Dein pisze: ↑ndz lis 12, 2017 9:24 pmna losowe przypadki
ale w omawianym przypadku żadnych " losowych przypadków " nie było.
Nikt nie wlewał żadnego leku, woda niczym nie waliła a i grzałki nikt nie zapomniał wyłączyć.
Dein pisze: ↑ndz lis 12, 2017 9:24 pmNawet kiedy mydło nie jest zmienną.
Jesteś pewien że w fabryce mydła nie było imienin majstra ?
Że zamiast 10% to wsypali 15 % barwnika ?
Dein pisze: ↑ndz lis 12, 2017 9:24 pma i tak ich znienacka swędzi po kąpieli
Ponoć jak brud odmięka to też swędzi
Dein pisze: ↑ndz lis 12, 2017 9:24 pmTakie tam gadanie
Mironie, nie wiesz, czy nie było losowych przypadków. Nie kazałeś wąchać kranówki. Zresztą niektórzy powonienie mają kiepskie i nie czują, że coś pachnie inaczej.
Analiza różnych zdarzeń na tym forum kończy się na zadaniu kilku standardowych pytań, trochę dlatego, że dalej wyobraźnia i wiedza uczestników rozmowy nie sięga. Ktoś coś odpowie odbiegającego od schematu i potem nie wiadomo co z tym fantem począć. Chociaż i na to jest sposób - na pewno akwarium się zestarzało z dnia na dzień, a w ogóle to na pewno było za mało/za dużo NO3, tylko testy się popsuły i przez pomyłkę pokazały, że jest super.
Nie kreuję się tu na tego, który wyobraźni i wiedzy zawsze starcza, tylko wskazuję na własne przypadki, spoza listy utworzonej przez przedmówców. Se człowiek chce, to sobie poczyni własne obserwacje i uzna, czy u niego mogło być podobnie. Nie Twoje akwarium, nie wiesz jak było, ale i tak wiesz, jak nie było, bo Tobie się nie przytrafiło. Klasyka.
Czego sobie nie odmówię - obserwatorem jestem bystrym, tylko nie zawsze daję radę obserwacje poskładać w logiczny i szczegółowy ciąg przyczynowo-skutkowy. Dlatego w moich wypowiedziach w tym wątku nie znajdziesz zdania: panie, na pewno w wodzie, którą wlałeś do akwarium było więcej niż w zeszłym tygodniu czynnika x, który związał się z zastałym w Twoim własnym akwarium skumulowanym y i powstała niezwykle szkodliwa dla tej odmiany nurzańca substancja.
Mnie szczegóły nie za bardzo ciekawią. Pewna prawidłowość w moim prywatnym akwarium mnie ciekawi. O tej porze roku, po długotrwałych ulewach, po roztopach, po awariach instalacji wodnej okolicy - im mniej podmian, tym mniej przykrych niespodzianek i zwrotów akcji ze strony roślin i ryb. Nawet tych zasiedziałych i łatwych. Nie namawiam do naśladownictwa w ograniczaniu podmian. Namawiam, żeby wziąć i tę opcję pod uwagę. I pooglądać czasami własną kranówkę, bo rutyna zżera, nie zwraca się na nią uwagi, a wody jest zazwyczaj stosunkowo dużo w akwarium i sporo się wlewa przy podmianach. To tak oczywista czynność, że rzadko wciąga się ją na listę potencjalnych przyczyn niefajnych zjawisk. A i zaufanie do kranówki "bo jest ozonowana, nie chlorowana", staje się bezgraniczne, toteż wodę pompuje się bez zastanowienia prosto z kranu.
Moje pierwsze podejrzenia taż padły na kranówkę. Tylko z drugiej strony patrząc, wodociągi chwalą się coraz to nowszymi technologiami uzdatniania wody i nie wydaje mi się żeby w obieg mogła pójść jakaś "lipna" woda.
Warto poczytać https://www.mpwik.com.pl/view/jakosc-naszej-wody
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Nie jestem na garnuszku żadnego sklepu akwarystycznego itp.
Nie należę do żadnej loży,towarzystwa wzajemnej adoracji,sekty,kasty itp.
Jestem prostym miłośnikiem naszego hobby.
