FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Generalnie ta siatka to tylko zaszkodzi tym rybkom bo te z akwarium będą je pycać i je przetrącą
Zamówię na alledrogo odpowiedni osprzęt.

Dodano po przerwie do tego postu:

http://allegro.pl/trixie-kotnik-siatkow ... 46623.html
a ja 15,84zł wybecylowałem no ale JBL

Dodano po przerwie do tego postu:

ten będzie odpowiedni ?
http://allegro.pl/kotnik-3-w-1-20x11x10 ... 21665.html

Nic to , będziesz miał izolatkę jakby co.
Tak, ten jest super .

Będzie to kąt dla niegrzecznych podopiecznych i izolatka dla nowych rybek
To biere

ArekRaszyn - nie stresuj się tak tym porodem, ona może i za miesiąc rodzić Ja mam same żyworodne, w życiu żadnego kotnika nie użyłam a młode są. Zaopatrzysz się w kotniki wszelkiej maści a może być tak, ze z tego i tak nic nie będzie Daj jej luz, stres nie poprawia kondycji a nawet może spowodować wstrzymanie porodu. Wrzuć w jakiejś części akwarium gęstwinę roślin pływających i sobie po prostu obserwuj, czy coś się pojawia czy nie - jak sobie odłowisz kilkanaście czy nawet kilka, to tez będziesz miał radochę. Nic na siłę.

Dodano po przerwie do tego postu:

W ogóle to ja dopiero teraz mam okazję na kompie zobaczyć te zdjęcia - na pierwszym zdjęciu to ta pomarańczowa ryba? o niej mowa? Czy ta co jej 1/3 widać - czyli brzuch od dołu? A to w ogóle platka jest? Wygląda trochę jak molinezja, ale ja stara jestem to mogę niedowidzieć

Łatwo tak powiedzieć nie stresuj się mnie brzuch boli od rana z nerwów
ona jakoś od wczoraj chowała się bardzo mało widoczna była i widziałem ją kilka razy w trawie na dnie.
A brzydki skalar tylko czeka na żywca
Czym więcej uratuję to tym więcej do zalewy octowej wrzucę

Arek, czy Ty masz w 112l skalary?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Korzystałam kiedyś z kotnika siatkowego i spokojnie maluchy w tym przetrwały. Nie każda samica zje młode. Bardziej bym się przejmowała gdzie trzymać maluchy do czasu osiągnięcia odpowiedniej wielkości.

widać jak widać nie chcę już jej stresować
i na deser inne moje zwierzaki tzn były moje

Dodano po przerwie do tego postu:

Wojtekxxx9 pisze: Arek, czy Ty masz w 112l skalary?

Tak jednego mam.

Dodano po przerwie do tego postu:

Nie pamiętasz już zdjęć mojej kuli ?

Nie pamiętam. Skalary to chyba baniaka 50cm wysokiego potrzebują i są parne

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

no coś w tym jest, gdybym wiedział o tym na początku przygody akwarystycznej nie kupił bym go.
Póki jest mały to jest urośnie na patelnie

Mnie było szkoda tych maleńkich bidulek chowających się po kątach i zawsze odławiałam maleństwa. Dlatego też rozumiem Twój niepokój, doceniam że chcesz je odchować i dlatego doradziłam kotnik. Dla mnie każda uratowana od zeżarcia rybka to sukces, ale taka po prostu jestem .
Przy którymś porodzie natomiast, widziałam jak mamusia urodziła i od razu zjadła małe, więc chyba to różnie bywa .Nad odchowaniem jednak powinieneś się zastanowić, bo nawet maleńkim rybkom w kotniku nie będzie za dobrze...
Co do samej mamuni, to na tych zdjęciach lepiej widać i wydaje mi się że jest w ciąży, ale na poród to chyba jeszcze za wcześnie.

Arek, światło już umiesz robić, wiesz coraz więcej, to może wytłumacz żonie, że łatwiej kupić baniak 375l dla skalarów niż je oddać

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Co by nie było i jak by nie było na kanibalizm nie pozwolę.

an207 pisze: ale na poród to chyba jeszcze za wcześnie.

nie wiem możliwe ale ryba dziwnie się zachowywała może złych wspomnień mieć nie będzie po tej klatce.

Rybka kupiona około 2-3 tygodnie temu z chłopcem do pary, w sklepie była taka sytuacja że jedna samiczka była na pełen zbiornik napalonych samców
Chłopiec jak się dowiedział jakie życie prowadziła wyskoczył z kulki w nocy i
Jeśli kupiona była już z zawartością to już minęło troszkę czasu ja osobiście zauważyłem że jest przepasiona około 5 dni temu ale oko żony ciąże wykryło

Wojtekxxx9 pisze: Arek, światło już umiesz robić, wiesz coraz więcej, to może wytłumacz żonie, że łatwiej kupić baniak 375l dla skalarów niż je oddać

nie aż tak nie zaszaleje teraz ale tego nie wykluczam, oczywiście najpierw przestrzeń życiowa musi mi się powiększyć
No i morskie bym chciał ale jeszcze wiele wody przez moje akwarium się przeleje zanim będę poważnie o nim myślał.

