FAWA.pl

Pomyślałem że fajnie było by założyć temat w którym wszyscy mogli by napisać jakie rybki udało im się rozmnożyć i czy włożyli w to dużo wysiłku...
To ja zacznę jestem dosyć początkującym akwarystom i udało mi się na razie rozmnożyć mieczyki, gupiki i molinezje...

Na początek dobre i to.Życzę dalszych sukcesów

Dziękuje... A tobie jakie rybki udało się rozmnożyć?

mnie gupiki

Witam

Ja akwarystyką zajmuję się od 25lat.
Jestem pasjonatem!
Przez wszystkie te lata udało mi się doprowadzić do rozmnożenia:
1.Bojowniki
2.Mieczyki
3.Gupiki
4.Skalary
5.Pielęgnice Pawiookie,Papuzie,kakadu,
6.Paletki
7.Większość odmian suma i glonojada.

Pozdrawiam

Niezbyt imponująca lista, ale jest
-bojowniki (tu najwięcej planowanych i prowadzących do jasnych celów i preferencji)
-gupiki
-mieczyki
-molinezje
-zbrojniki niebieskie
-kiryski strebay i pandy (swego czasu rozmnażałem je non stop i sprzedawałem )
-skalary
-szczupieńczyki
-neony (zupełny spontant w ich wykonaniu, pewnego lata ...)
więcej grzechów nie pamiętam
Oczywiście mówię o "rozmnożeniu" z odchowaniem potomstwa, same tarła się nie liczą

Teraz mam w planie zakup pary glonojadów... Zawsze chciałem je rozmnożyć, ale za pierwszym razem gdy chciałem je rozmnożyć samiec zabił mi samice...

vaderjedi pisze:5.Pielęgnice Pawiookie,Papuzie,kakadu,

A w jaki sposób rozmnożyłeś Papuzie??

A u mnie to wygłada następująco:
gubale,mieczyki,molki,zbrojniki,zebry...Tyle pamiętam.

30zł za dobraną parę zbrojników która miała już tarło to dużo?

vaderjedi pisze:

7.Większość odmian suma i glonojada.

?? Co rozumiesz przez to? Na sumach sie nie znam - ale podejrzewam, ze jest duzo roznych sumow...Natomiast pod nazwa glonojady rozumiesz "elki"? Tego jest naprawde duzo. Gratuluje...

mi od początku udało się dość sporo w zależności od każdej obsady coś się zawsze działo:
gupiki,mieczyki,molinezje,molinezja-platka,zebry,brzanka titeya i krewecie oczywiście .No i teraz chyba neonka mi zaciążyła poczekamy zobaczymy.

Krasnal, z klawiatury mi to wyjąłeś, podpisuję się wszystkimi kończynami

maniek_7809 pisze: chyba neonka mi zaciążyła poczekamy zobaczymy.

Przykro mi ale neonki nie są żyworodne

Tomacha pisze:

vaderjedi pisze:
7.Większość odmian suma i glonojada.

?? Co rozumiesz przez to? (...) pod nazwa glonojady rozumiesz "elki"? Tego jest naprawde duzo. Gratuluje...

o to samo miałam zapytać, jeśli masz jak twierdzisz WIĘKSZOŚĆ to zaraz napiszę Ci listę 'elek' mnie interesujących... mam nadzieję kupić w przyzwoitej cenie

no tyle wiem że nie są żyworodne myśle że to wie nawet laik ale jednej się przytyło o to mi chodziło pozdrawiam mądrale....

nie bardzo.....
poczytaj sobie w necie ile ludzi pyta w necie czy jego neonek jest w ciąży
poza tym ryby chyba raczej nie zachodzą w ciążę.......

Witam mnie sie udało rozmnożyć gupiki ,lecz podczas mojej nieobecności moją żonka martwiła się iż maluszkom jest zimno,bo kotnik stał na podłodze, a ona wietrzyła więc postanowiła włączyć grzałke niestety była bez termostatu i wsio co było w kotniku się ugotowało

brawo

Osobiście nie rozmnażam ryb celowo. Jeśli jednak ryby chcą się rozmnożyć, to droga wolna. Rozmnażały się u mnie bojowniki, gupiki, microrasbory galaxy.
Odchowania potomstwa jednak nie ułatwiam, a nawet utrudniam, trzymając zawsze przynajmniej jednego amatora narybku. Wyjątkiem były microrasbory, które rozmnożyły się niedługo po zakupie, nieoczekiwanie, spontanicznie, w jednogatunkowym akwarium, dawno temu i to kilkunastoosobowe stado rodzinne żyje nieznacznie tylko uszczuplone do dzisiaj gdzieś w roślinach na tyłach akwarium.
Bojowniki rozmnożyły się kilka razy, przy czym odchowałem tylko dwie ryby. Reszta została pożarta przez dorosłych. W przypadku bojowników nie chcę już do takiej sytuacji dopuszczać, ponieważ nie zależy mi na potomstwie. Za dużo bojowników na świecie, za mało porządnych właścicieli. Było bardzo ciekawie popatrzeć sobie, jak wyglądają zaloty ze szczególnym uwzględnieniem kopulacji, ale nie mam warunków, żeby zapewnić rybom miejsce do bezstresowych harców i bezstresowego odchowu dzieci, a pozostawienie gniazda na żywioł w akwarium z samicami, zawsze było ogromnym stresem, wstępem do okaleczeń, konfliktów interpersonalnych, itd.
W przypadku gupików mam inne doświadczenia. Uważam, że trzymanie samców bez samic jest bardzo niezgodne z naturą tych zwierzaków. Mam porównanie. Niewielkie, ale mam. Te ryby żyją seksem, a krzywdę robią sobie nawzajem raczej wtedy, kiedy nie mogą się seksić. Więc ok - sekszą się. Populację reguluje dyżurny bojownik. Pojedyncze sztuki, które przeżywają, nie wpływają destrukcyjnie na równowagę biologiczną zbiornika. W małym stadzie rodzinnym gupiki są najbardziej gupikami.

