OSPA - zagadka taka

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –

Autor
Dein

OSPA - zagadka taka

#1

Post autor: Dein »

Http://fawa.pl/viewtopic.php?f=11&t=245 ... 30#p191060" onclick="window.open(this.href);return false;

Tak dla ilustracji, tego co napisałem, żeby nie być gołosłownym.
Ryby kupione w sobotę w Aquariusie (Tesco) na Kabatach. Bez objawów choroby. Niebieska rybka miała ino otarcie i zwykłe ubytki w płetwach, spowodowane potyczkami między rybkami. Żwawe, żarłoczne, śliczne. Uczony złym doświadczeniem, zainstalowałem ryby w akwarium kwarantannowym. Woda i parę roślin z dojrzałego akwarium, grzałka tak, filtra niet. Temperatura 28 stopni, trochę soli do wody ze względu na otarcia u niebieskiej rybki.
Ospa - pierwsze kropki poniedziałek wieczorem i od tamtej pory podnoszę temperaturę. Dziś od rana - 33 stopnie. Zdjęcia z dzisiaj (ryby nie mają plam, to plamy na pojemniku. Kropki są na rybach):

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I zagadka taka - co jest nie tak z rybami z tego sklepu a może z moim sposobem postępowania.
To któryś raz, kiedy kupuję samice bojownika w tym sklepie. Za pierwszym razem odpuściłem sobie kwarantannę, ryby zachorowały w akwarium ogólnym (tylko nowe + jedna stara, osłabiona) i padły pomimo leczenia. No ale, że w akwarium ogólnym, można było podejrzewać, że ospa jest u mnie w stadium przetrwalnikowym i zaatakowała nowe ryby osłabione przeprowadzką (chociaż wyglądały kwitnąco).
Drugi raz - ryby zachorowały na kwarantannie, wyleczyłem, przeżyły.
Trzeci raz - samice wyjątkowo z kubeczka - nie chorowały w ogóle.
Czwarty raz (to znaczy te ze zdjęć) - ryby ze zbiornika ogólnego, zachorowały u mnie na kwarantannie, zachowują się normalnie, jom, baraszkują, jeno kropek przybywa w zastraszającym tempie i nie powstrzymuje tego wysoka temperatura.

Dodam, że przez ostatnie lata kupowałem dużo samic bojownika z różnych źródeł, dużo bardziej wymęczonych, pokiereszowanych, malutkich i zestresowanych, ale ospa dopada tylko ryby z tego jednego sklepu, tylko ryby wyłowione z akwarium zbiorczego. Nie ma problemu z kubeczkowymi samcami i samicami z tego sklepu.

Jakieś pomysły, na jakim etapie ryby z konkretnego sklepu konsekwentnie to łapią i dlaczego? Pierwszy przypadek to 2011 rok.
Ostatnio zmieniony pt sie 01, 2014 10:33 am przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#2

Post autor: Lech-u »

Deinie, odpowiedzi zwłaszcza filozoficznych, możesz mieć wiele. W wiekszości będzie ziarno lub kilka ziaren prawdy.
Dein pisze:I zagadka taka - co jest nie tak z rybami z tego sklepu a może z moim sposobem postępowania.

Otóż z rybami z tego sklepu może być dokładnie tak jak w odpowiedzi na pytanie: dlaczego kobiety w czasie okresu gotują zupę w siedmiu garnkach? Odpowiedź: bo taaaaaaaaak!!!

Według mnie postepujesz dobrze. Wręcz bardzo dobrze. To raczej wina ryb (a raczej sklepu). A dlaczego? Bo taaaaaaaaak!!!
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Drottnar
Arcymistrz
Posty: 4189
Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
Lokalizacja: Saska Kępa
Płeć:

Re: Zagadka taka

#3

Post autor: Drottnar »

Deinie, a ze sprzedawcą o tym mówiłeś?
Awatar użytkownika

Drottnar
Arcymistrz
Posty: 4189
Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
Lokalizacja: Saska Kępa
Płeć:

Re: Zagadka taka

#4

Post autor: Drottnar »

Może on tak promuje ryby kubeczkowe wśród stałych klientów jak Ty?

