Ostatni post z poprzedniej strony:
Gupiki na ostatnich fotkach (tygrysy i pasiaki) rewelacyjne.Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
-
- Zapaleniec
- Posty: 206
- Rejestracja: ndz lis 29, 2009 11:37 pm
- Lokalizacja: Biała Podlaska
- Na imię mam: Edyta
- Płeć:
-
- Fanatyk
- Posty: 1458
- Rejestracja: śr sty 14, 2009 8:06 am
- Lokalizacja: Warszawa - Praga
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Najbardziej podoba mi się młodziak ,kapitalny jest
czy jego też będziesz specjalnie dopuszczać ?
czy jego też będziesz specjalnie dopuszczać ?
Adriana
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Etno, on prawdopodobnie wybarwi się trochę podobnie jak ten powyżej niego.
Większość Endlerów chcę dopuszczać poza zbiornikiem głównym. W tej chwili jednak na prawie miesiąc wybywam z Warszawy, a osoba, którą poprosiłam o zajęcie się rybkami, będzie się ograniczać do sypania pokarmu. Dlatego zabiorę się za to, jak wrócę.
Ewentualnie oprócz tych pawich oczek, które znikają z mojego akwa, wezmę jeszcze 2-3 parki Endlerów i będę je dopuszczać w akwariach w moim domu rodzinnym, żeby trochę przyspieszyć sprawę.
Pozdrawiam.
Większość Endlerów chcę dopuszczać poza zbiornikiem głównym. W tej chwili jednak na prawie miesiąc wybywam z Warszawy, a osoba, którą poprosiłam o zajęcie się rybkami, będzie się ograniczać do sypania pokarmu. Dlatego zabiorę się za to, jak wrócę.
Ewentualnie oprócz tych pawich oczek, które znikają z mojego akwa, wezmę jeszcze 2-3 parki Endlerów i będę je dopuszczać w akwariach w moim domu rodzinnym, żeby trochę przyspieszyć sprawę.
Pozdrawiam.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Cudne masz te rybole. Muszę na prawdę regał na gupiki postawić, zwłaszcza, że nie wiem co ładniejsze - pawie czy endlery.
-
- Zapaleniec
- Posty: 253
- Rejestracja: pt wrz 30, 2011 1:11 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
To się nam ntv wkręciła...
zdjęcia super, ryby też ciekawe. i przez to właśnie problem - jak się chce osiągnąć jakiś efekt końcowy to po drodze bardzo łatwo pójść w krzaki z początkowych krzyżówek, często trochę przypadkowych, czasem wychodzą niesamowicie ciekawe rybki, choć odbiegające od założonego celu.
no, chyba że się ma ze 40 zbiorników - wtedy hulaj dusza
zdjęcia super, ryby też ciekawe. i przez to właśnie problem - jak się chce osiągnąć jakiś efekt końcowy to po drodze bardzo łatwo pójść w krzaki z początkowych krzyżówek, często trochę przypadkowych, czasem wychodzą niesamowicie ciekawe rybki, choć odbiegające od założonego celu.
no, chyba że się ma ze 40 zbiorników - wtedy hulaj dusza
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
40 zbiorników! Ja to bym na 10 nie narzekała.
Wkręcona jestem, co więcej, obawiam się, że ze mnie taki beznadziejny przypadek i nawet po odwyku na zawsze pozostanę nałogowcem.
Staram się dopuszczać ryby poza ogólnym, żeby właśnie nie pójść za bardzo "w krzaki". Ale i tak pewnie nieraz pójdę. : )
Czaję się teraz na pewne nietypowe Endlery - być może w połowie maja uda mi się je kupić. Wtedy dopiero zacznie się zabawa. : )
Pozdrawiam.
Wkręcona jestem, co więcej, obawiam się, że ze mnie taki beznadziejny przypadek i nawet po odwyku na zawsze pozostanę nałogowcem.
Staram się dopuszczać ryby poza ogólnym, żeby właśnie nie pójść za bardzo "w krzaki". Ale i tak pewnie nieraz pójdę. : )
Czaję się teraz na pewne nietypowe Endlery - być może w połowie maja uda mi się je kupić. Wtedy dopiero zacznie się zabawa. : )
Pozdrawiam.
