FAWA.pl

Siema,
przez przypadek trafiły dziś do mnie 2 szt. Kolców 2plamych o takich pięknisiów:

Kliknij obrazek, aby powiększyć

http://akwa-hobby.pl/index.php/rozdymko ... iocellatus" onclick="window.open(this.href);return false;

Jeśli są na forum osoby, które mają doświadczenia z w/w cudakami, to proszę o wpisy, zdjęcia, relacje...

Dzięki!

-- 22 sty 2015, o 17:05 --

Nie wierzę, czyżby nikogo u nas nie było? Mam przecierać szlak?
Choć w sumie (ale nie od suma) mam cudaki z forum.
Choć poprzedni właściciel był przekonany (tak zapewniali Go w sklepie), że to Karłowate.

Na 1 ogień nazwa vel ksywa (jak zawsze u mnie) - przedstawiam Państwu 2 Golce. Bo?
- bo są dwa,
- bo mają pękate głowy,
- bo zaciągają piękną gwarą,
- bo takie miałem 1 skojarzenie: Kolec-Golec.

Jakie śliczne... wzór podobny (tylko piękniejszy) jak u Kuhli. Te białe kropeczki na ciele to jakieś receptory czy kolce jak u morskiej rozdymki. Karłowate już widziałam, ale tego nie - cudaśny Golec.

Wzór mają rzeczywiście baaardzo fajny, choć trafiły do mnie przez przypadek (nawet nie wiedziałem o ich istnieniu), to Karłowate (jak dla mnie) są bez porównania brzydsze. O ile... przy Golcach w ogóle można mówić o pięknie.

Z tego co oglądałem w sieci oraz próbuję czytać, to wiem, że wzory mogą się od siebie różnić. Moje mają bardzo podobny, ale w innych odcieniach i chyba różnej grubości "kreskę".

O właściwościach, cechach czy zachowaniu jeszcze jestem zbyt zielony, by cokolwiek powiedzieć, ale od momentu wpuszczenia rybcie trzymają się razem. Razem penetrują (cały) zbiornik, poznając go dosłownie wzdłuż i wszerz we wszystkich strefach. Absolutnie jest zbyt wcześnie by cokolwiek więcej powiedzieć, bo jak wiadomo ryby po zmianie środowiska potrafią długo nie przyjmować pokarmów i schodzić z drogi nawet malutkim, niegroźnym "sąsiadom".

Podobno osiągają 6-8cm, dymorfizm jest trudny, ale nie niemożliwy do odrożnienia. Moje mają ok. 3,5-4cm (z ogonem). Mam nadzieję, że się pięknie zaaklimatyzują, wytępią (przymusowo polubione) Zatoczki i będą żyć w symbiozie z mieszkańcami Kolorowej.

Z czasem postaram się o zdjęcia oraz trochę własnych opisów z obserwacji..., ale baaardzo czekam na wpisy innych, hodujących Golce.

P.S. Karłowate są przy nich jak mikro-mikro-miniaturki, gdy szukałem ich w sklepach, to... kilka razy mijałem szkła w których pływały Karłowate i to całkiem sporo. Golce widać od razu, są bez porównania większe i mają jasne brzuszki oraz... przepięknie umalowane oczy, jakby wkropiony brokat! Podobnie jak Kameleony ruszają kazdym okiem niezaleźnie w róźne strony. Niezła jazda!

Dobra idę sobie z tego tematu... bo czuję, że się zakochuję i jeszcze będę sobie chciala postawić kolejny baniak. nu nu nu

Nigdzie nie idź, czytaj, uruchamiaj wyobraźnię i... hartuj ducha...

Wczoraj podczas karmienia Golce vel Korniszony kompletnie nie były zainteresowane smakołykami (ani podsuwanymi pod pyszczki rodem z Milczenia Owiec - Zatoczkami czy Helenkami) i zignorowały zachowania owczego pędu, tak charakterystyczne dla... ryb podczas (w)rzucania żarła.