Autor
Dein

Zagadka taka

#5

Post autor: Dein »

Ale jak oni te ryby w sklepie konserwują, że po nich nie widać?

Raz kiedyś mieli jawną ospę (w sensie - raz widziałem) w kilku zbiornikach i uczciwie nie sprzedawali wtedy ryb z tych akwariów. Poza tym wszystko wygląda przyzwoicie, kumaci ludzie tam pracują, sklep budzi zaufanie.
Gdybym miał zwrócić im uwagę, że coś jest nie tak, nie miałbym na to dowodów, bo ryby u nich wyglądają na zdrowe. Możliwe, że dlatego, że kupuję zazwyczaj w piątek lub sobotę, świeżo po dostawie, a ładne samice bojownika to towar deficytowy ostatnio i trza się orientować. W poniedziałek zazwyczaj już ich nie ma albo są jakieś wyskrobki pochowane w krzakach, którym ciężko się przyjrzeć.

Drottnarze - ciężko mie nazwać stałem klyentem.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#6

Post autor: Lech-u »

Czyli akurat okres wylegania się INFEKCJI przypada na akwarium klienta.
Czyli Twoje.
A u nich jest czysciutko, bo wszystko zdążą wyprzedać.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
Dein

Zagadka taka

#7

Post autor: Dein »

I tak muszą je jakoś konserwować, bo pływają zazwyczaj z mniej chodliwymi rybami, zamiennie w kilku akwariach, a nie ma siakiejś zarazy tam.
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Zagadka taka

#8

Post autor: Christo »

Pewnie kwestia znalezienia różnicy między warunkami jakie mają u Ciebie, a tymi jakie mają w tym w sklepie. Oczywiście nie twierdzę że będzie to łatwe. W wodzie o jakiej twardości trzymasz ryby?
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

Autor
Dein

Zagadka taka

#9

Post autor: Dein »

100 lat nie mierzyłem. Są na czystej kranówce, rzadko podmienianej. Ostatnio nie była to woda miękka, średnio ok. 13 GH, koło 8-9 KH. Natomiast pierwsze ryby z tego sklepu trzymałem w innym akwarium, mieszałem wtedy dzielnie kranówkę z demineralką specjalnie dla moich kochanych rybuś, zgodnie ze wskazówkami bojowniczych ekspertów. I w sklepie ryby wyławiane były z kilku różnych zbiorników.

W przypadku ospy to chyba nie chodzi o twardość wody. Ryby nie mają w ogóle objawów sygnalizujących stres czy dyskomfort. Jeszcze przez weekend wyglądały zajebiaszczo i kwitnąco. Na oko są w bardzo dobrej kondycji w porównaniu z niektórymi zdechlakami, które nabywałem.
Na zdjęciu niebieska rybka jest oczywiście zdenerwowana, bo łapałem je do pudełka na dezynfekcję i sesję.
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4939
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Zagadka taka

#10

Post autor: Miro »

Dein pisze: dlatego, że kupuję zazwyczaj w piątek lub sobotę, świeżo po dostawie,
Christo pisze:Pewnie kwestia znalezienia różnicy między warunkami jakie mają u Ciebie, a tymi jakie mają w tym w sklepie

Autor
Dein

Zagadka taka

#11

Post autor: Dein »

Rozwiń myśl.
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Zagadka taka

#12

Post autor: Christo »

Dein pisze:W przypadku ospy to chyba nie chodzi o twardość wody.
Rozumiem że masz kilka zbiorników. Rozumiem że mimo nie najlepszych doświadczeń z tym sklepem nadal zamierzasz tam kupować. Może następnym razem przeznaczysz jakiś zbiornik pod eksperyment. Jestem ciekawy jakie warunki rozwoju znalazłby pasożyt kulorzęsek w czystym lub prawie czystym RO.

