FAWA.pl

Witam,
Dzisiaj wyjmowałem do wypłukania jak zawsze gąbki z komór filtra, po wypłukaniu włożyłem je z powrotem. Zatrzaskując górę od tych komór przycisnąłem ciut za mocno tą klapkę i w innym miejscu centralnie na pojemniku tej kaskady pojawiło się pęknięcie poprzeczne . Jak mogę to naprawić i mieć pewność że będzie bezpieczny i szczelny jak do tej pory ?

Napisz chociaż, co to za kaskada.

Wyczyścić, odtłuścić spirytem i zakleić poxiliną.

AQUAEL FZN-3 , 230V~50Hz 9,8W taki mam filterek

Dzięki Rogatek

-- Cz lip 09, 2015 11:52 pm --

A wewnątrz może dla bezpieczeństwa silikonem ?

Nie wiem w którym miejscu masz dokładnie to pęknięcie, ale jak zaczniesz coś pacykować od środka to możesz mieć problem ze wsadzaniem koszyków chyba. Jak dobrze to zrobisz od zewnątrz to nie będzie potrzeby. Poxilina jak się utwardzi to i rury pod sporym ciśnieniem załata, więc taki filterek to pryszcz.

Yhym rozumiem, mogę zrobić zdjęcie ale w sumie chyba już po problemie ?

Kropelka

Tu jest nowy pojemnik za 25 zł
http://www.clarias.pl/aquael-100349-poj ... -6857.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Szczerze mówiąc: kupiłbym nowy pojemnik.
Nie chcę straszyć, ale zwykle "nieszczelności" pojawiają się w czasie nieobecności w domu (np. urlop). Szkoda ryzykować zalaniem.

A nowy pojemnik to nie jest mega wydatek. Niewiele większy niż koszt kleju.

Swojego starego Aqua-el'a (wtedy nazywały się chyba jeszcze FAZ), połatałem silikonem. Było szczelne parę lat. Potem przesiadłem się na kubełek. Założę się że nadal jest szczelne.



Dla pewności można dać obustronnie. Imo nie ma szans, żeby taki szew kiedykolwiek puścił. Silikon w małych tubeczkach - 2 zł.

Christo pisze:Imo nie ma szans, żeby taki szew kiedykolwiek puścił.

Prawdopodobnie masz rację. W większości przypadków nie puści.

Możliwe, że nigdy nie puści.

Ale możliwe, że w jednym przypadku na 100 puści.

Kółko wzajemnej adoracji paranoików.

Lechu nie może przeżyć (znowu), że ktoś polecił lepsze i tańsze rozwiązanie. A w ramach działań paranodaidalnych polecam kupić cały nowy filtr, bo stary w 1 na 1000 przypadków może jednak zacząć przeciekać np na uszczelce.

Poza tym może być leżak magazynowy i mieć defekty w strukturze materiału.

Christo pisze:Lechu nie może przeżyć (znowu), że ktoś polecił lepsze i tańsze rozwiązanie.

Rozszyfrowałeś mnie, Christo.

Prawdopodobnie czekają mnie bezsenne noce, bo się po raz kolejny okazało, że Christo zapaskudził silikonem kolejny filtr.

Oj, biedny ja. Co ja teraz pocznę z moim niezapaćkanym życiem?

PS. Paranoja estetyczna w wypadku akwarystyki może mieć jakieś uzasadnienie. W końcu akwarium ma się podobać. Jednym podoba się coś zakręcone taśmą srebrną i tak mogą funkcjonować, innym podoba się jak jest czysto, ładnie i w dodatku bezpieczniej. Rzecz gustu. I przyzwyczajeń.

ROGATEK pisze:Poza tym może być leżak magazynowy i mieć defekty w strukturze materiału.

Też prawda. W takim razie nowy filtr, do tego filtra zapasową uszczelkę, a do tej uszczelki dobry silikon do smarowania. To powinno chyba załatwić sprawę. Ale wiesz - pewności to nigdy tak do końca mieć nie można...

Lech-u pisze: Christo napisał(a):
Lechu nie może przeżyć (znowu), że ktoś polecił lepsze i tańsze rozwiązanie.


Rozszyfrowałeś mnie, Christo.

Prawdopodobnie czekają mnie bezsenne noce, bo się po raz kolejny okazało, że Christo zapaskudził silikonem kolejny filtr.

Oj, biedny ja. Co ja teraz pocznę z moim niezapaćkanym życiem?

I dalej przeżywa.
Jakie zapaskudził, jakie zapaćkał? Elegancki szew poprowadzony z chirurgiczną precyzją, już nie mówiąc o tym że po dokręceniu głowicy prawie w ogóle go nie widać.

Lech-u pisze: PS. Paranoja estetyczna w wypadku akwarystyki może mieć jakieś uzasadnienie. W końcu akwarium ma się podobać. Jednym podoba się coś zakręcone taśmą srebrną i tak mogą funkcjonować, innym podoba się jak jest czysto, ładnie i w dodatku bezpieczniej. Rzecz gustu. I przyzwyczajeń.

Doskonale Cię rozumiem. Za każdym razem kiedy ktoś oglądał moje akwaria cały drżałem, żeby tylko skupił się na rybach i aranżacjach, a nie zaczął zaglądać pod kaskadę gdzie w jakimś zakamarku wyginając w nieprawdopodobny sposób szyję mógłby jednak dojrzeć ten paskudny szew. Mogłoby to całkowicie zepsuć odbiór moich wspaniałych zbiorników. Na szczęście za każdym razem się udawało, choć było o włos od tragedii.


P.S. Ktoś tu chyba na prawdę ma paranoję. Estetyczna nawet bierze górę nad "wyciekową". Nad oboma górę bierze chyba jednak ta na temat własnego "Ja". Eziowi klejenie (tym czy tamtym) przypadło do gustu, więc w czym jeszcze jest problem?

Christo pisze:Nad oboma górę bierze chyba jednak ta na temat własnego "Ja".

No to możecie sobie podać ręce.

Możemy skończyć wycieczki osobiste?

Dein pisze:No to możecie sobie podać ręce.

No kurde bez przesady. Moje "ja" wychodzi tylko wtedy jak ktoś swymi działaniami lub rozpowszechnianiem nieprawdziwej wiedzy może zaszkodzić rybom. Jak ktoś mnie nie posłucha i np zamiast skleić filtr zamówi sobie nową część, to naprawdę ptaszek mi się od tego nie skurczy i nie będę mnożył postów żeby mu udowodnić, że źle wybrał.

Przykro mi że lechowe poczucie estetyki cierpi od tych fotek które czasem wrzucam, no ale to mój filtr więc będzie musiał z tym żyć. Będzie się musiał też pogodzić z tym, że Ezio go nie posłucha i sklei swój własny filtr, a nie zamówi nowy pojemnik. Ja będę się musiał pogodzić z tym, że Ezio pewnie wybierze poxilinę, a nie mój silikon. Życie jest brutalne niestety.

koniec off top.

Dziękuję Wam Wszystkim za dobre rady, pojemnik skleiłem od zewnątrz poxiliną a od środka silikonem akwarystycznym. Miałem kupić nowy pojemnik ale na razie z tym się wstrzymam, nie widać tej roboty bo to pęknięcie ma miejsce pod tą opływową częscią filtra po której spływa woda z kaskady i to jest od strony akwarium, dla zamaskowania tego klejenia pomalowałem poxilinę czarnym markerem i nie widać.