FAWA.pl

Ostatni post z poprzedniej strony:

Fajne szkraby, aż mi się zatęskniło.

A no fajne U mnie pierwszy raz się zdarzyły więc ekscytacja jeszcze większa Wcześniej nigdy nic się nie wykluwało.
Dzisiaj za to szkraby miały niespodziankę nie wiem czy miłą... ale jakimś cudem wskoczyła do nich kosiarka... Kurde no miejsca miedzy pokrywą a kotnikiem jest na prawdę nie wiele... nie wiem jak ona to zrobiła. Już jest przykrywka na kotnik zabezpieczająca przed takimi sytuacjami.

Ja zawsze do kotnika dawałem wylot z filtra i miałem solidną cyrkulację.
Oczywiście nie cały wylot z filtra, tylko 1/10 cienką rurką.
A tak poza tym - moje gratulację.

Tym razem też skierowałem kawałek wylotu z deszczowiny do kotnika (dwa strumyczki wody). I pewnie dzięki temu się w końcu wykluły Wcześniej bałem się ruszać ikry i zabezpieczałem ją na szybach przed innymi rybami lub jak były na roślinkach to z roślinkami do kotnika ale bez cyrkulacji wody.
Dzięki za gratulacje oby wyrosły na dorosłe osobniki... bo to jeszcze dzieciaki i nadal trzeba o nie mocno dbać.

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale z tego co się orientuję, to cyrkulacja jest podstawą do sukcesu.
Wielokrotnie (kiedyś) odławiałem ikrę skalarów (z całą rośliną też) lu wstawiałem szybę oddzielającą i bez efektów.
Dopiero solidna cyrkulacja przyniosła pierwsze efekty, ale to też dawno. Teraz bym się w to nie bawił bo nie ma co zrobić z nadmiarem ryb.

Dokładnie Ja wcześniej nie ruszałem ikry bo twierdziłem ze skoro "rodzice" tak ją umiejscowiły to wiedzą co robią... i to będą najlepsze warunki dla wychowu młodych. Przyszły czasy youtube'ów, forów i wszystko można się dowiedzieć... baaa nawet podejrzeć i człowiek mądrzejszy

Dodano po przerwie do tego postu:

No to czas na mały upgrade jak tam się czują maluchy.
Czują się dobrze są dość ruchliwe (chyba im muszę większy kojec zorganizować) ale za dużo ich nie zostało w porównaniu do tego ile się wykluło. Zostało coś około 15 sztuk.



Zdjęcie można kliknąć i się pokaże większe.

A dla tych którzy mają więcej czasu i są bardziej ciekawi poniżej filmik (pod koniec są najfajniejsze ujęcia z pod wody).

[youtube][/youtube]

Ale super maluszki. Gratki

Już teraz widać, że to będą wielkie byki!
A jaki charakter widać w tych małych oczkach!

Ile ich masz?

Resztę narybku wyssały inne rybki,jakbyś ikrę przeniósł do osobnego baniaka z wodą z głównego,to byś miał prawie 100% narybku.Na jednym z filmików widać czającą sie molinezje.

rupert pisze: Ale super maluszki. Gratki

Dziękuję bardzo Dla mnie też super bo to pierwszy narybek kiryska jaki udało mi się uchować.

Lech-u pisze: Ile ich masz?

Lech-u, uchowało się 14 sztuk. z czego jednego wcześniej już na straty przepisałem bo pływał cały czas w kółko z dość dużą prędkością, ale ten właśnie kirysek nadal żyje i co jakiś czas robi wir w kotniku jak zaczyna poginać jak mały parowozik .

TYGRYS pisze: Resztę narybku wyssały inne rybki,jakbyś ikrę przeniósł do osobnego baniaka z wodą z głównego,to byś miał prawie 100% narybku.Na jednym z filmików widać czającą sie molinezje.