-
- Gaduła
- Posty: 185
- Rejestracja: pt gru 31, 2010 11:13 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Ja bym nie chciał być złym prorokiem, ale mam wrażenie, że cos tu dużo rybek z różnych źródeł. Pachnie mi to podwyższonym ryzykiem pasożytów.
No, ale trzymam kciuki, żeby nic złego się nie przyplątało.
No, ale trzymam kciuki, żeby nic złego się nie przyplątało.
czarteros
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Oj, nawet mnie nie strasz. Już mam nadzieję, że żadnych więcej problemów z rybami u mnie nie będzie, niby "tylko gupik", a jak się człowiek przywiązuje i wsiąka w to wszystko... Staram się wprowadzać do akwarium tylko ryby z pewnych źródeł, żeby nic się nie przypałętało. No i niedługo zamykam obsadę, bo podzieliłam ją ostatnio na pół (spora część pojechała do Gubina), a i tak już zaczyna się powoli zapełniać.czarteros pisze:Ja bym nie chciał być złym prorokiem, ale mam wrażenie, że cos tu dużo rybek z różnych źródeł. Pachnie mi to podwyższonym ryzykiem pasożytów.
No, ale trzymam kciuki, żeby nic złego się nie przyplątało.
-
- Gaduła
- Posty: 185
- Rejestracja: pt gru 31, 2010 11:13 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Oj, to Ty jesteś z pięknych okolic. Byłem w wojsku w Żaganiu. Wtedy się mówiło Trójkąt Bermudzki - Żary, Żagań, Gubin.
czarteros
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Słyszałam o tym określeniu : )
Okolica piękna, ale ludzie niestety dość nieżyczliwi. No i obecnie, po zlikwidowaniu jednostki, Gubin jest dość wymarłym miastem. Czasy świetności ma za sobą.
Okolica piękna, ale ludzie niestety dość nieżyczliwi. No i obecnie, po zlikwidowaniu jednostki, Gubin jest dość wymarłym miastem. Czasy świetności ma za sobą.
-
- Gaduła
- Posty: 185
- Rejestracja: pt gru 31, 2010 11:13 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Qrcze, robi się OT,ale dodam jeszcze jedno, może mnie nie wyrzucą .
Pamiętam, że okolicznych lasach było tyle maślaków, że wymienialiśmy 2kg maślaków za 1kg... cebuli.
Pamiętam, że okolicznych lasach było tyle maślaków, że wymienialiśmy 2kg maślaków za 1kg... cebuli.
czarteros
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Bojownikowo : )
Dziś na rożen wrzucone zostaną bojowniki.
Urodzeni modele, fotogeniczne i zdecydowanie bardziej statyczne niż gupiki Także uwielbiam robić im zdjęcia. Tylko agresory z nich straszne.
Zacznę od samczyka, który został wpuszczony do mojego zbiornika na próbę, po śmierci mojego ukochanego Darka. Nie udało się, włączył mu się tryb demona i rozprawił się z kilkoma gupolami ( (mimo że wszystkie małe gupiki zostały odłowione...) i próbował zrobić to samo z samicą. Teraz już pływa w oddzielnym akwarium. Zastanawiam się nad połączeniem go z raczkami, ale nadal mam wątpliwości, czy to dobry pomysł, by dawać mu jakiekolwiek inne towarzystwo niż ślimaki.
Może i nieprzeciętny agresor... ale jest przepiękny, czyż nie?
-- So maja 26, 2012 10:51 am --
Teraz czas na damę. Samiczka uwielbiająca wściubiać wszędzie pyszczek. Dostała robocze imię: Edysia.
Na szczęście jest dość komunikatywna i z gupisiami znalazła wspólny język
I... wyłoniłam zwyciężczynię w konkursie na najlepszą minę miesiąca Wygląda jak bokser! :
-- So maja 26, 2012 10:57 am --
I drugi pan (a może pani?), czyli kolejna operacja "nowy lokator w akwarium". Zrobiłam mu na razie niewiele zdjęć, bo przyjechał dopiero wczoraj. Wcześniej mieszkał u Tiggi, jak zresztą wszystkie bojki z dzisiejszego postu. Ta niezadowolona minka to reakcja na samczyka pływającego w szkiełku obok.
