FAWA.pl

Witam wszystkich. Mam nowo wystartowany zbiornik, ma około 4 miesiące. 360l, zalany od początku wodą RO łącznie z podmianami około 30l co tydzień (RO). Na bieżąco po podmianach uzupełniane minerały i bakterie. Jaki jest widać, ma być typowym roślinniakiem. Podłoże to ziemia ogrodowa przykryta HELP'em, żwirem bazaltowymi i na wierzchu jbl manado. Technika i filtracja: światło to około 100W LED (trochę za mało, czeka na hqi 2x150 + 4xT5). Świeci 12/24h. CO2 z butli z reaktorem, PH 6.8, filtracja mech+bio wydajność 2300l/h. Temperatura 25,5-26'C bez grzałki. Obsada neony czerwone i simulans 35 szt, jeden bojownik, dwa zbrojniki, 10 otosków i jakieś 50 sztuk podrośniętego narybku piękniczkowatych (głównie platki).Kilka sztuk dorosłych, głównie samce bo nie chcę już więcej dzieci. Nie liczę kilkudziesięciu krewetek. Wszystkie żyworodne sukcesywnie opuszczają zbiornik i myślę, w ciągu miesiąca nie mieć ani jednej sztuki. Tutaj pytanie do bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów: jaki gatunek, gatunki ryb i jakie ilości proponowalibyście do tego zbiornika? Jestem otwarty na wszelkie propozycje, będę wdzięczny za każdą sugestię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może coś na dół? Np kiryski albo barwniaki?
Jednak do barwniaków to i bojownika raczej trzeba oddelegować

"Jednak do barwniaków to i bojownika raczej trzeba oddelegować "

Z ciekawości dlaczego? Mam harem 1+2 z ramirezami i macmasteri i nie wadzą sobie.

Barwniaki są na mojej liscie do 375l. A bojki trafia tam w spadku z 200tki. Nie da sie ich polaczyc?

Moze sie to zle skonczyc dla bojka

telefonotapatalkniete

Wydaje mi się, że zarówno barwniaki jak i bojowniki, to mocno agresywne rybki.Dlatego moim zdaniem, to dosyć ryzykowne połączenie. Oczywiście mogę się jednak mylić . Nie miałam nigdy bojowników ani tym bardziej takiego połączenia.

Bojownik miał być regulatorem populacji dla żyworódek ale dziewczyna nie dała rady. Przybywało więcej maluchów niż była w stanie zjeść. Bojowniczce można znaleźć inny dom jakby co. Bardziej martwię się o neony bo one zostaną z nową obsadą. Nie chciałbym, żeby zostały zjedzone ...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jeśli bierzesz pod uwagę barwniaki, to o neony nie musisz się obawiać.
Przynajmniej u mnie kompletnie te ryby "nie wchodziły sobie w drogę" a i nie słyszałam żeby u kogoś był z tym problem