Posłuchałbym Koleżanki Ziabak.
Skombinuj troszkę pistii, maluszki zawsze pływają przy samej tafli wody i w pistii spokojnie się schowają przed Twoim skalarem.
A gdy je zauważysz, to wtedy sobie wyłowisz.
U mnie przy brzankach, gdy w miarę szybko zauważę, spokojnie mogę wyłowić narybek. Tylko pozostaje jeszcze jedno - co z nimi później zrobić.
Nie trzeba długo czekać, a maluchy będą miały maluchy i zacznie się robić ciasno. Dlatego ja nie wyławiam, jak coś przeżyje to dobrze, jeśli nie - trudno. Rozumiem, że jesteś na początku przygody akwarystycznej, ale wierz mi, za parę miesięcy będziesz inaczej na to patrzył. Chyba, że masz komu oddać rybki, lub sprzedać.

Z rybkami nie wiem co zrobię bo nie nastawiałem się na potomstwo tak szybko.
Zawsze za jakieś pudełko suchego je oddam Kasy już nie przeliczam ze sprzedaży

Uwolnię rybkę z tej siaty, jak poród się zacznie przełożę ją do kotnika.
Skoro juz go kupiłem to niech pomoczy się w wodzie

ArekRaszyn pisze: nie nastawiałem się na potomstwo tak szybko.

ArekRaszyn pisze: jak poród się zacznie przełożę ją do kotnika

Jeżeli nie nastawiałeś się na tak szybkie potomstwo to rybkę wypuść z powrotem do zbiornika.
Gdy stwierdzisz że się okociła to od tego dnia policz 4 tygodnie i wtedy ją odłów do kotnika.
Ryba gdy zacznie się kocić potrzebuje spokoju a nie przenoszenia z jednej klatki do drugiej.
W tym czasie nie wolno ryby stresować.
ps. zacznijcie używać określeń akwarystycznych

Co ma na celu odłowienie ryby 4 tygodnie po okoceniu ?

Ona znowu po urodzeniu młodych będzie w ciazy

Po około czterech tygodniach będzie prawdopodobnie znowu rodzić.
Tak czy siak kotnik Ci się przyda. Niektórzy nie odławiają maleństw, ja tam wolałabym przy skalarze odłowić. Fakt że w tym przypadku ciężko stwierdzić, kiedy się okoci i w kotniku nie ma zbyt komfortowo.

To nazywa się plenić jak szczury:) I przykład heroicznej walki o przetrwanie gatunku
i przez jaki czas tak co 4 tygodnie będą młode ?

Całe życie ryby

bez samca ?

Bez samca to chyba tak jak ziabiak pisała, jedno zapłodnienie wystarcza na 7 okocen.

Dodano po przerwie do tego postu:

ziabak pisze: Ludziska - nauczcie się, że jeśli ryby jajozyworodne lub żyworodne są w akwarium z partnerami płci przeciwnej to samice są zawsze w ciąży, permanentnie - tyle, że w różnym stadium zaawansowania. Nawet jak dzień będzie samica z samcem, albo i kilkanaście minut (o ile samiec nie jest martwy albo upośledzony) to już wystarczy by doszło do zapłodnienia na kilka kolejnych miotów (nawet 7)

no tego posta znam to maks siedem miesięcy (siedem miotów) a nie całe życie

No cóż, i tak lepiej niż u ludzi. Jeden raz i 7 ciąż

Ale co by nie pisać zaliczyłeś typową wpadkę

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

No tu wpadka ma zupełnie inne oblicze

ArekRaszyn pisze: to maks siedem miesięcy (siedem miotów) a nie całe życie

Tak i nie, jeżeli trzymasz samicę z młodymi to nie wiesz kiedy a młode samczyki zaczynają uganiać się za matką i " zabawa " trwa bez przerwy. Zaczyna się chów wsobny.
Z tymi 7x to chyba sprawdza się tylko u gupików a i mówi się że może być kotna do 7 x a nie 7x.
Co do platek to nie jestem przekonany czy tak jest.

I to nie wpływa na ich geny choroby i inne cudactwa jak rodzina między sobą kopuluje?
Ten jeden raz zapanuję nad porodem żeby uczty nie było w zbiorniku i tylko ten jeden.
To jakaś masakra jest. One zasiedlą zbiornik w pół roku. Korzeń i kamienie trzeba będzie wyjąc żeby miały gdzie się poruszać, zupełnie jak w puszcze sardynki.

ArekRaszyn pisze: I to nie wpływa na ich geny choroby i inne cudactwa jak rodzina między sobą kopuluje

Wpływa, dlatego powinno się co jakiś czas dopuścić nową krew.
Hodowcy gupików żeby uzyskać coś nowego niestety muszą prowadzić chów wsobny.

ArekRaszyn pisze: One zasiedlą zbiornik w pół roku.

To zależy od Ciebie, jak będziesz odławiał samicę to taka sytuacja jest możliwa.
Na twoim miejscu zastawił bym sprawy naturze.
Przy dobrze zarośniętym zbiorniku zawsze jakaś młoda by przeżyła

Jeszcze zarośli nie mam nadzwyczaj gęstych, akwarium funkcjonuje od poprzedniej niedzieli
I nie widzę za wielkiej szansy żeby młode przeżyły.
A troszkę szkoda mi ich na paszę przeznaczyć bo to pierwsze potomstwo.

W jakim wieku rybki będą się sobą interesowały ?

Dobrze wykarmione młode to po ok.6 miesięcy.
Ale zeby samiczka była naprawdę dojżała do zapłodnienia to powinno dopuszczać się jak ma ok roku.
Wtedy samiczka ma czas na prawidłowy rozwój co ma znaczenie przy ilości i dorodności młodych.
Jeżeli twoja platka pierwszy raz będzie się kociła to może mieć mało młodych ok 10 szt.