Lecznica (badanie po śmierci rybki)

Dyskusje na temat chorób oraz sposobów ich zwalczania. Profilaktyka.
Regulamin forum
Wypełnij poniższe punkty przy zakładaniu nowego wątku w dziale CHOROBY!!!

1. Litraż zbiornika –
2. Kiedy został założony / czy dojrzewał –
3. Rodzaj i model filtra, wypełnienia / czy jest włączony cały czas –
4. Gatunki i ilość ryb –
5. Gatunki i ilości roślin –
6. Podłoże –
7. Inne sprzęty –
8. Ozdoby, korzenie –
9. Pokrywa –
10. Oświetlenie –
11. Stosowane nawozy, pokarmy, preparaty itp. (dawki częstość) –
12. Parametry wody (NO[inddolny]2[/inddolny], NO[inddolny]3[/inddolny], pH, KH, GH, PO[inddolny]4[/inddolny], Cl, itp.) –
13. Temperatura w zbiorniku –
14. Czy posiadasz grzałkę / moc w W –
15. Jak wyglądają porządki w akwarium (podmiana wody, odmulanie, czyszczenie filtra) –
16. Co nowego zrobiono ostatnio w zbiorniku / kiedy (dokładnie opisz) –
17. Od jak dawna masz rybkę? Jak wyglądała aklimatyzacja?
18. Czy rybka/rybki były wcześniej leczone? Kiedy, na co i jakich lekarstw używano?
19. OBJAWY I PRZEBIEG CHOROBY -
20. Zdjęcie –
ODPOWIEDZ

Autor
gusiek1
Bywalec
Posty: 95
Rejestracja: wt cze 16, 2009 10:02 am
Lokalizacja:
Płeć:

Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#1

Post autor: gusiek1 »

W nocy wkonałam telefon do przychodni weterynaryjnej, która w swojej ofercie ma badanie chorych/martwych rybek.
Rybcia (platka), która w ciągu dnia wyglądała normalnie, w nocy zaczęła mieć problemy z pływaniem, i właściwie w ciągu 15-20 minut po zauważeniu niepokojących objawów odeszła :(
W czasie gdy maż obserwował rybcię znalazłam info o lecznicy weterynaryjnej (chcieliśmy ja jeszcze żywą zawieźć do badania) ale niestety nie udało się więc rybka została zapakowana i mąż z nią pojechał.
Czekam właśnie na wyniki.
Lekarz, który ją obejrzał - powiedział, że z zewnątrz nie widać objawów jakiejkolwiek choroby :(
Platka była młoda (ok 2-3miesięcy). Nic w akwarium sie nie działo. Rano podmieniłam wodę (lekarz powiedział, ze to mogło jej nie poprawić stanu).
Czułam się jak wariat dzwoniąc w nocy do lekarza w sprawie rybki za 5pln, ale lekarz jest profesjonalistą i nie miał grama zdziwienia w głosie.
Mam nadzieję, że cos bedzie wiadomo na temat przyczyny jej odejścia, z uwagi na inne rybcie w akwa.
Dodatkowo się stresuję, bo wczoraj podmieniałam rybki w dwóch zbiorniczkach, a przecież używałam tego samego sprzętu.
Stresa mam okropnego - powiedzcie mi że to normalne.
Ciekawa jestem czy ktoś z Was korzystał już z takiej usługi?
Ostatnio zmieniony ndz wrz 20, 2009 9:12 am przez gusiek1, łącznie zmieniany 1 raz.