No nie mogły wyssać molinezje bo ikra od samego początki jest w kotniku. Po za tym pod kotnikiem założyłem taką plastikową przykrywkę żeby właśnie od spodu gdzie sobie kiryski leżą ryby ich nie skubały. Była tam do wczoraj. Teraz już zdjąłem tą pokrywkę bo obserwowałem że nawet jak ryby skubią od spodu siatkę (sporadycznie się zdarza jak kiryski nie nadążą zjeść) to kiryskom to nie przeszkadza ani siatce. Trochę sztuk padło przez złą konstrukcje kotnika. Wciskały się w najmniejsze możliwe zakamarki i potem nie dawały rady wyjść A że ja niestety nie siedze 24h w domu to potem wyławiałem zwłoki Dzisiaj np. okociła mi się kolejna molinezja i dwie młode wcisnęły się miedzy siatkę kotnika a szybę. Jedną odratowałem druga nie za bardzo dobrze się czuje bo leży na dnie... ale jeszcze dycha (po za tymi dwoma odłowiłem pokaźne stadko narybku molinezji).

I tak sporo . Gratuluję, są cudowne . Maluszki to moim zdaniem jedna z najfajniejszych rzeczy w akwarystyce.

an207 pisze: Maluszki to moim zdaniem jedna z najfajniejszych rzeczy w akwarystyce.

Nie tylko w akwarystyce.

Kenross pisze: druga nie za bardzo dobrze się czuje bo leży na dnie... ale jeszcze dycha

Ogarnęła się i już pływa z resztą ekipy.
Na tyle się ogarnęła i jest sprawna że nie mam pojęcia która to była...

an207 pisze: Gratuluję, są cudowne . Maluszki to moim zdaniem jedna z najfajniejszych rzeczy w akwarystyce.

Dziękuję bardzo.
Tak jak piszesz... Jestem podobnego zdania że maluszki w akwarium są najfajniejsze... Nie mam sumienia zostawić maluszków w akwie nie odławiając ich do kotnika. A potem jest problem co zrobić z wyrośniętymi rybciami. W ogólnym dla dobra reszty obsady się nie zmieszczą, w kotniku też się robi za ciasno.

Lech-u pisze: Nie tylko w akwarystyce.

To też prawda nie mniej jednak doświadczenie mam tylko z "maluszkami" w akwarystyce

Dodano po przerwie do tego postu:

Jako że minęło trochę czasu postanowiłem że się pochwalę co tam słychać u kirysków.
Więc maluchy żyją (wszystkie 14 sztuk) mają się dobrze i rosną na duże rybcie Dzisiaj akurat jest pierwszy dzień ich przeprowadzki z kotnika do większego domku. Wyglądają na zadowolone (mimo że jest żwirek a nie piach) i tak jak by chciały mi powiedzieć : "no w końcu... teraz jesteśmy już nie zależne od ciebie... same będziemy se żarcia szukać a nie czekać aż coś nam sypniesz w tych ciasnych czterech ścianach z jakiejś szmatki".
No i kilka fotek z zadowolonymi i już trochę wyrośniętymi kiryskami (Zdjęcia po kliknięciu robią się większe)

Ale giganty!

Ale że jak to? Kiedy one tak urosły?
Czadowe są!

Wielkości dwóch lub trzech ziarenek żwiru.

Super porosły.

Lech-u pisze: Ale giganty!

Nie no jeszcze nie takie giganty Największy ma około 2cm Mogą wyglądać na zdjęciach na duże bo są obok molinezje... ale to też maluchy

Lea pisze: Ale że jak to? Kiedy one tak urosły?
Czadowe są!

Hmmmm.... no one se tak rosną już od 12 maja Tego dnia pierwszy kirysek się wykluł... a następne w przeciągu kolejnego dnia... Więc już troszkę życia mają za sobą niedługo będą miały 2 miesiące Już nawet (co widać na zdjęciach) nabrały barw kiryska spiżowego i tak jak pisze saintpaulia, "super porosły" i oby rosły dalej i zdrowo

Podłoże nie za bardzo dla kirysków.

