FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Zdjęć mam już sporo.
Jeszcze nie wysłałam, najpierw muszę opakowanie skombinować.

Jak Ci po drodze trasa 79 z Góry Kalwarii do Piaseczna, to podjedź - w firmie kartonów mi nie żałują jak pójdę na magazyn.

I tak jak pisze adi14 - zdjęcia z każdej strony, każdego elementu możliwego do sfotografowania (ale bez przesady, bo jak zobaczą, że ingerowałaś we wnętrze sterownika czy lampy, to może być problem). Do tego zarchiwizuj sobie całą korespondencję z nimi - wyeksportuj rozmowy z facebooka, zapisz maile, listy, wszystko. Nawet takie pierdoły jak numery przesyłek mogą być przydatne. Lepiej więcej, niż za mało.

A, no i oczywiście zrób zdjęcia na etapie pakowania i po spakowaniu. Z cwaniakami trzeba ostrożnie.

Marka, trzymam mocno kciuki i jestem dumna z Twojej walecznej postawy. Tak trzymaj, jesteśmy z Tobą!

Dostałam taką odpowiedź
"wyrazila Pani chec na zakup gotowej belki ,jednoczesnie przyjmujac ze zakupila mnie towar na jej zbudowanie. Powstała szkoda czyli przypalona wtyczka jest spowodowana zlym uzytkowaniem (nie dopchnieta do konca w gniezdzie )co skutkowalo uszkodzeniem jej z wlasnej winy.
Podzespoly elektroniczne emituja cieplo ktore jest naturalnym zjawiskiem
Telewizor z tyl tez jest gorący.
Diody w lampie nie sa osloniete od poczatku gdzie Pani z pelna swiadomoscia na to przystala. Jak pamietam nawet zadajac pytania.
Jezeli szkoda powstala na skutek zlego uzywania towaru reklamacji nie mozna uznac.
Powstale szkody byly przyczyna niedbalosci przewoznika.
Jezeli obecne nogi nie spelniaja wymogow klienta zostana one przywrocone do stanu rzeczywistego na nasz koszt.
Belka byla przetestowana sprawna i wyslana pod wskazany przez Pania adres.
Po czym wróciła z zepsuta ekektronika o czym wiadomo i odrapana i polamana. Gdzie usterki zostaly usuniete.
Tak jak wyzej jak nóżki nie spelniaja pani wymogow zostana przywrocone właściwe.
Z powazaniem."

Dołączyli Ci instrukcję obsługi z wyraźnie zaznaczonymi krokami instalacji i sposobem użytkowania? Jeśli nie, to takie argumenty mogą sobie...ekhm.
Telewizor? Zapytaj się Pana, czy kupiłaś od niego telewizor, czy belkę. A jeśli upiera się przy tym telewizorze - niech przedstawi Ci odpowiednie atesty na belkę, jakie owe telewizory posiadają.

Swoją drogą...taka słowna przepychanka (na FB jak się domyślam) nie ma najmniejszego sensu. Masz podane konkretne artykuły, pakuj i wysyłaj. Postaw go pod ścianą i nie daj czasu na kombinacje.

Dokładnie niem mam zamiaru odpowiadać

Zapowiada się niezły serial.
Nigdy się nie spotkałem ze stopioną wtyczką nawet w laptopach gdzie moce są większe. Ewidentnie wina słabej jakości użytych komponentów.
Musisz jednoznacznie dać im do zrozumienia, że nie odpuścisz i wchodzisz na drogę urzędową - sprzedają towar bez odprowadzania podatków więc zaraz im zmięknie rura.

to było do przewidzenia, że wykonawca będzie się bronił... I wydaje mi się, ze niektóre kwestie są nie do udowodnienia czy to wina wykonawcy, przewoźnika czy użytkownika - choć w kwestii uszkodzenia wtyczki w wyniku niewłaściwego wetknięcia jej w gniazdo mógłby się jakiś elektronik wypowiedzieć zapewne - czy to jest możliwe z takim efektem. Co do nieosłoniętych otworów na diody - pytanie zasadnicze, czy faktycznie to zaakceptowalas wcześniej zadając pytania na ten temat i otrzymując odpowiedzi? Poza tym moje odczucia na temat pakowania lampy z takimi wspornikowymi nogami było nieprawidłowe, to było obłożone styropianem jak dobrze pamiętam a wg mnie powinno być przygotowane do transportu z odkręconymi nogami, z możliwością złożenia samemu. Czemu była zepsuta ( i czy naprawdę była) elektronika to już jest dla mnie zagadka, chyba że znów tu się kłania kwestia transportu - ale nawet to zakładając to jeśli ta elektronika się zepsuła znaczy tyle, że była po prostu marnie złożona i latało to wszystko w puszce aż się pourywalo... To co piszę to tylko moje głośne myślenie, nic nie wnosi.