W tej chwili bojuś siedzi w kotniku siatkowym w ogólnym, przyzwyczajając się powoli do innych ryb. Planuję dzisiaj pierwszą próbę wpuszczenia go. Trzymajcie kciuki, żeby chociaż z nim się udało.
Urodzeni modele, fotogeniczne i zdecydowanie bardziej statyczne niż gupiki Także uwielbiam robić im zdjęcia. Tylko agresory z nich straszne.
Zacznę od samczyka, który został wpuszczony do mojego zbiornika na próbę, po śmierci mojego ukochanego Darka. Nie udało się, włączył mu się tryb demona i rozprawił się z kilkoma gupolami ( (mimo że wszystkie małe gupiki zostały odłowione...) i próbował zrobić to samo z samicą. Teraz już pływa w oddzielnym akwarium. Zastanawiam się nad połączeniem go z raczkami, ale nadal mam wątpliwości, czy to dobry pomysł, by dawać mu jakiekolwiek inne towarzystwo niż ślimaki.
Może i nieprzeciętny agresor... ale jest przepiękny, czyż nie?
-- So maja 26, 2012 10:51 am --
Teraz czas na damę. Samiczka uwielbiająca wściubiać wszędzie pyszczek. Dostała robocze imię: Edysia.
Na szczęście jest dość komunikatywna i z gupisiami znalazła wspólny język
I... wyłoniłam zwyciężczynię w konkursie na najlepszą minę miesiąca Wygląda jak bokser! :
-- So maja 26, 2012 10:57 am --
I drugi pan (a może pani?), czyli kolejna operacja "nowy lokator w akwarium". Zrobiłam mu na razie niewiele zdjęć, bo przyjechał dopiero wczoraj. Wcześniej mieszkał u Tiggi, jak zresztą wszystkie bojki z dzisiejszego postu. Ta niezadowolona minka to reakcja na samczyka pływającego w szkiełku obok.
W tej chwili bojuś siedzi w kotniku siatkowym w ogólnym, przyzwyczajając się powoli do innych ryb. Planuję dzisiaj pierwszą próbę wpuszczenia go. Trzymajcie kciuki, żeby chociaż z nim się udało.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, zbrojniki i inne]
Wszystkie bettki piękne. Uwielbiam Twoje zdjęcia. Samiczka czerwona na prawdę urocza. A obaj chłopcy klasa! Czerwono-niebieski ma spory potencjał.
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Mam nowe zdjęcia
Żeby nie zapeszać mówiąc, że jest dobrze, powiem, że samczyk jak na razie zachowuje się bez zarzutów. Tylko raz, na początku nastroszył się, widząc samicę, ale odpuścił sobie, gdy zobaczył, że ta ma go w poważaniu Teraz w spokoju zwiedza sobie nowe szkiełko, wciskając się wszędzie, gdzie tylko można (i tam, gdzie nie można też:) ). Szczególnie upodobał sobie szczeliny między grzałką i filtrem.
A Ty kto?
Mmmm...jaki przystojniacha ze mnie!
A teraz... nurkujemy!
Saintpaulia - to nie zasługa zdjęć, tylko moich modeli
Żeby nie zapeszać mówiąc, że jest dobrze, powiem, że samczyk jak na razie zachowuje się bez zarzutów. Tylko raz, na początku nastroszył się, widząc samicę, ale odpuścił sobie, gdy zobaczył, że ta ma go w poważaniu Teraz w spokoju zwiedza sobie nowe szkiełko, wciskając się wszędzie, gdzie tylko można (i tam, gdzie nie można też:) ). Szczególnie upodobał sobie szczeliny między grzałką i filtrem.
A Ty kto?
Mmmm...jaki przystojniacha ze mnie!
A teraz... nurkujemy!
Saintpaulia - to nie zasługa zdjęć, tylko moich modeli
-
- Fanatyk
- Posty: 1008
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:56 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Moje piękności
A zdjęcia... super...