Dein pisze:100 lat nie mierzyłem. Są na czystej kranówce, rzadko podmienianej
Przy nie podmienianiu, lub rzadkim podmienianiu warto mierzyć przynajmniej NO3 (czynnik ogólnie osłabiający ryby i zwiększający ich podatność na choroby). Resztę parametrów można skołować lub mniej więcej wyliczyć (bez testów).
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

Autor
Dein

Zagadka taka

#13

Post autor: Dein »

Z pełną premedytacją nie mierzę NO3, robię rzadkie podmiany, a filtr jest u mnie tylko od mieszania wody. Tam jest fura roślin i aktualnie 4 ryby. Te dwie chore są na kwarantannie w 20-litrowym zbiorniku. Dojrzała woda z baniaka, uzupełniona kranówką odstaną i do tej pory raz podmieniana częściowo.

Po przejściu na LT przestałem mieć jakiekolwiek problemy ze zdrowiem już zakwaterowanych ryb. W akwarium docelowym mieszkają 3 insze bojowniki. Bojowniki, jak to bojowniki. Podszczypują się, czasami któryś jest w stresie. I nic. Zero chorób. Ani pół pleśniawki, ani plamki na ciele, chociaż drobnoustroje wszelkiej maści miałyby używanie na naderwanych płetwach czy miejscach po wyskubanych łuskach. Przerabiałem wcześniej nie raz takie problemy. Gdyby było coś nie tak z wodą w aktualnym akwarium, już bym to odczuł. Jak myślę, odczułyby to też ryby z innych źródeł, nie tylko z tego sklepu.
W poprzednim-poprzednim akwarium, w którym chorowały na ospę pierwsze ryby z tego sklepu, podmieniałem wodę regularnie, chodziły dwa filtry i fanatycznie i szczypałem się z testami. A ryby i tak padły.

To jest w zasadzie eksperyment. Wiedzion przekorą po rozmowie z Rudym o sklepowych metodach zapobiegania ospie w sklepach, postanowiłem sprawdzić, czy coś się zmieniło w sklepie, który obsmarowałem. Żeby też ludziom koło pióra nie robić bez sensu. Żeby paranoję wykluczyć u siebie. Może też żeby ktoś to jakoś zinterpretował racjonalnie.
Ryby zachorowały we wzorcowym terminie i pokazuję je, może trochę na dowód, że nie ściemniam i że problem jest. Nie wiem nawet, czy dam radę odratować tym razem. Poprzednim razem, jeszcze w zeszłym roku, wybiłem świństwo bez problemu temperaturą w ciągu dwóch dni. Teraz wydaje się odporne.

Z czystą RO nie będę eksperymentował na rybach, które nie dostaną później czystej RO. Nie mam filtra, kupować wody nie chcę.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#14

Post autor: Lech-u »

Myślę, że taka przypadłość ryb, to kumulacja po iluś tam zmianach otoczenia: worek transportowy, akwarium w sklepie, kostka z napisem "Stefan", kilka razy kontakt z siatką do łowienia, różnice warunków i temperatury, sesje zdjęciowe itp.

Właściwie to nie zastosowałbym niczego poza Twoimi środkami zaradczymi (temperatura plus sól). Może warto troszkę bardziej posolić (to musisz sam stwierdzić, bo nie wiem ile dałeś soli). Ale z tym też masz doświadczenie.

Mimo, że to ryby labiryntowe, dałbym na czas kwarantanny napowietrzanie (dość intensywne). W podwyższonej temperaturze wody, zawierającej sól, znacząco może spadać ilość rozpuszczonego tlenu. A to może z kolei powodować rozwój patogena powodującego ospę.

Leków żadnych bym nie podawał.

A następnym razem jak się zdecydujesz na ryby z tego sklepu, poproś o dużą porcję wody i w swojej kwarantannie stopniowo zmieniaj wodę ze sklepowej na swoją. To też będzie swego rodzaju eksperyment.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Autor
Dein

Zagadka taka

#15

Post autor: Dein »

