio w kuli to wyjdzie. Na szpitalik dla pojedynczej ryby by się nadało za to
Welonkowy potwór
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
rybie kwarantanny
Kula to na cukierki, albo do posadzenia roślinek... nie męcz w niej ryb, nawet przez krótki czas. W kuli ryba jest zdezorientowana, ma problem z odbiorem bodźców z linii nabocznej i ze wzrokiem; nie zapewnisz jej też tam dobrej filtracji, woda się szybko zapaskudzi i będzie źle natleniona (mała powierzchnia wymiany gazowej).
Na kwarantanniak wystarczy małe szkiełko, może być i kostka, 20-30 l. Może stać puste w szafce, do napełnienia wodą z akwarium w razie potrzeby - choć niektórzy zalecają trzymanie dojrzałego kwarantanniaka z podłożem i działającym filtrem, bo akw. puste jest jak nowe, czyli niedojrzałe, a to grozi skokami NH3 i NO2, co może osłabiać ryby. Ten problem można rozwiązać dodawaniem płynu/kulek z bakteriami nitryfikacyjnymi; zresztą jeżeli nie będziesz kupować np. paletek / pielęgniczek / innych wrażliwych ryb, to nie powinno być tak źle. Przysłowiowy gupik, danio czy żałobniczka sporo wytrzymają (ale nie zachęcam do sprawdzania, ile! bo szkoda każdej ryby).
Na kwarantanniak wystarczy małe szkiełko, może być i kostka, 20-30 l. Może stać puste w szafce, do napełnienia wodą z akwarium w razie potrzeby - choć niektórzy zalecają trzymanie dojrzałego kwarantanniaka z podłożem i działającym filtrem, bo akw. puste jest jak nowe, czyli niedojrzałe, a to grozi skokami NH3 i NO2, co może osłabiać ryby. Ten problem można rozwiązać dodawaniem płynu/kulek z bakteriami nitryfikacyjnymi; zresztą jeżeli nie będziesz kupować np. paletek / pielęgniczek / innych wrażliwych ryb, to nie powinno być tak źle. Przysłowiowy gupik, danio czy żałobniczka sporo wytrzymają (ale nie zachęcam do sprawdzania, ile! bo szkoda każdej ryby).
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Jak mój weloniasty był chory i musiał być odseparowany, a nic w domu poza kulą nie mogłam wynaleźć, koledzy z forum podpowiedzieli, że może być. Nie twierdzę, że kula to dobrodziejstwo ale jak już naprawdę nie ma, gdzie odseparować ryby to i kula będzie musiała wystarczyć.
Welonkowy potwór
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
rybie kwarantanny
Dokladnie tak. Jeśli nie mamy nic pod ręką, a musimy przełowić rybkę na kilka dni, to kula też jest dobra. Sam kiedyś leczyłem suma rekiniego w słoiku pięciolitrowym. Nikt przecież nie mówi o trzymaniu tam ryby przez miesiąc. A kula, jak koleżanka napisała, ma 15 litrów, więc mała nie jest i na pewno lepsza niż użyty kiedyś przeze mnie słoik.
Ostatnio zmieniony sob lut 04, 2017 11:53 pm przez marcinzabki29, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 379
- Rejestracja: wt sty 31, 2017 10:42 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Na imię mam: Agata
- Płeć:
rybie kwarantanny
no. to nie było pytanie w stylu "czy kula jest dobrą izolatką", tylko raczej "co jest mniejszym złem, izolatka kulowa czy żadna". Bo jakieś male szkiełko planuję kupić, ale to tylko jeśli się trafi w akwarystycznym w moim miescie. Bo mało kto wysyła takie małe akwaria a jeśli nawet, to cena wysyłki przekracza cenę towaru. I chciałam wiedzieć, jakie są opcje, jakby (odpukać) było potrzebne wcześniej niż je zdobędę
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Jeżeli chora ryba może zarazić inne, a tylko kula jest to bez żadnej "krępacji" pakować rybę do kuli
Ostatnio zmieniony ndz lut 05, 2017 12:23 am przez austen721, łącznie zmieniany 1 raz.
