FAWA.pl

Witam,

Ostatnio zainteresowała mnie lampa UV, która ma podobno cudowne działanie antyglonowe itp...
Jakie są wasze doświadczenia z tym urządzeniem? Czy to coś daje i jakie jest jej sensowne zastosowanie?

Pozdrawiam,

Hejka
Zgadza się że lampa UV pomaga przy walce z glonami jednokomórkowymi czyli potocznym z "zieloną wodą" natomiast z glonami nitkowatymi nie prócz tego niestety albo w niektórych sytuacjach stety zabija inne drobnoustroje... "Niestety" dlatego że przy dłuższym używaniu prowadzi do wyjałowienia zbiornika i do obniżenia odporności mieszkańców na infekcję natomiast "stety" gdy walczy się w danym zbiorniku z jakąś chorobą bo pomaga w tej walce...
Jednym zdaniem jestem "za" ale tylko do stosowania okazjonalnego a nie na stałe (znaczy się posiadam taką lampę ale leży w szafce na wszelki wypadek)...
Pozdrawiam

Hornet pisze:Niestety" dlatego że przy dłuższym używaniu prowadzi do wyjałowienia zbiornika i do obniżenia odporności mieszkańców na infekcję

Nie bardzo się z tym zgodzę bo u mnie chodzi na okrągło(UV w filtrze węwnętrznym)i nie bardzo zauważyłem żeby (odpukać)spadła odporność ryboli.Wręcz przeciwnie mają się zdrowo.Także ja jestem jak najbardziej na tak A co do glonów to nie posiadam prawie żadnych.No śladowe ilości Więc chyba UV działa

neptun, zgadzam się że w momencie kiedy chodzi cały czas filtr UV w zbiorniku, nic specjalnego się nie dzieje a ryby są zdrowe. Podobnie jest w wielu sklepach akwarystycznych tam żeby zminimalizować straty (ryby z różnych źródeł i warunków) w zbiornikach też często działają sterylizatory albo magnetyzery i w sklepie ryby są zdrowe ale po przeniesieniu do innego zbiornika gdzie woda nie jest sterylizowana bardzo często zapadają na rozmaite choroby które często kończą się zgonem ponieważ ryba nie jest odporna na daną chorobę bo nie miała się gdzie uodpornić... Podobnie będzie się działo z rybami i w naszym akwarium dopóki nie zmienią się warunki czyli nie podmienimy wody na zawierającą bakterie lub nie przywleczemy choroby na nowych roślinach, rybach, podłożu lub sprzęcie w zbiorniku ryby będą zdrowe natomiast w przypadku zakażenia ryby mają małe szanse na przetrwanie gdyż ich odporność jest bardzo słaba ponieważ ich środowisko w którym żyją jest pozbawione drobnoustrojów a ryby nie mogły nabyć odporności... Podobnie jest i z ludźmi jeśli nie damy szansy organizmowi nabyć odporności to przy byle jakiej okazji i zetknięciu się z zarazkami zapadamy na chorobę a przebieg jej jest z reguły dość gwałtowny i ciężki...

Nie wiem czemu mój post pojawił się jako post "Gościa"
Pozdrawiam

Hornet, Powiem Ci,że oddawałem już rybcie ze swojego baniaka i z tego co wiem mają się całkiem dobrze

Może trafiły w dobre warunki i udało się im pomału nabrać z powrotem odporności...

Hornet, Bo ja zawsze oddaję tylko w dobre ręce I proszę już mi tu nie kombinować

neptun, przez myśl mi nawet nie przeszło że mogłoby być inaczej...

A wracając do samego filtra to jak zawsze wskazany jest umiar i rozsądek...

Hornet pisze:neptun, przez myśl mi nawet nie przeszło że mogłoby być inaczej...

A wracając do samego filtra to jak zawsze wskazany jest umiar i rozsądek...

Odświeżę temat i podłączę się
Zakupiłam lampę do zbiornika 240l -9W jak najlepiej byłoby ją stosować, aby spełniała swoje działanie i rybcie były zdrowe i szczęśliwe

Nie jestem zwolenniczka lamp UV umieszczonych w akwarium, ale mysle ze kilka godzin dziennie wystarczy, aby nie wybic wszystkiego co dobre. Gdyby lampa UV byla wbudowana w filtr zewnetrzny tak jak to jest w chinskiej Hanzie, to co innego - niech chodzi na okraglo, bo nie dziala bezposrenio na ryby, a tylko na to co przez filtr przechodzi.

Balbinka pisze:ale mysle ze kilka godzin dziennie wystarczy

No tak, tylko ile? Filtr który posiadam to Elite crystal flo 80 z przepływem 820l/H.
Będę wdzięczna za bardziej sprecyzowana wypowiedź, ponieważ dla mnie 2-3h i 8-9h to również kilka godzin
Poproszę o wytłumaczenie takie jak dla blondynki

Nie znam tego filtra. A tak jak bym to sobie tlumaczyla (tez blondynka ) to wydaje mi sie ze 4 godz. by wystarczyly. Ale zaznaczam - to jest moje blondynkowe odczucie i nie jest poparte zadnymi naukowymi badaniami i obliczeniami. Moze ktos sie pokusi i obliczy.

Ja ma 2 filtry zewnetrzne, jeden chodzi caly czas, a drugi z lampa UV (bez mediow - pusty) wlaczam raz na dzien/2 dni (czasami zadziej) na ok. 4 godziny (czasami ciut duzej jak blondynka zapomni wylaczyc:) Wydaje mi sie ze przedobrzyc nie mozna, co najwyzej moze byc zbyt malo - metoda prob i bledow pewnie sprawdzilaby sie tutaj.