Każdy z nas ocenia to ustrojstwo na odległość a według mnie Marzena powinna znaleźć w Piasecznie elektryka który by to ocenił okiem fachowca.
Uważam ze opinia fachowca [ledowca] powinna być wskaźnikiem co dalej robić. Być może że po wymianie wtyczki fachowiec stwierdzi że można lampę bezpiecznie użytkować.

Marka, w bloku, w którym mieszkasz, na dole jest sklep z elektroniką, zwykle otwarty od 17 do 19. Może pokażesz tam lampę i coś Ci sprzedawca powie odnośnie wykonania ?

ziabak pisze: to było do przewidzenia, że wykonawca będzie się bronił...

Dokładnie ....trafiłaś na pazernego i do tego bezczelnego sprzedawcę.
Ja wysyłam bardzo dużo delikatnego towaru i zdarzyło się nie jeden raz że przesyłka dotarła uszkodzona. Natomiast NIGDY nie odmówiłam zwrotu kosztów! Chociaż na marne poszły moja praca i koszty związane z materiałami. Myślę że Pan mimo głupiego i pokrętnego tłumaczenia się, nie ma szans na wygranie tej sprawy.
W tym przypadku poradziłabym się jakiegoś fachowca czy faktycznie podane przez sprzedawcę argumenty mają rację bytu i odpisałabym mimo wszystko, bo wydaje mi się że jak nic nie odpowiesz to nie przyjmie przesyłki. Jednym z ważnych dla Ciebie argumentów jest fakt że Pan działa jakby nielegalnie......

pezetinz pisze:Marka, w bloku, w którym mieszkasz, na dole jest sklep z elektroniką, zwykle otwarty od 17 do 19. Może pokażesz tam lampę i coś Ci sprzedawca powie odnośnie wykonania ?

Właśnie tam

an207, Przesyłam na PW numer do gościa który fachowo pomoże. Zadzwoń do niego koniecznie jak najszybciej.

Właśnie tam miałam prosić o wymianę wtyczki.
Podejdę i zapytam czy mógłby spojrzeć.

Ja już się powoli gubię. Marka możesz napisać jakie są w końcu Twoje oczekiwania względem tej całej sytuacji? Ty chcesz lampę naprawic sama, zlecic to komuś, odesłać do producenta do naprawy, domagać się zwrotu kasy, dojechać gościa prawnie czy co? Bo to chyba zasadnicza kwestia teraz, bo widzę, że wszyscy się tu produkują - każdy w swoją drogą, a Ty się w sumie nie określiłaś co TY chcesz.

Rogatek jak to nie określiłam.
Chcę zwrotu kasy.
Do elektryka tylko po opinię tak dla siebie.
Uważam że to bubel na maxa

Na pewno nie będę naprawiać na własną rękę.

Nie chcę Cię martwić, ale na zwrot kasy masz nie niewielkie szanse. Jeżeli sprzedawca nie zmieni zdania, to pozostaje Ci tylko droga sądowa, a to jest droga długa, a nawet bardzo długo i niosąca za sobą dodatkowe koszta.

Lepiej dać to komuś zaufaem do sprawdzenia/poprawienia, zabezpieczyć ledy pleksą i... wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Wnioski już dawno wyciągnęłam szkoda że takim kosztem.

Glowa do góry. Wiadomo - nie stalo sie dobrze, ale z drugiej strony dobra dusza Ci doprowadzi tą lampę do ładu i będzie to dzialać.

Nie chcę się mądrzyć, ale niedopchnięta wtyczka nie może powodować stopienia się jej.
Marka, jak zaczęłaś to skończ. Czyli nic nie naprawiaj i ją wyślij.
Oczywiście o opinię fachowca możesz się pokusić.
W najgorszym przypadku wymienią Ci nóżki na takie jakie powinny być.
Wracając do tematu czy jest tam coś osłonięte czy nie, to Ty się nie musisz na tym znać. Ma to być zrobione tak, żeby użytkowanie było bezpieczne.
Jeżeli naprawdę skończy się tylko na wymianie nóżek, to wtedy będziesz myśleć jak doprowadzić lampę do stanu używalności.

ROGATEK pisze: Nie chcę Cię martwić, ale na zwrot kasy masz nie niewielkie szanse. Jeżeli sprzedawca nie zmieni zdania, to pozostaje Ci tylko droga sądowa, a to jest droga długa, a nawet bardzo długo i niosąca za sobą dodatkowe koszta.

