OSPA - zagadka taka
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!
1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!
1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
OSPA - zagadka taka
Http://fawa.pl/viewtopic.php?f=11&t=245 ... 30#p191060" onclick="window.open(this.href);return false;
Tak dla ilustracji, tego co napisałem, żeby nie być gołosłownym.
Ryby kupione w sobotę w Aquariusie (Tesco) na Kabatach. Bez objawów choroby. Niebieska rybka miała ino otarcie i zwykłe ubytki w płetwach, spowodowane potyczkami między rybkami. Żwawe, żarłoczne, śliczne. Uczony złym doświadczeniem, zainstalowałem ryby w akwarium kwarantannowym. Woda i parę roślin z dojrzałego akwarium, grzałka tak, filtra niet. Temperatura 28 stopni, trochę soli do wody ze względu na otarcia u niebieskiej rybki.
Ospa - pierwsze kropki poniedziałek wieczorem i od tamtej pory podnoszę temperaturę. Dziś od rana - 33 stopnie. Zdjęcia z dzisiaj (ryby nie mają plam, to plamy na pojemniku. Kropki są na rybach):
I zagadka taka - co jest nie tak z rybami z tego sklepu a może z moim sposobem postępowania.
To któryś raz, kiedy kupuję samice bojownika w tym sklepie. Za pierwszym razem odpuściłem sobie kwarantannę, ryby zachorowały w akwarium ogólnym (tylko nowe + jedna stara, osłabiona) i padły pomimo leczenia. No ale, że w akwarium ogólnym, można było podejrzewać, że ospa jest u mnie w stadium przetrwalnikowym i zaatakowała nowe ryby osłabione przeprowadzką (chociaż wyglądały kwitnąco).
Drugi raz - ryby zachorowały na kwarantannie, wyleczyłem, przeżyły.
Trzeci raz - samice wyjątkowo z kubeczka - nie chorowały w ogóle.
Czwarty raz (to znaczy te ze zdjęć) - ryby ze zbiornika ogólnego, zachorowały u mnie na kwarantannie, zachowują się normalnie, jom, baraszkują, jeno kropek przybywa w zastraszającym tempie i nie powstrzymuje tego wysoka temperatura.
Dodam, że przez ostatnie lata kupowałem dużo samic bojownika z różnych źródeł, dużo bardziej wymęczonych, pokiereszowanych, malutkich i zestresowanych, ale ospa dopada tylko ryby z tego jednego sklepu, tylko ryby wyłowione z akwarium zbiorczego. Nie ma problemu z kubeczkowymi samcami i samicami z tego sklepu.
Jakieś pomysły, na jakim etapie ryby z konkretnego sklepu konsekwentnie to łapią i dlaczego? Pierwszy przypadek to 2011 rok.
Tak dla ilustracji, tego co napisałem, żeby nie być gołosłownym.
Ryby kupione w sobotę w Aquariusie (Tesco) na Kabatach. Bez objawów choroby. Niebieska rybka miała ino otarcie i zwykłe ubytki w płetwach, spowodowane potyczkami między rybkami. Żwawe, żarłoczne, śliczne. Uczony złym doświadczeniem, zainstalowałem ryby w akwarium kwarantannowym. Woda i parę roślin z dojrzałego akwarium, grzałka tak, filtra niet. Temperatura 28 stopni, trochę soli do wody ze względu na otarcia u niebieskiej rybki.
Ospa - pierwsze kropki poniedziałek wieczorem i od tamtej pory podnoszę temperaturę. Dziś od rana - 33 stopnie. Zdjęcia z dzisiaj (ryby nie mają plam, to plamy na pojemniku. Kropki są na rybach):
I zagadka taka - co jest nie tak z rybami z tego sklepu a może z moim sposobem postępowania.
To któryś raz, kiedy kupuję samice bojownika w tym sklepie. Za pierwszym razem odpuściłem sobie kwarantannę, ryby zachorowały w akwarium ogólnym (tylko nowe + jedna stara, osłabiona) i padły pomimo leczenia. No ale, że w akwarium ogólnym, można było podejrzewać, że ospa jest u mnie w stadium przetrwalnikowym i zaatakowała nowe ryby osłabione przeprowadzką (chociaż wyglądały kwitnąco).
Drugi raz - ryby zachorowały na kwarantannie, wyleczyłem, przeżyły.
Trzeci raz - samice wyjątkowo z kubeczka - nie chorowały w ogóle.