Jargos
Bywalec
Posty: 91
Rejestracja: wt gru 16, 2008 9:25 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#2

Post autor: Jargos »

Ciekawa jestem czy ktoś z Was korzystał już z takiej usługi?
tak tylko nie na sekcje... :P
jest na forum temat gdzie MSZT oddała swojego bojownika do weterynarza i ten miał operację/zabieg wycinania guzka... także jest to normalne :)
ja osobiście bym tego nie zrobił ale to chyba ja jestem inny :razz:

Autor
gusiek1
Bywalec
Posty: 95
Rejestracja: wt cze 16, 2009 10:02 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#3

Post autor: gusiek1 »

No i jesteśmy po diagnozie:
Bezpośrednią przyczyną odejścia rybki było-otłuszczenie wątroby :(
Rybki są karmione u nas raz dziennie, ilość którą szybko wciagają: Tetra-Min BioActive (głównie) jako dodaterk czasem dostają Hikari-Flake Tropical oraz czasem dostawały ochotkę mrożoną (ale to na palcach jednej ręki da sie policzyć). Zbrojnikowate dostają Sera Wels-Chrips oraz Hikari Algae Wafers) Narybek dostaje TetraMinBaby.
Dodatkowo rybcia miała przyrwę dactylogyrus.
Idę czytać jakie błędy popełniliśmy a potem po leki.
Smutno mi, ale wychodzi na to, że decyzja o badaniu była słuszna, bo tak by się rybcie dalej męczyły :( a tak mamy szansę się poprawić.
Mam moralniaka okropnego :(
Ostatnio zmieniony ndz wrz 20, 2009 10:15 am przez gusiek1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#4

Post autor: matka siedzi z tyłu »

A lekarz powiedział Wam, jak postępować, żeby sie to nie powtórzyło?

Która klinika to była?
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Autor
gusiek1
Bywalec
Posty: 95
Rejestracja: wt cze 16, 2009 10:02 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#5

Post autor: gusiek1 »

matka siedzi z tyłu pisze:A lekarz powiedział Wam, jak postępować, żeby sie to nie powtórzyło?

Która klinika to była?
Klinika to Vetka na Modlińskiej 65.

Lekarz powiedział, żeby zastosować leczenie Tremazolem (kąpiel ok. 12 godzin a potem duża podmiana) a także urozmaicić dietę (mniej węglowodanów a więcej spiruliny)

Nie wiem czy temat dalszego postępowania kontynuować tu czy w jakimś innym wątku?
Co Wy sądzicie o takim leczeniu?
Dodatkowo sprawy się komplikują, bo mamy też przeprowadzić leczenie w drugim baniaku, a tam jest duża różnica PH wody (6,2) i PH kranówy(7,4) :(
buu... jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś...
Dobrze, że syn choć przygląda się temu, bierze udział w pielęgnacji, rozmawiam z nim, omawiam co się dzieje, to jest szansa, że on będzie w przyszłości mądrzejszy.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 20, 2009 10:57 am przez gusiek1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

matka siedzi z tyłu
Miszcz
Posty: 3549
Rejestracja: ndz lis 16, 2008 11:48 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#6

Post autor: matka siedzi z tyłu »

gusiek1 pisze:Klinika to Vetka na Modlińskiej 65.
A to ta sama, w której ja byłam z bojownikiem. Pewnie doktor Konarski? Taki młody łysy, bardzo sympatyczny?
gusiek1 pisze:Nie wiem czy temat dalszego postępowania kontynuować tu czy w jakimś innym wątku?
Myślę, że lepiej w innym
-Mieliście zamiar z zimną krwią strzelać do tych ludzi?
-Nie, sir. Tylko ostrzegawczy strzał w głowę, sir.

Autor
gusiek1
Bywalec
Posty: 95
Rejestracja: wt cze 16, 2009 10:02 am
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Lecznica (badanie po śmierci rybki)

#7

Post autor: gusiek1 »

matka siedzi z tyłu pisze:
gusiek1 pisze:Klinika to Vetka na Modlińskiej 65.
A to ta sama, w której ja byłam z bojownikiem. Pewnie doktor Konarski? Taki młody łysy, bardzo sympatyczny?
Nie wiem, bo to mąż go widział, ale przez telefon pełen ciepła i zrozumienia...Rozmowę w srodku nocy zaczęłam z nim słowami: Dobry wieczór, u mnie z rybkami jak z dziećmi - chorują w weekendowe noce.
Męża przyjął profesjonalnie.
ODPOWIEDZ