Do akwarium niczego oprócz soli nie dawałem. Zrobiłem im w pudełku krótką kąpiel w rivanolu, bo IMO przy takiej potężnej inwazji i nasilonym drapaniu się ryb, łatwo o wtórne zakażenia ranek. Uznałem, że lepszy ten kilkunastominutowy stres, niż dodatkowe kłopoty z INFEKCJAMI. Tu już naprawdę nie ma nic do stracenia. Wóz albo przewóz.
Nie łowię bojowników siatką zresztą. One są bardzo przyjacielskie i można je odłowić bezpośrednio pudełkiem. Ryzyko wyrządzenia dodatkowej krzywdy przy odławianiu pudełkiem jest minimalne. Denerwują się potem tym, że nagle znalazły się w pudełku i nie mogą wyjść, ale nie ma dodatkowych otarć, uderzeń. Bardzo polecam łowienie bojowników pudełkiem lub szklanką.
Sesja też nie powinna ich aż tak zestresować, żeby pogorszyć stan ich zdrowia. To ładne ryby i wiedzą o tym, że są ładne, nie martwią się, że brzydko wyjdą na zdjęciu. I robię foto bez flesza.
Bąbelki chodzą od wczoraj.
Wydaje się, że kropeczek jest dziś mniej, a przynajmniej nie ma tych na twarzach.

Czyli kumulacja po zmianach otoczenia powoduje stres i zwiększoną podatność. Zgadzam się z Wami bardzo. Wciąż tylko zastanawiam się, w którym momencie tę ospę łapią.
Te z kostek/kubków mają przecież podobne przygody, a dodatkowo narażone są na podtrucia i niekontrolowane zmiany temperatury. Idealny cel dla kulorzęska. Wodę mają jednak wlewaną z baniaka roślinnego chyba. Przynajmniej raz widziałem.

Op. Znalazłem swoje pierwsze doświadczenie z rybkami z tego sklepu:
http://fawa.pl/viewtopic.php?f=15&t=511 ... ach#p68511" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie 2011 a 2010 rok. I Saintpaulia też kilka postów po mnie miała kłopot. Mnie padła jedna z trzech i Saint padła jedna z trzech.
Co ciekawe - też upalny lipiec. Wydaje się, że miesiące letnie to ulubione miesiące kulorzęska.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#16

Post autor: Lech-u »

Dein, trzymam kciuki za czerwone i niebieskie samice.
Myślę, że je uratujesz.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza

Hergar
Gaduła
Posty: 140
Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Płeć:

Zagadka taka

#17

Post autor: Hergar »

Heh no to widzę, że nie tylko ja miałem problem z bojownikami z tego sklepu...
Dawno temu (2 lata) zanabyłem tam b. cocciny i ospe dostały dokładnie jak w twoim przypadku.
Przeżyły ale uraz do sklepu pozostał.
Szczególnie, że jeszcze kilka razy samice bojownika u nich kupione zdychaly w ciągu 2-3 dni od zakupu bez jakichkolwiek oznak chorobowych.
Z innymi rybami od nich nie miałem problemu, fakt nie było tego zbyt wiele, jakies ostrogony, skrzeczyki czy brzanki.

Autor
Dein

Zagadka taka

#18

Post autor: Dein »

Bardzo przedziwna sprawa, głównie ze względu na to, że to na przestrzeni tylu lat.

Czerwona się raczej wyliże, niebieska robi się słabsza.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#19

Post autor: Lech-u »

Dein pisze:Bardzo przedziwna sprawa, głównie ze względu na to, że to na przestrzeni tylu lat.
Myślę, że inne sklepy miałyby podobne historie na swoim koncie.
Normalka.

Nie-bie-ska, nie-bie-ska, nie-bie-ska... (to doping)!!!!!
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Miro
Arcymistrz
Posty: 4939
Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
Lokalizacja: Centrum
Płeć:

Zagadka taka

#20

Post autor: Miro »

Ponoć największym " sprzymierzeńcem " ospy jest twardość wody, t.z. częsta i szybka zmiana twardości wody.W Twoim przypadku chyba to ma miejsce.

Autor
Dein

Zagadka taka

#21

Post autor: Dein »

Wszelkie zmiany warunków (IMO bardziej wahania temperatury, niż twardości wody) i związane z tym stresy sprzyjają ospie.
Ale to nie tłumaczy, czemu to dotyczy konkretnych ryb, tylko ze zbiornika ogólnego i zachodzi tak niezawodnie. W różnych akwariach, jak się okazuje.
Nie przerzucam ryby brutalnie z worka prosto do nowej wody i nie mam skrajnie trudnych warunków.
Coś jest nie tak z odpornością konkretnych zwierzątek z konkretnego źródła. Ja się zastanawiam nad tym, czy nie szkodzi im "profilaktyka" stosowana u dostawcy lub w sklepie.