R. Chojnacki pisze: Podłoże nie za bardzo dla kirysków.

Nie jest z ostrymi krawędziami.
Myślę, że spokojnie może być.

Lech-u pisze:

R. Chojnacki pisze: Podłoże nie za bardzo dla kirysków.

Nie jest z ostrymi krawędziami.
Myślę, że spokojnie może być.

Zgadza sie może być ale lepszy był by piasek.

R. Chojnacki pisze: Podłoże nie za bardzo dla kirysków.

Taaak Temat był już poruszany i to dość porządnie w innym wątku... zresztą w tym też parę razy do niego nawiązywałem. Tak jak pisze Lech-u,

Lech-u pisze: Nie jest z ostrymi krawędziami.
Myślę, że spokojnie może być.

Ten żwirek jest okrągły prawie jak kulki nie ma na nim żadnej ostrej krawędzi... Ma już xxx lat i woda wygładziła ostre krawędzie Wszystkie kiryski całe zdrowe ze wszystkimi wąsikami i bez żadnych uszczerbków na zdrowiu.
P.S. Apropo wąsików... jakiś czas temu kupiłem w zoologicznym kiryski i jeden właśnie nie miał jednego wąsika

Tygrys pisze: Zgadza sie może być ale lepszy był by piasek.

Kiedyś był piasek i żwirek żeby sobie kiryski siedziały na piasku... i wcale z tego nie korzystały. Wolały siedzieć na żwirku, korzeniu, skałkach niż na piasku. Chyba ani razu nie widziałem kiryska siedzącego na piasku lub w nim kopiącego. Za to były też bocje które w tydzień (no może trochę dłużej) mieszały cały piasek ze żwirkiem w jedną całość. Po kilkunastu zabiegach oddzielania piasku od żwirku, widząc że kiryski z niego nie korzystają zrezygnowałem z piasku.

Kenross pisze: Ma już xxx lat i woda wygładziła ostre krawędzie

Myślę, że xxx lat musiało być mierzone w setkach tysięcy lat, żeby woda zaokrągliła krawędzie. I ten żwirek pewnie ma tyle lat.

Może tyle lat mieć... U mnie już jest tyle czasu że nie pamiętam jak wyglądał jak go dostałem
Trochę przegiąłem z tym zaokrąglaniem krawędzi w żwirku ale to dlatego że pamiętam jak kiedyś za małolata koleżance w akwarium potłukł się termometr. Wybraliśmy wszystkie potłuczone części.... Ale jak się okazało po wielu latach jednak nie wszystkie W żwirku się znalazła dość pokaźna część potłuczonego termometru z pięknie zaokrąglonymi i wygładzonymi krawędziami.

Dodano po przerwie do tego postu:

Tak z okazji wakacji mały update jak się czują kiryski podczas upałów. Więc ze 3 padły gdy niestety raz temperatura doszła prawie 30 stopni (myślałem że jeden padł jednak 3 lub 4 ale jednego ciała nie znalazłem). Reszta ekipy żyje, dzisiaj miały generalny porządek z czyszczeniem dna i dołożeniem żwirku.

Ile widzicie rybek na zdjęciu ??? (można klikając w zdjęcie powiększyć).


Tu jest ewidentnie dużo rybek.


"Pan i Władca"

Ładne stado molinezji. A kirysy fajnie porosły, szkoda, że nie wszystkie. Będziesz jeszcze podejmował próby odchowywania?

A no porosły porosły i jeżeli nadarzy się okazja (kiryski znowu złożą ikrę i zdążę przed bocjami) to jak najbardziej tak będę próbował odchować kolejne W sprawie stadka molinezji no to pokaźne stadko... z dwóch samic więc pewnie w okolicach 100-150 sztuk Bo też nie wszystkie odłowiłem.