Czwarty raz (to znaczy te ze zdjęć) - ryby ze zbiornika ogólnego, zachorowały u mnie na kwarantannie, zachowują się normalnie, jom, baraszkują, jeno kropek przybywa w zastraszającym tempie i nie powstrzymuje tego wysoka temperatura.
Dodam, że przez ostatnie lata kupowałem dużo samic bojownika z różnych źródeł, dużo bardziej wymęczonych, pokiereszowanych, malutkich i zestresowanych, ale ospa dopada tylko ryby z tego jednego sklepu, tylko ryby wyłowione z akwarium zbiorczego. Nie ma problemu z kubeczkowymi samcami i samicami z tego sklepu.
Jakieś pomysły, na jakim etapie ryby z konkretnego sklepu konsekwentnie to łapią i dlaczego? Pierwszy przypadek to 2011 rok.
Ostatnio zmieniony pt sie 01, 2014 10:33 am przez Dein, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Deinie, odpowiedzi zwłaszcza filozoficznych, możesz mieć wiele. W wiekszości będzie ziarno lub kilka ziaren prawdy.
Otóż z rybami z tego sklepu może być dokładnie tak jak w odpowiedzi na pytanie: dlaczego kobiety w czasie okresu gotują zupę w siedmiu garnkach? Odpowiedź: bo taaaaaaaaak!!!
Według mnie postepujesz dobrze. Wręcz bardzo dobrze. To raczej wina ryb (a raczej sklepu). A dlaczego? Bo taaaaaaaaak!!!
Dein pisze:I zagadka taka - co jest nie tak z rybami z tego sklepu a może z moim sposobem postępowania.
Otóż z rybami z tego sklepu może być dokładnie tak jak w odpowiedzi na pytanie: dlaczego kobiety w czasie okresu gotują zupę w siedmiu garnkach? Odpowiedź: bo taaaaaaaaak!!!
Według mnie postepujesz dobrze. Wręcz bardzo dobrze. To raczej wina ryb (a raczej sklepu). A dlaczego? Bo taaaaaaaaak!!!
-
- Arcymistrz
- Posty: 4189
- Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
- Lokalizacja: Saska Kępa
- Płeć:
Re: Zagadka taka
Deinie, a ze sprzedawcą o tym mówiłeś?
-
- Arcymistrz
- Posty: 4189
- Rejestracja: czw paź 23, 2008 9:11 pm
- Lokalizacja: Saska Kępa
- Płeć:
Re: Zagadka taka
Może on tak promuje ryby kubeczkowe wśród stałych klientów jak Ty?
Zagadka taka
Ale jak oni te ryby w sklepie konserwują, że po nich nie widać?
Raz kiedyś mieli jawną ospę (w sensie - raz widziałem) w kilku zbiornikach i uczciwie nie sprzedawali wtedy ryb z tych akwariów. Poza tym wszystko wygląda przyzwoicie, kumaci ludzie tam pracują, sklep budzi zaufanie.
Gdybym miał zwrócić im uwagę, że coś jest nie tak, nie miałbym na to dowodów, bo ryby u nich wyglądają na zdrowe. Możliwe, że dlatego, że kupuję zazwyczaj w piątek lub sobotę, świeżo po dostawie, a ładne samice bojownika to towar deficytowy ostatnio i trza się orientować. W poniedziałek zazwyczaj już ich nie ma albo są jakieś wyskrobki pochowane w krzakach, którym ciężko się przyjrzeć.
Drottnarze - ciężko mie nazwać stałem klyentem.
Raz kiedyś mieli jawną ospę (w sensie - raz widziałem) w kilku zbiornikach i uczciwie nie sprzedawali wtedy ryb z tych akwariów. Poza tym wszystko wygląda przyzwoicie, kumaci ludzie tam pracują, sklep budzi zaufanie.
Gdybym miał zwrócić im uwagę, że coś jest nie tak, nie miałbym na to dowodów, bo ryby u nich wyglądają na zdrowe. Możliwe, że dlatego, że kupuję zazwyczaj w piątek lub sobotę, świeżo po dostawie, a ładne samice bojownika to towar deficytowy ostatnio i trza się orientować. W poniedziałek zazwyczaj już ich nie ma albo są jakieś wyskrobki pochowane w krzakach, którym ciężko się przyjrzeć.