Musisz mnie nauczyć robić takie zdjęcia
A zdjęcia... super...
Musisz mnie nauczyć robić takie zdjęcia
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Zdałam sobie sprawę, że chyba ani razu nie dałam tu zdjęć samego mojego warszawskiego akwarium. Dziś więc trochę szersza perspektywa.
Miałam coś napisać więcej o zbiorniku i (ogromnych) zmianach, jakie zachodziły w nim na przestrzeni ostatniego roku, ale to innym razem edytuję post. Na razie jestem padnięta po akcji ratowania gołębia ; )
Życzę więc miłego oglądania.
(różne kolory akwarium wynikają z różnych włączonych podczas robienia zdjęć swietlówek)
Pozdrawiam.
Miałam coś napisać więcej o zbiorniku i (ogromnych) zmianach, jakie zachodziły w nim na przestrzeni ostatniego roku, ale to innym razem edytuję post. Na razie jestem padnięta po akcji ratowania gołębia ; )
Życzę więc miłego oglądania.
(różne kolory akwarium wynikają z różnych włączonych podczas robienia zdjęć swietlówek)
Pozdrawiam.
-
- Gaduła
- Posty: 131
- Rejestracja: pt lip 30, 2010 7:43 pm
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Ładny busz.
P.S. Co to za akcja ratowania gołębia?
P.S. Co to za akcja ratowania gołębia?
Mam na imię Damian i jestem bardzo aspołecznym człowiekiem
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Busz to był wcześniej, teraz panuje względny ład Choć glony nitkowe tak się rozrosły, że już nawet nie potrzebuję żyłki mocującej na wgłębkę
A gołąbek z centralnego zgarnięty : ) Siedział biedny, odwodniony na schodach i ciągle się ktoś o niego potykał, ale żeby pomóc, nie było nikogo. Musiałam jechać załatwić jedną sprawę przed zabraniem go, a jak wróciłam, to nie mogłam trafić w miejsce, gdzie go wcześniej znalazłam Więc ze 20 minut krążyłam i szukałam. No ale wszystko się udało, został napojony i odwieziony do ptasiego azylu
EDIT:
Miało być więcej o samym moim warszawskim akwarium, więc dodaję.
Informacje ogólne:
- początkowo akwarium "Wanna" - 45l (wymieniona na zbiornik 52l)
- zbiornik dedykowany śp. Panu Dariuszowi - mojemu pierwszemu bojownikowi nabytemu po trwającej ponad 10 lat przerwie w akwarystyce
- lekkie zasolenie dla gupoli panujących w akwarium
Akwarium miało być takim utopijnym, idealnym podwodnym państwem, ale cóż poradzić, gdy główny demiurg i władca "Aquarii" dawkuje nawozy i sadzi rośliny z precyzją pijanego, zezowatego inżyniera?
Więc przez długi czas bardziej wszystko to przypominało jakieś "hydropiekłowstąpienie". W sumie, wciąż je trochę przypomina.
Zbiornik z definicji niskobudżetowy, zakupiony używany. Najwięcej poszło na dodatkowe doświetlenie (4x 11W ("Sunny", "Plant") - z powodu upałów świeci się teraz mniej i z uchyloną pokrywą), nawozy i pokarm dla rybek, na którym postanowiłam nie oszczędzać.
Fauna:
- 3 małe zbrojniki
- kilka gupików (obsada stopniowo rozrzedzana, czeka mnie przymusowa przeprowadzka, więc część gupoli wyląduje w innych moich akwariach, a pozostałe zostaną pooddawane)
- bojownik Mocha
- ampularie, zatoczki, przedszkole świderków (duże niestety namiętnie wyrywają mi roślinki z podłoża, więc zostawiam tylko maluchy)
Flora:
Mieszana. Miałam zostawić tylko kilka łatwych w uprawie gatunków, ale nie potrafię się powstrzymać przed wsadzeniem od czasu do czasu czegoś nowego. Jest m.in.:
- pistia
- wgłębka
- najas
- rzęsa drobnolistna i zwykła
- anubias
- gałęzatka
- nurzaniec
- mix mchów
- subwassertang
Podłoże: minimalistycznie: czarny bazalt. Do pewnego czasu był jeszcze biały piasek, ale ciężko było w takim zestawieniu utrzymać czystość.