Dzisiaj odniosłem 1 sukces dydaktyczny, aż sam jestem zdziwiony, że poszło tak szybko i bezboleśnie

Podczas karmienia bardzo szybko podpłynął 1 Golec, następnie po 1-2 minutach pojawił się drugi, zapewne skuszony zapachami z "kuchni", choć był na drugim końcu Kolorowej.
Korniszony najpierw zaczęły wyłapywać robaczki (różne mrożonki) pływające lub opadające na olbrzymie liście Anubiasa, by po zakończeniu przekąski zacząć (wśród Kirysków) przeczesywać dno.

Uff... widziałem wiele informacji, że Golce nie są zbyt chętne do różnych pokarmów, nie powiem, mocno mnie to martwiło. Mam nadzieję, że krok po kroku zasmakują we wszystkim, czym raczę moich podopiecznych. Łapały zarówno ochotkę, Kryll jak i drobniejsze kawałki.

(Came1980 - daj proszę znać co i jak jadły u Ciebie).

Jakie cudne!!!!!!!!!!!!!
czekam na zdjęcia Twoich konkretnie
ehhh i znów się przewija pomysł założenia akwa... może pod nie? a jaki litraż one muszą mieć??? Bo u mnie max 35x60x40 (84L) mógłby być...

Jeśli chodzi o kolcobrzuchy to ja swoje pierwsze (karłowate) kupiłem jakiś miesiąc temu - 3 szt. Miały być receptą na plagę zatoczków w akwa 94l. Razem z nimi wrzuciłem do akwa dwie małe Helenki. Po tygodniu z łażących po korzeniach, szybach, kamieniach (dosłownie wszędzie) zatoczkach, zostały tylko skorupy. Już dawno żywego zatoczka nie widziałem, za to wczoraj przy czyszczeniu akwa niechcący wężem zaciągnąłem Helenkę. No to ją wrzuciłem do akwa z powrotem. Za sekundę już kolec się do niej dobierał, więc biedną trochę ukryłem, żeby jej nie odziobał.
W każdym razie zwierzaki są przeurocze. Pływają z takimi wygiętymi ogonami jakby wiecznie gotowe do ataku i łypią oczami na prawo i lewo. Myślę, że "duża wersja" jest równie przyjemna w obserwacji, a co do ślimaków, to pewnie jeszcze wiele skuteczniejsza.
Tylko teraz muszę kombinować skąd tu zatoczki skołować do karmienia jak się moja plaga skończyła...

To chyba nieźli zadymiarze są? Jak jest z życiem z innymi współtowarzyszami w akwarium? Widziałem karłowate parę razy w sklepie. Niezłe cudaki

Jak rozdymki z okazałymi ampulariami sobie radzą

U mnie na razie za mało czasu, aby cokolwiek w miarę obiektywnie powiedzieć, ale jak na razie nie zauważyłem żadnego zainteresowania ani drobnicą, ani Zatoczkami, ani Zebrami. W miarę obserwacji będę się dzielił, ale dajcie im trochę czasu...

Falco u mnie jadly mrozone krewetki, zywe maczniaki, od czasu do czasu ochotke, serca indycze i wolowe. To im wystarczalo

U mnie jak na razie pełna sielanka, nie marudzą przy karmieniu, ale chyba już znalazły sobie jakąś kryjówkę, bo bywają naprawdę długie minuty gdy nie widzę ani jednego Golca, ani drugiego Korniszona.

-- 29 sty 2015, o 16:58 --

Dzisiaj jeden z Korniszonów podpłynął do szyby na wprost podglądacza i... ziewnął. Pyszczek ukazał... 2 górne siekacze niczym u... bobra. Cholera pomyślał podglądacz...

-- 2 lut 2015, o 12:07 --

Hmm...

Kolejne dni obserwacji i... niezauważyłem ani jednego, choćby symulowanego zainteresowania Zatoczkami, którymi ponoć Kolce się zażerają.
Z drugiej strony zauważyłem... zainteresowanie suchymi pokarmami, którymi ponoć Kolce gardzą...?!

Hmm...