Drottnarze - ciężko mie nazwać stałem klyentem.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Czyli akurat okres wylegania się INFEKCJI przypada na akwarium klienta.
Czyli Twoje.
A u nich jest czysciutko, bo wszystko zdążą wyprzedać.
Czyli Twoje.
A u nich jest czysciutko, bo wszystko zdążą wyprzedać.
Zagadka taka
I tak muszą je jakoś konserwować, bo pływają zazwyczaj z mniej chodliwymi rybami, zamiennie w kilku akwariach, a nie ma siakiejś zarazy tam.
-
- Fanatyk
- Posty: 1198
- Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
- Lokalizacja: Zegrze
- Płeć:
Zagadka taka
Pewnie kwestia znalezienia różnicy między warunkami jakie mają u Ciebie, a tymi jakie mają w tym w sklepie. Oczywiście nie twierdzę że będzie to łatwe. W wodzie o jakiej twardości trzymasz ryby?
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Zagadka taka
100 lat nie mierzyłem. Są na czystej kranówce, rzadko podmienianej. Ostatnio nie była to woda miękka, średnio ok. 13 GH, koło 8-9 KH. Natomiast pierwsze ryby z tego sklepu trzymałem w innym akwarium, mieszałem wtedy dzielnie kranówkę z demineralką specjalnie dla moich kochanych rybuś, zgodnie ze wskazówkami bojowniczych ekspertów. I w sklepie ryby wyławiane były z kilku różnych zbiorników.
W przypadku ospy to chyba nie chodzi o twardość wody. Ryby nie mają w ogóle objawów sygnalizujących stres czy dyskomfort. Jeszcze przez weekend wyglądały zajebiaszczo i kwitnąco. Na oko są w bardzo dobrej kondycji w porównaniu z niektórymi zdechlakami, które nabywałem.
Na zdjęciu niebieska rybka jest oczywiście zdenerwowana, bo łapałem je do pudełka na dezynfekcję i sesję.
W przypadku ospy to chyba nie chodzi o twardość wody. Ryby nie mają w ogóle objawów sygnalizujących stres czy dyskomfort. Jeszcze przez weekend wyglądały zajebiaszczo i kwitnąco. Na oko są w bardzo dobrej kondycji w porównaniu z niektórymi zdechlakami, które nabywałem.
Na zdjęciu niebieska rybka jest oczywiście zdenerwowana, bo łapałem je do pudełka na dezynfekcję i sesję.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4939
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
Zagadka taka
Dein pisze: dlatego, że kupuję zazwyczaj w piątek lub sobotę, świeżo po dostawie,
Christo pisze:Pewnie kwestia znalezienia różnicy między warunkami jakie mają u Ciebie, a tymi jakie mają w tym w sklepie
-
- Fanatyk
- Posty: 1198
- Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
- Lokalizacja: Zegrze
- Płeć:
Zagadka taka
Rozumiem że masz kilka zbiorników. Rozumiem że mimo nie najlepszych doświadczeń z tym sklepem nadal zamierzasz tam kupować. Może następnym razem przeznaczysz jakiś zbiornik pod eksperyment. Jestem ciekawy jakie warunki rozwoju znalazłby pasożyt kulorzęsek w czystym lub prawie czystym RO.Dein pisze:W przypadku ospy to chyba nie chodzi o twardość wody.
Przy nie podmienianiu, lub rzadkim podmienianiu warto mierzyć przynajmniej NO3 (czynnik ogólnie osłabiający ryby i zwiększający ich podatność na choroby). Resztę parametrów można skołować lub mniej więcej wyliczyć (bez testów).Dein pisze:100 lat nie mierzyłem. Są na czystej kranówce, rzadko podmienianej
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Zagadka taka
Z pełną premedytacją nie mierzę NO3, robię rzadkie podmiany, a filtr jest u mnie tylko od mieszania wody. Tam jest fura roślin i aktualnie 4 ryby. Te dwie chore są na kwarantannie w 20-litrowym zbiorniku. Dojrzała woda z baniaka, uzupełniona kranówką odstaną i do tej pory raz podmieniana częściowo.