Nawożenie: węgiel w płynie, gotowe nawozy wieloskładnikowe, potas (początki)
Inne: filtr (Aquael fan1 plus), grzałka (wyłączona latem), czarna pokrywa (uchylona przy zbyt wysokich temperaturach).
Oprócz tego mam kilka małolitrażowych zbiorników-kotników dla narybku/skorupiaków i 2 średnie akwaria (45, 54l). Ale jako główny zbiornik niezmiennie traktuję ten. O pozostałych więc innym razem.
A gołąbek z centralnego zgarnięty : ) Siedział biedny, odwodniony na schodach i ciągle się ktoś o niego potykał, ale żeby pomóc, nie było nikogo. Musiałam jechać załatwić jedną sprawę przed zabraniem go, a jak wróciłam, to nie mogłam trafić w miejsce, gdzie go wcześniej znalazłam Więc ze 20 minut krążyłam i szukałam. No ale wszystko się udało, został napojony i odwieziony do ptasiego azylu
EDIT:
Miało być więcej o samym moim warszawskim akwarium, więc dodaję.
Informacje ogólne:
- początkowo akwarium "Wanna" - 45l (wymieniona na zbiornik 52l)
- zbiornik dedykowany śp. Panu Dariuszowi - mojemu pierwszemu bojownikowi nabytemu po trwającej ponad 10 lat przerwie w akwarystyce
- lekkie zasolenie dla gupoli panujących w akwarium
Akwarium miało być takim utopijnym, idealnym podwodnym państwem, ale cóż poradzić, gdy główny demiurg i władca "Aquarii" dawkuje nawozy i sadzi rośliny z precyzją pijanego, zezowatego inżyniera?
Więc przez długi czas bardziej wszystko to przypominało jakieś "hydropiekłowstąpienie". W sumie, wciąż je trochę przypomina.
Zbiornik z definicji niskobudżetowy, zakupiony używany. Najwięcej poszło na dodatkowe doświetlenie (4x 11W ("Sunny", "Plant") - z powodu upałów świeci się teraz mniej i z uchyloną pokrywą), nawozy i pokarm dla rybek, na którym postanowiłam nie oszczędzać.
Fauna:
- 3 małe zbrojniki
- kilka gupików (obsada stopniowo rozrzedzana, czeka mnie przymusowa przeprowadzka, więc część gupoli wyląduje w innych moich akwariach, a pozostałe zostaną pooddawane)
- bojownik Mocha
- ampularie, zatoczki, przedszkole świderków (duże niestety namiętnie wyrywają mi roślinki z podłoża, więc zostawiam tylko maluchy)
Flora:
Mieszana. Miałam zostawić tylko kilka łatwych w uprawie gatunków, ale nie potrafię się powstrzymać przed wsadzeniem od czasu do czasu czegoś nowego. Jest m.in.:
- pistia
- wgłębka
- najas
- rzęsa drobnolistna i zwykła
- anubias
- gałęzatka
- nurzaniec
- mix mchów
- subwassertang
Podłoże: minimalistycznie: czarny bazalt. Do pewnego czasu był jeszcze biały piasek, ale ciężko było w takim zestawieniu utrzymać czystość.
Nawożenie: węgiel w płynie, gotowe nawozy wieloskładnikowe, potas (początki)
Inne: filtr (Aquael fan1 plus), grzałka (wyłączona latem), czarna pokrywa (uchylona przy zbyt wysokich temperaturach).
Oprócz tego mam kilka małolitrażowych zbiorników-kotników dla narybku/skorupiaków i 2 średnie akwaria (45, 54l). Ale jako główny zbiornik niezmiennie traktuję ten. O pozostałych więc innym razem.
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Nowe ryby - prętniki oraz gupisiowe przedszkole.
Do obsady, coraz bardziej "ustatycznianej", dołączyło rodzeństwo prętników karłowatych. Piękne, choć płochliwe rybki. Co ciekawe, nie przejawiają zbytniej agresji w stosunku do narybku gupika. Dziwią się wprawdzie nieziemsko, co to za przecinki im przed oczami przepływają, ale raczej nie widzą w nich potencjału na obiad. Czy choćby przekąskę.
