FAWA.pl

Oczom nie wierzę... mam w akwa samca z wyraźnie widocznym gonopodium wielkości bardzo dużej samicy ryby mi ewoluują?? widzial ktoś coś podobnego? Gdyby nie to, że to akwa jest baaardzo zarośnięte i ciemno jest, to bym od razu fotę pstryknęła, ale raczej nic na nie jnie wyjdzie.

Bywa że u dominującej samicy - w szczególności przy deficycie samców w otoczeniu - pojawiają się drugorzędne cechy płciowe (w tym wypadku gonopodium). Zjawisko to może wystąpić również po kilkukrotnym pojawieniu się narybku tej samicy. Oczywiście osobnik taki nie jest w stanie zapłodnić innej samicy, gdyż na poziomie organów nadal pozostaje samicą Zjawisko często obserwowane u mieczyków i molinezji. U mnie wystąpiło również u... barwniaków szmaragdowych (a więc ryb jajorodnych) - cztery samice tak długo nie mogły się doczekać samców, że jedna z nich "zmieniła" się w samca - znacznie wydłużyła płetwy i wybarwiła się po samczemu. Oczywiście proces jest nieodwracalny.

pomyślałam, że tak własnie może być w moim przypadku, ale nie jest to spowodowane na pewno brakiem samców, bo w stadzie miałam ich przewagę - teraz się może wyrównało... ciekawe, czemu ona zmieniła płeć

Zaburzenie hormonalne wykorzystywane przez hodowców, w celu uzyskania dużych samców np. na konkurs. Ogólnie wygląda to tak, że w pewnym wieku hormony powodują wytworzenie się męskich organów płciowych, co jednocześnie wpływa na zatrzymanie ich wzrostu. Najłatwiej zauważyć to zjawisko u mieczyków - pierwsze samce mieczyki dojrzewające z miotu pozostają już małe, ale są bardzo jurne, później dojrzewające są duże i mało aktywne - prawdopodobnie mają mniej hormonów.
Niedawno wyczytałem, że w rzekach, mimo oczyszczalni ścieków, dzięki powszechnemu stosowaniu antykoncepcji hormonalnej zwartość tychże jest na tyle wysoka, że dziko żyjące ryby (w tym wypadku bassy) podlegają zmianom jak wyżej, tzn samce osiągają dojrzałość później nawet o rok, ale mają większy przyrost.
W przypadku twojego akwa wątek domieszania hormonów np. z kranówki raczej spowodowałby podobne "objawy" u większości samców, więc sądzę, że jest osobnicza przypadłość. Też kiedyś miałem 6 cm samca gupika, ale ani nie zapładniał, ani nie miał dużego ogona.

A w ogóle gdzie można nabyć drobniczkę?

Pohodowałem sobie i... jestem teraz w czarnej D. Gdyby ktoś miał, to proszę o info na pw.

Ja obserwowałem niejednokrotnie takie zjawisko u przyszczaków (demasoni, yellow, msobo, trawavasae).

Jeśli ktoś jest zainteresowany nabyciem Drobniczki
http://allegro.pl/drobniczka-jednodniow ... 96292.html

A ja nie wiem czy z moimi nie mam przypadkiem problemu. Początkowo miałam 2, jak to drobniczki zaczęły mi się rozmnażać. Teraz mam ich 8 (część oddałam) i martwi mnie trochę ich wybarwienie. Tzn niektóre mają piękną, czarną kreskę jak powinny - inne są całkowicie białe/przezroczyste. Niektóre mają pionowe kreski, inne nie. Cztery możliwości kombinacji. Do tego rybcie tej samej wielkości potrafią tak się od siebie różnić, czyli raczej nie jest to kwestia ich "wieku" i tego, że jeszcze sie nie wybarwiły.
Co o tym sądzicie? Nie jestem hodowcą i nie dbałam specjalnie o narybek, więc to może być moje zaniedbanie z okresu, gdy maluchy dojrzewały. Ale sama nie wiem.

-- Cz maja 01, 2014 11:14 am --

Do tego moje rybki w okolicy pyszczka są koloru różowo-pomarańczowego. Tak bardzo delikatnie, u człowieka byłby to rumieniec. To może oznaczać jakąś chorobę?

Zdjęcie wiele by pomogło. Pewna zmienność wzorów, czy od cieni zależy od nastroju, kondycji ryby. Zazwyczaj już nowo narodzone drobniczki mają wybarwienie dorosłej ryby. Te przeźroczyste z Twojego opisu wydają się niepokojące.

Niestety próba zrobienia wyraźnego zdjęcia spala na manewce. Ale teraz przypatrzyłam się im, i mam tylko jedną (po oddaniu kilku) niewybarwioną - i jest to samiczka. Tak wnioskuję z bardziej wydętego brzuszka, do tego pozostałe się za nią cały czas wloką i są mniejsze.