Krasnal - cieszę się, że cytowany "Krzysiek" myśli/mówi dokładnie jak ja...
miodek85 - ja nikogo nie namawiam, dzielę się jedynie własnymi doświadczeniami. Co do chinoli (wszystkich rzeczy), to jeśli tylko mam wybór, to staram się nie kupować, choć to graniczy z cudem, czasem się udaje. Przykład j/w
Mówiąc o bezawaryjnym użytkowaniu miałem na myśli "troszkę" więcej niż 2 lata...
Jest kilka rozwiązań, którymi Skalar bije na głowę innych producentów:
- prawie 50 letnie doświadczenie (działają bez przerwy od '65!!),
- super precyzyjny, elektroniczny regulator (dokładność 0,1C!!). Dzięki wersji z zewnętrznym regulatorem ewentualna korekta ustawień jest prosta i nie wymaga wkładania rąk do baniaka,
- możliwość indywidualnego zamówienia co do mocy czy dł. przewodu, czego nie ma u nikogo innego,
- stabilność i trwałość pracy przez wiele lat (10, to żaden wyczyn),
- wypełnienie piaskiem a nie spiralami, dzięki czemu grzałka lepiej i dłużej oddaje ciepło (np. po wyłączeniu), co w praktyce równa się także niższemu zużyciu prądu. Osoby takie jak ja, gdzie w baniakach są 200W grzałki z pewnością biorą to pod uwagę...
- polski producent i dobra cena.
Każdy wybiera indywidualnie, ważne, żeby był zadowolony. Ja jestem, bo Skalara używałem jeszcze w... podstawówce.
piterpan_tm - używanie grzałki lub nie jest ściśle związane z miejscem w którym stoją baniaki oraz hodowanych pupilach. U mnie by to nie przeszło, bo wolę gdy w mieszkaniu jest chłodniej a rybcie na odwrót...
Co do chłodzenia, to można stosować butelki wypełnione zimną wodą, oczywiście wymagają zmian, ale można zbić kilka st. Oczywiście czasowe wył. oświetlenia i zdjęcie osłon w pokrywach również pomoże.