Akwarium znów zmieniło się w gupikową porodówkę, bo chyba wszystkie z pozostawionych przeze mnie samic urodziły lub urodzą młode w bardzo niedługim czasie. Z tego też powodu Mocha został chwilowo eksmitowany do kotnika siatkowego. Ku swemu niezadowoleniu. W sumie to nawet nie wiem, czy faktycznie byłby w stanie sprzątnąć te małe kreseczki, straszny z niego leń i zwykle nie wyściubia nosa ze swojego gniazda.
Wygrzebałam z dna szafy zabytkowy filtr (niewiele młodszy ode mnie) i rozpoczęłam akcję "wielkie napowietrzanie". Rybki się pocieszyły, a ja zobaczyłam w tym jakiś potencjał do zrobienia zdjęć.
Samczyk prętnika:
Samiczka:
Spotkanie...
Razem.
Wgłębkowisko.
Would you like to be our mommy?
Mamuśka czy ciotka?
Przecinek. : )
Jeszcze mały bonus, tym razem z dzisiejszych zdjęć. Maluszki odłowione, dwa przecinki jeszcze kręcą się po akwarium, ale nikt się nimi zbytnio nie interesuje. Jakaś taka ogromna sielanka panuje. Za gorąco na polowanie : )
Znów coś dla wielbicieli labiryntowców.
Idźcie sobie, nie mam pieniędzy...
Akwarium znów zmieniło się w gupikową porodówkę, bo chyba wszystkie z pozostawionych przeze mnie samic urodziły lub urodzą młode w bardzo niedługim czasie. Z tego też powodu Mocha został chwilowo eksmitowany do kotnika siatkowego. Ku swemu niezadowoleniu. W sumie to nawet nie wiem, czy faktycznie byłby w stanie sprzątnąć te małe kreseczki, straszny z niego leń i zwykle nie wyściubia nosa ze swojego gniazda.
Wygrzebałam z dna szafy zabytkowy filtr (niewiele młodszy ode mnie) i rozpoczęłam akcję "wielkie napowietrzanie". Rybki się pocieszyły, a ja zobaczyłam w tym jakiś potencjał do zrobienia zdjęć.
Samczyk prętnika:
Samiczka:
Spotkanie...
Razem.
Wgłębkowisko.
Would you like to be our mommy?
Mamuśka czy ciotka?
Przecinek. : )
Jeszcze mały bonus, tym razem z dzisiejszych zdjęć. Maluszki odłowione, dwa przecinki jeszcze kręcą się po akwarium, ale nikt się nimi zbytnio nie interesuje. Jakaś taka ogromna sielanka panuje. Za gorąco na polowanie : )
Znów coś dla wielbicieli labiryntowców.
Idźcie sobie, nie mam pieniędzy...
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Jestem zakochana w bojowniku. Mocha to przystojaniak.
Całe akwarium bardzo mi się podoba. Ja za dużo ingeruję niepotrzebnie i nic ladnego mi z tego wyjść nie chce.
Prętniczki sympatyczne, mam do nich sentyment ogromny z dziecięstwa.
Przecinki oczywiście urocze. Na co mają wyrosnąć?
Całe akwarium bardzo mi się podoba. Ja za dużo ingeruję niepotrzebnie i nic ladnego mi z tego wyjść nie chce.
Prętniczki sympatyczne, mam do nich sentyment ogromny z dziecięstwa.
Przecinki oczywiście urocze. Na co mają wyrosnąć?
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Mocha to Mocha. Zaczęłam o nim tak myśleć po obejrzeniu zdjęć, a potem się okazało, że na żywo jest bardziej pomarańczowy niż kawowy... lecz imię zostało. Dziwny, swoją drogą. Może przez jego "wiek", może przez te długie płetwy. Mega spokojny, ugodowy, okupuje filtr, nie niepokoi ryb, na młode praktycznie nie patrzy (choć i tak przezornie wolałam go nie trzymać z maluchami). Przez moje gubińskie "plakaty" zostałby równo pogoniony... Tutaj obsada jakoś tak się "przegryzła" ze sobą i wszystko żyje zgodnie. Aż szkoda będzie rozdzielać.