Hergarowe Cocciny były może z importu, a Rudy wspominał, że labirynty z importu są obciążone często egzotycznymi chorobami bakteryjnymi. Słaba ryba z importu bez należytej kwarantanny jest idealnym celem dla paskud wszelkich i pewnie ma słabszą odporność na nasze odmiany popularnych chorób.
Ale samice bojownika to już chyba krajowe? Kto by to sprowadzał, kiedy ryba jest taka popularna.
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Re: Zagadka taka

#22

Post autor: Christo »

miro pisze:Ponoć największym " sprzymierzeńcem " ospy jest twardość wody, t.z. częsta i szybka zmiana twardości wody.W Twoim przypadku chyba to ma miejsce.
Zmiany to jedno - mogą niekorzystnie wpływać na układ odpornościowy ryby i zwiększać jej ogólną podatność na choroby, a twardość wody drugie. W miękkiej wodzie wszystkie mikroorganizmy (w tym te chorobotwórcze np kulorzęsek) mają utrudnione warunki rozwoju. "Czarne wody" o zerowej twardości często określane są jako sterylne. Dlatego jeśli tylko rybom to odpowiada warto trzymać je w wodzie o możliwie niskiej twardości. Niekoniecznie musi być to przesądzające, ale zawsze będzie to jedna z cegiełek do budowy profilaktyki. :)
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

Autor
Dein

Zagadka taka

#23

Post autor: Dein »

No nie. Ja się nie piszę na profilaktyczne czarne błota. Pod tym względem będę egoistą i zostanę przy swoim. Tym bardziej, że pozostałe ryby mają się bardzo dobrze w takim środowisku, jakie im zaoferowałem. Lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej.
Awatar użytkownika

Lech-u
Admin
Posty: 21841
Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
Na imię mam: Lech-u
Płeć:

Zagadka taka

#24

Post autor: Lech-u »

Skoro w BW żyje ryba, to i różne patogeny też tam żyją. Na 100%.
Pozdrawiam serdecznie
Lech-u


Business Card

DrRymsza
Awatar użytkownika

Christo
Fanatyk
Posty: 1198
Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
Lokalizacja: Zegrze
Płeć:

Zagadka taka

#25

Post autor: Christo »

Christo pisze:mają utrudnione warunki rozwoju
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.

Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l

…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…

szczupakk
Gaduła
Posty: 104
Rejestracja: wt paź 08, 2013 10:37 am
Lokalizacja: warszawa

Zagadka taka

#26

Post autor: szczupakk »

Dein pisze:Ale samice bojownika to już chyba krajowe? Kto by to sprowadzał, kiedy ryba jest taka popularna.
Bojownik czy to samce czy samice to w 95% import. Im ryba bardziej popularna patrz( gupik ) tym więcej się go importuje.
Nie będę pisał na jakim poziomie jest przeżywalność takich ryb. Nie cena ryby importowanej bo tej się nawet nie liczy a przeżywalność kształtuje końcową cenę ryby.

pablo
Zapaleniec
Posty: 221
Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
Lokalizacja: Warszawa, Gocław
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Zagadka taka

#27

Post autor: pablo »

Pytanie czy import z rzeki czy z fermy.

szczupakk
Gaduła
Posty: 104
Rejestracja: wt paź 08, 2013 10:37 am
Lokalizacja: warszawa

Zagadka taka

#28

Post autor: szczupakk »

Bojowniki w 99% Fermy Gupik również.

pablo
Zapaleniec
Posty: 221
Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
Lokalizacja: Warszawa, Gocław
Na imię mam: Pawel
Płeć:

Zagadka taka

#29

Post autor: pablo »

Ech... długi temat. Nie będę ciągnął tego offtopu, ale to przykre.

Autor
Dein

Zagadka taka

#30

Post autor: Dein »

Ciągnij. To ciekawe.
ODPOWIEDZ