Ostatni post z poprzedniej strony:
Dzieciaki Tiulowego będą moskiewskie a w jakim odcieniu?Podobne do ojca?A czy u Miedziaka da się przy takiej barwie wydłużyć płetwę ogonową...?
A jak są dziedziczone kształty ogonów u gupików?
Ostatni post z poprzedniej strony:
Dzieciaki Tiulowego będą moskiewskie a w jakim odcieniu?Podobne do ojca?Do ojca dzieciaki powinny być mało podobne (jeśli on został prawidłowo zakwalifikowany, jako tiulowy). Barwa dzieci zależeć będzie od barwy podstawowej mamusi. Ta mamusia ma pełna syntezę wszystkich barwników, więc młode powinny być błyszczące z zielonym odcieniem. Płetwa ogonowa powinna być w dwóch wariantach (najprawdopodobniej): z wpływem czerwonego i bez. Ta druga albo bezbarwna i krótka albo moskiewska.Dzieciaki Tiulowego będą moskiewskie a w jakim odcieniu?Podobne do ojca?
Nie wiem, czy w genach kodujących barwy nie ma jakichś supresorów. Być może nawet, gdyby były, można je wydłużyć, dodając jakiś gen, który te supresory odblokowuje. Obecnie połączyłem takiego miedziaka z samiczką o czerwonym ogonku. Jeśli uda się zabarwić ogonek, to pewnie może się udać wydłużyć płetwy. Nie wiem, czy wtedy nie zepsuję ubarwienia (bo samiczka ma geny Stoerzbach i magenta). Na razie nie mam pomysłu, z jaką samiczką najlepiej łączyć miedziaki (i pewnie nie mam też takich samiczek). Chyba najlepiej najpierw je zrozumieć i utrwalić, potem zająć sie płetwami. Płetwy to w dużej mierze pochodne ubarwienia.A czy u Miedziaka da się przy takiej barwie wydłużyć płetwę ogonową...?
Bardzo rozległy temat. Utarło się przekonanie, że samce niosą cechy związane z ubarwieniem, a samice z kształtem. To mit! To nie samce ani samice, ale chromosomy zawierają informacje o cechach. I okazuje się, że kształty i wielkość płetw są ściśle związane z ubarwieniem. Generalnie (baaaardzo generalnie) zauważ, że zabarwiona płetwa ogonowa jest długa. Krótka płetwa jest tam, gdzie przynajmniej końcówka tej płetwy jest bezbarwna (lub, gdzie jeszcze występują "dzikie" geny). Tak jest "w zasadzie", bo bywają wyjątki. Te wyjątki nie występują dlatego, że w tych przypadkach "teoria nie działa" (bo teoria zawsze działa), ale dlatego, że ryba może mieć supresor genu, wydłużającego płetwy. Takim supresorem jest np. gen "pink" u pandy. Jeśli pandę skrzyżować z gupikiem o długim ogonie (lub bezbarwnym), powstała ryba powinna mieć długi ogon.A jak są dziedziczone kształty ogonów u gupików?
Ja mam, ale tylko kilka sztuk, jak poczekasz trochę żeby się rozmnożyły to na pewno dla ciebie zostawię. Od niedawna mają baniak dla siebie i zaczęły pojawiać się młode, ale że samiczki są dość małe nie mają zbyt licznych miotów.http://imageshack.us/phot...aaaaaaaaav.jpg/
a coś takiego może też masz
sorki za zdjęcie ale to nie moje
Nie tylko taki wzór mnie interesuje.czarteros pisze: Tiggi
Jeśli chodzi o pierwszego, to wzór na ogonie to blue grass (niebieska trawa). Czy interesuje Cię głównie ten wzór, czy też wzór na tułowiu? Bo tutaj musiałbym trochę pospekulować.
W sensie - trzeba je szybko rozmnożyć, bo długo nie pożyją?czarteros pisze:tylko trzeba szybko rozmnażać, bo są zwykle z jakichś dalekowschodnich hodowli komercyjnych):
Jedna samica była jak z tytanu i przezyła prawie 2 miesiące.Kaledon pisze:Przeważnie jak zauważyłeś takie ryby schodzą do 3-4 tygodni od zakupu- to jest właśnie czas jaki powinna spędzić ryba na kwarantannie.