Balbinka pisze:(czasami ciut duzej jak blondynka zapomni wylaczyc:)

Pod lampę można podłączyć sterownik i jakby to powiedzieć "mieć to z bańki"
Może znajdzie się jakaś dobra dusza, która wspomoże blondynki

To i ja dorzucę swoje 3 grosze
Zdanie mam podobne do Hornet, lampa może być , ale właśnie stosowana w wyjątkowym przypadku, np. zakwitu czy dezynfekcji zbiornika.
Myślę że taka lampa nie pomaga, a wręcz przeszkadza w utrzymywaniu równowagi biologicznej w akwarium. Akwarium sterylne nie może być stabilne.
Takie małe pytanko: co dzieje się z tym wszystkim co ta lampa zabija???
Więc moja własna opinia z którą można się zgadzać lub nie:
lampa UV do słodkowodnego nie.
Natomiast podobno w morskim jest zalecana...

Balbinka pisze:Nie jestem zwolenniczka lamp UV umieszczonych w akwarium, ale mysle ze kilka godzin dziennie wystarczy, aby nie wybic wszystkiego co dobre. Gdyby lampa UV byla wbudowana w filtr zewnetrzny tak jak to jest w chinskiej Hanzie, to co innego - niech chodzi na okraglo, bo nie dziala bezposrenio na ryby, a tylko na to co przez filtr przechodzi.

Ale przeciez osobna lampa UV jest montowana na wylocie z kubelka, wiec tez naswietla tylko wode wychodzaca z filtra a nie ryby...

Lampę UV montuje sie na WLOCIE do filtra kubełkowego, aby filtr zatrzymał wszystkie obumarłe bakterie grzyby itp itd, a tam zajma sie nimi bakterie nitryfikacyjne.

Mam tak załozoną UV 11W od 3 lat.
Uruchamiany jest elektronicznie 2x dziennie na 2 godziny.
Nigdy nie miałem żadnych chorób w akwarium i żadnych poważnych glonów.

Uważam , że lampa UV spełnia swoje zadanie i jest bezpieczna.

pozdr.
delphin

Tak od tego postu temat lekko zdołował.

Balbinka pisze:Nie jestem zwolenniczka lamp UV umieszczonych w akwarium, ale mysle ze kilka godzin dziennie wystarczy, aby nie wybic wszystkiego co dobre. Gdyby lampa UV byla wbudowana w filtr zewnetrzny tak jak to jest w chinskiej Hanzie, to co innego - niech chodzi na okraglo, bo nie dziala bezposrenio na ryby, a tylko na to co przez filtr przechodzi.

A w przypadku "zwykłych" UV'ałek akwarystycznych to niby na ryby świeci? Człowiek uczy się całe życie Nie ma znaczenia czy lampa będzie umieszczona w filtrze czy na wężu. No chyba, że ktoś gołą świetlówkę na przewodach podczepi

delphin pisze:Lampę UV montuje sie na WLOCIE do filtra kubełkowego, aby filtr zatrzymał wszystkie obumarłe bakterie grzyby itp itd, a tam zajma sie nimi bakterie nitryfikacyjne.

Ja wiem, że dla akwarystów ważna jest nitryfikacja ale to nie jest jedyny proces zachodzący w filtrze, wodzie, podłożu. A o ile się nie mylę na chemii i biologii nie podają że obumarłe organizmy żywe składają się z amoniaku lub soli amonowych. Dodatkowo taką lampę można dać z głowicą i zupełnie pominąć filtr. W akwarium te obumarłe bakterie, grzyby, pierwotniaki i wirusy też zostaną rozłożone.

aniamat pisze:No tak, tylko ile? Filtr który posiadam to Elite crystal flo 80 z przepływem 820l/H.
Będę wdzięczna za bardziej sprecyzowana wypowiedź, ponieważ dla mnie 2-3h i 8-9h to również kilka godzin
Poproszę o wytłumaczenie takie jak dla blondynki

To jak dla blondynki
Po co chcemy zastosować promieniowanie UV? W przypadku normalnie prowadzonego zbiornika jedynie w celu zmniejszenia ( nie całkowitego wyeliminowania ) patogenów znajdujących się w akwarium. Czy jest nam do tego potrzebna praca ciągła takiej lampy? Nie wydaje się aby to było potrzebne. W ciągu godziny filtr powinien 2-3 razy przepompować wodę z akwarium, więc przy braku choroby czy wykwitu glonów to powinno wystarczyć. Oczywiście przy przerybionym akwarium czas ten można by wydłużyć powiedzmy do 2h. Można się z tym zgadzać lub nie ale tak to już jest, że jak się spotka 10 akwarystów to będzie z 15 różnych zdań na ten temat I oczywiście można również dojść do wniosku, że takie profilaktyczne naświetlanie jest bez sensu i lampę odpalać tylko jak coś się zadzieje.


I na koniec taka historyjka ku przestrodze. Pewien pan chciał dbać o zdrowie i zaczął codziennie spożywać około 200 gram miodu. Jak wiadomo miód jest zdrowy i jest dość silną substancją bakteriobójczą. W efekcie swojej "dbałości o zdrowie" trafił do szpitala ponieważ wykończył całą mikroflorę bakteryjną w jelitach.

Serdeczne dzięki za "naświetlenie" sprawy
Nie mniej jednak miło się czyta forumowicze Wasze spostrzeżenia, gdyby jednak ktoś miał jeszcze coś do dodania, bardzo proszę o wypowiedź
Może mój blond umysł nie dostanie amoku na wskutek nadmiaru informacji