A maluchy wyrosną na... gupiki. : )
Szczerze powiem, że w tym momencie nie wiem już, na co. Tak jak już mówiłam Maksowi, gdy się zaczęła komplikować moja sytuacja mieszkaniowa, zaczęłam powoli likwidować zbiorniki i rybki krzyżowały się bardzo losowo, bo stopniowo wpuszczałam wszystkie do zbiorczego. A narybek po planowanych "ciążach" też się wymieszał w kotnikach, będzie widać dopiero jak podorastają.
Myślę, że część maluchów wyrośnie na typowe endlery (wiele samic, które urodziły, dorastało w jednym zbiorniku z "czystymi" samcami, więc podejrzewam, że przez nie zostały zapłodnione).
Ale też nie wszystkie. Trzy największe samiczki pływały tylko z hybrydami i jb, więc dadzą hybrydy (one dały zresztą najwięcej młodych). Stawiam na jakiś % blond (sądząc po kolorze młodych), może snakeskin, odmianę dziką i jb, bo z tym samcem pływają do teraz (to mój jedyny dorosły samiec w tym momencie). A "liropłomyczek" też dawał blond potomstwo (wczoraj padł ), dorastają mi właśnie trzy jaśniutkie maluszki po nim.
A maluchy wyrosną na... gupiki. : )
Szczerze powiem, że w tym momencie nie wiem już, na co. Tak jak już mówiłam Maksowi, gdy się zaczęła komplikować moja sytuacja mieszkaniowa, zaczęłam powoli likwidować zbiorniki i rybki krzyżowały się bardzo losowo, bo stopniowo wpuszczałam wszystkie do zbiorczego. A narybek po planowanych "ciążach" też się wymieszał w kotnikach, będzie widać dopiero jak podorastają.
Myślę, że część maluchów wyrośnie na typowe endlery (wiele samic, które urodziły, dorastało w jednym zbiorniku z "czystymi" samcami, więc podejrzewam, że przez nie zostały zapłodnione).
Ale też nie wszystkie. Trzy największe samiczki pływały tylko z hybrydami i jb, więc dadzą hybrydy (one dały zresztą najwięcej młodych). Stawiam na jakiś % blond (sądząc po kolorze młodych), może snakeskin, odmianę dziką i jb, bo z tym samcem pływają do teraz (to mój jedyny dorosły samiec w tym momencie). A "liropłomyczek" też dawał blond potomstwo (wczoraj padł ), dorastają mi właśnie trzy jaśniutkie maluszki po nim.
-
- Arcymistrz
- Posty: 4346
- Rejestracja: ndz cze 07, 2009 6:12 pm
- Lokalizacja: Warszawa -Bielany
- Na imię mam: Ilona
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
No, tak to będą gupisiowe niespodzianki.
-
- Bywalec
- Posty: 76
- Rejestracja: wt mar 06, 2012 11:26 am
- Lokalizacja:
- Płeć:
Re: Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Niestety. Strasznie mi szkoda tego, że muszę czekać kolejny rok i że z planów (jak zwykle) nic nie wyszło. Przynajmniej się trochę tymi gupikami pocieszyłam i nauczyłam się co nieco o nich.
Może w przyszłym roku się uda. Na razie muszę przygotować obsadę do tego, by nic się nie mnożyło i "w jednym rzucie" można było wszystkie warszawskie zabrać, czy oddać. A z żyworódkami to ciężka sprawa, bo ciągle zmienia się ich liczba.
Może w przyszłym roku się uda. Na razie muszę przygotować obsadę do tego, by nic się nie mnożyło i "w jednym rzucie" można było wszystkie warszawskie zabrać, czy oddać. A z żyworódkami to ciężka sprawa, bo ciągle zmienia się ich liczba.
-
- Fanatyk
- Posty: 1008
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:56 am
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Rybeńki. [Gupiki, bojowniki, zbrojniki i inne]
Uwielbiam patrzeć na Twoje zdjęcia... i akwarium...