Nie tylko. Jest rzecznik konsumentów, sąd konsumencki - są miejsca gdzie można popytać.
Gość robi to zarobkowo, nie prowadząc firmy -> urząd skarbowy.
Instalacja co prawda niskonapięciowa ale bez żadnych atestów i certyfikacji...
Na jego miejscu bym nie ryzykował dla 1200zł - idzie dobra zmiana:
http://wolnosc24.pl/2016/12/05/podatkow ... wet-w-prl/

Wczoraj byłam pełna nadziei, że jest szansa.
Dziś kilka osób mi mów,i że nie ma szans, oni będą naprawiać i odsyłać. I tak w kółko. Po każdej następnej przesyłce lampa jest w coraz gorszym stanie. Więc podejrzewam, że kolejne dwie zfecydowanie pogarszą jej stan.
Byłam u elektryka powiedział, że wejście jest za luźne a wtyk kiepskiej jakości, widać chalupniczą ale myślał, że coś dużo gorszego przyniosę.
Rozmawiałam też z prawnikiem, w grę wchodzi tylko sprawa cywilna od strony prawnej. A tej nie zaleca, koszty i może się ciągnąć latami.
Co do innych metod to fala wpisów na fb od forumowiczów i delikatnie.. powiedzieć że Us byłby zainteresowany.

shadowrider pisze:

ROGATEK pisze: Nie chcę Cię martwić, ale na zwrot kasy masz nie niewielkie szanse. Jeżeli sprzedawca nie zmieni zdania, to pozostaje Ci tylko droga sądowa, a to jest droga długa, a nawet bardzo długo i niosąca za sobą dodatkowe koszta.

Nie tylko. Jest rzecznik konsumentów, sąd konsumencki - są miejsca gdzie można popytać.
Gość robi to zarobkowo, nie prowadząc firmy -> urząd skarbowy.
Instalacja co prawda niskonapięciowa ale bez żadnych atestów i certyfikacji...
Na jego miejscu bym nie ryzykował dla 1200zł - idzie dobra zmiana:
http://wolnosc24.pl/2016/12/05/podatkow ... wet-w-prl/

Niestety w obliczu prawa nie jestem konsumentem. Dzwoniłam do rzecznika konsumentów. On nie prowadzi działalności gospodarczej.

Przed US można się schować na wiele sposobów. Wystarczy ze gość będzie twierdził ze bylo to działanie nie mające charakteru regularnego i mogą mu nagwizdać do czasu aż udowodnia ze bylo inaczej.

Jakie ceryfikaty i atesty? Zejdź na ziemie. Od kiedy to sprzęt ma miec jakies atesty obligatoryjnie?

Skoro tak Ci prawnik powiedział, to cóż, pozostaje doprowadzenie do stanu używalności. A może niech Ci te nóżki przyślą, sama sobie zamontujesz. Nie będziesz płacić za wysyłkę. Swoją drogą jestem zdziwiony, że masz tak małe szanse na zwrot kasy.

US sprawdziły historię konta na pewno są ślady nie jednej transakcji.

Sprawdziły? Pytałaś w urzędzie skarbowym?

Marka,

myslę, że wzmianka o US moze pokoc zrozumiec panu argumenty. Ale to sobie zostaw na koniec.

Ja bym wyslala. plus pismo. musisz byc przygotowana na dlugie wymiany korespondencji. Niestety. Ale tylko konsekwentne dzialanie pozwoli ci cos osiągnąć.

Powinnas pomyslec jakie sa dla ciebie mozliwe rozwiazania

1. chcesz odzyskac kasę
2. co jesli gosc kategorycznie odmówi?
3. wzmianka o us
4. co jesli dalej idzie w zaparte? czy zadowoli cie naprawa lampy?
tj zrobienie nóżek, poprawienie zasilania oraz izolacja diod

powinnas pomyslec co dla ciebie najlepsze, nie tylko ekonomicznie ale i zgodne z twoimi przekonaniami.

Np ja wycofujac sie z walki poczulabym sie oszukana i wycyckana ale w pewnym sensie bezpieczna (brak konfrontacji). dzis wiem ze uczucie krxywdy przewazyloby i walczylabym. Ale tylko do jakiejs granicy bo walczyc dla idei mozeci fajnie ale perspektywa ciagnacej sie latami sprawy i kosztow sprawilaby ze szybka kalkulacja zyskow i strat bylaby prosta.

Zrob co uwazasz za dobre dla siebie.