Po przejściu na LT przestałem mieć jakiekolwiek problemy ze zdrowiem już zakwaterowanych ryb. W akwarium docelowym mieszkają 3 insze bojowniki. Bojowniki, jak to bojowniki. Podszczypują się, czasami któryś jest w stresie. I nic. Zero chorób. Ani pół pleśniawki, ani plamki na ciele, chociaż drobnoustroje wszelkiej maści miałyby używanie na naderwanych płetwach czy miejscach po wyskubanych łuskach. Przerabiałem wcześniej nie raz takie problemy. Gdyby było coś nie tak z wodą w aktualnym akwarium, już bym to odczuł. Jak myślę, odczułyby to też ryby z innych źródeł, nie tylko z tego sklepu.
W poprzednim-poprzednim akwarium, w którym chorowały na ospę pierwsze ryby z tego sklepu, podmieniałem wodę regularnie, chodziły dwa filtry i fanatycznie i szczypałem się z testami. A ryby i tak padły.
To jest w zasadzie eksperyment. Wiedzion przekorą po rozmowie z Rudym o sklepowych metodach zapobiegania ospie w sklepach, postanowiłem sprawdzić, czy coś się zmieniło w sklepie, który obsmarowałem. Żeby też ludziom koło pióra nie robić bez sensu. Żeby paranoję wykluczyć u siebie. Może też żeby ktoś to jakoś zinterpretował racjonalnie.
Ryby zachorowały we wzorcowym terminie i pokazuję je, może trochę na dowód, że nie ściemniam i że problem jest. Nie wiem nawet, czy dam radę odratować tym razem. Poprzednim razem, jeszcze w zeszłym roku, wybiłem świństwo bez problemu temperaturą w ciągu dwóch dni. Teraz wydaje się odporne.
Z czystą RO nie będę eksperymentował na rybach, które nie dostaną później czystej RO. Nie mam filtra, kupować wody nie chcę.
Po przejściu na LT przestałem mieć jakiekolwiek problemy ze zdrowiem już zakwaterowanych ryb. W akwarium docelowym mieszkają 3 insze bojowniki. Bojowniki, jak to bojowniki. Podszczypują się, czasami któryś jest w stresie. I nic. Zero chorób. Ani pół pleśniawki, ani plamki na ciele, chociaż drobnoustroje wszelkiej maści miałyby używanie na naderwanych płetwach czy miejscach po wyskubanych łuskach. Przerabiałem wcześniej nie raz takie problemy. Gdyby było coś nie tak z wodą w aktualnym akwarium, już bym to odczuł. Jak myślę, odczułyby to też ryby z innych źródeł, nie tylko z tego sklepu.
W poprzednim-poprzednim akwarium, w którym chorowały na ospę pierwsze ryby z tego sklepu, podmieniałem wodę regularnie, chodziły dwa filtry i fanatycznie i szczypałem się z testami. A ryby i tak padły.
To jest w zasadzie eksperyment. Wiedzion przekorą po rozmowie z Rudym o sklepowych metodach zapobiegania ospie w sklepach, postanowiłem sprawdzić, czy coś się zmieniło w sklepie, który obsmarowałem. Żeby też ludziom koło pióra nie robić bez sensu. Żeby paranoję wykluczyć u siebie. Może też żeby ktoś to jakoś zinterpretował racjonalnie.
Ryby zachorowały we wzorcowym terminie i pokazuję je, może trochę na dowód, że nie ściemniam i że problem jest. Nie wiem nawet, czy dam radę odratować tym razem. Poprzednim razem, jeszcze w zeszłym roku, wybiłem świństwo bez problemu temperaturą w ciągu dwóch dni. Teraz wydaje się odporne.
Z czystą RO nie będę eksperymentował na rybach, które nie dostaną później czystej RO. Nie mam filtra, kupować wody nie chcę.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Myślę, że taka przypadłość ryb, to kumulacja po iluś tam zmianach otoczenia: worek transportowy, akwarium w sklepie, kostka z napisem "Stefan", kilka razy kontakt z siatką do łowienia, różnice warunków i temperatury, sesje zdjęciowe itp.
Właściwie to nie zastosowałbym niczego poza Twoimi środkami zaradczymi (temperatura plus sól). Może warto troszkę bardziej posolić (to musisz sam stwierdzić, bo nie wiem ile dałeś soli). Ale z tym też masz doświadczenie.
Mimo, że to ryby labiryntowe, dałbym na czas kwarantanny napowietrzanie (dość intensywne). W podwyższonej temperaturze wody, zawierającej sól, znacząco może spadać ilość rozpuszczonego tlenu. A to może z kolei powodować rozwój patogena powodującego ospę.
Leków żadnych bym nie podawał.
