Dysoloricaria filamentosa(zbrojnik kolumbijski)

Nasze doświadczenia z rozmnażaniem podopiecznych, czyli jak zostać ojcem/matką :) Masz pytania na temat rozmnażania swoich ryb? Sprawdź tu!
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika

Autor
ESSPRESSO_SS
Zapaleniec
Posty: 317
Rejestracja: pn kwie 11, 2011 11:45 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Dysoloricaria filamentosa(zbrojnik kolumbijski)

#1

Post autor: ESSPRESSO_SS »

Mam pytanie ,czy ktoś ma może doświadczenie z rozmnażaniem tych rybek? http://diszhal.info/halak/Loricaria_filamentosa.jpg przypadkowo nabyłem te rybki jakieś 4 miesiące temu (już spore były można rozróżnić płeć), jakieś 1,5 miesiąca temu złożyły 1 raz ikrę po 8 dniach nagle jajeczka znikły, a widziałem tylko 2 maluszki po ok 4mm (niestety ze względu na ubarwienie nie udało mi się ich ponownie odszukać i odłowić), obecnie samczyk pilnuje 2 miotu (od długiego weekendu), zastanawiam się czy próbować przenieść korzeń z ikrą i z samcem do mniejszego akwa z narybkiem, czy zostawić, tak jak robię to ze zbrojnikami niebieskimi które rozmnażają się dość chętnie. tylko że te rybki mają zupełnie inne charaktery ansictrusy są energiczne a filamentosy raczej ślamazarne ,czy to może być powodem że z poprzedniego ich miotu nie przetrwał ani jedna szt. podczas kiedy zbrojniki niebieski przeżywają w sporej ilości.

Mam dość drapieżną część obsady 3 kiryśniki czarnoplame, 2 kirysy, 2 drewniaki, 6 sumików szklistych, 20 neonów ,5 rozbor + łagodniejsza część 2 Molinezje złote ,10 gupików, 2 labeo ,2 loricarie Red, 2 dysoloricacrie filamentosy 2 zbrojniki niebieskie z narybkiem ,cudaczek, RC w ilości nieokreślonej
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Dysoloricaria filamentosa(zbrojnik kolumbijski)

#2

Post autor: Hornet »

Regularnie rozmnażam lorcie i myślę że powody mogły być 3...
1) któraś z rybek miała smaczną kolację (najbardziej prawdopodobne) ponieważ rybcie te wylęgają się z nie całkiem zresorbowanym woreczkiem żółtkowym i przez kilka pierwszych dni stanowią bardzo łatwy i smaczny kąsek...
2) brak odpowiedniego pożywienia dla maluszków
3) wahnięcie temperatury na które młode lorcie są bardzo wrażliwe...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
Awatar użytkownika

Autor
ESSPRESSO_SS
Zapaleniec
Posty: 317
Rejestracja: pn kwie 11, 2011 11:45 pm
Lokalizacja:
Płeć:

Re: Dysoloricaria filamentosa(zbrojnik kolumbijski)

#3

Post autor: ESSPRESSO_SS »

dzięki za odpowiedz, a jaką temp utrzymujesz w trakcie rozwoju ikry?

co do 1 punktu muszę się zgodzić , na moich oczach część stała się posiłkiem kirysków, więc na szybko przeniosłem do małego zbiornika z narybkiem molinezji ,niestety nie zauważyłem że temp była niższa o 2 stopnie i poszły z powrotem do rybiego nieba:(.

teraz zaopatrzyłem się już w kotnik do dużego zbiornika, więc przy następnym tarle mam nadzieje że uda mi się odchować trochę narybku
Awatar użytkownika

Hornet
Fanatyk
Posty: 1108
Rejestracja: wt lip 07, 2009 3:17 pm
Lokalizacja: Warszawa Ursus
Płeć:

Re: Dysoloricaria filamentosa(zbrojnik kolumbijski)

#4

Post autor: Hornet »

W kotniku mają niestety niewielkie szanse... Za mało odpowiedniego żarełka które mogłyby zeskrobać i zjeść... Z reguły z kotnika wszystko co jest dla nich jadalne wypada a niestety nie są to rybcie które na cokolwiek w tak wczesnym stadium są w stanie zapolować zresztą później również raczej nie polują...
Temperatura najczęściej oscyluje u mnie w granicach 25-27 st. ale nie tyle jest ważna jej wartość co stabilność...
Warchoł! - krzyczą. Nie zaprzeczam tylko własnym prawom ufam...

Wola moja jest jak szabla nagniesz ją za mocno - pęknie.
A niewprawną puścisz dłonią w pysk odbije stali siła
Tak się naucz robić bronią by naturą swą służyła.
ODPOWIEDZ