Ciekawa fotka

[piotrek78]

Nie wiem w jakim dziale umieścić więc wrzucam tutaj:
Tytuł:
Mężczyzna sprzedaje żywe ryby w torebkach z wodą, Bejrut, 1983 r



Pamiętam przepiękne rasy złotych rybek w płytkich miskach na targowisku w Pekinie ('94r)

Macie podobne ciekawostki?

[Lech-u]

Macie podobne ciekawostki?

Mam gdzieś zdjęcie z Wietnamu, przedstawiające faceta na motorku (skuterze), który wiezie na tym motorku pełno takich worków w rybami. Jak znajdę to wrzucę.

[tkmsledz]

Szukaj Lechu , Piotrek fota ekstra

[sylwekck]

Tak na zdjęciu akwarium Low-Tech

[ubik]

Bardzo fajne zdjęcie. Widzę, że wątek umarł a mógł być bardzo ciekawy. No cóż... za moją sprawą nie ożyje bo nic równie ciekawego do wrzucenia nie posiadam.

[bory]

Tak na zdjęciu akwarium Low-Tech

Chyba No-Tech

-- Cz maja 14, 2015 9:25 pm --

tkmsledz widze fan volvo, jak ja

[Lech-u]

tkmsledz widze fan volvo, jak ja

Widać po Twoim avatarze!

[bory]

Po jego widać, ale po moim? Lechu, często staram się Ciebie rozumieć i jakoś mi to nawet wychodzi, ale teraz coś niebardzo… Co ma kot i pająk wspólnego z Volvo?

[Lech-u]

Co ma kot i pająk wspólnego z Volvo?

A koń z rogami? Pffff!

[ubik]

To jest przecież sarenka! żaden tam koń! Pfff

[Lech-u]

Sama jesteś sarenka.
Pffff! X 2

[ubik]

Uznam to za komplement (lepiej sarenka niż jałówka )

[nevermindi]

nawet nie wiem jak skomentować

[Lech-u]

Ja skomentuję:
ZAJEBIASZ..E

[ubik]

Gdzie się tak pracuje? Bardzo fajny pomysł

[nevermindi]

Niestety nie wiem - zdjątko zwędzone z sieci. Ale też mnie to zainteresowało- więc będę szukać.

[ubik]

Nic nie szkodzi Zamiast szukać gdzie to jest, zastanówmy się jak przekształcić na takie nasze miejsca pracy

[Lech-u]

zastanówmy się jak przekształcić na takie nasze miejsca pracy

Najprościej to zatrudnić się w firmie ze zdjęcia.

[nevermindi]

zastanówmy się jak przekształcić na takie nasze miejsca pracy

Najprościej to zatrudnić się w firmie ze zdjęcia.

oj chyba tak... już widzę u mnie miny klientów i szefów - choćbym nawet najmniejsze postawiła

[Dein]

Przez maksimum 3 dni wszyscy zadowoleni, czwartego zaczynają marudzić, że wilgoć, reumatyzm, katar, wilgoć, grzyb na ścianie, śmierdzące wilgocią sweterki, wilgoć i w ogóle pluska ta kretyńska woda tak, że hałas nie do zniesienia, a ryby mają głupie ryje.

[nevermindi]

Przez maksimum 3 dni wszyscy zadowoleni, czwartego zaczynają marudzić, że wilgoć, reumatyzm, katar, wilgoć, grzyb na ścianie, śmierdzące wilgocią sweterki, wilgoć i w ogóle pluska ta kretyńska woda tak, że hałas nie do zniesienia, a ryby mają głupie ryje.

sama siedzę więc "nieznośny hałas" by nie szkodził- ale tak z pewnością by było "śmierdzi (choć nie wiem co), kto to czyścił będzie?, i Pani P... ja panią szanuję ale inni mogą nie zrozumieć dyrektora ojciec miał coś koło 250 l...-więc on to zna. Lecz poprawność polityczna ponad wszystko- korposzczury-bankiery.
hi hi krawaciki i białe bluzeczki -- nie nie realne

[Dein]

Mówiłem raczej o tej wersji, w której bujne akwaria biegną zygzakiem przez całą salę przed nosami rozentuzjazmowanych pracowników. Bezsensownie zresztą usadzonych, bo każdy każdemu zagląda przez ramię i nie można sobie porypać w pasjansa czy kuleczki (co kto woli). Zero intymności. To już lepsza klasyczna ścianka działowa, bo nie widać przez nią znienawidzonej twarzy kolegi z naprzeciwka.
Połowa z tych ludzi zaraz zacznie mnieć objawy alergii na ryby i nietolerancję wilgoci.
I będą się mścić na zwierzątkach, bo będą im się kojarzyły z codziennym znojem. Zresztą te akwaria są dość paskudne, popisane długopisami, byle jakie i na pewno nocna zmiana wylewa do nich fusy kawowe. Trochę się na tym znam. Zwykły ołpenspejs, tylko dodatkowo wilgoć i zimno ciągnie od wody i nadgarstki bolą bardziej.

Obrzydzanie ludziom akwarystyki.

[bory]

To już lepsza klasyczna ścianka działowa, bo nie widać przez nią znienawidzonej twarzy kolegi z naprzeciwka.

Lepiej już nie mieć nawet ścianki niż taką przezroczystą, gdzie znienawidzony kolega może dodatkowo nas wnerwiać np. tak:


Kliknij obrazek, aby powiększyć
źródło: http://files2.coloribus.com/files/adsar ... -18354.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

[ubik]

Byłam pełna radości i optymizmu bo gdzieś istnieje świat w którym praca może być przyjemna... gdzie przy biurku słychać relaksacyjne plumkanie... plum... plum... gdzie powietrze nie jest suche od klimatyzacji... gdzie w chwili wyczerpania i znużenia podpływa radosna mordka łypiąca gałami... ale twierdzicie, że to jest tylko ułuda.

Panowie zdeptaliście mi psychikę tą pesymistyczną wizją. Zwłaszcza nie mogę się podnieść po "znienawidzonym koledze"

Eh...

[bory]

Oj tam, nie musi być wcale tak źle. Zawsze jest szansa, że znienawidzony kolega się w tym akwarium utopi

[Lech-u]

W takim akwarium można łatwo przesyłać maile w biurze. Wsadza się maila do akwarium na jednym końcu, i z prądem wody mail szybciutko wędruje na drugi koniec sali do jakiegoś członka zespołu (jaka jest żeńska forma "członka zespołu"? ). Akwarium bardzo ułatwia życie w biurze.

[bory]

jaka jest żeńska forma "członka zespołu"

członkini zespołu.

A przesyłanie maili w postaci stateczku zacny pomysł wszak żaden admin nie zobaczy, że dyrektor Heniek umawia się z sekretarką Krysią na pierogi po pracy

[Lech-u]

członkini zespołu.

To gorsze niż beret i beretka.
Lub szczeniak i szczęka.
Lub kret i kretynka.

[fibi]

Członkini to chyba dobre.

[Dein]

Zwłaszcza nie mogę się podnieść po "znienawidzonym koledze". Eh...

Gdybym miał po drugiej stronie akwarium znienawidzonego kolegę, naklejałbym w miejscu w którym najczęściej widzę jego oczy tabletki dla glonojadów. A potem upajał się złudzeniem-wizją ryb wyżerających żywcem ślepia, które tak tępo się codziennie gapią.