A następnym razem jak się zdecydujesz na ryby z tego sklepu, poproś o dużą porcję wody i w swojej kwarantannie stopniowo zmieniaj wodę ze sklepowej na swoją. To też będzie swego rodzaju eksperyment.
Właściwie to nie zastosowałbym niczego poza Twoimi środkami zaradczymi (temperatura plus sól). Może warto troszkę bardziej posolić (to musisz sam stwierdzić, bo nie wiem ile dałeś soli). Ale z tym też masz doświadczenie.
Mimo, że to ryby labiryntowe, dałbym na czas kwarantanny napowietrzanie (dość intensywne). W podwyższonej temperaturze wody, zawierającej sól, znacząco może spadać ilość rozpuszczonego tlenu. A to może z kolei powodować rozwój patogena powodującego ospę.
Leków żadnych bym nie podawał.
A następnym razem jak się zdecydujesz na ryby z tego sklepu, poproś o dużą porcję wody i w swojej kwarantannie stopniowo zmieniaj wodę ze sklepowej na swoją. To też będzie swego rodzaju eksperyment.
Zagadka taka
Do akwarium niczego oprócz soli nie dawałem. Zrobiłem im w pudełku krótką kąpiel w rivanolu, bo IMO przy takiej potężnej inwazji i nasilonym drapaniu się ryb, łatwo o wtórne zakażenia ranek. Uznałem, że lepszy ten kilkunastominutowy stres, niż dodatkowe kłopoty z INFEKCJAMI. Tu już naprawdę nie ma nic do stracenia. Wóz albo przewóz.
Nie łowię bojowników siatką zresztą. One są bardzo przyjacielskie i można je odłowić bezpośrednio pudełkiem. Ryzyko wyrządzenia dodatkowej krzywdy przy odławianiu pudełkiem jest minimalne. Denerwują się potem tym, że nagle znalazły się w pudełku i nie mogą wyjść, ale nie ma dodatkowych otarć, uderzeń. Bardzo polecam łowienie bojowników pudełkiem lub szklanką.
Sesja też nie powinna ich aż tak zestresować, żeby pogorszyć stan ich zdrowia. To ładne ryby i wiedzą o tym, że są ładne, nie martwią się, że brzydko wyjdą na zdjęciu. I robię foto bez flesza.
Bąbelki chodzą od wczoraj.
Wydaje się, że kropeczek jest dziś mniej, a przynajmniej nie ma tych na twarzach.
Czyli kumulacja po zmianach otoczenia powoduje stres i zwiększoną podatność. Zgadzam się z Wami bardzo. Wciąż tylko zastanawiam się, w którym momencie tę ospę łapią.
Te z kostek/kubków mają przecież podobne przygody, a dodatkowo narażone są na podtrucia i niekontrolowane zmiany temperatury. Idealny cel dla kulorzęska. Wodę mają jednak wlewaną z baniaka roślinnego chyba. Przynajmniej raz widziałem.
Op. Znalazłem swoje pierwsze doświadczenie z rybkami z tego sklepu:
http://fawa.pl/viewtopic.php?f=15&t=511 ... ach#p68511" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie 2011 a 2010 rok. I Saintpaulia też kilka postów po mnie miała kłopot. Mnie padła jedna z trzech i Saint padła jedna z trzech.
Co ciekawe - też upalny lipiec. Wydaje się, że miesiące letnie to ulubione miesiące kulorzęska.
Nie łowię bojowników siatką zresztą. One są bardzo przyjacielskie i można je odłowić bezpośrednio pudełkiem. Ryzyko wyrządzenia dodatkowej krzywdy przy odławianiu pudełkiem jest minimalne. Denerwują się potem tym, że nagle znalazły się w pudełku i nie mogą wyjść, ale nie ma dodatkowych otarć, uderzeń. Bardzo polecam łowienie bojowników pudełkiem lub szklanką.
Sesja też nie powinna ich aż tak zestresować, żeby pogorszyć stan ich zdrowia. To ładne ryby i wiedzą o tym, że są ładne, nie martwią się, że brzydko wyjdą na zdjęciu. I robię foto bez flesza.
Bąbelki chodzą od wczoraj.
Wydaje się, że kropeczek jest dziś mniej, a przynajmniej nie ma tych na twarzach.