Welonkowy potwór
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
rybie kwarantanny
Dobra kwarantanna powinna trwać co najmniej 2-4 tygodnie... ew. ospa wyłazi właśnie m/w po ok. 14 dniach, nicień może się pokazać i po miesiącu - a ryzyko jest duże, ryby w ogólnym łapią zarazę ekspresowo - wiem to z (bolesnego) doświadczenia.
Jeżeli ta kula ma być na chwilę / na szpital, np. kilkugodzinną kąpiel w leku, to od biedy może być. Myślę jednak, że w sytuacji awaryjnej rybom byłoby już lepiej w wiadrze czy w beczce z szerokim otworem - da się tam podpiąć filtr / napowietrzacz, a ciemność ogranicza stres. (Sama ratowałam kiedyś ryby, przeławiając je właśnie do wiadra; vloger Mokre Łapska zaś do beczki.)
Zrobisz co zechcesz, ja tylko piszę jak to widzę...
Jeżeli ta kula ma być na chwilę / na szpital, np. kilkugodzinną kąpiel w leku, to od biedy może być. Myślę jednak, że w sytuacji awaryjnej rybom byłoby już lepiej w wiadrze czy w beczce z szerokim otworem - da się tam podpiąć filtr / napowietrzacz, a ciemność ogranicza stres. (Sama ratowałam kiedyś ryby, przeławiając je właśnie do wiadra; vloger Mokre Łapska zaś do beczki.)
Zrobisz co zechcesz, ja tylko piszę jak to widzę...
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Dokładnie to ustaliliśmy, na szpital będzie ok, ale na kwarantanne niet
Ja mam aktualnie na szpital takie małe, walcowate wiaderko, w którym dawno, dawno temu sprzedawali popcornDodano po przerwie do tego postu:
Welonkowy potwór
-
- Arcymistrz
- Posty: 4947
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
rybie kwarantanny
Mam wrażenie że nie o tym pisał 12dot12. Kąpiel to nie szpital.austen721 pisze: Dokładnie to ustaliliśmy, na szpital będzie ok
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Tak zrozumiałam ten kawałek, że się zgadzamy12dot12 pisze: na chwilę / na szpital
Welonkowy potwór
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
rybie kwarantanny
A ja nie widzę różnicy, jestem wrogiem kuli, ale jak jest na stałe, ale przejściowo, na jakiś czas. Z braku laku to i kit dobryausten721 pisze: Dokładnie to ustaliliśmy, na szpital będzie ok, ale na kwarantanne niet
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Ja jak kupuje nowe ryby to obecnie mam akwarium 20 litrowe na kwarantanne, ale jak któraś zachoruje to pakuje ją do wiaderka i tam leczę. Ja tam mam rozróżnienie
Welonkowy potwór
-
- Cesarz
- Posty: 10975
- Rejestracja: pn kwie 13, 2015 9:15 pm
- Lokalizacja: Ząbki
- Na imię mam: Marcin
- Płeć:
rybie kwarantanny
A gdybyś nie miała akwarium tylko kulę?
Zrezygnujesz z kwarantanny?
Zrezygnujesz z kwarantanny?
Pozdrawiam Marcin
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Hmmm chyba bym nie wzięła nowej ryby jakbym nie miała, gdzie jej "wykwarantannować". Welona w kuli bym się bała trzymać przez miesiąc...
Welonkowy potwór
-
- Arcymistrz
- Posty: 4947
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
rybie kwarantanny
Ryba w kuli przezywa stres, a to chyba dobrze nie wpływa na leczenie np. ospy
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Ja myślę, że jak się kupuje nowe ryby i chce się przeprowadzić kwarantanne, to kula się nie nadaje. I dopóki się nie sprawi jakiegoś szkiełka w normalnym kształcie to nie ma sensu kupować nowych ryb. Chyba, że są ryzykanci, co nie poddają ryb kwarantannie
A jakby ryba dostała ospy w głównym baniaku to i tak raczej nie ma sensu jej wyciągać do tej "szpitalnej kuli", bo cały baniak trzeba leczyć.