Woda nie musi być lipna. Woda w oczyszczalni przygotowywana jest na potrzeby ludzi, nie nurzańca. Woda wychodząca z oczyszczalni pomimo wielostopniowej filtracji nie jest jałowa (normy wskazują dopuszczalne zawartości rozmaitych potencjalnie szkodliwych w dużym stężeniu związków i pierwiastków i chyba dla żadnego nie wynosi zero). "Obniżenie zawartości zanieczyszczeń" nie oznacza "całkowite pozbycie się zanieczyszczeń".
Wydaje mnie się logiczne, że w momencie kiedy woda przed filtrowaniem zawiera więcej zanieczyszczeń chemicznych, efekt końcowy może być słabszy. Woda nadal spełnia kryteria przydatności do spożycia i "ludzkiego użycia", ale jakaś tam roślina czy zwierzę może tak czy inaczej zareagować na zmianę składu koktajlu.
Ostatnio zmieniony pn lis 13, 2017 1:49 pm przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.
Zbyszek pisze: ↑wt lis 07, 2017 6:02 amraz w tygodniu podmiana około 20% wody
To nie wiem jakie to by musiało być stężenie trucizny żeby w 300l zbiorniku zatruło rośliny.
Ponadto z Brwinowa nie jest tylko Zbyszek, jeżeli już to wszyscy akwaryści z Brwinowa odczuli by to.
Nie musi chodzić o truciznę.
Miedź nie jest trucizną, a już niewielkie ilości podobno szkodzą zbrojnikowi. I nikt tego jakoś nie kwestionuje, tylko każdy pilnuje, żeby nie zaserwować do akwarium z preparatami. Czy przypadkiem nie serwuje w wodzie - nie zastanawia się.
Nie mam pojęcia, na co negatywnie może reagować akurat nurzaniec. Ale nie musi to być nic, co nazwałbyś trucizną. Nie zdarza się aby, że zmiana sposobu nawożenia w akwarium jednym roślinom robi dobrze, ale kondycje innych pogarsza?
miro pisze: ↑pn lis 13, 2017 2:08 pmMłode były wyrywane a stare pozostawiane.
Wydaje się, ze nie tylko młode były wyrywane.
W takim gąszczu nurzańcowym to mało prawdopodobne, żeby wyrwać tylko młode, i zostawić tylko stare.
A akwarium wyglądało jakby coś je "napalmem" nurzańcowym załatwiło.
Wygląda, że mamy trzy teorie:
1. głód w akwarium
2. woda
3. wyrywanie młodych a stare zdechły ze starości.
Właściwie żadna z tych teorii nie jest na tyle mocna, żeby ją uznać za pewnik.
Na tym etapie rozważań, chyba najbliżej mi do teorii złej wody do podmiany.
Nie chcę tutaj odpowiadać na pytanie - czemu Nurzaniec zmarniał.
U mnie było podobnie z Lotosem w jednym akwarium.
Rósł jak szalony, ciągle ładnie i zdrowo.
Było sporo nowych sadzonek które rozdawałem.
I nagle roślina mateczna zaczęła marnieć, aż po prostu zniknęła.
Wsadzałem nowe sadzonki - kilka razy.
Jak do tej pory rzadna się nie przyjęła.
Po prostu lotos w tym akwarium nie chce rosnąć.
Nic nie zmieniałem, niczym nie nawożę, tylko podmiany wody.
Pozostałe roślinki nadal rosną ładnie.
Ten przypadek można porównać do tego z Nurzańcem.
Dodam, że wsadziłem Lotosa do innego akwarium - na ziemi - i tam ładnie się przyjął i rośnie, wypuszcza cały czas nowe listki.
Jesienią glebę nawozi się głównie potasem, fosforem, mocznikiem i wapnem. Zwiększonych ilości tych składników można by się spodziewać, chyba że były jakieś kontrole szczelności w wodociągach to mogło wzruszyć jakieś osady...
Lech-u pisze: ↑pn lis 13, 2017 2:19 pm
Wygląda, że mamy trzy teorie:
1. głód w akwarium
2. woda
3. wyrywanie młodych a stare zdechły ze starości.
Myślę o punkcie 3-m. Rzeczywiście zawsze wyrywałem rośliny z przodu, czyli te najmłodsze, te przy tylnej szybie nie były ruszane od wielu lat. Z drugiej jednak strony też można by obalić tę teorię - w momencie kiedy nastąpił nagły zgon nurzańca było sporo młodych sadzonek, które też padły.