Czyli kumulacja po zmianach otoczenia powoduje stres i zwiększoną podatność. Zgadzam się z Wami bardzo. Wciąż tylko zastanawiam się, w którym momencie tę ospę łapią.
Te z kostek/kubków mają przecież podobne przygody, a dodatkowo narażone są na podtrucia i niekontrolowane zmiany temperatury. Idealny cel dla kulorzęska. Wodę mają jednak wlewaną z baniaka roślinnego chyba. Przynajmniej raz widziałem.
Op. Znalazłem swoje pierwsze doświadczenie z rybkami z tego sklepu:
http://fawa.pl/viewtopic.php?f=15&t=511 ... ach#p68511" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie 2011 a 2010 rok. I Saintpaulia też kilka postów po mnie miała kłopot. Mnie padła jedna z trzech i Saint padła jedna z trzech.
Co ciekawe - też upalny lipiec. Wydaje się, że miesiące letnie to ulubione miesiące kulorzęska.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Dein, trzymam kciuki za czerwone i niebieskie samice.
Myślę, że je uratujesz.
Myślę, że je uratujesz.
-
- Gaduła
- Posty: 140
- Rejestracja: wt lip 08, 2014 2:46 pm
- Lokalizacja: Warszawa Mokotów
- Płeć:
Zagadka taka
Heh no to widzę, że nie tylko ja miałem problem z bojownikami z tego sklepu...
Dawno temu (2 lata) zanabyłem tam b. cocciny i ospe dostały dokładnie jak w twoim przypadku.
Przeżyły ale uraz do sklepu pozostał.
Szczególnie, że jeszcze kilka razy samice bojownika u nich kupione zdychaly w ciągu 2-3 dni od zakupu bez jakichkolwiek oznak chorobowych.
Z innymi rybami od nich nie miałem problemu, fakt nie było tego zbyt wiele, jakies ostrogony, skrzeczyki czy brzanki.
Dawno temu (2 lata) zanabyłem tam b. cocciny i ospe dostały dokładnie jak w twoim przypadku.
Przeżyły ale uraz do sklepu pozostał.
Szczególnie, że jeszcze kilka razy samice bojownika u nich kupione zdychaly w ciągu 2-3 dni od zakupu bez jakichkolwiek oznak chorobowych.
Z innymi rybami od nich nie miałem problemu, fakt nie było tego zbyt wiele, jakies ostrogony, skrzeczyki czy brzanki.
Zagadka taka
Bardzo przedziwna sprawa, głównie ze względu na to, że to na przestrzeni tylu lat.
Czerwona się raczej wyliże, niebieska robi się słabsza.
Czerwona się raczej wyliże, niebieska robi się słabsza.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Myślę, że inne sklepy miałyby podobne historie na swoim koncie.Dein pisze:Bardzo przedziwna sprawa, głównie ze względu na to, że to na przestrzeni tylu lat.
Normalka.
Nie-bie-ska, nie-bie-ska, nie-bie-ska... (to doping)!!!!!
-
- Arcymistrz
- Posty: 4939
- Rejestracja: ndz sty 13, 2013 8:29 pm
- Lokalizacja: Centrum
- Płeć:
Zagadka taka
Ponoć największym " sprzymierzeńcem " ospy jest twardość wody, t.z. częsta i szybka zmiana twardości wody.W Twoim przypadku chyba to ma miejsce.
Zagadka taka
Wszelkie zmiany warunków (IMO bardziej wahania temperatury, niż twardości wody) i związane z tym stresy sprzyjają ospie.
Ale to nie tłumaczy, czemu to dotyczy konkretnych ryb, tylko ze zbiornika ogólnego i zachodzi tak niezawodnie. W różnych akwariach, jak się okazuje.
Nie przerzucam ryby brutalnie z worka prosto do nowej wody i nie mam skrajnie trudnych warunków.
Coś jest nie tak z odpornością konkretnych zwierzątek z konkretnego źródła. Ja się zastanawiam nad tym, czy nie szkodzi im "profilaktyka" stosowana u dostawcy lub w sklepie.
Hergarowe Cocciny były może z importu, a Rudy wspominał, że labirynty z importu są obciążone często egzotycznymi chorobami bakteryjnymi. Słaba ryba z importu bez należytej kwarantanny jest idealnym celem dla paskud wszelkich i pewnie ma słabszą odporność na nasze odmiany popularnych chorób.
Ale samice bojownika to już chyba krajowe? Kto by to sprowadzał, kiedy ryba jest taka popularna.