A jakby ryba dostała ospy w głównym baniaku to i tak raczej nie ma sensu jej wyciągać do tej "szpitalnej kuli", bo cały baniak trzeba leczyć.
Ostatnio zmieniony ndz lut 05, 2017 11:53 pm przez austen721, łącznie zmieniany 1 raz.
Welonkowy potwór
-
- Zapaleniec
- Posty: 379
- Rejestracja: wt sty 31, 2017 10:42 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Na imię mam: Agata
- Płeć:
rybie kwarantanny
no plan jest taki, że właśnie póki nie dorobię się baniaka przejściowego to nowych rybek nie biorę.
A ile taka kwarantanna powinna trwać? Wiem, że zalecane jest "odwiedzanie" swojej upatrzonej rybki w sklepie przez jakiś czas, obserwacja i dopiero potem zakup. Ale u mnie to odpada, bo rybki będą specjalnie dla mnie zamawiane (w moim mieście wybór jest bardzo ograniczony), więc będę musiała je raczej od razu odebrać. Tylko obserwacja, czy jakieś leki zapobiegawczo też? Troche sobie nie wyobrażam miesiąc trzymać w takim higienicznym zbiorniku bez podłoża, roślin itd. pielęgniczek, które jak wiadomo są terytorialne. To na pewno stres dla nich ogromny
A ile taka kwarantanna powinna trwać? Wiem, że zalecane jest "odwiedzanie" swojej upatrzonej rybki w sklepie przez jakiś czas, obserwacja i dopiero potem zakup. Ale u mnie to odpada, bo rybki będą specjalnie dla mnie zamawiane (w moim mieście wybór jest bardzo ograniczony), więc będę musiała je raczej od razu odebrać. Tylko obserwacja, czy jakieś leki zapobiegawczo też? Troche sobie nie wyobrażam miesiąc trzymać w takim higienicznym zbiorniku bez podłoża, roślin itd. pielęgniczek, które jak wiadomo są terytorialne. To na pewno stres dla nich ogromny
-
- Zapaleniec
- Posty: 346
- Rejestracja: pn lis 14, 2016 3:48 pm
- Lokalizacja: Tarnów
- Płeć:
rybie kwarantanny
Minimum 2 tygodnie, a prawda taka, że im dłużej tym lepiej, do miesiąca. Leków żadnych, bo nie ma sensu pakować chemii w rybę, która może okazać się zdrowa.
A co do akwarium, niektórzy w ogóle nie aranżują akwariów, tylko trzymają ryby w "gołych". Ja zawsze dorzucam jakąś ozdóbkę do akwarium, żeby się ryby miały, gdzie pochować jakby się zestresowały, albo potrzebowały trochę prywatności
A co do akwarium, niektórzy w ogóle nie aranżują akwariów, tylko trzymają ryby w "gołych". Ja zawsze dorzucam jakąś ozdóbkę do akwarium, żeby się ryby miały, gdzie pochować jakby się zestresowały, albo potrzebowały trochę prywatności
Welonkowy potwór
-
- Zapaleniec
- Posty: 271
- Rejestracja: sob cze 04, 2016 12:51 am
- Lokalizacja: W-wa
- Płeć:
rybie kwarantanny
Pisząc "na chwilę" miałam na myśli kąpiel albo aklimatyzację albo sytuację absolutnie awaryjną typu "pękło mi szkło / coś wywaliło do wody i truje mi ryby - i ratuję obsadę, a po baniak pojadę jutro rano" (ale i tak do tego lepsze by było wiadro, a nawet garnek).
