Mam pewien problem ze swoim bojownikiem. Wczoraj pojawiła mu się dziura w płetwie grzbietowej, natomiast dzisiaj znacząco się powiększyła. Zauważyłam też dziurkę w ogonie, co mnie niepokoi. Nie zauważyłam żadnych zmian w zachowaniu bojka, jest energiczny, ciekawski jak zawsze. Ma też duży apetyt. Jednak nadal dręczą mnie te dziurki, biorąc pod uwagę fakt, że jedna się powiekszyla dodatkowo ma też trochę postrzępioną płetwę odbytową.
Co do mojego zbiornika: 50l, flitr Aquael fan - mikro plus, grzałka AquaT 50W, temp. 26° C, niestety w chwili obecnej nie podam parametrów wody, bo nie mam testów kupię je najszybciej w poniedziałek. Możliwe że właśnie z parametrami mógł pojawić się problem.

Obsada: 2 kiryśniki czarnoplame, 1 kirysek panda, 3 samiczki bojownika + jeden samiec
I teraz moje pytanie, czy mogę teraz coś zrobić, żeby to zahamować? Nie mam niestety oddzielnego zbiornika na szpitalik, z leków mam tylko CMF, a też nie chcę go lać, bo nie wiem co mu dokładnie jest, zastanawiam się czy to czasem nie martwica płetw . Czy jest coś co mogę obecnie zrobić? Wstawiam też zdjęcia, nie są najlepsze jakości ale mam nadzieję, że coś na nich widać, bo gagatek był bardzo ruchliwy, więc trudno było z nim współpracować.