Ale to nie tłumaczy, czemu to dotyczy konkretnych ryb, tylko ze zbiornika ogólnego i zachodzi tak niezawodnie. W różnych akwariach, jak się okazuje.
Nie przerzucam ryby brutalnie z worka prosto do nowej wody i nie mam skrajnie trudnych warunków.
Coś jest nie tak z odpornością konkretnych zwierzątek z konkretnego źródła. Ja się zastanawiam nad tym, czy nie szkodzi im "profilaktyka" stosowana u dostawcy lub w sklepie.
Hergarowe Cocciny były może z importu, a Rudy wspominał, że labirynty z importu są obciążone często egzotycznymi chorobami bakteryjnymi. Słaba ryba z importu bez należytej kwarantanny jest idealnym celem dla paskud wszelkich i pewnie ma słabszą odporność na nasze odmiany popularnych chorób.
Ale samice bojownika to już chyba krajowe? Kto by to sprowadzał, kiedy ryba jest taka popularna.
-
- Fanatyk
- Posty: 1198
- Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
- Lokalizacja: Zegrze
- Płeć:
Re: Zagadka taka
Zmiany to jedno - mogą niekorzystnie wpływać na układ odpornościowy ryby i zwiększać jej ogólną podatność na choroby, a twardość wody drugie. W miękkiej wodzie wszystkie mikroorganizmy (w tym te chorobotwórcze np kulorzęsek) mają utrudnione warunki rozwoju. "Czarne wody" o zerowej twardości często określane są jako sterylne. Dlatego jeśli tylko rybom to odpowiada warto trzymać je w wodzie o możliwie niskiej twardości. Niekoniecznie musi być to przesądzające, ale zawsze będzie to jedna z cegiełek do budowy profilaktyki.miro pisze:Ponoć największym " sprzymierzeńcem " ospy jest twardość wody, t.z. częsta i szybka zmiana twardości wody.W Twoim przypadku chyba to ma miejsce.
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Zagadka taka
No nie. Ja się nie piszę na profilaktyczne czarne błota. Pod tym względem będę egoistą i zostanę przy swoim. Tym bardziej, że pozostałe ryby mają się bardzo dobrze w takim środowisku, jakie im zaoferowałem. Lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej.
-
- Admin
- Posty: 21841
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 10:22 pm
- Lokalizacja: Warszawa-Piaseczno
- Na imię mam: Lech-u
- Płeć:
Zagadka taka
Skoro w BW żyje ryba, to i różne patogeny też tam żyją. Na 100%.
-
- Fanatyk
- Posty: 1198
- Rejestracja: pn sie 19, 2013 8:58 pm
- Lokalizacja: Zegrze
- Płeć:
Zagadka taka
Christo pisze:mają utrudnione warunki rozwoju
Najgroźniejszym dla ryb czynnikiem chorobotwórczym jest sam akwarysta.
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
Aktualnie…
- biotopy azjatyckie: 243, 175, 156 i 50l
- biotopy południowoamerykańskie: 300, 128 i 60l
- Afryka 200l
- Nowa Gwinea 112l
…restrukturyzacja, a raczej cięcia w toku…
-
- Gaduła
- Posty: 104
- Rejestracja: wt paź 08, 2013 10:37 am
- Lokalizacja: warszawa
Zagadka taka
Bojownik czy to samce czy samice to w 95% import. Im ryba bardziej popularna patrz( gupik ) tym więcej się go importuje.Dein pisze:Ale samice bojownika to już chyba krajowe? Kto by to sprowadzał, kiedy ryba jest taka popularna.
Nie będę pisał na jakim poziomie jest przeżywalność takich ryb. Nie cena ryby importowanej bo tej się nawet nie liczy a przeżywalność kształtuje końcową cenę ryby.
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Zagadka taka
Pytanie czy import z rzeki czy z fermy.
-
- Gaduła
- Posty: 104
- Rejestracja: wt paź 08, 2013 10:37 am
- Lokalizacja: warszawa
Zagadka taka
Bojowniki w 99% Fermy Gupik również.
-
- Zapaleniec
- Posty: 221
- Rejestracja: czw cze 12, 2014 8:55 am
- Lokalizacja: Warszawa, Gocław
- Na imię mam: Pawel
- Płeć:
Zagadka taka
Ech... długi temat. Nie będę ciągnął tego offtopu, ale to przykre.