Moja rada: poświęć się i przytachaj to 20-30 l szkiełko jeden duży wysiłek, zajmie max. 1 dzień, a starczy na lata. Nie ma co kombinować z kulą. Jak planujesz wrażliwe ryby typu pielęgniczki, najlepiej by było, gdybyś "dojrzała" ten mały baniaczek, z normalną filtracją, ogrzewaniem i warunkami wody podobnymi jak w ogólnym. Podłoże i wodę możesz wziąć z ogólnego.
Potem po przyniesieniu ze sklepu aklimatyzacja przez kilka godzin i obserwacja przez (najlepiej) ok. miesiąca. Ale to już na inny temat (obserwacja w sklepie może coś dać, ale nie musi - zdarzają się sytuacje, kiedy ryba choruje dopiero u nas, bo np. w hurtowni i w sklepie pływała w antybiotykach, a tu ma normalną wodę - jest osłabiona - dopada ją np. kulorzęsek czy zakażenie bakteriami).
Pielęgniczki to wrażliwe ryby, warto zadbać o kwarantanniaczek dla nich, inaczej może być bardzo nieciekawie... Ja się pośpieszyłam z ramirezkami i dałam je do ogólnego po tygodniu - nie dość, że większość z nowych mi padła, to jeszcze stara obsada złapała nicienia+zakażenie jelit i skończyło się na wielostopniowym leczeniu MLP, Furaginem i Protocapsem... już o nerwach i stratach roślinnych (te leki wymagają zaciemnienia) nie wspomnę.
Moja rada: poświęć się i przytachaj to 20-30 l szkiełko jeden duży wysiłek, zajmie max. 1 dzień, a starczy na lata. Nie ma co kombinować z kulą. Jak planujesz wrażliwe ryby typu pielęgniczki, najlepiej by było, gdybyś "dojrzała" ten mały baniaczek, z normalną filtracją, ogrzewaniem i warunkami wody podobnymi jak w ogólnym. Podłoże i wodę możesz wziąć z ogólnego.
Potem po przyniesieniu ze sklepu aklimatyzacja przez kilka godzin i obserwacja przez (najlepiej) ok. miesiąca. Ale to już na inny temat (obserwacja w sklepie może coś dać, ale nie musi - zdarzają się sytuacje, kiedy ryba choruje dopiero u nas, bo np. w hurtowni i w sklepie pływała w antybiotykach, a tu ma normalną wodę - jest osłabiona - dopada ją np. kulorzęsek czy zakażenie bakteriami).
Pielęgniczki to wrażliwe ryby, warto zadbać o kwarantanniaczek dla nich, inaczej może być bardzo nieciekawie... Ja się pośpieszyłam z ramirezkami i dałam je do ogólnego po tygodniu - nie dość, że większość z nowych mi padła, to jeszcze stara obsada złapała nicienia+zakażenie jelit i skończyło się na wielostopniowym leczeniu MLP, Furaginem i Protocapsem... już o nerwach i stratach roślinnych (te leki wymagają zaciemnienia) nie wspomnę.
Prośba do webmastera-admina o usunięcie mojego konta z fawa.pl. Z góry dziękuję.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4947
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
rybie kwarantanny
Umów się tak żeby ryby dla Ciebie czekały w wodzie w której przyjechały.brenda pisze: , bo rybki będą specjalnie dla mnie zamawiane
Właściciel sklepu niech nie wpuszcza twoich ryb do swojej wody.
Woda w worku , woda w sklepie i woda u Ciebie to trzy różne wody.
Każda zmiana parametrów wody w krótkim czasie to dla ryb szok.
Do worka dolewaj powoli, w dużych odstępach czasu swoją wodę .
Oczywiście nie musisz robić tego w worku.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4316
- Rejestracja: wt sie 24, 2010 1:57 pm
- Lokalizacja: Kraków,Warszawa-Wawer
- Płeć:
rybie kwarantanny
Nie musi, ale to najlepsze rozwiązanie.miro pisze: Oczywiście nie musisz robić tego w worku.
Zestresowane i często spanikowane ryby, obijają się o ścianki zbiornika. Jeśli jest to worek, to nic im nie grozi.
No i najlepiej robić to po zmroku.