A mnie właśnie bardzo interesuje rozmnażanie rybek i przechodzenie coraz to na wyższe poziomy trudności np. w utrzymaniu stabilnie coraz trudniejszych warunków... To co do tej pory udało mi się rozmnożyć (poczynając od najstarszych): gupiki, molinezje, mieczyki, platki, gurami, zebry, kiryski spiżowe, kiryski pstre, zwinniki ogonopręgie, prętniki karłowate, rasbory, klinowe, barwniaki czerwonobrzuche, barwniaki szmaragdowe a teraz przygotowuję zbiornik dla loricari'i simillima i red oraz dla kilku gatunków bardziej wymagających kirysków...

gupików, mieczyków, platek czy molinezji nie liczę, bo to się samo mnoży bez pomocy
Najbardziej cieszy mnie fakt, że udało mi się rozmnożyć (i odchować) barwniaki Thomasa, barwniaki szmaragdowe Red Nigeria, szczupieńczyki Dageta, kiryski karłowate (Pigmejki) oraz samoistnie otoski (to nieprawda, że w niewoli się nie rozmnażają).
Pracuję usilnie nad ramirezkami, ale najdłużej uchowałam larwy trzy doby zanim rodzice ich nie wszamali. Niestety na razie nie potrafię też odchować moich ukochanych skalarów. Nigdy nie zdążę zanim nie zeżrą - kanibale

U mnie rybki rozmnażają się same nie stwarzam im jakiś szczególnych warunków. Dotąd rozmnożyły się gupiki, molinezje , platki ,a małe zbrojniki niebieskie to są co miesiąc.

z rybami żyworódkami to nie ma prawie żadnego zachodu, by doprowadzić do ich rozmnożenia - wystarczy parę wpuścić i już... aczkolwiek znam głosy, że wielu osobom nie udaje się dochować np. potomstwa Limia nigrofasciata z sukcesami - choć to mnie dziwi, czemu tak jest. Ja mam same żyworódki pomijając muszlowce i pyszczaki, więc teoretycznie nic szczególnego ale chętnie poznam kogoś, kto skutecznie utrzymuje stado neoheterandria elegans np. gdzie nowonarodzone młode są wielkości oczlika, ewentualnie limię tridens, która jest bardzo płochliwą rybką i z moich obserweacji wynika, że koniecznością dla niej jest maksymalnie zarosnięty zbiornik - łącznie z lustrem wody. Moim sukcesem jest to, że nigdy nie odławjając narybku i nie przeławiając dorosłych osobników (tym samym ograniczając naprawdę poteżną dawkę stresu jaki towarzyszy przeławianiom) potrafiłam doprowadzić swoje zbiorniki do takiej formy, by przeżywalność narybku była naprawdę wyraźna. Wyznaję zasadę, że w takich zbiornikach przeżywają najodporniejsze, najsilniejsze i najbardziej żywotne młode ryby i tak ma właśnie być

moja lista począwszy od najstarszych poczynań akwarystycznych:
- skalary
- gurami
- pyszczaki - choć tutaj dumna nie jestem, bo doszło do niekontrolowanej krzyżówki niestety...
- lamprologus multifasciatus

jajożyworodne:
- limia nigrofasciata
- poecilia sphenops
- limia tridens
- neoheterandria elegans
- heterandria formosa
- poecilia wingei - i tu mam zamiar ze stada ogólnego wyselekcjonować jakieś ciekwawe formy barwne - lata pracy przede mną

Mi udało się rozmnożyć :
Thorichthys Ellioti
Herotilapia multispinosa

Natomiast w chwili obecnej pracuje nad rozmnożeniem :

Apistogrammma Steindachneri
Apistogramma sp. Purple
Apistogramma cacatuoides WF

A ktoś może coś rozmnożył i ma czegoś za dużo i chce się pozbyć ?

Artexo pisze:A ktoś może coś rozmnożył i ma czegoś za dużo i chce się pozbyć ?

...... swego czasu rozdawałem na forum niektóre rybki.....
ale jak to z wszystkim co dobre szybko się kończy

Jak już wspomniałam u mnie się mnożą Platki i Zbrojniki więc ja bardzo chętnie się pozbędę za jakiś czas jak nieco podrosną jak coś pw.

U mnie poza standardem w postaci gupików, molek, platek, itp. zbrojniki, i microrazborki galaxy, niestety odchowałam jedna sztukę tylko, bo nie zauważyłam kurdupli przed prawdopodobnym wszamaniem przez rodziców. I ślimorki sulawesi mi się mnożą.