kwiat pisze: ↑wt mar 30, 2021 10:35 pm
Jeżeli masz zamiar rozmnożyć kiryski i chcesz, żeby potomstwo było silne i zdrowe to dobrze aby rodzice nie byli spokrewnieni. Zasada dotyczy wszystkich ryb. Chów wsobny będzie powodował powstawanie deformacji u ryb. Może widziałeś kiedyś garbate (krzywe) gupiki? To właśnie efekt rozmnażania w zamkniętej grupie. Kupując całe stado kirysków w jednym sklepie mamy bardzo duże prawdopodobieństwo, że są to ryby blisko spokrewnione lub nawet z jednego miotu. Jeśli nie zamierzasz ich rozmnażać to nie ma to znaczenia.
Jaka jest szansa że małe kiryski / lub inne rybki bez mojej interwencji przetrwają w akwarium?
Jeżeli całkiem sensowna to by oznaczało tyle, że przy zbyt dużej liczbie musiałbym część oddać a nie chciałbym żeby przez mój brak dalekowzroczności maluchy cierpiały w jakikolwiek sposób...
DanielP pisze: ↑wt mar 30, 2021 11:18 pm
Absolutnie nie chcę nikogo przekonywać do swojej racji ale proszę tylko o refleksję Reasumując uważam,że w tytułowym zbiorniku lepiej prezentowałaby się ławica jednego gatunku np. drobnoustków a do tego parka/harem apisto i ewentualnie stadko kirysków.
wezmę to pod uwagę
uważam, że żadnej opinii osoby która zajmuje się jakimś zagadnieniem długo nie należy ignorować
póki co ze względu na wszystkie Wasze opinie zastanawiam się czy nie zrobić tak, żeby z racji dość sporego przejścia z jednego litrażu na drugi spróbować (jeżeli już wszystko zainstaluje według planu) wpuścić rybki z obecnego akwarium i zobaczyć jak będą się zachowywać i ewentualnie stopniowo uzupełniać obsadę
przypuszczalnie żeby wszystko współgrało i żeby rybki się dobrze czuły wszystkie rybki które pozostały mi już w niewielkich ilościach (lub nie do końca świadomie zdecydowałem się na zbyt mało sztuk) zwyczajnie będę próbował oddawać